nietolerancyjna i zawistna mama

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
dziubdzius
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 28 gru 2011, o 22:36

nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: dziubdzius » 28 gru 2011, o 23:07

Cześć Wam! Słuchajcie przepraszam, jeżeli temat się powtarza, ale nie mogłam nic znaleźć, żadnej odpowiedzi na nurtujące pytanie, i tym samym mam prośbę- odpiszcie coś, podpowiedźcie, poradźcie..
a o to moja historia:
Mam 19 lat. Ze swoją Kochaną jestem już 19 m-cy, a znamy się już od bardzo baardzo długo. Jest nam razem cudownie, wiadomo raz jest lepiej raz jest gorzej, zdarzają się kłótnie, sprzeczki ale to nie przeszkadza nam w naszym życiu, radzimy sobie. Przy Niej czuję się najpiękniejszą, najdelikatniejszą i najbardziej kochaną istotką na świecie. Nikt tak pięknie na mnie nie patrzy, nikt nigdy czulej nie potrafiłby pogłaskać mnie po policzku, a co ważniejsze nikt tak namiętnie nie powiedziałby mi ,że mnie kocha! ale wracając do tematu ;)
Mój problem polega na tym, że moja mama w żadnym wypadku nie akceptuje tego związku, takiej miłości! Uważa , że niszczę sobie życie, że narażam się na samotność, problemy, że nie mam ambicji i wszystko co najgorsze ;( Nie rozumie tego , że jestem z Nią szczęśliwa, że potrzebuje Jej do życia bardziej niż tlenu i jedzenia razem z piciem! Ona wystarcza mi za wszystko a moja mama chce to zniszczyć. Kiedyś byłyśmy blisko, potrafiłyśmy rozmawiać o wszystkim, nie krępowały nas żadne tematy, a teraz? Teraz jeżeli coś mnie gryzie, potrzebuję porady czy po prostu nie radzę sobie z jakimś problemem związanym z moją Niunią potrzebuję jej wsparcia- to nie mam nawet na co liczyć. Kiedyś moja mama lubiła A. bardzo, nie przeszkadzało jej w niej nic. Do czasu kiedy wydało się ,że jesteśmy razem, a wszystko za sprawą 'życzliwych znajomych ' ;/.Od tamtej pory wszystko się zmieniło...Uważa ,że ona mnie zmanipulowała, że daję sobą manipulować, że jestem na każde jej skinienie( i tu po części to jest prawda, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, z kolei mama wywnioskowała to potym że kiedyś w nocy, kiedy działo się coś naprawdę złego A. poprosiła mnie o to abym do niej przyjechała! Potrzebowała wsparcia- a ja potrzebowałam jej tego wsparcia udzielić! to chyba zrozumiałe prawda?! I teraz jest już tylko gorzej.
Uważa ,że kiedyś będę musiała wybrać- czy chcę zmarnować sobie życie? czy zmądrzeję i się opamiętam ! I jeżeli dojdzie do tego ,że naprawdę będę musiała wybrać, trudno... stracę rodzinę! ;( nie chcę tego, ale nigdy nie pozowolę mojej kochanej odejść a tym bardziej sama jej nie zostawię! I tu proszę o radę, co mam zrobić? jak wytłumaczyc mamie ,że to co mam miejsce jest świadome, dobrowolne i z miłości!? Ona uważa że cała rodzina się ode mnie odwróci ,że zostanę sama jak kołek! ale nie wierzę w to;(! poza tym, moi dwaj bracia jeden rodzony i drugi cioteczny wraz ze swoją żona wiedzą co i jak . I .. nie mają z tym problemu! Nie chcę zostać sama, pomóżcie, doradźcie jak mam postępować, jak było w Waszych przypadkach?
ps. przepraszam ,że tak się rozpisałam, naprawdę krócej się nie dało:)!
ps2. Jej mama już mnie akceptuje, akceptuje to ,że jesteśmy razem, mogę do niej przychodzić, nocować, i wgl i wgl! Chcę żeby tak samo było u mnie=(!!
Awatar użytkownika
Nisinen
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 642
Rejestracja: 20 lip 2007, o 00:00

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: Nisinen » 29 gru 2011, o 00:45

Primo - weź młotek i uderz się w głowę. Pomogło? To popraw. I jeszcze raz. I jeszcze.
Twoja mama jest nietolerancyjna ze strachu o Ciebie, a Ty oskarżasz ją o zawiść? Wstyd. Kobieta martwi się, że robisz sobie krzywdę, a Ty takim tekstem... Toż to podła niewdzięczność jest. Egoizm paskudny. Nie wydaje Ci się może, że jesteś tak zapatrzona w swoją Niunię, że zrobiłaś się ślepa na uczucia własnej matki?

Ja przestałam się upierać z comming outem przed rodzicami. Kilka razy temat zaliczałam, ale w końcu udało mi się przełknąć własne "ja". Nie upieram się, żeby o wszystkim wiedzieli i akceptowali. Nie teraz, gdy jestem smarkatą studentką na ich garnuszku. I to nawet pal licho ich poglądy, pal licho ich religijność (którą podziwiam, bo jest naprawdę szczera i bliska temu, jaka moim zdaniem być powinna) - ale właśnie pamiętam jak moja matka ostatnio mi powiedziała, że zrujnuję sobie życie. Że zamiast się wygłupiać i walczyć, powinnam znaleźć sobie dobrą pracę, męża, rodzić w spokoju dzieci. Bo każdy kto kogoś kocha chce dla niego jak najlepiej - a w mniemaniu mojej i Twojej matki rezygnujesz z wygodnego, bezpiecznego życia dla czegoś, za co niecałe sto lat temu za zachodnią granicą można było wylądować w obozie koncentracyjnym. I Twoja matka chciałaby dla Ciebie tego dobrego, bezpiecznego życia. A Ty masz ledwo dziewiętnaście lat. I półtora roku to nie jest aż tak długo w jej mniemaniu.

I jeszcze ta groźba, że porzucisz rodzinę dla swojej dziewczyny. Egoizm, nieodpowiedzialność, zapatrzenie w siebie. Jak ona może wierzyć, że Twoja kobieta chce Twojego szczęścia, gdy KAŻE Ci rzucić dom, rodzinę, bliskich (jeśli Twoja matka kocha Cię tak mocno jak mi się wydaje, w życiu nie zechce przyjąć do wiadomości, że jej kochana i cudowna córka wpadła sama na tak okropny pomysł, więc wszystko to spadnie na Twoją dziewczynę; miłość zaślepia, matczyna chyba najbardziej). Twoja matka jest z Tobą 19 lat, Twoja dziewczyna 19 miesięcy.
Jak ta biedna kobieta ma to zaakceptować, jeśli robisz wszystko, by tego nie zrobiła, kierując się starym dobrym i jakże gówniarskim "bo wy mnie nie rozumiecie, bo jesteście stare nietolerancyjne pierniki!"

Może zamiast drzeć się, obrażać, nazywać ją zawistną i nietolerancyjną, spróbuj jej udowodnić, że się myli i naprawdę jesteś szczęśliwa? Wiem, że to nie będzie łatwe, ale da się to zrobić. Tylko litości, nie z tym podejściem =='
Awatar użytkownika
Ali99
super forma
super forma
Posty: 1540
Rejestracja: 21 gru 2009, o 11:07

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: Ali99 » 29 gru 2011, o 15:34

Nisinen masz sto procent racji... Dziewczyna jest tak zaslepiona miloscia, ze nic innego nie dostrzega.
„Mam wrażenie, że wszyscy poza mną są bezwstydnie szczęśliwi, ale mam nadzieję, że tylko udają.”
wagadugu
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 30
Rejestracja: 15 sty 2009, o 01:00

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: wagadugu » 29 gru 2011, o 16:52

A ja się nie zgadzam.
Nie ta miłość, to inna miłość, to może bycie samą.. Ale trzeba żyć samodzielnie. Słuchając zawsze mamy, uciekając od dziewczyny bo "ona mi szkodzi" - robimy z siebie straszną życiową sierotę. Może z waszego związku wyjdzie coś na całe życie, a może na miesiąc - ale trzeba z mamą porozmawiać, wytłumaczyć jej że homoseksualizm to normalna sprawa, nie zawalać przez związek szkoły/studiów i myśleć o pracy i wyprowadzce. Ale dziewczyny nie rzucać.
19 lat to przednówek dorosłego życia. Trzeba sobie radzić. A mama powinna pozostać mamą, z którą (tak zazwyczaj wypada dorosłemu człowiekowi) będzie cię łączyło uczucie może nie coraz słabsze, ale bardziej świadome i mniej wpływowe. Głowa do góry i do przodu.
Awatar użytkownika
Ali99
super forma
super forma
Posty: 1540
Rejestracja: 21 gru 2009, o 11:07

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: Ali99 » 29 gru 2011, o 17:50

wagadugu pisze:Słuchając zawsze mamy, uciekając od dziewczyny bo "ona mi szkodzi" - robimy z siebie straszną życiową sierotę. Może z waszego związku wyjdzie coś na całe życie, a może na miesiąc - ale trzeba z mamą porozmawiać, wytłumaczyć jej że homoseksualizm to normalna sprawa, nie zawalać przez związek szkoły/studiów i myśleć o pracy i wyprowadzce. Ale dziewczyny nie rzucać.
Nikt nie mowil ze rzucac... Tylko sie troche otrzasnac i spojrzec jak matce musi byc ciezko. I nie rzucac tekstami typu "jak nie zaakceptujesz tego to sie wyprowadze", bo to do niczego nie prowadzi
„Mam wrażenie, że wszyscy poza mną są bezwstydnie szczęśliwi, ale mam nadzieję, że tylko udają.”
dziubdzius
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 28 gru 2011, o 22:36

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: dziubdzius » 29 gru 2011, o 23:32

Nisinen pisze:\
I jeszcze ta groźba, że porzucisz rodzinę dla swojej dziewczyny. Egoizm, nieodpowiedzialność, zapatrzenie w siebie. Jak ona może wierzyć, że Twoja kobieta chce Twojego szczęścia, gdy KAŻE Ci rzucić dom, rodzinę, bliskich =='

Nisinen to wcale nie tak! A. nigdy w życiu nie kazała mi robić czego kolwiek wbrew mamie i całej rodzinie, naprawdę! Sama powiedziała, że się odsunie, że jeżeli będzie trzeba to poczeka nawet kilka lat na mnie, że gdy mama będzie kazała mi wybrać to ona odejdzie bo nie pozwoli mi stracić kontaktu z mamą! To mama moja mi groziła, że rodziny nie będe miała bo się odwrócą ode mnie. Może źle to napisałam, może źle się wyraziłam, ale to nie tak =( przepraszam jeżeli kogoś i Ciebie zdenerwowałam tym postem. Po prostu jest mi trudno, bo nie wiem już co robić, mojej mamie nie uda mi się wytłumaczyć żadnymi argumentami, że jestem szczęśliwa i że jest mi dobrze, że nie dzieje się krzywda. Ja wiem ,że chce mojego dobra wiem też że kocha mnie najbardziej na świecie, i ja ją też! Może tu tego nie pokazałam, ale tak jest. Po prostu chciałabym , żeby między moją dziewczyną a moją mamą była tak samo dobra relacja jak między mną a jej mamą. One dwie A. i mama są dla mnie najważniejszymi kobietami pod słońcem, i z A. nie znamy się od 19 m-cy, a od 6, 7 roku życia. Nasz związek rozwijał się bardzo, bardzo długo zanim obie zrozumialyśmy jak to naprawdę z nami jest.
Co do studiów i pracy- uczę się i za wszelką cenę staram się mieć jak najlepsze wyniki, właśnie żeby nie zawalić szkoły i móc znaleźć pracę w swoim zawodzie, a szkołę kończę za 1,5 roku, bo jestem w studium. Potem najwyżej pomyślę o studiach, ale zawsze będę już mogła pracować w zawodzie!. A w domu staram się jak mogę odciążyć mamę z wydatków na mnie, i naprawdę dobrze ze sobą żyjemy, poza tym jednym tematem tabu. przepraszam ,że wyszłam na taką wredną i niewdzięczną córkę. Naprawdę kocham mame bardzo i jestem wdzięczna za wszystko co dla mnie robi! I Nie jest zawistna... tylko może po prostu bardzo uparta. Ale może jest w tym trochę racji, tylko kurde... jest mi już ciężko tak kiedy nie mogę z nią porozmawiać o mnie i A., a kiedy tylko jest cos nie tak wysłuchiwać tych paskudnych i naprawdę nie przyjemnych komentarzy i wgl! O to mi chodziło...
dziubdzius
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 28 gru 2011, o 22:36

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: dziubdzius » 29 gru 2011, o 23:37

Nisinen poza tym, doczytałaś do końca to co chciałam powiedzieć? Tam było jasno napisane ,że to mama mi postawiła takie ultimatum. Nie A.
...
Awatar użytkownika
Ali99
super forma
super forma
Posty: 1540
Rejestracja: 21 gru 2009, o 11:07

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: Ali99 » 30 gru 2011, o 10:51

Wiesz ja na twoim miejscu bym poki co nie liczyla na zwierzanie sie matce z problemow w zwiazku i wspolne herbatki... Jak zawsze jest tylko jedna rada: czas...
„Mam wrażenie, że wszyscy poza mną są bezwstydnie szczęśliwi, ale mam nadzieję, że tylko udają.”
inyourhead
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 3 gru 2011, o 00:19

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: inyourhead » 30 gru 2011, o 11:59

Wydaje mi się, że Ali99 ma rację. Powinnaś poczekać i zobaczyć co przyniesie czas... Skoro mama nie akceptuje Waszego związku nie zwierzaj się jej, bo ona Ci w tym nie pomoże. Masz kogoś oprócz swojej dziewczyny, kogo możesz się poradzić i mu się wyżalić?
sawbona
Posty: 4
Rejestracja: 30 gru 2011, o 12:21

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: sawbona » 30 gru 2011, o 12:47

Jestem nowa na forum ale to i owo w życiu przeszłam. Zdaje się, że dziubdzius ma rację ale także pozostałe dziewczyny. Żadna matka nie traktuje swojej córki zupełnie "poważnie", kiedy ta ma 19 czy 20 lat. I tego - jak sądzę - nie zmienisz. Miałam w życiu bardzo podobną historię. Bez rozpisywania się powiem, że mama moja zrobiła wszystko byśmy się z moją dziewczyną rozstały. Teraz mam 37 lat i mamę w pełni akceptującą mój homoseksualizm. Ale do takiego stanu długa droga. wagadugu ma rację. Czas to podstawa terapii. I dla Ciebie ( cierpliwość, umiejętność rozmawiania o problemie z najbliższymi, samostanowienie itp) i dla Twojej mamy. Nic nie zrobisz na siłę. Żyj i pozwól żyć innym. Skoro Twoja mama wie, że jesteście razem, to niech tak zostanie ale nie opowiadaj Jej nieustannie o swojej kobiecie, o tym jaka jest wspaniała, i ile fajnych rzeczy razem zrobiłyście. Twoja mama uruchomiła mechanizm obronny. Chce Cię chronić a nie umie tego robić w inny sposób niż ten przekazywany z pokolenia na pokolenie. Mąż, dzieci itd. Nie naciskaj na nią, nie próbuj na siłę zaprzyjaźniać obu kobiet - bo to nic nie da. Będzie tylko gorzej. Ciesz się swoją miłością i ciesz się miłością swojej mamy. Tu - przede wszystkim - trzeba cierpliwości i wyczucia. Młodzi ludzie zazwyczaj są niecierpliwi i szybko wyrzucają z siebie słowa, których potem żałują obie strony. Chcą mieć komfort natychmiast. Tu i teraz. Ale z mamami to nie działa. Zalecam spokój :) Nic na siłę..... i okazuj mamie jak ją kochasz nie mieszając w to swojej kobiety. To z czasem się ułoży...... moja mama w Wigilię powiedziała mi, że teraz wie iż wtedy popełniła błąd. Nie trzeba było z tym walczyć, tylko mnie zrozumieć. Miała takie same motywy jak Twoja mama. Teraz deklaruje słowem i czynem pełne poparcie i zrozumienie. Moja kobieta jest uznawana przez nią za drugą córkę i naprawdę ją kocha. Mojej mamie pomógł czas i ja - konsekwentnie dążąca do tego by osoby, które kocham najbardziej na świecie były w nim obecne razem. To da się zrobić. Jak by co - moja mama służy telefoniczną radą innym mamom :) Sama mi to zaproponowała. Tak więc, czas i spokój a będzie jeszcze dobrze. Głowa do góry!
Awatar użytkownika
Ali99
super forma
super forma
Posty: 1540
Rejestracja: 21 gru 2009, o 11:07

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: Ali99 » 30 gru 2011, o 13:26

Sawbona ujelas to idealnie :D Sama jestem w wieku autorki postu i sama mam rodzicow ktorzy wiedza o mojej orientacji. Podnioslas mnie na duchu troszke :wink:
„Mam wrażenie, że wszyscy poza mną są bezwstydnie szczęśliwi, ale mam nadzieję, że tylko udają.”
sawbona
Posty: 4
Rejestracja: 30 gru 2011, o 12:21

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: sawbona » 30 gru 2011, o 13:41

Ali, no myślę :) Taki był mój zamiar:) Podnieść na duchu bo to co napisałam, działa:)
dziubdzius
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 28 gru 2011, o 22:36

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: dziubdzius » 30 gru 2011, o 15:17

inyyourhead tak teoretycznie tak. Mam z kim porozmawiać bo znajomi z naszego wspólnego otoczenia nas akceptują i moi znajomi też wiedzą kim jestem i też mam koleżankę z którą w razie czego mogę pogadać, tylko widzisz, czasem mam potrzebę porozmawiania z kimś starszym, doroślejszym w sensie osoba która nie ma już tego buntowniczego nastawienia do świat jak ja :D tylko już trochę z życia wie :) !

sawbona masz całkowitą rację! Tak samo jak Alii tak samo i mnie bardzo podniosłaś na duchu! Dziękuję! Masz rację, nic na siłę :) a co do tego zwierzania, to nie hehe nie robię tego bo mama by mnie zjadła :D! Ale cieszę się mimo wszystko, że rozmawia ze mną o wszystkim innym, wygłupiamy sie i żartujemy. Może z czasem będzie lepiej.

Pozdrawiam wszystkie foremki, i dziękuje za każdą odpowiedź :)!
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: pure_morning » 30 gru 2011, o 19:36

dziubdzius pisze: To mama moja mi groziła, że rodziny nie będe miała bo się odwrócą ode mnie. Może źle to napisałam, może źle się wyraziłam
zrozumiale napisałaś, ja tak to odebrałam.
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
Awatar użytkownika
Nisinen
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 642
Rejestracja: 20 lip 2007, o 00:00

Re: nietolerancyjna i zawistna mama

Post autor: Nisinen » 2 sty 2012, o 00:17

Zrozumiale napisałaś i zrozumiałam. Najwyraźniej jednak ja nie napisałam wystarczająco jasno.

Nigdy nie sugerowałam, że Twoja dziewczyna może wymagać od Ciebie zerwania więzi z matką - ale po prostu Twoja matka może tak to widzieć. Oto pojawiło się stworzenie - Twoja dziewczyna - które chce sprowadzić jej kochaną córkę na złą drogę. Uwiodła ją, rozkochała, wykorzysta i rzuci, wykorzystując jej naiwność... Czy cokolwiek innego Twoja rodzicielka myśli. Jestem prawie pewna, że w jej wyobrażeniach Twoja dziewczyna jest demonem rogatym, kosmatym i ogoniastym, przed którym Twoja matka chciałaby Cię ochronić.
Rodzice w domu mogą mówić swoim dzieciom różne rzeczy, ale gdy przychodzi co do czego, to właśnie ich dziecko jest niewinne i skrzywdzone, ktoś je wrobił, wykorzystał, oszukał, etc.

Nie piszę też, byś rozstawała się ze swoją kobietą - ale wykaż trochę rozsądku. Zamiast robić lesdramę i rozpaczać, daj jej czas. Jeśli naprawdę się tak mocno kochacie jak zapewniasz, Twoja matka w końcu Was zaakceptuje, ale musisz jej w tym pomóc. A z awantur i gniewu robią się rany na całe lata.

Sama napisałaś "zawistna". Taki jest tytuł tego wątku. To Ty widzisz w tym zawiść, a nie troskę.
ODPOWIEDZ