Potrzebuje pomocy,rady wskazówki... Mam 17 lat(no prawie, jeszcze miesiąc) a o sobie jako 100% lesbijce wiem już dobre 4. Rok temu (równo! ) poznałam na queer.pl dziewczynę z miasta w którym chodzę do szkoły. I tu się zaczęły jedne z lepszych dni mojego życia, no ogólnie jak się w maju pierwszy raz pocałowałyśmy tak już było zawsze, buzi buzi czułości itd. Chociaż zaznaczę, że żadnego seksu nie było(prawie ale to dalej nieistotne). Pod koniec czerwca w JEJ życiu pojawiła się inna. Tzn nie wiem co je łączyło, wiem tylko że na luzie opowiedziała mi jak się spotkały i poznały i... no cóż zdystansowałam się do niej, dziewczyny w której się zadurzyłam. Później w moim życiu nastąpiły różne inne wydarzenia (mój dobry przyjaciel - ksiądz - musiał wyjechać i nie mam z nim kontaktu) co odbiło się na mojej psychice jeszcze mocniej. No ale ogólnie po przerwie i w ciągu 3 miesięcy raptem kilku smsow "co tam" w końcu się z nią spotkałam i nadal się z nią widuje. Nie piszemy co prawda 10 tysięcy smsow dziennie ale rozmawiamy i jest ok. Ale zastanawiam się kim właściwie dla siebie jesteśmy. Ona przychodzi do mnie ze swoimi problemami,ja ze swoimi do niej. Daje mi sprzeczne sygnały, na urodziny chciała ode czułości, nie wchodzimy raczej normalnie na tematy uczuć ale staram się ją na to wciągać i wtedy różnie to wychodzi. Generalnie raz mowi ze nikogo nie szuka drugim razem ze chciałaby kogoś pokochać i nie chce być samotna. Mówi ze nie ma nikogo na oku. Ale ostatnio Kiedy miała problemy zadzwoniła wlasnie do mnie. I kiedy powiedziała że chciałaby teraz być przy mnie żebym ja przytulila i chce zasnąć ze mna, to zaczęłam się na dobre zastanawiać. Kim my właściwie dla siebie jesteśmy i wgl czy warto próbować cos z tej znajomosci wykrzesac.
Przychodzę po pomoc do was (:
Pomocy. Przyjaźń czy coś więcej?
Re: Pomocy. Przyjaźń czy coś więcej?
No tak, My wiemy czego Ona od Ciebie chce .
Weź z Nią porozmawiaj, tak jest najprościej, bo z gdybania nie ma nic dobrego. Ja widzę dwie opcje:
1. Traktuje Cię, jak przyjaciółkę.
2. Może coś czuje, ale się czegoś boi.
Chwyć za telefon, spotkajcie się i wszystko wyjaśnij.
Weź z Nią porozmawiaj, tak jest najprościej, bo z gdybania nie ma nic dobrego. Ja widzę dwie opcje:
1. Traktuje Cię, jak przyjaciółkę.
2. Może coś czuje, ale się czegoś boi.
Chwyć za telefon, spotkajcie się i wszystko wyjaśnij.
Re: Pomocy. Przyjaźń czy coś więcej?
Nawet nie wiem jak jej o to zapytać
Re: Pomocy. Przyjaźń czy coś więcej?
Najlepiej prosto z mostu, tak jak Nam to opisałaś. Przybliżasz Jej całą sytuację, wyjaśniasz jak wygląda to z Twojej perspektywy, jak się z tym czujesz. Pytasz czego oczekuje od Ciebie (i czy czegoś w ogóle).