Historia jakich wiele, czyli starsza kobieta...

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
patitka
Posty: 2
Rejestracja: 12 kwie 2014, o 14:03

Historia jakich wiele, czyli starsza kobieta...

Post autor: patitka » 4 maja 2014, o 10:56

Na pierwszy rzut oka moja historia przypomina te, które już niejednokrotnie były omawiane na tym forum: nastolatka, starsza kobieta i pytanie: czy to miłość, czy coś zupełnie innego?

Zacznijmy jednak od początku. Roksana została moją sąsiadką w zeszłym roku. Wprowadziła się wraz z córką i na początku wszystko wyglądało zwyczajnie. Wymiana uśmiechów, przelotne "dzień dobry" i na tym kończyły się nasze kontakty w pierwszych miesiącach. Później coś się zmieniło. Pewnego dnia zamiast "dzień dobry" usłyszałam "cześć piękna". Uśmiechnęłam się i poszłam w swoją stronę. Sytuacja zaczęła się codziennie powtarzać; uśmiechy, komplementy, itd. Nie wiedziałam co o tym myśleć, ale uznałam, że Roksana może być mną zainteresowana nie tylko jako sąsiadką, ale również jako kobietą... Mimo, że dzieli nas spora różnica wieku.

Dwa tygodnie temu wpadłyśmy na siebie przypadkiem w sklepie. Zrobiłyśmy zakupy i spacerem wróciłyśmy do domu. Było już dość późno, a mnie czekał samotny weekend w pustym domu. Roksana powiedziała, że nie ma żadnych planów na wieczór, bo jej córka jest na wycieczce i jeśli nie mam nic przeciwko, to wpadnie za godzinę do mnie. Była godzina 22, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłyśmy butelkę wina i przez trzy godziny cały czas rozmawiałyśmy. Okazało się, że łączą nas wspólne zainteresowania, gust muzyczny i świetnie się rozumiemy. I wtedy stało się... Roksana pocałowała mnie. Widziała w moich oczach, że podobało mi się... no i mogę jedynie dodać, że na pocałunku ten wieczór/noc się nie zakończył.

Tak w skrócie wygląda moja historia. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie różnica wieku i to, że jestem zaledwie rok starsza od jej córki, która raczej nie byłaby zachwycona naszą znajomością. Sytuacja jest dla mnie bardzo niekomfortowa, bo nie chciałabym, żeby Roksana miała problemy w kontaktach ze swoją córką z mojego powodu. Teraz widujemy się głównie w dalszych zakątkach naszego miasta, żeby przypadkiem nikt nas nie zauważył. Jakieś rady?
anabel65
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 156
Rejestracja: 9 gru 2012, o 17:14

Re: Historia jakich wiele, czyli starsza kobieta...

Post autor: anabel65 » 4 maja 2014, o 14:18

Spróbuj złapać jakiś dobry kontakt z Jej córką. To najważniejsze, by Cię polubiła.
Jeżeli jesteście ze sobą szczęśliwe, to nie ma sensu zastanawiać się nad różnicą wiekową, bo i po co? Czy wiek świadczy o drugim człowieku i o dojrzałości? Wcale nie. Czasami ta młodsza może być dojrzalsza emocjonalnie od tej przykładowej 40. Dobrze czujecie się w swoim towarzystwie? Rozumiecie się bez słów? To i po co się zastanawiać nad tego sensem? Sama znalazłam się w sytuacji, gdzie kobieta starsza o ponad 30 lat jest moją bratnią duszą i rozumiemy się, jak z nikim innym. Życzę Wam powodzenia.
patitka
Posty: 2
Rejestracja: 12 kwie 2014, o 14:03

Re: Historia jakich wiele, czyli starsza kobieta...

Post autor: patitka » 4 maja 2014, o 14:27

Wszystko się zgadza: doskonale czujemy się w swoim towarzystwie, rozumiemy się bez słów, wiele nas łączy. Jednak obawiam się reakcji jej córki, gdy powiemy jej o nas. Nie mam pojęcia w jaki sposób mogłabym przygotować ją do takiej rozmowy. To już raczej zadanie Roksany. Mogę oczywiście spróbować nawiązać z nią przyjacielskie relacje, ale obawiam się znowu jej reakcji. Zaprzyjaźnimy się, znajdziemy wspólny język, a później co? "Cześć, zakochałam się w Twojej mamie i postanowiłyśmy być razem". Ciężko mi to sobie wyobrazić, ale chyba nie będę miała wielkiego wyboru...
moudle551
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 30
Rejestracja: 28 paź 2013, o 19:20

Re: Historia jakich wiele, czyli starsza kobieta...

Post autor: moudle551 » 4 maja 2014, o 18:51

Wspaniala historia ,, gdyby nie to , ze ma corke :lol: ja na twoi miejscu najpierw upewnilabym sie, czy ona chce na pewno z toba byc , bo dla niej moze to byc tylko wyskok w bok, a ty narobisz sobie niepotrzebnie nadziei . A jaka mniej wiecej jest miedzy wami roznica wieku ?? 20, 30 lat ?
anabel65
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 156
Rejestracja: 9 gru 2012, o 17:14

Re: Historia jakich wiele, czyli starsza kobieta...

Post autor: anabel65 » 4 maja 2014, o 20:03

Może spróbujcie zorganizować z Twoją partnerką jakiś wypad Waszej trójki? Ile lat ma Jej córka? Jednak Wasze "razem" z tego co wyczytałam (za drugim razem) nie trwa długo, w związku z czym koleżanka ma rację. Nie rzucaj się tak od razu na głęboką wodę. Przeczekaj próbę czasu. Sądzę, że tak będzie lepiej i bezpieczniej, a przez ten czas możesz zbliżyć się do Jej córki.
motylem5555
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 189
Rejestracja: 6 cze 2014, o 22:41

Małolaty

Post autor: motylem5555 » 3 maja 2015, o 22:08

Czy osoby niepełnoletnie mogą zakochać się w kobietach les, które są powyżej 40? Czy taka miłość zaangażowanie jest możliwe? To pytanie kieruje przede wszystkim do osób niepełnoletnich.
twaroszkov
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 2 mar 2015, o 05:32

Re: Małolaty

Post autor: twaroszkov » 3 maja 2015, o 23:04

Abstrahując od płci i orientacji seksualnej, to całkiem powszechne zjawisko, że nastolatkowie przeżywają fascynacje osobami znacznie starszymi od siebie, najczęściej nieosiągalnymi. Miłość to raczej zbyt dużego kalibru określenie na taki stan, ale jak najbardziej może się z tym wiązać silne zaangażowanie emocjonalne.
Prosimy nie siadać na sarenkach. Są kruche i bardzo wrażliwe.
ODPOWIEDZ