Zauroczenia
Zauroczenia
We wrześniu tego roku poszłam do 1 klasy lo. Już na samym początku znalazłam wspólny język z pewną dziewczyną z mojej klasy. Spędzałam z nią najwięcej czasu i powoli wytwarzała się między nami więź. Wtedy nie myślałam o niej jeszcze, jak o kandydatce na dziewczynę, stało się to z czasem, w sumie przez jej działania Zaczęła nazywać mnie swoją słodką
, komplementować włosy, oczy... Mam wrażenie, że dąży do kontaktu ze mną, bo przy każdej nadarzajacej się okazji chwyta mnie za ręce, dotyka, głaszcze albo przytula. Nie wiem, czy są to celowe działania, czy tylko czysto przyjacielskie lub bezwiedne i niekontrolowane. Nie znam też jej orientacji, za to poglądy już tak. Wynikło to z pewnej rozmowy, kiedy oburzyła się na nietolerancyjną dziewczynę. Ona moje również zna, gdyż powiedziałam jej, że patrzę na człowieka, jego charakter i całokształt, a nie na płeć. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Poczekać jeszcze na rozwój sytuacji, dać jej jakieś wskazówki, sygnały, że mi się podoba?
Kolejna sprawa wynikła spontanicznie. Nie spędzałam z tą dziewczyną za wiele czasu, ale okazała się strasznie miła i pomocna. Uwielbiam to, w jaki sposób się do mnie uśmiecha, to, jak okazuje zniecierpliwienie na lekcjach, jej zapach... czuję go nawet, kiedy nie ma jej w pobliżu, jej włosy. Jest taka cudowna i kochana. Mogę bez żadnych wątpliwości powiedzieć, że się w niej zauroczylam. Niewiele o niej wiem, ale myślę o niej codziennie. Czasami płaczę z tego powodu, bo chciałabym się do niej zbliżyć, poznać ją, bo bardzo mnie ciekawi, a nie potrafię...
Zauroczylam się w dwóch osobach. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji i nie chodzi mi tu tylko o kwestię wyboru pomiędzy nimi, ale o to, że z jedną nie wiem na czym stoję, a druga jest mi całkowicie obca. Co zrobilibyście na moim miejscu? Czy mogę liczyć na Wasze rady?
, komplementować włosy, oczy... Mam wrażenie, że dąży do kontaktu ze mną, bo przy każdej nadarzajacej się okazji chwyta mnie za ręce, dotyka, głaszcze albo przytula. Nie wiem, czy są to celowe działania, czy tylko czysto przyjacielskie lub bezwiedne i niekontrolowane. Nie znam też jej orientacji, za to poglądy już tak. Wynikło to z pewnej rozmowy, kiedy oburzyła się na nietolerancyjną dziewczynę. Ona moje również zna, gdyż powiedziałam jej, że patrzę na człowieka, jego charakter i całokształt, a nie na płeć. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Poczekać jeszcze na rozwój sytuacji, dać jej jakieś wskazówki, sygnały, że mi się podoba?
Kolejna sprawa wynikła spontanicznie. Nie spędzałam z tą dziewczyną za wiele czasu, ale okazała się strasznie miła i pomocna. Uwielbiam to, w jaki sposób się do mnie uśmiecha, to, jak okazuje zniecierpliwienie na lekcjach, jej zapach... czuję go nawet, kiedy nie ma jej w pobliżu, jej włosy. Jest taka cudowna i kochana. Mogę bez żadnych wątpliwości powiedzieć, że się w niej zauroczylam. Niewiele o niej wiem, ale myślę o niej codziennie. Czasami płaczę z tego powodu, bo chciałabym się do niej zbliżyć, poznać ją, bo bardzo mnie ciekawi, a nie potrafię...
Zauroczylam się w dwóch osobach. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji i nie chodzi mi tu tylko o kwestię wyboru pomiędzy nimi, ale o to, że z jedną nie wiem na czym stoję, a druga jest mi całkowicie obca. Co zrobilibyście na moim miejscu? Czy mogę liczyć na Wasze rady?
- pannaeliza
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zauroczenia
Bramka numer dwa!
A tam zonk.
Pierwsza Cie tuli i slodzi wiec bierzesz ją pod uwagę, druga Ci się podoba ot,tak. Tak wywnioskowalam czytając. My też nie wiemy na czym stoisz ale nie jest przeszkodą ani to, że nie wiesz ani też to, że ta druga obca. Teraz obca a za jakiś czas nieobca niech Ci serce podpowiada
A tam zonk.
Pierwsza Cie tuli i slodzi wiec bierzesz ją pod uwagę, druga Ci się podoba ot,tak. Tak wywnioskowalam czytając. My też nie wiemy na czym stoisz ale nie jest przeszkodą ani to, że nie wiesz ani też to, że ta druga obca. Teraz obca a za jakiś czas nieobca niech Ci serce podpowiada
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Re: Zauroczenia
opisałaś tylko jedną dziewczynę, a drugiej nie, więc jak można ci radzić?
Re: Zauroczenia
Bo drugiej praktycznie nie znam... jest bardzo miła w stosunku do mnie, często się uśmiecha i z chęcią mi pomaga, ale nawet nie śmiem myśleć, że jest to coś wykraczajacego poza przyjacielskie relacje. Intuicja mi podpowiada, jak również rozmawiałam o niej z przyjaciółmi, że jest hetero. Ale zafascynowała mnie i chciałabym ją bardziej poznać, tylko jest to na tyle skomplikowane, że ona jest nieśmiała.lewelof pisze:opisałaś tylko jedną dziewczynę, a drugiej nie, więc jak można ci radzić?
Re: Zauroczenia
Hej,
Wypowiem się, bo też jestem w 1lo, też przechodzę zauroczenie tylko, że trwa ono już 8 miesięcy i trochę nabrałam już więcej doświadczenia. Zacznijmy od tego, że mnie z obiektem moich westchnień łączy coś niesamowitego. Kiedy Ją widzę robi mi się gorąco, czuje motylki w brzuchu i tonę w Jej oczach. Wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. Chociaż miałam już parę razy myśl, że mi przeszło wtedy działo się coś co jeszcze bardziej nasilało moją obsesje na Jej punkcie. To przez przypadek zauważyła, że mam Ją na tapecie (ustawiłam dzień przed tym jak Ją spotkałam po dwóch miesiącach całkiem przypadkowo, bo coś mną pokierowało), to dowiedziała się, że mi się podoba, to jeszcze inne historie. Więc zauroczenie nadal trwa. Miałam parę zapłakanych nocy, dlatego, bo pragnęłam po prostu na Nią patrzeć. To jest niesamowite jak sam kontakt wzrokowy na mnie działa. Podobają mi się też inne dziewczyny, ale z żadną nie mam takich "doznań" jak z Nią
Pytasz się czy poczekać na rozwój sytuacji. Słuchaj jeśli masz silną wolę i jesteś cierpliwa to wcale nie musisz nic robić, możesz napawać się Jej widokiem przez całe trzy lata, prędzej czy później prawda i tak wychodzi na jaw (jak w moim przypadku).
Jeśli chodzi o wskazówki, sygnały. Myślę, że dajesz Jej sygnały nieświadomie, o ile sama nie jest nieświadoma (czyli nie odczytuje ich). Ja zaczęłam odbierać takie sygnały zainteresowania ze strony obiektu moich westchnień właśnie 8 miesięcy temu, musiała zrobić niezły sygnał, bo inaczej nawet nie przyszło by mi do głowy. Wiesz co zrobiła? Stanęła przede mną naprzeciwko z lizakiem. Nigdy nie byłam zafascynowana tak czyimś lizakiem I tak zaczęło we mnie rozwijać się uczucie. Później zwracałam już uwagę na najdrobniejsze szczegóły. Takie jak ułożenie stóp kiedy byłam w pobliżu, kierowanie stóp do siebie - znak onieśmielenia. Dotykanie, przecieranie się idąc korytarzem, ale robiąc to na tyle świadomie, żeby było wiadomo, że to nie przypadek. Pożyczanie szczotek, picia (bez potrzeby). Zagadywanie o jakiś błachy temat. Pojawianie się w najmniej oczekiwanym momencie w najmniej oczekiwanych miejscach, pojawianie się znikąd kiedy o Niej myślisz. I ten magiczny ogarniający Cię kontakt wzrokowy, odchodziłam od zmysłów, traciłam ostrość, czułam, że odpływam kiedy patrzyłam się w Jej oczy, a ona w moje.
Wypowiem się, bo też jestem w 1lo, też przechodzę zauroczenie tylko, że trwa ono już 8 miesięcy i trochę nabrałam już więcej doświadczenia. Zacznijmy od tego, że mnie z obiektem moich westchnień łączy coś niesamowitego. Kiedy Ją widzę robi mi się gorąco, czuje motylki w brzuchu i tonę w Jej oczach. Wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. Chociaż miałam już parę razy myśl, że mi przeszło wtedy działo się coś co jeszcze bardziej nasilało moją obsesje na Jej punkcie. To przez przypadek zauważyła, że mam Ją na tapecie (ustawiłam dzień przed tym jak Ją spotkałam po dwóch miesiącach całkiem przypadkowo, bo coś mną pokierowało), to dowiedziała się, że mi się podoba, to jeszcze inne historie. Więc zauroczenie nadal trwa. Miałam parę zapłakanych nocy, dlatego, bo pragnęłam po prostu na Nią patrzeć. To jest niesamowite jak sam kontakt wzrokowy na mnie działa. Podobają mi się też inne dziewczyny, ale z żadną nie mam takich "doznań" jak z Nią
Pytasz się czy poczekać na rozwój sytuacji. Słuchaj jeśli masz silną wolę i jesteś cierpliwa to wcale nie musisz nic robić, możesz napawać się Jej widokiem przez całe trzy lata, prędzej czy później prawda i tak wychodzi na jaw (jak w moim przypadku).
Jeśli chodzi o wskazówki, sygnały. Myślę, że dajesz Jej sygnały nieświadomie, o ile sama nie jest nieświadoma (czyli nie odczytuje ich). Ja zaczęłam odbierać takie sygnały zainteresowania ze strony obiektu moich westchnień właśnie 8 miesięcy temu, musiała zrobić niezły sygnał, bo inaczej nawet nie przyszło by mi do głowy. Wiesz co zrobiła? Stanęła przede mną naprzeciwko z lizakiem. Nigdy nie byłam zafascynowana tak czyimś lizakiem I tak zaczęło we mnie rozwijać się uczucie. Później zwracałam już uwagę na najdrobniejsze szczegóły. Takie jak ułożenie stóp kiedy byłam w pobliżu, kierowanie stóp do siebie - znak onieśmielenia. Dotykanie, przecieranie się idąc korytarzem, ale robiąc to na tyle świadomie, żeby było wiadomo, że to nie przypadek. Pożyczanie szczotek, picia (bez potrzeby). Zagadywanie o jakiś błachy temat. Pojawianie się w najmniej oczekiwanym momencie w najmniej oczekiwanych miejscach, pojawianie się znikąd kiedy o Niej myślisz. I ten magiczny ogarniający Cię kontakt wzrokowy, odchodziłam od zmysłów, traciłam ostrość, czułam, że odpływam kiedy patrzyłam się w Jej oczy, a ona w moje.
: )
-
- początkująca foremka
- Posty: 93
- Rejestracja: 10 paź 2015, o 22:26
- Lokalizacja: mazowieckie/W-wa
Re: Zauroczenia
Powiem Wam jako starsza koleżanka, która nie tak dawno przerabiała ten sam temat w LO... - przejdzie Wam
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Zauroczenia
Fockie, ale któraś z was przeszła do rzeczy, czy tylko tak się w siebie patrzycie i patrzycie?
Be someone who makes you happy
- pannaeliza
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zauroczenia
Jeszcze jedzą lizaki ;ptakeyoudowntown pisze:Fockie, ale któraś z was przeszła do rzeczy, czy tylko tak się w siebie patrzycie i patrzycie?
Ja chyba już (niestety) straciłam tę licealną subtelnosc bo gdyby moja interakcja z kimś ograniczała się do ośmiomiesięcznego zerkania na siebie powłoczyscie, to odpuściłabym juz dawno. Ale pamiętam (jak Przez mgłę), że też tak zerkalam na jedną pannę dwa lata w gimnazjum, w liceum się rozochocilam i zerkalam juz na kilka ale jednocześnie nie liczyłam na nic bo uważałam się za dewiantkę seksualną. Szkoda, że poszłam w tę stronę bo pewnie dużo mnie ominęło
A na panią od polskiego ile ja zerkałam! Całe trzy lata a ona nic!
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Zauroczenia
Doskonale Cię rozumiem. Ja akurat nie uważałam się za nikogo, po prostu wypierałam, w związku z czym też straciłam kilka szans (jedną bardzo konkretną) na relacje z dziewczynami w czasach szkolnych. Szkoda, szkoda. Teraz zazdroszczę dziewczynom wczesnych ujawnień i akceptacji siebie, bo mogą już w wieku nastoletnim poznawać świat, który do nich należy, świat związków homoerotycznych. Im więcej doświadczeń, tym większa wiedza i tym lepiej, ale nie każdy ma takie szczęście, aby dowiedzieć się o sobie, a potem zaakceptować w wieku 13 lat...pannaeliza pisze: w liceum się rozochocilam i zerkalam juz na kilka ale jednocześnie nie liczyłam na nic bo uważałam się za dewiantkę seksualną. Szkoda, że poszłam w tę stronę bo pewnie dużo mnie ominęło
Be someone who makes you happy
- pannaeliza
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zauroczenia
Edukacja, edukacja, edukacja. I pewnie trochę odwagi do eksperymentów, mi jej w wieku nastoletnim brakowało. Wychowanie tez swoje robi. Moi niesamowicie liberalni swiatopoglądowo rodzice wychowali moje rodzeństwo luzacko a mnie, najmłodszą, konserwatywnie jak cholera, do dzisiaj im to wypominam;Dtakeyoudowntown pisze:Doskonale Cię rozumiem. Ja akurat nie uważałam się za nikogo, po prostu wypierałam, w związku z czym też straciłam kilka szans (jedną bardzo konkretną) na relacje z dziewczynami w czasach szkolnych. Szkoda, szkoda. Teraz zazdroszczę dziewczynom wczesnych ujawnień i akceptacji siebie, bo mogą już w wieku nastoletnim poznawać świat, który do nich należy, świat związków homoerotycznych. Im więcej doświadczeń, tym większa wiedza i tym lepiej, ale nie każdy ma takie szczęście, aby dowiedzieć się o sobie, a potem zaakceptować w wieku 13 lat...pannaeliza pisze: w liceum się rozochocilam i zerkalam juz na kilka ale jednocześnie nie liczyłam na nic bo uważałam się za dewiantkę seksualną. Szkoda, że poszłam w tę stronę bo pewnie dużo mnie ominęło
Inna sprawa, że moja dziewczyna jest z rodziny ultrakatoli a pierwszą dziewczynę miała w wieku 15 lat. Wiec ciężko powiedzieć, który czynnik najsilniej to determinuje.
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Re: Zauroczenia
Tylko rozmawiałyśmy, ostatnio miałam się z Nią spotkać, aczkolwiek usłyszałam zaczęłam całkiem przypadkiem kontakt z Jej byłym i nie byłam zachwycona, co mi powiedział. Może nie będę tutaj nadmieniać, a podeśle piosenkę, która idealnie się wpasowuje w daną sytuacjetakeyoudowntown pisze:Fockie, ale któraś z was przeszła do rzeczy, czy tylko tak się w siebie patrzycie i patrzycie?
https://www.youtube.com/watch?v=cmf1vCj ... linaKosiba
: )
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Zauroczenia
No, były jak to były, często nie ma klasy przez swoje zranione emocje i potrafi różne historie opowiadać o osobie, z którą coś go łączyło, szczególnie kiedy został porzucony.
Nie ufałabym exom we wszystkim, co mówią.
Nie ufałabym exom we wszystkim, co mówią.
Be someone who makes you happy
Jak zrobić kolejny krok?
hej, pisze tutaj w dość delikatnej sprawie.
Moja przyjaciółka jest biseksualna, a przynajmniej tak deklaruje. Pare razy już się z nią całowałam. Lecz chciała bym zrobić kolejny krok, lecz nie wiem jak mam się za to zabrać . Znam ją od dziecka, lecz dopiero teraz poczułam do niej coś wiecej . Prosze pomóżcie
Moja przyjaciółka jest biseksualna, a przynajmniej tak deklaruje. Pare razy już się z nią całowałam. Lecz chciała bym zrobić kolejny krok, lecz nie wiem jak mam się za to zabrać . Znam ją od dziecka, lecz dopiero teraz poczułam do niej coś wiecej . Prosze pomóżcie
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 10 gru 2015, o 16:36
Re: Zauroczenia
Proponuję podpytać w delikatny sposób co ona o tym myśli o związku i tych sprawach
Re: Zauroczenia
Znasz ją od dzieciaka? Zrób coś a'la "awkward moment".
Spotkajcie się u którejś z was (albo na mieście tylko że w miejscach nie zaludnionych). W pewnym momencie padnij przed nią dramatycznie i zapytaj "chcesz być moją dziewczyną?". Po mimice twarzy rozpoznasz jakie ma zamiary. Jeśli będą pozytywne - ciesz się. Jeśli nie - śmiej się jak wariat z przygłupiej sytuacji i mów, że chyba brak Ci piątej klepki
Spotkajcie się u którejś z was (albo na mieście tylko że w miejscach nie zaludnionych). W pewnym momencie padnij przed nią dramatycznie i zapytaj "chcesz być moją dziewczyną?". Po mimice twarzy rozpoznasz jakie ma zamiary. Jeśli będą pozytywne - ciesz się. Jeśli nie - śmiej się jak wariat z przygłupiej sytuacji i mów, że chyba brak Ci piątej klepki
Czytaj moje posty w całości. Czasem pieprzę jak potłuczona ale później morał z tego wyniknie. Jestem chaotyczną osobą, wybacz