Jak się odkochać?

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 22 cze 2014, o 00:10

Nigdy wcześniej nie pisałam tego typu rzeczy, bo zawsze dzielenie się swoimi problemami w szerszym gronie wydawało mi się słabością. Sądzę jednak, że sporo dziewczyn przeżywało coś takiego i uzyskam jakąś, jakąkolwiek poradę.
Poznałam A. (tak ją nazwijmy) 9 lat temu, jako 6-letnie jeszcze dziecko. Ogólnie to dość długa historia, więc tylko ją pobieżnie streszczę. Znałyśmy się tak, ale byłyśmy tylko koleżankami z klasy i nigdy jakoś specjalnie za sobą nie przepadałyśmy. Dało się gadać, było miło, ale nie była to żadna przyjaźń od zawsze na zawsze. Zmiana nastąpiła dopiero w szóstej klasie. Trochę gadałyśmy, spędzałyśmy ze sobą więcej czasu, raz zaprosiła mnie do swojego do domu. Wtedy zaczęłam widzieć, że w odrobinę pustej i głupiutkiej dziewczynie kryje się coś, czego wcześniej nie chciałam i nie mogłam zauważyć. Inteligencja, głębia, emocje, niewypowiedziane myśli, które - moim zdaniem - marnowały się w otoczeniu jej przygłupich psiapsiółek (nie obrażając nikogo).
Zakochałam się. Śmiem twierdzić, że to była moja pierwsza miłość. Niby przeżywałam jakieś tam zauroczenia chłopakami czy inne głupie miłostki, ale nie czułam jeszcze nigdy czegoś tak mocnego, zniewalającego ciało, umysł i duszę. Wszystko inne się nie liczyło, gdy ona była obok.
Paradoksalnie, właśnie przez tą miłość, zaprzyjaźniłyśmy się bardzo. Jej przyjaciółki odsunęły się od niej i jedyną osoba, która została, byłam ja. Szybko nadrobiłyśmy te lata, w których ja biegałam za piłką po boisku, a ona podbierała kosmetyki mamie i czyniła pierwsze nieśmiałe próby makijaż, lata, w których mijałyśmy się, kompletnie się nie zauważając.
Był jednak jeden zasadniczy problem. Jej orientacja, czegokolwiek bym nie chciała, to definitywnie hetero. A. jest tak hetero jak tylko się da. Nie ma nawet jednego procenta szansy na to, aby było inaczej - wiem, bo często rozmawiałyśmy na takie tematy.
Kochałam ją bardzo, tak bardzo, że aż mnie to przerastało. Porzuciłam ją na dwa miesiące wakacji, by choć trochę ochłonąć od tych uczuć. Nie pisałam, nie kontaktowałam się, nie robiłam nic. Skrzywdziłam ją (jak przyszłam do niej po wakacjach, to wyglądała na smutną i powiedziała, że tęskniła), ale to było konieczne. Nie chciałam czuć tego, co powinno się zwykle czuć do chłopaka, w stosunku do najlepszej przyjaciółki.
Te uczucia trwały aż do zapoznania mojej byłej dziewczyny. Związek tylko na płaszczyźnie internetów, ale - przynajmniej dla mnie - dość ważny. Gdzieś to wszystko się schowało, ale wciąż wiedziałam, że coś czuję do A. Nie chciałam się jednak tym przejmować, bo byłam zajebiście szczęśliwa i wszystko mi się w życiu układało. Powiedziałam A. o swojej orientacji, przeżywałam piękne chwile, nasza przyjaźń jeszcze bardziej się wzmocniła.
Z biegiem czasu w moim związku zaczęło się sypać i zerwałyśmy. I znowu doznałam tego nagłego wyrzutu. Wszystko wróciło - te dawne uczucia, które - wydawałoby się - zostały w podstawówce. Znowu zaczęłam się zbliżać do A., którą trochę odstawiłam na rzecz bajecznego i cudownego związku. No ale każdemu zdarzają się błędy.
Zaczęłyśmy bardzo pielęgnować naszą przyjaźń i zwierzała mi się z każdej możliwej rzeczy. I pewnego dnia dowiedziałam się, że stało się to, czego nie oczekiwałam.
A. znalazła sobie cudownego chłopaka - bogatego, przystojnego tenisistę. To widzę ja, bo jestem trochę bardziej cynicznie nastawiona do świata. Ona widzi kochanego, miłego i nieco nieśmiałego chłopaka. Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi, ale nie wiedziałam, że tak szybko. A. zwykle była dość sceptycznie nastawiona do facetów. To ja bardziej za nimi latałam aniżeli ona, podobno stuprocentowe hetero ;)
Zaraz po tym, jak dowiedziałam się, że coś do siebie czują (choć jeszcze ze sobą nie chodzili), były jej urodziny. Gadałyśmy na fb i zeszło na tematy relacji międzyludzkich. Zaczęła mówić, że krzywdzi innych, na co ja powiedziałam, że słabo jej to wychodzi, bo mnie jeszcze nigdy nie skrzywdziła. I dodałam zaraz po tym, że przynajmniej nie świadomie. Zaczęła się dopytywać, w jakiej to sytuacji mnie skrzywdziła i powiedziałam jej, zmuszona, że wepchnęła mnie do friendzone w 6 klasie. Zareagowała bardzo pokojowo i powiedziała, że przynajmniej wie, czemu się tak dziwnie wtedy zachowywałam.
Potem gadałyśmy normalnie - chyba dlatego, że myślała, że moje uczucia mają charakter przeszły. Znowu zeszło na temat związków w jednej naszej rozmowie. Zaczęłyśmy gadać o moim zagmatwanym życiu prywatnym i moim byłym chłopaku. Spytała się mnie, czemu się z nim związałam, skoro go nie kochałam. Powiedziałam, że przez ciekawość i przez to, że "osoba, która według jest mnie jest spoko, jest dla mnie nieosiągalna, więc muszę się zadowolić tym, co jest". Spytała oczywiście, musiała spytać, kto jest tą osobą. Powiedziałam, że ona. Znowu zareagowała miło. Nie opierdoliła mnie, powiedziała tylko, że jest w związku i że nawet jeśli nie będzie to wciąż podobają się jej faceci i że bardzo mnie przeprasza, ale nic na to nie poradzi.
Wiem, że jest dla mnie nieosiągalna - hetero i w związku. Nie chcę też psuć naszej przyjaźni - jesteśmy z sobą bardzo zżyte. Nie chcę jej sprawiać bólu - bo pomimo tego, że jestem egoistką, jej szczęście liczy się dla mnie najbardziej na całym tym popieprzonym świecie. Jak się odkochać? I czy to w ogóle możliwe?
FilkaMe
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 43
Rejestracja: 28 wrz 2013, o 13:43

Re: Jak się odkochać?

Post autor: FilkaMe » 22 cze 2014, o 18:59

Już trzeci raz czytam Twój wpis i nadal nie wiem jak mogę Ci pomóc... :cry:
Jak sama piszesz, A. na Twoje wyznanie zareagowała neutralnie, więc możesz być pewna, że jest tolerancyjną osobą i prawdziwą przyjaciółką - a to przecież też jest ważne.
Nie zmienisz jej orientacji, więc zostaje Ci się tylko pogodzić z tym, że z waszej znajomości nie będzie nic "więcej". Jeżeli nie chcesz jej stracić jako przyjaciółki, nie możesz na nią naciskać.
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 22 cze 2014, o 19:52

Wiem, że jest tolerancyjna i jest moją prawdziwą przyjaciółką. Doceniam to :)
I jestem w pewnym sensie pogodzona z tym, że nigdy nie będziemy razem. Nie wiem, czy mogłabym, tzn. pewnie bym chciała, ale za bardzo bałabym się, że ją skrzywdzę. Nie naciskam na nią w kwestii związku, bo wiem, że ma chłopaka. Nawet o nim gadamy i ogólnie dużo opowiada mi o swoim związku :3 Co mnie cieszy, bo tak dobrze jej się układa.
Raczej nie jestem typem 'nice guy' (a w tym przypadku 'nice girl'), która próbuje zmusić drugą osobę do związku, wbrew jej woli.
Nie wiem tylko za bardzo, co zrobić, aby przestać czuć to, co do niej czuję i tylko w tym potrzebuję rady.
FilkaMe
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 43
Rejestracja: 28 wrz 2013, o 13:43

Re: Jak się odkochać?

Post autor: FilkaMe » 22 cze 2014, o 20:02

Ciężko oszukać serce... :x
Wydaje mi się, że sympatia do A, przejdzie Ci dopiero wtedy, gdy poznasz kogoś, kto będzie jej tak samo wart jak A. i dodatkowo ją odwzajemni.
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 22 cze 2014, o 20:17

Hah, no to sobie poczekam :)
Awatar użytkownika
winterbreak
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 50
Rejestracja: 18 cze 2014, o 01:15

Re: Jak się odkochać?

Post autor: winterbreak » 22 cze 2014, o 21:02

Dobrze żebyś miała innych przyjaciół, bo jeśli ona jest jedna i wyjątkowa, to faktycznie dłuuugo możesz poczekać.

Mam wrażenie, że intensywne babskie przyjaźnie, niezależnie od orientacji, to domena młodzieżowego wieku. Potem to się jakoś rozmywa i osoby, z którymi możesz porozmawiać od serca, okazują się tymi, z którymi rozmawiasz rzadko. A na co dzień obcujesz z ludźmi, którzy są jacyś tacy z przypadku. Chodzi mi o to, że odsuwasz się od tzw. przyjaciół, co nie znaczy od razu czegoś złego. Po prostu przychodzi dystans. Jeśli masz tę jedyną osobę, to skupiasz się na niej, a jak nie, to robisz się otwarta na nowe znajomości, ale traktujesz je z dozą ostrożności.
Zuzuska
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 27
Rejestracja: 6 kwie 2014, o 17:29
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Zuzuska » 22 cze 2014, o 21:35

Odrobina dystansu od innych ludzi nie jest niczym złym. Nawet w przyjaźni. Właściwie radziłabym Ci własnie podłapać trochę dystansu. Nie próbować tracić kontakt, bo żadna z was nie będzie przez to szczęśliwsza, ale wpuścić między was trochę powietrza. Spróbuj oglądać się za innymi ludźmi. I w żadnym wypadku nie rób sobie nadziei, że z waszej przyjaźni wyniknie coś więcej! O ile nie chcesz na zawsze nieszczęśliwie utknąć we friendzone.
Właściwie rada ode mnie taka: zachowaj dystans, zarówno wobec siebie, jak i wobec Niej, nie pozwól, żeby przytłoczyły Cię własne uczucia, oczekiwania i potrzeby. Spróbuj znaleźć alternatywne zajęcie, które zajmie Cię na tyle, że nie będziesz miała energii na romantyczne uczucia :D
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 22 cze 2014, o 21:48

Może sytuacja w w tym moim pierwszym poście wyglądała inaczej, ale jest między nami dystans wynikający chociażby z tego, że chodzimy od dwóch lat do innych szkół. Widzimy się jednak w tygodniu często - chyba, że nie pozwalają nam na to egzaminy.
Nie jest też moją jedyną przyjaciółką - przyjaźnię się bardzo z jeszcze dwoma innymi dziewczynami oraz moim byłym chłopakiem :) Tylko, że z nią jest to bardzo intensywna przyjaźń, praktycznie wiemy o sobie wszystko i nie ma między nami czegoś takiego, że której ze stron zależy bardziej - obu zależy tak samo, tylko w inny sposób.
Awatar użytkownika
winterbreak
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 50
Rejestracja: 18 cze 2014, o 01:15

Re: Jak się odkochać?

Post autor: winterbreak » 22 cze 2014, o 22:08

Przynajmniej wiesz, czego chcesz. Zachować tę przyjaźń i powstrzymać się od dziwnych sytuacji. To już dużo.

Zakochanie pojawiło się nie tam gdzie trzeba i tylko przeszkadza. Znam ten ból. Zero pożytku z uczucia, a jedynie frustracja i jakieś takie, no, poczucie bycia kretynem. Przynajmniej u mnie tak było :). Kochałam kogoś, kto wiele dla mnie znaczył, ale wcale nie chciałam być z tą osobą.
Nela98
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 58
Rejestracja: 15 maja 2014, o 19:35

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Nela98 » 22 cze 2014, o 22:37

Musisz oglądać się za innymi ludźmi. Poznawać nowe osoby. Z czasem nabierzesz dystansu do niej i będzie ok. Bo ona i tak nie zmieni swojej orientacji i nie zawracaj sobie nią aż tak głowy. Spotykaj się z innymi i myślę,że w końcu znajdziesz kobietę swoich marzeń. :D Będzie dobrze! :D
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 22 cze 2014, o 23:33

To nie jest tak, że nie poznaję nowych osób :) Poznaję i tu dużo, jestem z natury dosyć towarzyską osobą i zawsze coś tam robię. Staram się też oglądać za nowymi ludźmi, ale mam już taką skłonność do wikłania się w naprawdę poplątane układy, że A. jest dla mnie namiastką stabilizacji w moim lekko popieprzonym życiu.
Awatar użytkownika
buzi_zabci
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 536
Rejestracja: 7 lis 2013, o 19:40

Re: Jak się odkochać?

Post autor: buzi_zabci » 24 cze 2014, o 14:39

Jak się odkochać? Ile osób, tyle odpowiedzi. Dla jednych to zerwanie kontaktu, dla innych to wir pracy, zapijanie smutku. Równie dobrze mogłabyś zadać pytanie, jak zbudować rakietę balistyczną. Póki jesteś zakochana jest OK, bo nie czuć tak bólu, który jest. Ale jak zdasz sobie sprawę, tak na prawdę, że jesteś w czarnej d.. bo nic z tego nie będzie, zacznie boleć. Każdy chciałby uniknąć tego procesu, bólu, rozwalenia, ale nie da się tego uniknąć. A nie wiem, czy gdzieś można lobotomię sobie zrobić legalnie.
Może pytanie powinno brzmieć.. Jak zrobić, żeby nie bolało, kiedy będę odkochiwać się?
Kontrola jest najwyższą formą zaufania.
Awatar użytkownika
1zagubiona
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 61
Rejestracja: 19 lut 2014, o 18:21

Re: Jak się odkochać?

Post autor: 1zagubiona » 24 cze 2014, o 22:51

Jak się odkochać ?! Powiem Ci, że wiele osób chciałoby znać odpowiedź na to pytanie. Ja również chciałabym wiedzieć...
Gdyby to było takie proste...
Niestety nie ma na to środka. Nie wiem co Ci poradzić ? Odsunąć się ?! Ale przez to straciłabyś przyjaciółkę.
Może jakiś wyjazd ? Nowe znajomości ? Ograniczenie kontaktu z nią ?!
Awatar użytkownika
winterbreak
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 50
Rejestracja: 18 cze 2014, o 01:15

Re: Jak się odkochać?

Post autor: winterbreak » 24 cze 2014, o 23:07

Ten moment, kiedy zdajesz sobie sprawę, że już nie kochasz, to wielka ulga. (oczywiście mówię o nieszczęśliwym zakochaniu!). Jakby kamień spadł z serca. Jakby wróciły ci w końcu zmysły. W pewnym momencie tak się stanie. Przynajmniej u mnie tak było. Jakiś prosty bodziec z zewnątrz. Ja na przykład usłyszałam od osoby, w której byłam niefortunnie zabujana, że mam się odwalić, bo się narzucam. I to wystarczyło.
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 25 cze 2014, o 00:47

Właśnie nie chcę takich radykalnych rozwiązań. I chyba nie tylko ja. Ona też nie chce mnie porzucać. To nie jest jakieś jednostronne uczucie, że jestem zakochanym kundlem na każde jej zawołanie, a ona mnie zlewa. Też się o mnie troszczy.
Akurat mnie minął już okres narzucania się. Nie szaleję już z tej miłości aż tak bardzo jak szalałam. To tak specyficzne uczucie. Nie niesie mnie jak na jakimś haju, a z drugiej strony wciąż uwielbiam patrzeć, jaki kolor ma oczu i się tym zachwycać, jej smukłymi palcami, przesuwać dłonią po jej dłoni.
Awatar użytkownika
winterbreak
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 50
Rejestracja: 18 cze 2014, o 01:15

Re: Jak się odkochać?

Post autor: winterbreak » 25 cze 2014, o 01:42

A więc nie jest tak źle jak było. Teraz piszesz o tym tak, jakbyś sobie z tym radziła. Tak trzymać. :)

Czujesz trochę więcej, niż byś chciała, ale hej, czy to nie jest równie dobijające być w relacji (choćby przyjacielskiej) z człowiekiem i czuć, że jemu zależy bardziej? Ale nic nie poradzisz na to, że nie odwzajemniasz zaangażowania. Też tak miałam.

A teraz w ogóle czuję, że wszystkie relacje mi się poluzowały i na nikim, łącznie z przyjaciółmi, nie zależy mi tak bardzo, jak kiedyś. Fajnie że są, ale jak się stracą, to trudno. Czasem mam ochotę rzucić to wszystko i wyjechać (tak się nawet składa, że tak się chyba stanie). Już nie pamiętam jakie to uczucie gdy zależy ci ZA BARDZO. I nie wiem, czy to dobrze czy źle.

Dlatego chcę tylko przekazać, ze nadmiar emocji nie jest zły. Przynajmniej dopóki nie czujesz, ze już od tego wariujesz.
astrelia
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 25
Rejestracja: 27 kwie 2014, o 22:15

Re: Jak się odkochać?

Post autor: astrelia » 25 cze 2014, o 17:30

Klin klinem.
Shay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 20 maja 2013, o 18:26

Re: Jak się odkochać?

Post autor: Shay » 28 cze 2014, o 19:41

Jeśli chodzi o nadmiar emocji, na pewno jakiś tam jest i niestety, nie sprawia mi to przyjemności. Wręcz przeciwnie. Kłócimy się i nasze relacje ogólnie uległy jakiemuś dziwnemu stanowi. Nie rozmawiamy już tak często i ogólnie, nie jest zbyt przyjemnie. Trochę tęsknię za czasami, kiedy była tylko nasza dwójka - bez żadnych "trzecich" osób. Rozumiem, że to jej chłopak, ale przy jej związku nie musi się chwiać nasza przyjaźń. Bo nie chodzi mi już o potencjalne szanse na związek nasz - tj. mój i A - bo takich nie ma xd Tylko właśnie o przyjaźń.
ODPOWIEDZ