'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Sprawy nastolatek
Awatar użytkownika
Bruise_Pristine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 19 maja 2010, o 10:51

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: Bruise_Pristine » 5 sie 2010, o 21:35

Współczuję... Przeżyj jakoś te 3 lata liceum, na studia pewnie gdzies wyjedziesz?
Wysyłam swoje serce listem poleconym,
O resztę się nie martwię- reszta jest stracona!
Josephin
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 20 maja 2010, o 20:32

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: Josephin » 5 sie 2010, o 22:57

Tak, zamierzam wyjechać.
Właściwie to ja już teraz się wyprowadzam do innego miasta, więc kontakty rodzinne będą ograniczone :P
Przeprowadzam się do siostry-studentki, aby zacząć edukację w lepszym liceum, w większym mieście.
Awatar użytkownika
Bruise_Pristine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 19 maja 2010, o 10:51

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: Bruise_Pristine » 6 sie 2010, o 12:08

no to kontakt będzie ograniczony na Twoje szczęście:D siostra to siostra, nie powinna Ci truć głowy o chlopaka ;P
Wysyłam swoje serce listem poleconym,
O resztę się nie martwię- reszta jest stracona!
Awatar użytkownika
michael_angelo
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 29 wrz 2009, o 00:00

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: michael_angelo » 10 sie 2010, o 21:46

he he he, ja też się tłumaczyłam maturą;p a teraz, no cóż studiuję już sobie w najlepsze a chłopaka jak nie było tak nie ma;p mam wrażenie, że mama zaczyna się poddawać i oswajać z myślą "że coś ze mną nie tak";p

z siostrą powinno być luźno, a może się na tyle "zakumplujecie" że będziesz jej mogła powiedzeć o swojej orientacji i legalnie przyprowadzać laski do domu :cool:
Awatar użytkownika
lovenela
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 37
Rejestracja: 21 sty 2006, o 00:00

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: lovenela » 11 sie 2010, o 11:07

U mnie z kolei, co jest chyba najbardziej irytujące, zastosowali nową taktykę - jechania po ambicji. Dziadkowie nie, bo są bardziej kulturalnymi ludźmi, ale mama - chociaż już dawno uświadomiona - w pewnych chwilach przechodzi samą z siebie. I co gorsza, o czym jestem przekonana, robi to z pełną świadomością. Teksty typu: "Chodź, zrobię ci ładną fryzurę - kupię ci ładne ciuchy - perfumy - może spodobasz się jakiemuś chłopakowi", "Gdzie ona tam pójdzie, jak tam dziewczyny z chłopakami chodzą", "Taki przystojny ten twój Adam (na weselu), co, nie chce cię?". Takie rzeczy powiedziane niby mimochodem, ale bardzo jednak raniące, celowo. A za chwilę mnie pyta, jakie mam plany na życie, czy mam zamiar wziąć ślub z dziewczyną, jak będziemy mieć dzieci, bez pytania "czy".
Ale i taj najzabawniejsza była historia, kiedy po informacji, że chcę wziąć ślub z kobietą, powiedziała z przerażeniem: "Ale jak to będzie? Wyobrażasz sobie, co tutaj powiedzą ludzie, jak na zapowiedziach ksiądz powie, że dwie dziewczyny? I do kościoła w dwóch sukniach pójdziecie?" Wolę więc na razie jej tego nie zgłębiać :)
Dziadkowie za to nie upatrują w homoseksualizmie niczego złego, raczej na zasadzie "biedaki, co oni poradzą, że się tacy urodzili". Ale raczej się nie spodziewają, że ja też "biedak", chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi o tym mówią, a problem tylko w tym, że zupełnie "nie wyglądam" na lesbijkę. Oni wciąż myślą, że ja ukrywam jakiegoś kawalera, bo się wstydzę, chociaż po kolei obalam "podejrzanych".
Największym problemem jest chyba moja siostra i jej super przystojny, super miły facet. Lubię go, ale wchodzi bez wazeliny. Cały czas już rozmowy o zaręczynach, ślubie, dzieciach, domu, choć mają po 21 lat. Czekają na drugiego takiego.
Awatar użytkownika
lovenela
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 37
Rejestracja: 21 sty 2006, o 00:00

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: lovenela » 11 sie 2010, o 20:36

Josephin pisze: Te NACISKI powodują, że automatycznie zaczynam nienawidzić chłopaków, myślę z niesmakiem o tym, co kiedykolwiek z nimi robiłam i po prostu nie potrafię już wyobrazić sobie siebie u boku faceta
A wiesz, to bardzo mądre, co napisałaś. Ja na "początku" uważałam się za osobę biseksualną, mężczyźni byli dla mnie na równi z kobietami i nie widziałam w nich nic złego, dopóki nie przyznałam się mamie do swoich upodobań i w związku z tym nie zaczęłam wysłuchiwać jej uwag i znosić swatań. Na tę chwilę czuję sporą niechęć do mężczyzn, każdy 'potencjalny partner' mnie irytuje i drażni, coraz bardziej z każdą uwagą mamy czy kogoś z rodziny. Niech facet będzie szalenie miły, szalenie przystojny, ale kiedy zaczynają się do mnie komentarze na jego temat, momentalnie zaczynam go nienawidzić i jest u mnie skreślony na każdej płaszczyźnie.
I naprawdę, z pełną świadomością mogę powiedzieć, że moja rodzina - na ironię - znacząco przyczyniła i przyczynia się do mojej niechęci do mężczyzn.
Awatar użytkownika
pinacolada128
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 84
Rejestracja: 25 maja 2010, o 15:08
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: pinacolada128 » 11 sie 2010, o 20:56

Josephin, jako twoja rówieśniczka i posiadaczka rodziny o podobnych skłonnościach ;D raczej nie popieram twojego pomysłu z przyprowadzeniem do domu dziewczyny, żeby przedstawić ją jako swoją sympatie. Lepiej może na początku zacznij dobitniej stwarzać pozory swojej homoseksualności, na pytania o chłopakach mów po prostu, że cię nie interesują - na trzeźwo ktoś odbierze to w sposób, że np. nie masz teraz na nich czasu, itp. ale w domyśle jakby mówisz im, że faceci cię nie kręcą. A kiedy już poczujesz się gotowa po prostu powiedz im, że nigdy nie będą mieli zięcia ;) nie namawiam cię do niczego, zrobisz jak chcesz, ale kiedy czytałąm twojego posta miałam przed sobą wyobrażenie mnie przyprowadzającej dziewczyne by przedstawić ją tej najbliższej rodzinie i niespodobało mi się to co zobaczyłam - w mojej wizji zarówno ja jak i moja dziwczyna zostałyśmy cholernie brutalnie potraktowane a rodziny obydwu nas zabroniły nam się spotykać.
mam nadzieje, że żyjesz w bardziej tolerancyjnym środowisku i jeśli moi najbliżsi choć troche się różnią od twoich, to może jednak warto spróbować?.

trzymaj sie! :hand: ;DD
Amaterasu20
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 12 sie 2010, o 08:41

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: Amaterasu20 » 12 sie 2010, o 12:32

Współczuję ci moja droga :cry: U mnie nikt w rodzinie nie wie, i prędko się nie dowiedzą póki nie będę z kimś jakby na stałe. Robiłam takie zmyłki z chłopakami. Nie mam za bardzo wykładów. Raz w życiu miałam chłopaka i chyba o ten raz za dużo :D Hm, teraz w sumie zajmę się nauką, jeżeli ktoś spyta się kiedy kogoś przyprowadzę powiem, że mam o wiele 'ciekawsze' i ważniejsze zajęcia do roboty niż szukanie durnego chłopaka - Myślę o przyszłości i tak w sumie będzie najlepiej :D:D:D To będzie najlepsze rozwiązanie nawet dla Ciebie hihihi ^^ Dziewczynę możesz mieć po kryjomu póki co i mówić wszystkim że skupiasz się na NAUCE a na chłopaka masz czas :P Pozdrawiam i całuję cieplutko :):)
,,Nikt nie może uciec przed głosem własnego serca" ~Paulo Coelho
madzik88
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 70
Rejestracja: 4 lut 2010, o 01:54

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: madzik88 » 12 sie 2010, o 13:10

Czasem lepiej żeby ta najbliższa rodzina nie wiedziała wszystkiego. Znajomi to co innego - jeśli się od Ciebie odwrócą to to tak bardzo nie zaboli...
Josephin
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 20 maja 2010, o 20:32

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: Josephin » 19 sie 2010, o 16:24

michael_angelo pisze: "zakumplujecie" że będziesz jej mogła powiedzeć o swojej orientacji i legalnie przyprowadzać laski do domu :cool:
hah z siostrą jesteśmy sobie bliskie i pewnie nie miałaby nic przeciwko, gdybym przyprowadzała jej laski. Problem w tym, że nie mam narazie kogo przyprowadzać! O.o

Lovenela, moja rodzinka też twierdzi, że po cichaczu randkuję.
Już sami nie wiedzą, jak sobie ze mną poradzić. Skoro swatanie im nie wyszło, to wolą wmawiać sobie, że kogoś mam. Raz mnie obrażają, twierdząc, że puszczam się na boki
i powinnam wreszcie znaleźć sobie jednego chłopaka, a innym razem uważają, że brakuje mi chłopaka w życiu i też powinnam sobie jakiegoś znaleźć.

Cieszę się, że znasz to uczucie odrazy do chłopaków i rozumiesz moje położenie, ale oczywiście współczuję Ci również, bo nie jest to nic miłego...

Pinacolada128, dziękuję za twoją wypowiedź. Przyznam, że motyw przyprowadzenia do domu dziewczyny, aby wyjść oficjalnie ze swoją orientacją nie jest dobrym pomysłem.
To byłoby krępujące dla niej i tylko utrudniłoby komunikację. Moja wizja polega na tym, że jeśli będę już na poważnie z jakąś dziewczyną, to wtedy dopiero przyznam się rodzicom
jak to ze mną jest, ale oczywiście zrobię to bez niej. Z zapoznaniami poczekam, aż mnie zaakceptują :P
Yamiko-kun
Posty: 7
Rejestracja: 15 maja 2012, o 20:13

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: Yamiko-kun » 16 maja 2012, o 18:18

Też często miewam przemówienia o 'potencjalnych przyszłych teściowych'
wkurza mnie to. babcia nieraz się pyta, czy w szkole jakiś chłopak mi się podoba. ja zazwyczaj po prostu odpowiadam obrzydzoną mina,wzruszam ramionami , albo robię "Nieeee tam"
Jak czasami wychodzę z kumplami , to są komentarze,że pewno randka :P nie lubię tego. poza tym za każdym razem mam na końcu języka by wypalić,że nie interesują mnie faceci,ale niestety reakcja nie byłaby przyjazna i skończyłabym z walizkami ,wywalona z domu, albo w ogóle bym nie wyszła z domu...żywa.
niestety , moja mama nie jest tolerancyjna do tego stopnia,by ktoś homo dzielił z nią dach.z tatą nie mieszkam i po prostu nie zamierzam mu mówić, dziwnie by to wyszło wg mnie...
Zawsze jednak , nieświadomie nawet odganiam ludzi od podejmowania ze mną tematów związków z facetami.
Awatar użytkownika
TwiggyRose
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 38
Rejestracja: 14 maja 2012, o 16:45

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: TwiggyRose » 16 maja 2012, o 19:36

Moi rodzice nie wiedzą i mają w poważaniu moją seksualność, nic się nie wypytują o nic, ale sądzę jakbym przyszła z dziewczyną to byłoby wszystko ok, bo brat zrobił 'coming out' i przyjęli to bardzo dobrze :)
Awatar użytkownika
arborvitae
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 30 kwie 2011, o 15:56
Lokalizacja: Kraków

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: arborvitae » 16 maja 2012, o 23:38

Mam 22 lata... te pytania nigdy się nie kończą i w sumie rozumiem podejście rodziny do tego, chcą bym była szczęśliwa. Tylko, że czasami nasze własne szczęście nie musi być tam, gdzie sobie inni je wyobrażają:)
Myśli, które oddychają, i słowa, które palą.
rozabezkolcow
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 81
Rejestracja: 8 lip 2011, o 07:16

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: rozabezkolcow » 17 maja 2012, o 16:45

mnie też nieraz pytają czy jest jakiś fajny chłopak w szkole, albo czy jakiś mi się podoba. Wtedy mówię, że same głupki u mnie w szkole są i na razie nie chce być z nikim. Ale najbardziej wkurza mnie koleżanka, ciągle się dopytuje czy mam jakieś "ciasteczko"-ona szuka na siłę, ja wtedy odpowiadam coś w stylu: tak od razu pięciu mam i zmieniam temat bo uważam, że jeszcze nie muszę jej tego mówić bo i tak by nie zrozumiała...
Awatar użytkownika
fac
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 25
Rejestracja: 30 lis 2011, o 10:22

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: fac » 17 maja 2012, o 17:59

kiedy rodzina się mnie pyta, czy mam chlopaka, odpowiadam "a po co mi on?" :D zwykle wtedy spotykam się z aprobatą wszystkich cioć, kuzynek, które zgodnie potwierdzają, że faceci to no. wstrętne istoty. ;d
wszystko oczywiście jest utrzymane w formie żartu, jednak chyba jeszcze nikt się nie zorientował, że ja w tej kwestii nie żartuję :lol:
Awatar użytkownika
askal9
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 132
Rejestracja: 20 kwie 2012, o 18:28

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: askal9 » 17 maja 2012, o 18:30

fac pisze:kiedy rodzina się mnie pyta, czy mam chlopaka, odpowiadam "a po co mi on?" :D zwykle wtedy spotykam się z aprobatą wszystkich cioć, kuzynek, które zgodnie potwierdzają, że faceci to no. wstrętne istoty. ;d
wszystko oczywiście jest utrzymane w formie żartu, jednak chyba jeszcze nikt się nie zorientował, że ja w tej kwestii nie żartuję :lol:
Ja mówię to samo :cool: i nawet z takim samym skutkiem. Ale wymówki dotyczące przygotowań do matury już się skończyłyprzynajmniej jakaś korzyść z niej była
WDKYMYS
Awatar użytkownika
clodine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 11 kwie 2012, o 06:19
Lokalizacja: Dublin ♥

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: clodine » 27 maja 2012, o 17:09

Ja powiem jeśli:
a) Spotkam dziewczynę która będzie dla mnie ważna i będę z nią w dosyć poważnym związku,
b) Wyprowadzę się.

Tata mój z resztą tak-jakby wie, ale mamy nie ma potrzeby na razie stresować. Powiem kiedy ukrywanie tego będzie się robiło już naprawdę meczące, albo kiedy nie będę już zależna, i będę mogła spokojnie wyjść z domu. Wiem że dużo czasu minie zanim zaakceptuje(jeśli w ogóle), dlatego mi się zbytnio nie spieszy.
fik13
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 51
Rejestracja: 6 lut 2011, o 22:55

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: fik13 » 30 maja 2012, o 22:14

Ja mialam z rodzicami krótką pilkę 8)
-Masz chlopaka ?
-Nie.
-Czemu ?
- Bo jestem lesbijką.
Troszkę ich przytkalo ale przestali nadawać o " pozytywnym wplywie na moją jakże ciężką psychikę, męskiego osobnika w moim życiu" Brutalnie ale skutecznie :roll:
ma6am
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 54
Rejestracja: 27 maja 2012, o 15:31

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: ma6am » 31 maja 2012, o 10:46

U mnie mam wie. I ciągle jakieś wypowiedzi typu 'znajdź sobie faceta', 'może poznałaś sobie jakiegoś?' ;/ to jest tak irytujące i denerwujące, że brak mi na to słów... Ona nie rozumie. Nic nie rozumie. Że jestem Kobietą i kocham Ją najbardziej na świecie, że planujemy wspólną przyszłość i w ogóle. Mama marzy o tym, żebym miała chłopa, trójkę dzieci i w ogóle...
"Na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś."
catchmeifucan
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 4 lut 2013, o 22:29

Re: 'Czy masz jakiegoś chłopaka?'

Post autor: catchmeifucan » 27 kwie 2013, o 10:53

Drogie Panie, odświeżam temat.
Czytałam Wasze posty i się śmiałam. Oczywiście nie złośliwie. Bardzo spodobały mi się propozycje odpowiedzi na pytania o chłopaków.. 'na kujona ' itd.
Dodatkowo cieszę się,że nie jestem sama z problemem :P
Mojej mamie też zdarza się,gdy wychodzę z kumplem mówić "oooho idzie z KOLEGĄ" . Strasznie śmiać mi się chcę w tym momencie. Poza tym jakoś nie zdarza nam się wiele rozmawiać o chłopakach. Dlatego aktualnie nie jest tak źle ! :wink:
ODPOWIEDZ