Brzydzę się sobą i mam dość...

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 29 gru 2013, o 18:30

To mój pierwszy post, witam.
Mam świadomość, że niektórzy mogą mnie potraktować jak dziecko, gdyż mam niecałe 14 lat. Ale sprawa jest dla mnie naprawdę trudna. Dlatego proszę o pomoc i zrozumienie.
To trwa od około 8-9 miesięcy. Otóż zakochałam się w koleżance. Myślę o niej naprawdę cały czas.. Jak się nie odzywa to jestem smutna, a jak się odzywa, np. pisze coś do mnie, mam motylki w brzuchu. Potrafię fantazjować o niej nocami.. Ale tak naprawdę, jak się czasem zastanawiam, to nie wiem co ja w niej widzę. Często mi dokucza, nie należy do najatrakcyjniejszych dziewczyn.. Cały czas gada o chłopakach, widać, że tylko oni ją interesują. Czasem jak pomyślę o moich uczuciach, to brzydzę się sobą, zbiera mi się na wymioty... Chciałabym to zakończyć, zapomnieć, dać sobie spokój..
Nie mam komu o tym powiedzieć bo jestem jedynaczką, większość moich koleżanek to homofoby i jakby się dowiedziały zrobiłyby wielkie oczy.. Mama prawie cały czas w pracy, tata za granicą, ja sama w domu. Czuję się inna.. Bardzo chciałabym być taka jak wszyscy.. Najgorsze jest to, że źle się czuję z tym, że ona mi się podoba. Zerwanie kontaktu odpada, bo mimo, że ona poszła teraz do innego gimnazjum, to moje koleżanki cały czas o niej gadają i się z nią spotykają. Ona sama do mnie pisze i mnie gdzieś wyciąga. Lubię z nią spędzać czas, ale to, co do niej czuję wszystko mi utrudnia :(
Czyli podsumowując moje emocje są ze sobą sprzeczne i nie wiem co mam zrobić, żeby przestała mi sie podobać.. Ja wiem, że jestem małolatą i w ogóle, ale naprawdę coś do niej czuję, chociaż wcale tego nie chcę. Chyba sobie specjalnie tego nie wmawiam.. ;/

Błagam was, doradźcie mi, co mam zrobić... Miałyście tak? Przeszło wam?
Awatar użytkownika
Goldberry_
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 19 paź 2013, o 23:19

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Goldberry_ » 29 gru 2013, o 18:43

Jesteś bardzo młoda, a takie uczucia na pewno są trudne do przetrawienia, więc nie bądź dla siebie taka surowa. To nic złego, że ktoś Ci się podoba. A czy Ci to przejdzie? Najprawdopodobniej. ;)
comein
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 24 gru 2013, o 01:34

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: comein » 29 gru 2013, o 22:07

serce i rozum, Rozum i Serce. Weź to pogódź i dogódź. jeżeli chodzi o irracjonalne uczucia ufam sercu, trochę Rozumowi (ale tylko trochę).
faktycznie kochasz - bo za nic. rewelacja :D
emanuj :) przecież nie jest powiedziane, że macie ze sobą być.
nie zastanawiaj się. nie zastanawiaj się.
nie lubisz motylków?
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 29 gru 2013, o 22:17

To nic złego, że ktoś Ci się podoba.
Mam świadomość, że to nic złego. Ale nie rozumiem, dlaczego akurat musiała spodobać mi się koleżanka.. Bardzo szanuję i toleruję homoseksualistów, ale jednak wolałabym żeby podobali mi się chłopcy, bo źle się czuję z tym, że podoba mi się dziewczyna.. Oczywiście nie widziałabym nic złego w tym, że jestem innej orientacji, gdyby to się ujawniło trochę później.. Co najmniej w liceum. Bo nie mam ochoty zaprzątać sobie teraz głowy sprawami związanymi z moją orientacją, bo mam jeszcze czas.
A czy Ci to przejdzie? Najprawdopodobniej. ;)
Hehe, no to trzymajmy kciuki, żeby jak najszybciej przeszło :D.
Ale nie wiem czy to będzie takie łatwe, bo często się z nią spotykam i potrafię niektóre sytuacje z nią nadinterpretować. Wystarczy że mi wyśle jakąś emotikonkę typu ' :* ' i już uśmiech na twarzy przez cały dzień :)
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 29 gru 2013, o 22:28

emanuj :) przecież nie jest powiedziane, że macie ze sobą być.
Dobrze, postaram się emanować. I tak nie mam innego wyjścia, bo jak już wspominałam to zerwanie kontaktu odpada, a znowu nie powinnam się powstrzymywać od emanowania, czyż nie? :D
nie lubisz motylków?
Lubię, nawet bardzo, ale ciężko mi przywyknąć do myśli, że miewam je przez koleżankę :oops:

Wiecie co? Wasze posty mnie odrobinę podniosły na duchu, za co wam dziękuję. :)
Awatar użytkownika
Goldberry_
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 19 paź 2013, o 23:19

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Goldberry_ » 29 gru 2013, o 22:39

Moniska3 pisze:Mam świadomość, że to nic złego. Ale nie rozumiem, dlaczego akurat musiała spodobać mi się koleżanka.. Bardzo szanuję i toleruję homoseksualistów, ale jednak wolałabym żeby podobali mi się chłopcy, bo źle się czuję z tym, że podoba mi się dziewczyna..
To samo czuje większość homoseksualistów. Musisz to przetrawić. Widzę, że masz rozsądne podejście do tematu - akceptujesz homoseksualizm i nie odrzuca Cię on sam w sobie. Musisz jeszcze tylko zaakceptować fakt, że sama możesz być les, co jest trudniejsze.
Oczywiście nie widziałabym nic złego w tym, że jestem innej orientacji, gdyby to się ujawniło trochę później.. Co najmniej w liceum. Bo nie mam ochoty zaprzątać sobie teraz głowy sprawami związanymi z moją orientacją, bo mam jeszcze czas.
Jeszcze wiele może się zmienić. Podobno takie młodzieńcze fascynacje osobą tej samej płci często zdarzają się heterykom. ;) Jeśli jednak faktycznie jesteś lesbijką, to im wcześniej zdasz sobie z tego sprawę, tym lepiej dla Ciebie. Może Ci to oszczędzić wielu przykrych doświadczeń związanych z nieuświadamianiem sobie swojej orientacji.
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 29 gru 2013, o 23:12

Musisz jeszcze tylko zaakceptować fakt, że sama możesz być les, co jest trudniejsze.
Wiem, że jest taka opcja. Nie chciałabym tego, boję się reakcji moich rodziców. Raczej nie są homofobami, aczkolwiek nie mam stuprocentowej pewności. Czasem potrafią powiedzieć na geja 'pedzio', ale sądzę, że nie są jacyś bardzo agresywni w stosunku do homoseksualistów. Denerwuje mnie to, że gdy tylko znajdą okazję to pytają się o chłopaków i rozmawiają ze mną o przyszłości. Ogólnie strasznie to przeżywają, nie chcę ich zawieść :(. W Wigilię wszyscy kończyli życzenia słowami '...no i fajnego chłopaka.' Strasznie mnie to irytowało..
Jeszcze wiele może się zmienić. Podobno takie młodzieńcze fascynacje osobą tej samej płci często zdarzają się heterykom.
Tak, też o tym słyszałam. Mam nadzieję, że to właśnie jedna z tych fascynacji :)
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Rilla » 29 gru 2013, o 23:43

Moniska3 pisze:Denerwuje mnie to, że gdy tylko znajdą okazję to pytają się o chłopaków i rozmawiają ze mną o przyszłości. Ogólnie strasznie to przeżywają, nie chcę ich zawieść :(. W Wigilię wszyscy kończyli życzenia słowami '...no i fajnego chłopaka.' Strasznie mnie to irytowało.
Ale to jest zupełnie normalne! Jeśli mają cię za hetero to tak będą robić, o takie rzeczy pytać i jest to tak samo naturalne jak chmury na niebie. Nie ma się o co denerwować czy irytować, bo jedyne co osiągniesz to ich zniechęcenie do siebie.
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 30 gru 2013, o 00:55

Ale to jest zupełnie normalne! Jeśli mają cię za hetero to tak będą robić, o takie rzeczy pytać i jest to tak samo naturalne jak chmury na niebie. Nie ma się o co denerwować czy irytować, bo jedyne co osiągniesz to ich zniechęcenie do siebie.
Oczywiście się zgadzam, bo chyba każda dziewczyna tak ma. Ale oni potrafią ten temat poruszać bardzo często, mogę powiedzieć, że aż natrętnie. Potem obwiniam się za to, że jest tak a nie inaczej. To trochę przykre.
Co do tego, kto mi się podoba: To nie jest tak, że podobają mi się tylko dziewczyny. Potrafię się czasem obejrzeć się za jakimś chłopakiem który ma fajny styl ubierania się, ładnie pachnie, ma interesującą barwę głosu, czy też jest po prostu przystojny. Szczerze mówiąc, to oglądam się głównie za starszymi, bo z mojego rocznika są tylko tacy, którzy nadają się na kolegów :P. Może dlatego padło na koleżankę? To ciekawe 8).
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Rilla » 30 gru 2013, o 01:35

Moniska3 pisze:
Ale to jest zupełnie normalne! Jeśli mają cię za hetero to tak będą robić, o takie rzeczy pytać i jest to tak samo naturalne jak chmury na niebie. Nie ma się o co denerwować czy irytować, bo jedyne co osiągniesz to ich zniechęcenie do siebie.
Oczywiście się zgadzam, bo chyba każda dziewczyna tak ma. Ale oni potrafią ten temat poruszać bardzo często, mogę powiedzieć, że aż natrętnie. Potem obwiniam się za to, że jest tak a nie inaczej. To trochę przykre.
A nie jest tak, że może trochę demonizujesz, bo temat jest drażliwy? ;) Wiem, że na pewno ja tak mam i większość znanych mi osób - jeśli coś gryzie, czy boli, to każde wzmianki wydają się natrętne, zbyt częste. Inna rzecz, że czasem wystarczy otwarcie powiedzieć "Słuchajcie, przystopujcie trochę z tymi pytaniami, bo źle to znoszę, sama wam powiem kiedy będzie o czym mówić" :)
Awatar użytkownika
sonadora85
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 15
Rejestracja: 12 paź 2013, o 21:05

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: sonadora85 » 30 gru 2013, o 10:34

Eh, która z nas tego nie przeżywała, miłość do hetero przyjaciółki ;) do bólu znajome, nieuniknione:)
Co jest pewne, za rok pewnie Ci przejdzie zauroczenie tą dziewczyną, życzę Ci abyś zainteresowała się bardziej chłopakami choć pamiętaj... wiem że życie zapier***** wydajecie się dziś "naddojrzałe" jak na swój wiek ale jesteś strasznie młodziutka, niczego nie wymuszaj na siłę:)) Jeśli jednak Twoja fascynacja kobietkami podtrzyma się to lepiej to zaakceptuj i naucz się to lubić w sobie!
Cold_girl
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 22
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:37

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Cold_girl » 30 gru 2013, o 11:14

sonadora85 pisze:Eh, która z nas tego nie przeżywała, miłość do hetero przyjaciółki
Dla przykładu-ja :)

Na pewno Ci przejdzie. Taki wiek, hormony podobno szaleją, obiekty zainteresowań mogą się zmieniać z tygodnia na tydzień. Nie ma co panikować, wyciągać pochopnych wniosków co do swojej orientacji- czas pokaże kim jesteś i w którymś momencie nie będziesz już miała co do tego żadnych wątpliwości. :)
Rilla pisze:
Moniska3 pisze: Denerwuje mnie to, że gdy tylko znajdą okazję to pytają się o chłopaków i rozmawiają ze mną o przyszłości. Ogólnie strasznie to przeżywają, nie chcę ich zawieść . W Wigilię wszyscy kończyli życzenia słowami '...no i fajnego chłopaka.' Strasznie mnie to irytowało.
Ale to jest zupełnie normalne! Jeśli mają cię za hetero to tak będą robić, o takie rzeczy pytać i jest to tak samo naturalne jak chmury na niebie. Nie ma się o co denerwować czy irytować, bo jedyne co osiągniesz to ich zniechęcenie do siebie.
Czy ja wiem, że normalne. Dziewczyna ma 14 lat, więc na wszystko ma czas. Większość rodziców swoje 14-letnie potomstwo wciąż traktuje jak dzieci i byliby zaniepokojeni, gdyby zamiast szkołą, koleżankami, próbami do bierzmowania, nadmiernie interesowałaby się szukaniem chłopaka.
dont-think-so
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 194
Rejestracja: 2 gru 2013, o 10:51

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: dont-think-so » 30 gru 2013, o 11:40

O cholera, jakbym czytała swój post sprzed dziewięciu lat! (tyle, że wtedy nie miałam jeszcze komputera, więc ew. mogłam tak mówić).

Pamiętam, że miałam bardzo podobny "problem" z koleżanką i bardzo podobny problem ze sobą. I chyba mniej zdrowego podejścia do sprawy, niż Ty, więc pokłony za takie nastawienie w wieku czternastu lat. Nie wiem, jak sprawa potoczy się u Ciebie, ale jestem dobrej myśli. Nie wywierasz na sobie presji, mimo wszystko masz do tego dystans i jesteś cierpliwa. U mnie reakcją obronną była ucieczka, wyparcie i wszystko wróciło ze zdwojoną siłą po dłuuuuugim czasie, wtedy nie było już tak łatwo. ;)

Jeżeli denerwują Cię ciągłe pytania rodziny, możesz odpowiedzieć, że masz czternaście lat i mnóstwo życia przed sobą, więc po prostu o takich sprawach teraz nie myślisz (kiedy mnie wtedy ktoś zapytałby o miłość, to bym odpowiedziała, że Mike Shinoda :mrgreen:).
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Altena_Q » 30 gru 2013, o 11:41

Dokładnie. Też miałam taką presję w domu, pytania o chłopaka były ważniejsze niż na przykład co chcę studiować. Oczywiście, że lepiej nie poruszać tematu orientacji w tym wieku, ale z pytaniami można walczyć w inny sposób.
- myślę, że mam jeszcze dużo czasu na takie sprawy
- mam dopiero 14, 15 czy tam ileś lat, interesuje mnie szkoła/książki/filmy/ ulubieni aktorzy, muzyka, etc.
Znajdź sobie jakąś pasję, hobby, pomyśl, gdzie do liceum, gdzie po maturze, co Cię interesuje, rodzicom mów o przyjaźni, że to jest na Twój wiek ważne, nie inne rzeczy.
Jeżeli faktycznie jesteś lesbijką, jest to część Ciebie tak naturalna, jak cała reszta, nie ma się czym brzydzić. Znajdź znajomych, którzy nie będą homofobami. Nie musisz nikomu mówić o orientacji. Ale masz prawo powiedzieć, że sama jesteś osobą otwartą, tolerancyjną, o szerokich horyzontach i zainteresowaniach.
Zakochanie w koleżance może też być potrzebą bliskości, z tego co piszesz, jesteś samotna, wtedy bardzo łatwo przywiązywać się do ludzi za bardzo. Możesz wyobrazić sobie, że chciałabyś aby ta koleżanka była Twoją przybraną siostrą - wtedy nie boli tak bardzo, że ma chłopaka :) Na inne uczucia przyjdzie czas. Powodzenia :)

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 30 gru 2013, o 17:17

A nie jest tak, że może trochę demonizujesz, bo temat jest drażliwy? ;) Wiem, że na pewno ja tak mam i większość znanych mi osób - jeśli coś gryzie, czy boli, to każde wzmianki wydają się natrętne, zbyt częste.
Możliwe, że demonizuję. Nigdy nie lubiłam poruszać takich tematów, a teraz jak jest ta 'akcja' z koleżanką to tym bardziej mnie to irytuje.. :(
Inna rzecz, że czasem wystarczy otwarcie powiedzieć "Słuchajcie, przystopujcie trochę z tymi pytaniami, bo źle to znoszę, sama wam powiem kiedy będzie o czym mówić" :)
To jest całkiem dobrze znana mi metoda, ale od dawna jej nie stosowałam. Dziękuję za przypomnienie mi o niej. :) Niestety w moim przypadku działa tylko przez jakiś tydzień lub dwa tygodnie. Ale zawsze jakieś wytchnienie i chwila spokoju. Zresztą tych pytań i tematów chyba się nie da uniknąć :P
Co jest pewne, za rok pewnie Ci przejdzie zauroczenie tą dziewczyną, życzę Ci abyś zainteresowała się bardziej chłopakami choć pamiętaj... wiem że życie zapier***** wydajecie się dziś "naddojrzałe" jak na swój wiek ale jesteś strasznie młodziutka, niczego nie wymuszaj na siłę:))
Doszłam do wniosku, że musi przejść, przecież nie będzie trwało w nieskończoność :D
Naddojrzałe? W jakim sensie? Fizycznym czy psychicznym? Bo jeżeli mowa o sensie fizycznym, to podobno wyglądam jakbym się z podstawówki urwała :cool:
Jeśli jednak Twoja fascynacja kobietkami podtrzyma się to lepiej to zaakceptuj i naucz się to lubić w sobie!
Chyba nie będę miała innego wyjścia ;). Moim największym zmartwieniem nie jest to, że się podtrzyma, tylko to, że ludzie mogliby mnie odrzucić gdyby się to podtrzymało.
Taki wiek, hormony podobno szaleją, obiekty zainteresowań mogą się zmieniać z tygodnia na tydzień.
Tak jak moim koleżankom? Oj, chciałabym mieć tak jak one. Jestem albo zbyt wierna, albo zbyt wybredna :-P
Nie ma co panikować, wyciągać pochopnych wniosków co do swojej orientacji- czas pokaże kim jesteś i w którymś momencie nie będziesz już miała co do tego żadnych wątpliwości. :)
Faktycznie - może warto będzie jak poczekam. Postaram się z góry nie osądzać jaką mam orientację. Ale trudno tego nie robić, gdy ma się zamęt w głowie :D
Jeżeli denerwują Cię ciągłe pytania rodziny, możesz odpowiedzieć, że masz czternaście lat i mnóstwo życia przed sobą, więc po prostu o takich sprawach teraz nie myślisz (kiedy mnie wtedy ktoś zapytałby o miłość, to bym odpowiedziała, że Mike Shinoda :mrgreen:).
Jasne! Powiem im tak!
Szczerze mówiąc, to nigdy nie miałam idola :c. Znaczy, wiadomo, lubię niektórych aktorów czy piosenkarzy, ale nigdy nie miałam jakiejś 'fazy'. :)
Znajdź sobie jakąś pasję, hobby, pomyśl, gdzie do liceum, gdzie po maturze, co Cię interesuje, rodzicom mów o przyjaźni, że to jest na Twój wiek ważne, nie inne rzeczy.
Od prawie dwóch lat pasjonuję się grafiką komputerową. Bazgrolę na każdej kartce którą znajdę. Chciałam iść do liceum plastycznego oddalonego od mojego domu o kilkanaście kilometrów. Musiałabym mieszkać w internacie, a mama się nie zgadza bo by musiała mieszkać praktycznie sama i psy byłyby cały czas same w domu :?.
Może mi się jeszcze odmieni i będę chciała zostać kimś innym, ale na tę chwilę grafika to moje hobby i bardzo bym chciała pójść do wymarzonego liceum ;) Trzymajcie za mnie kciuki, może tata wróci na stałe i jednak pozwolą mi tam iść :D
Zakochanie w koleżance może też być potrzebą bliskości, z tego co piszesz, jesteś samotna, wtedy bardzo łatwo przywiązywać się do ludzi za bardzo.
Tak, potrzeba bliskości to jeden z czynników który złożył się na to, co teraz czuję. Niestety jestem osobą która się bardzo łatwo przywiązuje :|.

Ps. Z góry przepraszam za pogmatwane zdania. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona taką dużą ilością odpowiedzi i aż nie wiedziałam komu pierwszemu odpowiedzieć!
Mam teraz o wiele lepszy nastrój, bo czuję, że ktoś chce mi pomóc i nie jestem sama. Dziękuję wam :)
marii18
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 128
Rejestracja: 31 gru 2013, o 03:54

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: marii18 » 31 gru 2013, o 04:24

witam jestem marii jeśli mogę ci coś powiedzieć ja też w twoim wieku zakochałam się w dziewczynie mineło 8 lat lat i ja nadal ją kocham i cały czas myślę o niej więćc jezeli to jest prawdziwa miłość to się nie odkochasz nawet jesli nie będziesz w jej otoczeniu albo zapomnisz czas pokaże
marii18
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 128
Rejestracja: 31 gru 2013, o 03:54

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: marii18 » 31 gru 2013, o 04:29

witam jestem marii jeśli mogę ci coś powiedzieć ja też w twoim wieku zakochałam się w dziewczynie mineło 8 lat lat i ja nadal ją kocham i cały czas myślę o niej więćc jezeli to jest prawdziwa miłość to się nie odkochasz nawet jesli nie będziesz w jej otoczeniu albo zapomnisz czas pokaże
Awatar użytkownika
sonadora85
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 15
Rejestracja: 12 paź 2013, o 21:05

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: sonadora85 » 31 gru 2013, o 09:58

marii , zdołujesz dziewczynę:D

naddojrzałe, że dziś za szybko rośniecie:) pewnie większość Twoich koleżanek ma chłopaka? czyż nie? jest presja otoczenia itp..
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Alpha » 31 gru 2013, o 11:59

A może jakiś dział dla dzieci? Powariowałyście już totalnie. 14 lat to przecież dzieciak, te rady, te dyskusje są nie na miejscu. Cafe 16 stka to już wielkie ustępstwo dla najmłodszych, jednak gimnazjum to przesada. Może administratorki forum zastanowią się chwilę nad konsekwencjami jakie mogą przynieść różnorakie odpowiedzi. Zanim odpiszecie i popiszecie się swoimi złotymi myślami nt orientacji, relacji itp, to pamiętajcie, że piszecie do dziecka! Jeszcze jedna uwaga do administratorek. Przy wejściu na forum, załóżcie warunek : Mam ukończone 18 lat............. (...). Pozdrawiam Nowo Rocznie :)
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
Goldberry_
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 19 paź 2013, o 23:19

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Goldberry_ » 31 gru 2013, o 12:54

Alpha pisze:A może jakiś dział dla dzieci? Powariowałyście już totalnie. 14 lat to przecież dzieciak, te rady, te dyskusje są nie na miejscu. Cafe 16 stka to już wielkie ustępstwo dla najmłodszych, jednak gimnazjum to przesada. Może administratorki forum zastanowią się chwilę nad konsekwencjami jakie mogą przynieść różnorakie odpowiedzi. Zanim odpiszecie i popiszecie się swoimi złotymi myślami nt orientacji, relacji itp, to pamiętajcie, że piszecie do dziecka! Jeszcze jedna uwaga do administratorek. Przy wejściu na forum, załóżcie warunek : Mam ukończone 18 lat............. (...). Pozdrawiam Nowo Rocznie :)
Lepiej byłoby, gdyby nikt jej nie odpisał i zostawił ją sam na sam z wątpliwościami?
Jakie według Ciebie mogą być konsekwencje tego, co tu napisałyśmy? Zdemoralizujemy ją i zostanie lesbijką?
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Altena_Q » 31 gru 2013, o 13:01

W wieku 14 lat moja koleżanka z klasy usuwała ciążę, połowa miała za sobą pierwsze stosunki seksualne. Sama byłam także zakochana w starszej dziewczynie, platonicznie. Zabrało mi około 10 lat zanim mi ostatecznie przeszło. Nie było niestety internetu ani for, więc nie miałam komu powiedzieć co czuję, a rodzice za to zgotowali mi piekło w domu i swatali z chłopakami odkąd skończyłam lat 13. Wydaje mi się więc, że lepiej aby dziewczynka miała gdzie opisać swoje uczucia i wyżalić się, niż z samotności zrobić coś, czego może żałować.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
dont-think-so
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 194
Rejestracja: 2 gru 2013, o 10:51

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: dont-think-so » 31 gru 2013, o 18:13

te rady, te dyskusje są nie na miejscu.
Nie widzę tu żadnej rady, która byłaby nie na miejscu.
Cafe 16 stka to już wielkie ustępstwo dla najmłodszych, jednak gimnazjum to przesada.
No, czytałam, że lesbijką zostaje się po ukończeniu 18 lat, wraz z dowodem dostaje się orientację seksualną i wcześniej tego tematu poruszać nie można.

Myślę, że administratorki na pewno by zareagowały, gdyby jakieś granice zostały przekroczone. ;)
Moniska3
Posty: 7
Rejestracja: 29 gru 2013, o 18:06

Re: Brzydzę się sobą i mam dość...

Post autor: Moniska3 » 2 sty 2014, o 00:11

witam jestem marii jeśli mogę ci coś powiedzieć ja też w twoim wieku zakochałam się w dziewczynie mineło 8 lat lat i ja nadal ją kocham i cały czas myślę o niej więćc jezeli to jest prawdziwa miłość to się nie odkochasz nawet jesli nie będziesz w jej otoczeniu albo zapomnisz czas pokaże
Mam nadzieję, że w moim przypadku będzie inaczej i że się szybko odkocham.
marii , zdołujesz dziewczynę:D
Tak łatwo się nie dam :D
naddojrzałe, że dziś za szybko rośniecie:) pewnie większość Twoich koleżanek ma chłopaka? czyż nie? jest presja otoczenia itp..
Tak, większość ma. Moim zdaniem za szybko się to wszystko dzieje, ale przecież nie mogę zostawać w tyle i muszę być na równi z resztą. :)
A może jakiś dział dla dzieci? Powariowałyście już totalnie. 14 lat to przecież dzieciak, te rady, te dyskusje są nie na miejscu. Cafe 16 stka to już wielkie ustępstwo dla najmłodszych, jednak gimnazjum to przesada. Może administratorki forum zastanowią się chwilę nad konsekwencjami jakie mogą przynieść różnorakie odpowiedzi. Zanim odpiszecie i popiszecie się swoimi złotymi myślami nt orientacji, relacji itp, to pamiętajcie, że piszecie do dziecka!
Taka reakcja mnie naprawdę nie dziwi, jestem w pełni świadoma tego, że jestem jeszcze dzieckiem. Prosiłam o zrozumienie, ponieważ dusiłam w sobie to wszystko przez ostatnie miesiące. Ten topic założyłam po to, żeby otrzymać rady i się wygadać. Nic innego nie zamierzam na razie robić, po prostu czekam jak się rozwinie sytuacja. I sądzę, że nikt mnie tu raczej nie zdemoralizuje, bez przesady ;)
Sama byłam także zakochana w starszej dziewczynie, platonicznie. Zabrało mi około 10 lat zanim mi ostatecznie przeszło. Nie było niestety internetu ani for, więc nie miałam komu powiedzieć co czuję, a rodzice za to zgotowali mi piekło w domu i swatali z chłopakami odkąd skończyłam lat 13.
Ojej, 10 lat.. Nie wytrzymałabym psychicznie. Gratuluję wytrwałości. Mnie też swatają, ale jestem już przyzwyczajona. Zawsze jak jakiś chłopak skomentuje mi zdjęcie na portalu społecznościowym, to się zaczyna. Przeżywają to strasznie i wypominają mi to przez następne 3 dni. Oczywiście lubię, jak chłopcy komentują że ładne zdjęcie albo coś, bo to przyjemne czytać takie rzeczy, ale potem rodzice nie dają mi spokoju. :|
ODPOWIEDZ