Przyjaźń

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
Wiera74
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 27 wrz 2013, o 17:41

Przyjaźń

Post autor: Wiera74 » 22 lut 2014, o 20:04

Hmm Witam wszystkich :)
"Mój przyjaciel" niedawno mi wyznał że się we mnie zakochał..nie zerwałam z nim kontaktu, obiecałam mu ze go nie zostawię (wiem, trochę dziwne)..Powiedziałam mu ze ja nie czuje nic więcej do niego niż przyjaźń i wiem ze nigdy nie poczuje nic więcej..
I tu się zaczęła niekończąca walka między nami..on mi mówi ze gdybym dała mu szanse to bym w końcu się w nim zakochała..co mnie mega zirytowało bo tak samo gdybym powiedziała do babki hetero żeby ze mną była i uprawiała regularny seks, przecież w końcu jej się spodoba..:D
Na początku był dla mnie miły...żalił się jak mu bardzo źle beze mnie, jak bardzo chce mnie przytulić itp..aż pewnego dnia zaczął mi mówić jaka to ze mnie zimna suka i że go nie rozumiem..próbuje mi wmówić co czuje (czyli według niego nic, bo przecież ja nie mam prawa poczuć się zraniona przez niego)
Powiedziałam mu ze podobają mi się dziewczyny, on mi powiedział że gdybym w końcu zaufała jakiemuś facetowi to bym na żadna nie leciała.. :roll:
Teraz nagle pisze ze znów chce się ze mna przyjaźnić..spytał się czy się z nim spotkam, ale mu powiedziałam ze nie mam ochoty się z nim widzieć, ponieważ mam dość jego humorków...z jednej strony wiem ze zachowuje sie tak w stosunku do mnie zeby mnie zranić..co mu się udało, ale no k.... mam juz dosć..:(
Piszę tu, gdyż czuję się zagubiona w tym wszystkim i w sumie zraniona przez niego (tak wiem, on też cierpi)
Teoretycznie nie wiem czego od was oczekuje, chyba wsparcia..


Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi :*
anabel65
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 156
Rejestracja: 9 gru 2012, o 17:14

Re: Przyjaźń

Post autor: anabel65 » 22 lut 2014, o 20:31

Przy słowach "daj mi szansę, a w końcu się we mnie zakochasz" parsknęłabym Mu śmiechem w twarz... Nienawidzę tej przesadnej pewności siebie u facetów... Zastanów się dobrze, czy ta "znajomość" ma sens. Obwinia Cię o to, że ON poczuł coś do CIEBIE. Dałaś Mu jakąś nadzieję? Chociażby, na przykład, pocałowałaś go?
Wydaję mi się, że bardziej będziecie się ranić wzajemnie, jeżeli dalej będziecie się spotykać. Bynajmniej w moim przypadku tak było.
Próbowałaś Mu wytłumaczyć, że orientacja, to nie jest jakieś "widzi mi się", tylko, że to kwestia mózgu i takim się rodzisz? Tak, jak On nie będzie z facetem, tak i Ty nie chcesz być (chyba, że się mylę, to przepraszam). Ale przecież daj Mu szansę, a Twój pociąg do kobiet minie... Ręce czasami opadają :roll:
Wiera74
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 27 wrz 2013, o 17:41

Re: Przyjaźń

Post autor: Wiera74 » 22 lut 2014, o 20:41

Właśnie o to chodzi, że nie dałam mu żadnej nadziei..NIGDY, zawsze go traktowałam z dystansem..za to on ciągle Kotek, kochanie itp Co mi nie przeszkadzało, bo w sumie sama używam takich zwrotów, nie do niego ale do innych ludzi..I ja wiem ze w sumie nie jestem niczemu winna..ale jest mi cholernie zle i smutno z tym ze on cierpi..a z drugiej strony jestem zła i smutna z powodu w jaki sposób mnie traktuje..
Dziękuję za odpowiedz ;p
Shin
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 69
Rejestracja: 7 maja 2013, o 09:48

Re: Przyjaźń

Post autor: Shin » 22 lut 2014, o 20:58

Osoba zachowująca się w ten sposób nie jest przyjacielem. Odpuść sobie tą "przyjaźń" i nie martw się tym, co czuje, skoro on nie martwi się o twoje uczucia.
Awatar użytkownika
Jirojin
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 138
Rejestracja: 3 sty 2012, o 21:18
Lokalizacja: dziura zwana Olsztyn

Re: Przyjaźń

Post autor: Jirojin » 23 lut 2014, o 00:47

na twoim miejscu poczęstowałabym gościa słodkim "wypierdalaj" i zakończyła znajomość. Czy tak zachowuje się poważny facet? Nochybanie.
Obrazek
Jestę bigosę WOLNOŚĆ DLA BIGOSÓW
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przyjaźń

Post autor: Rilla » 23 lut 2014, o 15:54

"Cierpi"…ha-ha, dobre sobie. Aż tak cierpi, że uprzykrza ci życie.
Nie ma co zawracać sobie głowy. Ani to przyjaciel, ani dobry człowiek żeby się z nim zadawać.
Awatar użytkownika
Len
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 373
Rejestracja: 10 lut 2013, o 19:27
Lokalizacja: między Czarnym a Czerwonym

Re: Przyjaźń

Post autor: Len » 23 lut 2014, o 23:23

kat, a nie przyjaciel, we mnie też zakochał się przyjaciel, wytłumaczyłam mu, że nie mam zamiaru próbować już (młodsza, głupsza próbowałam z ciekawości) heteronormatyzować mojego życia, że jestem lesbijką i jest mi z tym cudownie. Na jakiś czas ostudziliśmy relacje, a potem wrócił odmieniony, siadamy często przy piwku i gadamy o dziewczynach, albo (!) doradzamy sobie na wzajem w temacie relacji z kobietami, głównie to ja jemu... ale czasami próbuje pomóc mi.
stargazer
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 79
Rejestracja: 27 sty 2014, o 01:07

Re: Przyjaźń

Post autor: stargazer » 24 lut 2014, o 23:09

I have a very interesting comic for you :) It's very applicable. But yes, the whole "let's be friends" deal never worked for me. People will get "led on" by that hope that one day you'll change your mind.

http://imgur.com/a/RmAjE
Nie mowie po Polsku :(. Mowisz po angielsku? :)
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przyjaźń

Post autor: Rilla » 24 lut 2014, o 23:38

stargazer pisze:I have a very interesting comic for you :) It's very applicable. But yes, the whole "let's be friends" deal never worked for me. People will get "led on" by that hope that one day you'll change your mind.

http://imgur.com/a/RmAjE
Hahahha, idealne! :lol: :lol:
innywymiar
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 9 lut 2014, o 20:27

Re: Przyjaźń

Post autor: innywymiar » 26 lut 2014, o 00:31

Skąd ja to znam... mój "przyjaciel" od ponad 3 lat nie daje mi spokoju. Ta relacja już wkroczyła na drogę bardzo toksyczną i naprawdę ciężko się z tego wyplątać. Mimo ostrych słów on dalej nie odpuszcza. To już obsesja. Mam nadzieje, że Tobie szybko uda się z tego "wyjść". Powodzenia w każdym razie.
MeryJene
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 6 lis 2013, o 20:02

Re: Przyjaźń

Post autor: MeryJene » 26 lut 2014, o 19:03

Miałam kiedyś podobną sytuację. Niestety skończyło się z mojej strony powiedzeniem "wypierdalaj". Dlaczego niestety? Bo jakby nie było straciłam w tym przypadku przyjaciółkę. Z drugiej strony wiem, że dobrze zrobiłam, bo może ułożyła sobie życie tak, jakbym chciała, żeby sobie ułożyła. Nie mogłam postąpić inaczej, bo wszystko zaczęło wymykać się z pod kontroli i naprawdę zaczynało robić się między nami niesympatycznie, jeśli mogę tak delikatnie to powiedzieć.
Wiera74
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 27 wrz 2013, o 17:41

Re: Przyjaźń

Post autor: Wiera74 » 27 lut 2014, o 21:12

Dziękuję wam wszystkim za odpowiedz :)

Hmm przed chwila moja przyjaciółka do niego zadzwoniła i on mnie czym wkurzył i zaczełam krzyczeć cos do niego...ten mi powiedział "WERONIKA, TY JUŻ NIE ISTNIEJESZ"
Wybuchłam śmiechem, jest załosny..hm wiecie nie ważne jak bardzo czuje sie zraniony, o ile w ogóle sie czuje..ale nie powinien mówić mi tak przykrych rzeczy..wkurza mnie jego zachowanie, mam ochote sie z nim spotkać i mu wszystko wygarnąć, bo on raczej nie ma pojecia co mi tak naprawde robi...ale z drugiej strony nie chce sie juz denerwować..jest mi zle z tym ze najpierw wyznał mi jak bardzo jest we mnie zakochany..a teraz mnie traktuje jakbym nie istniała..z jednaj strony myśle sobie a chu* mu w dupe, ale nadal dotyka mnie wszystko co do mnie powie..
MeryJene
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 6 lis 2013, o 20:02

Re: Przyjaźń

Post autor: MeryJene » 28 lut 2014, o 21:55

Wiesz, wydaje mi się, że skoro tak cię traktuje, to nie jest Twoim przyjacielem. Bo przyjaciele tak się nie zachowują. Prawdziwy przyjaciel "broniłby" Cię przez zranieniem, przed całym światem, a nie mówił Ci, że "nie istniejesz". No chyba, że chciał Ci dać do zrozumienia, że między wami to koniec. I musisz odpowiedzieć sobie na jeszcze jedno ważne pytanie: czy po tym wszystkim jesteś w stanie mu na tyle zaufać, żeby polegać w najtrudniejszych chwilach.
stargazer
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 79
Rejestracja: 27 sty 2014, o 01:07

Re: Przyjaźń

Post autor: stargazer » 1 mar 2014, o 02:39

Wiera74 pisze:Dziękuję wam wszystkim za odpowiedz :)

Hmm przed chwila moja przyjaciółka do niego zadzwoniła i on mnie czym wkurzył i zaczełam krzyczeć cos do niego...ten mi powiedział "WERONIKA, TY JUŻ NIE ISTNIEJESZ"
Wybuchłam śmiechem, jest załosny..hm wiecie nie ważne jak bardzo czuje sie zraniony, o ile w ogóle sie czuje..ale nie powinien mówić mi tak przykrych rzeczy..wkurza mnie jego zachowanie, mam ochote sie z nim spotkać i mu wszystko wygarnąć, bo on raczej nie ma pojecia co mi tak naprawde robi...ale z drugiej strony nie chce sie juz denerwować..jest mi zle z tym ze najpierw wyznał mi jak bardzo jest we mnie zakochany..a teraz mnie traktuje jakbym nie istniała..z jednaj strony myśle sobie a chu* mu w dupe, ale nadal dotyka mnie wszystko co do mnie powie..
I wouldn't be too much of an idealist by saying that friends do not say such things. I'd consider him as a friend who just happened to expect too much from you. We all do crazy stuff when we fall in love. Some people are just not that good at containing their frustration in not getting what they want. He probably still is your friend, but he's just very hurt by the situation. Eventually, all of this will go away in time. You both just need space from each other. If what you had is a real friendship, he'll come back when he's ready.
Nie mowie po Polsku :(. Mowisz po angielsku? :)
Awatar użytkownika
ella_cotta
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 321
Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
Lokalizacja: Wwa

Re: Przyjaźń

Post autor: ella_cotta » 1 mar 2014, o 09:54

ojć, też mam za sobą taką sytuację, więc wydaje mi sie, że wiem jak się czujesz.
Niefajnie jest "tracić" przyjaciela i jeszcze słyszeć tak sprzeczne komunikaty, nie mniej -> zgadzam się ze stargazer :wink: kiedy ktoś jest zakochany bez wzajemności, to ciężko jest "wyjsć po za siebie" , zrozumieć emcje drugiej osoby i od razu znaleźć akceptację dla całej sytuacji. Twój przyjaciel zapewne ma taki właśnie problem i co by nie mówił: musi mu być na prawde ciężko, skoro ucieka się do tak absurdalnych zachowań . Oczywiście nie oznacza to, że masz znosić jego frustrację, ale... jak już się uspokoi, to może po jakimś czasie takie spojrzenie umożliwi wam powrót do normalnej relacji.. O ile sama nadal będziesz miała ochotę, powodzenia :wink:
ODPOWIEDZ