Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Sprawy nastolatek
herciabella
Posty: 2
Rejestracja: 23 kwie 2018, o 22:29

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: herciabella » 23 kwie 2018, o 22:44

Chodzę do 3 klasy technikum, w którym uczy 10 lat starsza nauczycielka. Od samego początku traktuje mnie inaczej niż wszystkich. Moje imię zapamiętała jako pierwsze, naciąga mi oceny, co jest dziwne, ponieważ jest bardzo wymagająca. Przykładowo oddając jej sprawdzian zrobiony w połowie, stawia mi 5. Jest naprawdę wredna i uszczypliwa, ale nie w stosunku do mnie. Wychwala mnie przed wszystkimi, tylko mnie brała do tablicy, komentowała do mnie inne osoby z klasy. Ciągle przesadza mnie bliżej biurka. Niedawno zaręczyła się i sytuacja trochę się zmieniła. Nie bierze mnie już tak często do tablicy, ale siada ze mną w ławce, lub na ławce tuż za mną. Często patrzy na mnie, przechodząc obok na korytarzu mnie poprawia włosy. Lubię jej przedmiot, chcę zdawać z niego maturę, więc odbierałam to jako zwykłe oznaki sympatii, ale w klasie pojawiły się plotki, że z nią jestem lub, że jest we mnie zakochana. Każdy wypytuje mnie, czemu do mnie ma inny stosunek. Sytuacja zaczęła mnie męczyć i nie wiem już co myśleć o jej zachowaniu..
teczowamania
Posty: 4
Rejestracja: 24 kwie 2018, o 20:32

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: teczowamania » 24 kwie 2018, o 20:36

Heejoooo, ja miałam podobną sytuację.. Niestety nie skończyła się za dobrze.. Nic mnie z tą nauczycielką nie łączyło a wyszła z tego afera. Rodzice jednej z uczennic oskarżyli mnie, że na lekcjach języka polskiego siadam na biurku nauczycielki i ją kokietuję a ona odpowiada na moje zaloty.. Cała klasa to potwierdziła bo zazdrościli mi moich wzorowych ocen. Skończyło się to sprawą w sądzie. Do dziś mam traumę :/
herciabella
Posty: 2
Rejestracja: 23 kwie 2018, o 22:29

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: herciabella » 24 kwie 2018, o 20:51

Ta nauczycielka jest mi naprawdę obojętna, ale słuchając tego wszystkiego czuję się niezręcznie i już nie wiem, czy naprawdę coś jest na rzeczy, czy klasa przesadza. Boję się o aferę, bo z jej przedmiotu nie ma zbyt dobrych ocen, tę plotę można byłoby wykorzystać przeciwko niej
teczowamania
Posty: 4
Rejestracja: 24 kwie 2018, o 20:32

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: teczowamania » 24 kwie 2018, o 21:22

A masz kogoś?. Może niech się dowie, że kogoś masz to przestanie sie tak zachowywac
Awatar użytkownika
JarJarBinks
Posty: 3
Rejestracja: 2 lip 2018, o 11:06

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: JarJarBinks » 2 lip 2018, o 11:20

teczowamania pisze:
24 kwie 2018, o 20:36
[...] ją kokietuję a ona odpowiada na moje zaloty.. Cała klasa to potwierdziła bo zazdrościli mi moich wzorowych ocen. Skończyło się to sprawą w sądzie.
Jezu... Historia jak z książki. Ja nie rozumiem jaką nienawiścią trzeba do kogoś pałać, żeby zacząć sprawę w sądzie o oceny?! :evil:
Veilchen
Posty: 1
Rejestracja: 2 maja 2016, o 18:20

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Veilchen » 6 lip 2018, o 00:25

Ciągle o niej myślę. O jej pięknym uśmiechu i głębokich, brązowych oczach. Była wspaniała, a nasze indywidualne lekcje były dla mnie czymś w rodzaju mentalnego wsparcia (chciałam studiować X, lecz mój nauczyciel od X mnie olał i poprosiłam wtedy ją o zajęcia). Kochałam te rozmowy o wszystkim i o niczym, nasze wspólne zainteresowania. Jak mówiła, że gdybym wylądowała pod mostem, to codziennie by mnie odwiedzała, że zawsze czeka na nasze lekcje. Jak dostałam bilety do kina, albo jak załatwiła mi wycieczkę szkolną do A... za praktyczne pół ceny. Na ostatnich zajęciach podarowała mi książkę, o której przed miesiącami mimochodem wspominałam. Wtedy spytałam, czy mogę ją przytulić. Objęła mnie mocno, głaszcząc po plecach. Była to jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu.

Poszłam na studia z przedmiotu X i rzuciłam je, by zamieszkać w kraju A..., który ona kocha. Nie piszę do niej, nie chcę być nachalna. Niedawno byłam w Pl, spotkałam ją i usłyszałam od niej, że pięknie wyglądam. Mogłam jej powiedzieć to samo, ale speszyłam się.
"Żałujesz, że tam jesteś ?"
"Trochę" odpowiedziałam. "Żałuję, że rzuciłam studia. Chciałam przyjść do Pani na praktyki. Zawiodłam Panią?"
"Patrz wstecz i niczego nie żałuj."

Obiecała mi kawę, kiedy za parę miesięcy będzie w A...
marcik77
Posty: 6
Rejestracja: 7 sie 2018, o 17:19

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: marcik77 » 7 sie 2018, o 17:54

Moja obecna partnerka ,to moja była nauczycielka , może dla Was wszystkich jako słowo pocieszenia lub wsparcia ,5 lat już jesteśmy razem i mimo różnicy wieku, dzieci wspaniale nam się układa. Historia długa i skomplikowana niczym z dobrej książki. Wiem,że rzadko się to zdarza,ale życzę Wam wszystkim powodzenia ,zawsze warto marzyć,a i czasem te marzenia się spełniają :)
acbc
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 731
Rejestracja: 11 sty 2013, o 19:10

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: acbc » 8 sie 2018, o 21:13

To może chociaż ja stresc mniej więcej :-P
Julia_
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 4 sie 2018, o 21:20

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Julia_ » 9 sie 2018, o 23:54

marcik77 pisze:
7 sie 2018, o 17:54
Moja obecna partnerka ,to moja była nauczycielka , może dla Was wszystkich jako słowo pocieszenia lub wsparcia ,5 lat już jesteśmy razem i mimo różnicy wieku, dzieci wspaniale nam się układa. Historia długa i skomplikowana niczym z dobrej książki. Wiem,że rzadko się to zdarza,ale życzę Wam wszystkim powodzenia ,zawsze warto marzyć,a i czasem te marzenia się spełniają :)
Też chcę przeczytać to streszczenie :D
Elizka22
Posty: 4
Rejestracja: 11 sie 2018, o 22:57

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Elizka22 » 11 sie 2018, o 22:59

teczowamania pisze:
24 kwie 2018, o 20:36
Heejoooo, ja miałam podobną sytuację.. Niestety nie skończyła się za dobrze.. Nic mnie z tą nauczycielką nie łączyło a wyszła z tego afera. Rodzice jednej z uczennic oskarżyli mnie, że na lekcjach języka polskiego siadam na biurku nauczycielki i ją kokietuję a ona odpowiada na moje zaloty.. Cała klasa to potwierdziła bo zazdrościli mi moich wzorowych ocen. Skończyło się to sprawą w sądzie. Do dziś mam traumę :/
Możesz opisać więcej szczegółów? ;)
marcik77
Posty: 6
Rejestracja: 7 sie 2018, o 17:19

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: marcik77 » 12 sie 2018, o 18:30

Z racji wykonywanego w tym momencie mojego ,a tym bardziej zawodu mojej partnerki , raczej chciałybyśmy pozostać anonimowe :)
acbc
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 731
Rejestracja: 11 sty 2013, o 19:10

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: acbc » 14 sie 2018, o 23:49

Hymmm, a kto powiedział, że masz podać nazwiska itp?
Z gimnazjum zrób szkole średnia, z jej blond wlospw czarne :-P. Nie ma to znaczenia, nam chodzi tylko o zarys historii :-P
mysiaczka
Posty: 4
Rejestracja: 21 paź 2018, o 23:12

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: mysiaczka » 21 paź 2018, o 23:50

Ehm... witajcie.. cóż jestem tu nowa, kilka dni temu natknęłam się w ogóle na to forum. Bałam się że tylko ja jedyna jestem tak dziwaczna i nienormalna z uczuciami... ale widzę że nie tylko ja :cool:
Hm wolę pozostawać anonimowa jednak muszę wam napisać zarys mojej sytuacji.Sama nie wiem czy moje uczucia są normalne.Otóż jestem dziką 18 :-P chodzę do technikum no i jest taka jedna nauczycielka która bardzo mi się podoba. W ogóle uczy mojego ulubionego przedmiotu więc tym bardziej. Nie umiem określić tego uczucia. Kiedyś byłam zauroczona w takiej jednej rówieśniczce ale to coś całkiem innego niż TO uczucie wobec mojej nauczycielki. Chcę być blisko niej, powodować że się uśmiechnie. Ogólnie relacje między mną a nią są dobre. Wobec całej klasy jest z reguły sarkastyczna, do mnie natomiast się uśmiecha, jest miła etc. Ciężko mi powiedzieć dlaczego... może jest taka bo po prostu jestem jedną z lepszych, przykładnych uczennic, lubię się dopytywać o różne szczegóły związane z jej przedmiotem, sama się tym wszystkim fascynuję.
Jednak przez mój charakter ciężko mi przejść z nią na rozmowy bardziej koleżeńskie. Koniec końców nie wiem na czym mi zależy. Na razie nie mam chęci zdobycia jej... po prostu chcę być blisko niej, zaprzyjaźnić się z nią. Jest dla mnie wielkim autorytetem, jednocześnie pociąga mnie jej wygląd. Obecnie szukam sposobu żeby być blisko niej, wymyśliłam że chce brać udział w konkursie i musi mnie przygotowywać do niego :lol: ale nie jesteśmy same... jeszcze kilka innych osób się przygotowuje razem z nami. Nie wiem co mam zrobić żeby być jeszcze bliżej niej i załapać kontakty towarzyskie a nie tylko relacje uczeń-nauczyciel... Jak wspominałam niekoniecznie musi coś z tego wyniknąć, jednak po skończeniu szkoły chciałabym chociażby raz od czasu się z nią spotkać czy coś... po prostu zaprzyjaźnić.
Jutro pierwszy raz chcę iść do niej bez obecności koleżanki, żeby oddać jej zadania z ćwiczeniami do konkursu ;3 stresuję się bo jestem dość zamkniętym w sobie człowiekiem, nawet najlepszej przyjaciółce nie jestem w stanie tego opowiedzieć bo się bardzo wstydzę :oops:
Ogólnie sama nie wiem co mam myśleć o jej podejściu. W tamtym roku kiedy moja sympatia wzrastała z dnia na dzień, wtedy też spotkałam się z kolegą z innej szkoły w której ona też uczy i go przygotowywała do konkursu... gdy podczas rozmowy wynikło że kolega mnie zna to ona stwierdziła że "jestem jej słoneczkiem i w ogóle kochana i urocza ze mnie osoba". Jeju kiedy mi to mówił to byłam cała czerwona(akurat ten kolega na pewno niczego nie koloryzował, znam jego charakter, mówi wszystko bezpośrednio, bez zmian) potem na jej lekcjach (a miałam ich z 3 godziny pod rząd) nie mogłam jej spojrzeć w oczy(z reguły jak coś tłumaczy klasie to łapie ze mną kontakt wzrokowy i tak na siebie patrzymy przez całą lekcję :oops: ) i ogólnie byłam bardzo speszona.
Z tego co wiem to jest samotna, niektórzy z mojego kierunku się sami z niej smieją że "hehe pewnie lesbijka" gdzie ja mam po prostu cichą nadzieję że może tak jest ale na nic nie liczę na razie... nie chce ponownie przejechać się na swoich silnych uczuciach.
Co wy o tym sądzicie?
Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy i za to że piszę tak chaotycznie bo po prostu mam mętlik w głowie, nie wiem jak to wszystko opisać i wiem że tylko tu mogę poruszyć swój problem bo inne osoby mnie nie rozumieją :(
Czasem ciężko jest ludzi lubić.
popsisux
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 79
Rejestracja: 22 lut 2014, o 21:46

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: popsisux » 28 paź 2018, o 23:39

Albo przełamiesz lody i spróbujesz się do niej zbliżyć, albo będziesz się zastanawiać do końca szkoły ;)
mysiaczka
Posty: 4
Rejestracja: 21 paź 2018, o 23:12

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: mysiaczka » 29 paź 2018, o 20:31

Właśnie staram się coś ogarnąć ale do końca nie wiem jak to wszystko wyczuć, jak zwykle się stresuję, kobieta wzbudza we mnie zakłopotanie. I koniec końców wychodzę z założenia że jeżeli nie wyjdę z tą inicjatywą to się będę jeszcze przez dwa lata męczyć. Zastanawia mnie tylko czy ona zauważa momentami to moje zachowanie, niekiedy pełne zakłopotania czy speszenia. Samej też mi ciężko stwierdzić czy ona jest homoseksualna czy też nie, no nie mam "gay radaru" w głowie... XD
Czasem ciężko jest ludzi lubić.
mysiaczka
Posty: 4
Rejestracja: 21 paź 2018, o 23:12

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: mysiaczka » 29 paź 2018, o 20:34

mysiaczka pisze:
29 paź 2018, o 20:31
Właśnie staram się coś ogarnąć ale do końca nie wiem jak to wszystko wyczuć, jak zwykle się stresuję, kobieta wzbudza we mnie zakłopotanie. I koniec końców wychodzę z założenia że jeżeli nie wyjdę z tą inicjatywą to się będę jeszcze przez dwa lata męczyć. Zastanawia mnie tylko czy ona zauważa momentami to moje zachowanie, niekiedy pełne zakłopotania czy speszenia. Samej też mi ciężko stwierdzić czy ona jest homoseksualna czy też nie, no nie mam "gay radaru" w głowie... XD
Macie w ogóle jakiekolwiek propozycje co bym mogła robić żeby się do niej zbliżyć/ wyjść z inicjatywą? Nie nadaje się do relacji międzyludzkich więc nie wiem czy cokolwiek robię dobrze w tej kwestii.
Czasem ciężko jest ludzi lubić.
popsisux
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 79
Rejestracja: 22 lut 2014, o 21:46

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: popsisux » 12 lis 2018, o 17:09

Może przy najlblizszej sytuacji sam na sam zaproponuj jej jakaś kawe, albo chociaż powiedz jej że nie sądziłam ze możesz polubic tak jakiegoś nauczyciela i zobacz jej reakcje :)
mysiaczka
Posty: 4
Rejestracja: 21 paź 2018, o 23:12

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: mysiaczka » 15 lis 2018, o 19:43

popsisux pisze:
12 lis 2018, o 17:09
Może przy najlblizszej sytuacji sam na sam zaproponuj jej jakaś kawe, albo chociaż powiedz jej że nie sądziłam ze możesz polubic tak jakiegoś nauczyciela i zobacz jej reakcje :)
Hmmm stresuje się na samą myśl ale może za niedługo spróbuję :-P chyba warto niekiedy zaryzykować, co nie? :cool:
Czasem ciężko jest ludzi lubić.
popsisux
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 79
Rejestracja: 22 lut 2014, o 21:46

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: popsisux » 17 lis 2018, o 09:46

Tak, szczególnie jeśli jesteście w dobrych stosunkach
AmandaHart
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 18 lis 2018, o 12:17
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: AmandaHart » 21 lis 2018, o 23:26

marcik77 pisze:
12 sie 2018, o 18:30
Z racji wykonywanego w tym momencie mojego ,a tym bardziej zawodu mojej partnerki , raczej chciałybyśmy pozostać anonimowe :)
Czy mogę chociaż poznać różnicę wieku? Dałaś mi bardzo dużo nadziei, jednak w moim przypadku różnica jest ogromna i boję się, że to mi nie daje szans
Who says that murder's not an art?
marcik77
Posty: 6
Rejestracja: 7 sie 2018, o 17:19

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: marcik77 » 15 kwie 2019, o 18:32

Dość spora 17 lat
trusia26
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 139
Rejestracja: 10 wrz 2014, o 08:12
Lokalizacja: centrum

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: trusia26 » 18 kwie 2019, o 19:12

Już tyle lat uczę i żadna mnie nie podrywała. Po chlopakach często było widać, że coś sobie ubzdurali, a po kobietach nic. Byłam wychowawczynią na koloniach, uczyłam w korpo, liceum, policealnej, szkołach prywatnych, uczelniach... Wszyscy dostają do mnie numer telefonu i maila na początku, bo mam nadzieję dostać pewnego dnia "niech Pani dzisiaj nie przychodzi, jesteśmy w salonie Peugeota".

Mam wrażenie, że nauczycielki tylko podziwia się z dala i wzdycha. Moja dziewczyna kochała się w każdej praktykantce i doktorantce ale też nigdy żadnej nie zagadała. Bardzo się ekscytowala moimi marynarkami i wyprasowanymi koszulami, troszkę jednak obawiała się, że siedzę w szafie i ukrywam się przed uczniami. Raczej nie mówię o moim związku ludziom, których widzę raz na tydzień lub dwa. Jak jeszcze randkowałam, to widać było że kobiety bardzo pozytywnie reagowały na informację, że jestem nauczycielką z kwi i kości i niektóre żartowały, że romans zawsze im się marzył. Ale to by było na tyle.
Czarnemysli
Posty: 1
Rejestracja: 5 lip 2019, o 18:06

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Czarnemysli » 5 lip 2019, o 22:08

Cześć wszystkim przeczytałam chyba każdy komentarz, który jest dostępny na tę chwilę na tym wątku. Miłość czy też silne zauroczenie potrafi namieszać w życiu każdego nawet tym najbardziej poukładanym osobom.

Czytając, wasze historie postanowiłam, że podzielę się z wami sowimi "doświadczeniami z nauczycielkami". Może pisze ten wpis w sumie, aby przestrzec, że nie zawsze jakieś uśmiechy czy też jakieś spojrzenia ze strony nauczycielki lub miłe gesty w naszym kierunku muszą oznaczać, że wpadłyśmy danej nauczycielce w oko. Czasami to my sami dopisujemy jakieś dziwne historie i źle interpretujemy zachowania innych.




Tak więc pierwszy raz w swoim życiu, kiedy poważnie zastanawiałam się jakim mianem mam określić znajomość z moją nauczycielką i czy traktuje mnie tylko jak swoją uczennicę, czy kogoś więcej był w szkole zawodowej. Owa nauczycielka uczyła, mnie przedmiotów zawodowych plus była wychowawczynią mojej klasy. Na początku, kiedy dołączyłam, do jej grupy w 2 roku nauki nie przepadałam, za nią była mi zupełnie obojętna nawet byłabym skłonna powiedzieć, że nie lubiłam jej jakoś specjalnie, ale wszystko się zmieniło dość szybko. Nie będę wdawać się w szczegóły, ale powiedzmy, że przez pewną sytuację w szkole zaczęłyśmy jakoś więcej rozmawiać ze sobą i się poznawać. Z czasem znajomość się rozwinęła do tego stopnia, że wylądowałam, u niej w mieszkaniu na herbatce niby miałyśmy, rozmawiać na tematy szkolne a wyszło, że zamiast o szkole zaczęły się pogaduchy o wszystkim i o niczym po prostu o życiu i jakiś pierdołach. Z czasem zaczęłyśmy, wymieniać coraz więcej esemesów jakichś uśmiechów w szkole szukając, jakoś wzajemnie swojego towarzystwa. Muszę stwierdzić, że w pewnym momencie byłam z nią blisko, bo która wychowawczyni zwierza się ze swoich problemów sercowych i z tego, że ją narzeczony kapnął w tyłek, kiedy go potrzebowała. Raczej takich prywatnych rzeczy nie mówi się swoim uczniom, tylko nie wiem np. przyjaciółce od serca. Powiedzmy, że kiedy była jej uczennicą udało mi się z nią wyjść i z paroma innymi osobami w małym gronie do kina gdzie po seansie nie pasował mi autobus i była tak przejęta, że nawet chciała mnie odwozić do domu. Innym razem na wycieczce klasowej, kiedy stałam z nią i gadam, po chwili chciałam, odejść i iść pogadać z koleżankami gdzie zatrzymała mnie i powiedziała, że mam stać z nią i poczekamy razem. Na balu, który był, naszym pożegnaniem pamięta, do dzisiaj jak mnie zmierzyła od góry do dołu wzrokiem, po czym skomentował, że wyglądam ładnie w tej sukience i że tak, inaczej że raczej zawsze chodzę bardziej na sportowo niż na elegancko. Miałam wiele takich sytuacji z nią, ale dzisiaj z perspektywy czasu ciesze się, że nie wiem, w tamtym momencie jak się zastanawiałam, jako kog mnie tratuje, że nie odebrałam w tego w stylu a co jeśli wpadłam, jej w oko po prostu kobieta chyba polubiła, mnie bardziej niż inne osoby i darzyła sporym zaufaniem. Kontaktu jakiegoś mocnego nie utrzymuje z nią po zakończeniu szkoły, ale co jakiś czas na Fb są jakieś wiadomości. Naprawdę jak przypomnę, sobie w tej chwili jak tkwiłam, w tej szkole i tę znajomość, że miałam, mętlik w głowie czego ta kobieta oczekuje, po naszej znajomości skoro tak się otworzyła na mnie.


I czytając co niektórych wypowiedzi, że może ona jednak coś czuje do mnie, bo się uśmiecha, zwraca, na mnie uwagę większą niż na innych to nie jestem, tego taka pewna czy to może oznaczać, że wpadłaś w oko, czy po prostu Lubie cię bardziej niż innych uczniów. Oczywiście życzę wszystkim, żeby było to jednak uczucie i odwzajemnione, ale mówię, czasami to my odbieramy, zachowania innych w zły sposób szukając podtekstu, którego wcale nie ma.




Drugą sytuację miałam, w późniejszym okresie nauki dokładniej mówiąc w LO dla dorosłych. Moją uwagę przykuła nauczycielka języka polskiego młoda atrakcyjna i zawsze uśmiechnięta kobieta, która raczej większość słuchaczy lubiła za to, że szło z nią pogadać o wszystkim i pożartować. Odnosiłam wrażenie, że zwraca zawsze na mnie większą uwagę niż na innych i wymaga więcej. Pamiętam, jak jednego razu zbierał kartki, które nam rozdała na początku lekcji i kiedy podeszła do mojej ławki i podałam, jej kartkę niby przypadkiem musnęła, mnie dłonią po mojej ręce pech chciał, że kartka jej wypadła, kiedy się na nią spojrzała, powiedział, tylko że przeprasza jej wina i że jest, dzisiaj jakaś rozkojarzona oczywiście obdarowała mnie swoim pięknym uśmiechem. Innym razem pamięta, że zrobiła nam jakiś egzamin za zakończenie semestru i pech chciał, że wylosowałam jeden z gorszych tematów i nie wiedziałam kompletnie jak zabrać się za wypracowanie oczywiście, od czego ma, się telefon i internet wzorowałam, się na jednym z wypracowań z internetu więc kurtko mówiąc, było, trochę plagiatu. Oczywiście nie ja jedna wpadłam z tym plagiatem i kiedy pani oddała wypracowania każda z osób, która miała, plagiat miała, na końcu swojej pracy napisane plagiat i ocenę w małym kółeczku jak się zdziwiłam, że jako jedyna miałam wielkimi drukowanymi literami napisany plagiat na pierwszej stornie i ocenę. Wielkim rozczarowaniem było dla mnie, gdy w ostatnim roku edukacji dowiedziałam się, że mam zmianę nauczycielki na jakoś nową panią. Kiedy kończyłam, szkołę wraz z dwójką koleżanek poszłam, się z pożegnać z panią od polskiego wręczając, jej drobny upominek pamiętam, że kobieta bardzo się ucieszyła i przytuliła, mnie mówiąc, że żałuje, że nie dotrwałyśmy razem do końca.
Natiiixdx
Posty: 2
Rejestracja: 19 gru 2016, o 18:41

Re: Miłość do nauczycielki

Post autor: Natiiixdx » 16 kwie 2022, o 22:50

:)
Sympatyczna1974
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 307
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Sympatyczna1974 » 20 kwie 2022, o 19:16

Ja zapłaciłam najwyższa cenę za relacje z była uczennica . Nie warto wchodzić w takie relacje. Mam odrobiona lekcje i jedyny plus to tski że poznałam kim jestem 🙂
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: ImaSumak » 20 kwie 2022, o 23:51

Jaka jest najwyższa cena?
Lubię kiedy kobieta...
Sympatyczna1974
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 307
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Sympatyczna1974 » 21 kwie 2022, o 10:37

Dla każdego inna … dla mnie rozwalona psyche, bo trudna i wymagająca relacje przypłaciłam depresja i terapia. Niestety czasem kochać kogoś to za mało żeby być z tym człowiekiem. Ale to tylko ja taka cenę zapłaciłam, bo moja ex przeszła z jednego związku w drugi bez żadnych problemów, refleksji, bólu. To ja cierpię i mnie boli ona jest szczęśliwa. Nie mam pretensji wszystko na własna odpowiedzialność. Dlatego uważam, że nie warto wchodzić w takie relacje na poważnie i na długo a już napewno nie wolno ufać dużo młodszym kobietą.
Silene89
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 179
Rejestracja: 18 maja 2020, o 18:19

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Silene89 » 21 kwie 2022, o 17:29

Sympatyczna1974 pisze:
21 kwie 2022, o 10:37
Dlatego uważam, że nie warto wchodzić w takie relacje na poważnie i na długo a już napewno nie wolno ufać dużo młodszym kobietą.
Kobietą nigdy nie wolno ufać.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: gimmeeverything » 21 kwie 2022, o 19:12

Sympatyczna1974 pisze:
20 kwie 2022, o 19:16
Ja zapłaciłam najwyższa cenę za relacje z była uczennica .
(...)
Dlatego uważam, że nie warto wchodzić w takie relacje na poważnie i na długo a już napewno nie wolno ufać dużo młodszym kobietą.

zwłaszcza gdy się jest nauczycielkom.






:czerwononosyrenifer:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: goreka » 23 kwie 2022, o 10:53

Nauczycielkom z młodszom kobietom
ODPOWIEDZ