Kim/czym ja jestem ?

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 14 lut 2017, o 21:31

Chce odrazu przeprosić ,ponieważ będzię to bardzo długi tekst prawie o całym moim życiu i ewentualne błędy.
Nie wiem zabardzo jak zacząć ten wpis,bo myśli mi się plączą wię odrazu przejde do sedna. Zawsze byłam inna,
Wolałam bawić się z chłopcami(poza tym mam 2 braci) nigdy nie byłam posłuszna i zawsze byłam dość specyficzna (od zawsze) W pierwszy tydzień przedszkola szybko inne dzieci zaczeły przezywać mnie od ,,babo-chłopa"(ponieważ nie lubiłam i lalek różowego sukienek i spódniczek) nie przeszkadzało mi to a wręcz przeciwnie myślałam że mam fajną ksywkę(przestali mnie tak nazywać bo kiedy poszłam się pochwalić rodzicom to nie byli szczególnie zadowoleni z tego).Pamiętam też jak poszłam z braćmi bawić się z ich kolegami(ja byłam w 1 klasie podstawówki a oni w 4) i jeden z nich nie chciał się ze mną bawić ponieważ byłam dziewczyną .Mój przyjaciel wtedy powiedział do niego ,,Piotrek ona jest taka jak my,jest chłopcem tylko ,że w ciele dziewczyny".Pewnego razu kiedy byłam z mamą w restawracji podszedł do nas kelner i zapytał się mnie czy jestem ,,piękną dziewczynką czy przystojnym chłopcem"(nie dziwie się mu bo miałam na sobie wtedy ubrania takie same jak mój brat ,ale za to długie włosy splecione w warkocz) Przez całą podstawówkę zawsze większość czasu spędzałam z chłopakami(co nie oznacza że nie miałm koleżanek).Grałam w piłkę nożną,właziłam na drzewa itp.Zdarzało mi się (i wciąż zdarz)zabierać ubrania mojego brata i w nich chodzić(łącznie z bielizną).Teraz mam prawie 15 lat i od ponad 3-4 lat chcę obciąć włosy na krótko (całe życie miałam okropnie długie włosy tak mniej więcej do połowy uda) nigdy jakoś szczególnie nie zakochałam się w chłopaku (lecz niektórzy mi się podobali i wciąż podobają tylko nie wiem czy w ,,ten" sposób)od mniej więcej roku zastanawiam się kim jestem.(zapimniałam też wspomnić że czasami ludize mówią do mnie np.,,co dzisiaj robiłeś"co czasami wogóle mnie nie drażni a czasami nawet odpowiada mi to ale czasami nie moge tego znieść)Czasami mam ochote chodzić w czymś bardziej dziewczęcym(10%) czasami staram się tego unikać (50%) czasami jest mi to obojętnę(10%) a czasami chce być i dziewczęca i chłopięca(30%).Jak sama zadaje sobie pytanie kim/czym jestem nie potrafie na nie odpowiedzieć nie zawsze czuje się dziewczyną (nawet nie w 100-80%)może boję się na nie odpowiedzieć ponieważ podświadomie przeraża mnie myśl że mogą mnie inni nie zaakceptować jak ja sama ledwo siebię akceptuję.Jestem otwartą osobą do ludzi ale wstydzę się np.kupować stanimi z mamą przez co najczęściej kupuje mi je w ciemno(ona kupuje takie super dziewczęcę kiedy ja jej tłumacze że chcę sportowe)okres(ona dalej nie wie że go mam)itp.od 4 miesięcy bardzo chcę mieć dziewczynę (czuję się samotna i poprostu kogoś potrzebuje)nie zwracam już zabardzo uwagi na chłopaków(żadnego nigdy nie miałam i puki co nie chcę).Chcę też wspomnieć że w toleruje homosexualne,transsexualne kobietya ale mężczyzn nie (mimo tego że mój brat jest gejem)poprostu obrzydzają mnie(nie chcę tu nikogo urazić ale taka jest prawda).Jeszcze raz przeoraszam za błędy i długość tekstu ale jeszcze nikomu tego nie wyznałam i pisze to w pośpiechu.Proszę o pomoc i zrozumienie.
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Gaik » 14 lut 2017, o 21:52

Przede wszystkim, w świecie ludzkim na pewno jesteś kimś a nie czymś :)
Jesteś młoda osobą i to naturalne, że usiłując dorosnąć chcemy się zdefiniować. Najlepiej szybko. Tak działa biologia, która wprowadza nas w okres dojrzewania a docelowo w potencjalną prokreację.
Jednak jako ludzie, z dobrodziejstwem/balastem rozumu, mamy z tym czasem poważne problemy a nasze życie nie konstytuuje się ani do 18-stki, ani 30-stki. Niektórzy odmiennie definiują siebie w różnych etapach życia.Moim zdaniem - nie dąż do tego na siłę. I tak przyjdzie a nawet, być może przejdzie i powróci w zmienionym stanie.
Może się okaże, że jesteś homoseksualna a może kiedyś rola heteroseksualizmu wzrośnie. A może zacznie dominować transseksualizm i męskość a może jednak kobiecość.Testuj i poznawaj. Czujesz, że chcesz być z kimś i jest to dziewczyna to usiłuj nawiązywać kontakty z rówieśniczkami. To będzie doświadczenie dzięki któremu zrobisz kolejny krok na drodze poznawania siebie.
Awatar użytkownika
geek_girl
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 29
Rejestracja: 8 lut 2017, o 10:11
Lokalizacja: Tarnów

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: geek_girl » 14 lut 2017, o 21:59

Dla mnie przede wszystkim jesteś człowiekiem.

Kiedy budzisz się rano i czujesz, że dziś masz ochotę na bycie chłopakiem, wskakujesz w spodnie czy co tam jeszcze innego i jesteś sobą. Gdy danego dnia masz ochotę poczuć się kobieco, po prostu to robisz. Uważam, że to naturalne i nie powinnaś tego uważać za problem.

Co do Twojej orientacji - musisz sama do tego dojrzeć, spróbować na własnej skórze. Nikt, powtarzam, nikt, nie może Ci powiedzieć, że masz kochać tylko mężczyzn albo tylko kobiety. Jesteś jeszcze młoda, masz czas na określenie siebie.
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Altena_Q » 14 lut 2017, o 22:17

Nie wydaje mi się abyś potrzebowała dziewczyny. Potrzebujesz przyjaciółki, lub przyjaciela, wszystko jedno, kogoś, komu mogłabyś się wygadać, kto by Cię akceptował taką, jaką jesteś. Co do płci, po prostu wyluzuj, bądź sobą. Coraz więcej osób wykracza poza stereotypy, po prostu ubieraj się i bądź taka, jak sama chcesz.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: jasandra » 14 lut 2017, o 22:44

:) Istnieje jeszcze coś takiego jak "queer", czyli osoby, które uważają się za "osoby" właśnie, bez definiowania ról płciowych. Najważniejsze jest, czy otrzymasz wsparcie w swoim otoczeniu, obojętne czy w szkole czy w domu. Wtedy poradzisz sobie łatwiej. Altena - w wieku 15 lat nie wiążemy się (raczej) na życie, więc niech dziewczyna poeksperymentuje ;). Na pewno nie ma się czego wstydzić, zwłaszcza, że jesteś w wieku, gdy hormony są bardzo aktywne, więc w szukaniu siebie nie ma nic dziwnego :wink: . I tak jak piszą dziewczyny, definiowanie siebie to poniekąd proces, który może trwać całe życie.Trzymaj się ciepło!
Kanapkazserem
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 17
Rejestracja: 16 sty 2017, o 23:48

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Kanapkazserem » 15 lut 2017, o 12:49

Przede wszystkim nie szufladkuj sie w zaden sposób. Jesli czujesz ze chcesz zalozyc meskie ubrania to po prostu to zrób, jesli czujesz ze chcesz sie poczuć dziewczeco to załóż cos kobiecego. Jesli chcesz dziewczynę, to znajdź ją. Bo czemu nie? To nie tak ze jesli dziewczyna nosi meskie ubranie to od razu jest transseksualna... to po prostu twoj wlasny styl. Musisz go poszukiwac. Też lubie czasem zalozyc o dwa rozmiary za duża męska koszulke, dresy, a wlosy zwiazac w luznego kucyka, a innego dnia zalozyc obcisla bluzeczke i dopasowane leginsy. I szczerze to uwazam ze to calkiem normalne. Co do sprawy z mamą. Myślę ze powinnas z nia pogadać, nie chce wnikac jakie są wasze relacje i nie musisz mowic.jej wszystkiego, ale powiedz o.tym staniku ze nie.czujesz sie w nim dobrze i chcesz miec chociaz jeden sportowy, z rodzicami trzeba bardzo ostroznie i cierpliwie a nie stanowczo. Jesli zgodzi sie.na ten jeden, latwiej bedzie jej zaakceptowac potem kazdy nastepny.
I co najwazniejsze.... zaakceptuj siebie.15 lat to trudny wiek ale z czasem bedzie lepiej.. dokonuj zmian w swoim zyciu i zobacz co najbardziej ci sie podoba.
reader
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 313
Rejestracja: 17 maja 2013, o 21:40

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: reader » 15 lut 2017, o 18:09

Nie daj sobie wmówić, że dziewczyny/kobiety muszą się w określony sposób zachowywać, ubierać, myśleć, czuć i lubić określone rzeczy, a jak nie pasują do stereotypów, to coś z nimi nie tak. Odstawanie od stereotypów jest częstsze niż myślisz, tylko ludzie się tym mało chwalą, zwłaszcza w twoim wieku. Moimi ulubionymi zabawkami w dzieciństwie były: łuki, dzidy, proca, śrutówka i noże ;). W twoim wieku miałam krótkie włosy i nosiłam wyłącznie "męskie" ciuchy. Syn mojego kuzyna od dziecka nosi długie włosy, miał kolekcje barbie, a w zabawach z koleżanką od sąsiadów on był księżniczką/czarownicą/królową, a ona królem albo rycerzem. Ta dziewczyna też ma kilku starszych braci, od dziecka gra w futbol (w klubie) i właśnie dzięki swoim umiejętnościom kopania piłki wyjechała na studia do USA, na stypendium sportowe. A to wszystko w małej, zapyziałej wsi, gdzie ludzie nie są jakoś specjalnie otwarci na inność.
Zapewniam cię, że posłuszeństwo nie jest integralną kobiecą cechą, nie daj sobie robić wody z mózgu.
Jak chcesz mieć konkretne ciuchy staniki, to niestety, musisz się przełamać i zacząć je kupować, najpierw z mamą, a później sama. Włosy możesz skracać stopniowo, takie do uda to naprawdę rzadkość. To już częściej widuje dziewczyny krótko ostrzyżone.

A co do samotności. to może faktycznie poszukaj najpierw koleżanek, osób, z którymi masz jakieś wspólne zainteresowania, możesz się czuć swobodnie.
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 15 lut 2017, o 19:55

Dzięki za zrozumienie :) Lepiej się czuję że wkońcu to z siebie wyrzuciłam ,co do mamay to mam z nią na serio dobry kontakt od zawsze (ona też była chłopczycą) tylko ,że ja jestem trochę wstdliwa jeśli chodzi o wszystkie te kobiece sprawy(ale już z nią pogadałam ).Mam 2 naserio dobre przyjaciółki ale boje się że nie zrozumieją(choć wydaje mi się że coś podejżewają,ponieważ czasami zadają mi dziwne pytania).Nie spieszę się z tym żeby się odnaleźć w całym tym ,,tęczowym" świecie ,bo wiem ,że człowiek poznaje siebie przez całe życie tylko chciałam jakąś sensowną poradę(jaką dostałam) i naprowadzenie na ścieżkę w odnajdywaniu i poznawaniu samego siebie.Naprawdę dziękuję za wsparcie :)
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 18 lut 2017, o 17:55

Poza tym jeszcze raz dziękuję i mam pytanie.Więc mam koleżanke która ma obsesję na punkcie homoseksualistów(szczególnie chodzi tu o gejów),ma 6 kolorową flage na tapecie,rysunki tęczy w każdym zeszycie, tysiące zdjęć całujących się mężczyzn(i kobiet chyba też) , przez 60% czasu czyta o gejach ,resztę czasu spędza na gadaniu o nich ze swoją przyjaciółką.Niecałe 6 miesięcy temu była świadkiem jak podrywała mnie dziewczyna(którą delikatnie odrzuciłam , pomimo iż mi się podobała tylko dlatego ,że nie chciałam żeby ktoś się o tym dowiedział) i od tego czasu mówi mi np. ,,wyglądasz i zachowujesz się jak 100% lesbijka" na co często odpowiadam w żartobliwy sposób ,albo przez 90% czasu jak z nią rozmawiam to sama zaczyna rozmowę o gejach,lesbijakch itp. i moje pytanie brzmi ,,czy ona jest homo ?"
Kanapkazserem
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 17
Rejestracja: 16 sty 2017, o 23:48

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Kanapkazserem » 19 lut 2017, o 20:01

Zaptaj ;)
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 4 kwie 2017, o 17:37

Więc od ostatniego mojego wpisu trochę się wydażyło.Zapytałam się jej przyjaciółki-nazwijmy ją X -o to czy Y jest les(nie pamiętam co powiedziałam ale było oczywiste o co chodzi) ,ale nie odpowiedziała na tylko się dziwnie uśmniechneła (naprawę szeroko jak na nią), potem był dzwonek na lekcje i nie mogłam już dalej drążyć tematu .Czasami Y (dziewczyna która mi się podoba) spogląd na mnie podczas lekcji/przerwy,jest dla mnie milsza niż dla reszty ludzi których zna,pomimo ze nie lubi się dzielić /jedzeniem,itp.\to dzieli się tylko ze mną (żadziej ale też z X)jeździe autobusem pomimo że musi potem czekać na następny 15 minut i dziwnie się zachowuje w toważystwie Z (koleżeni z podstawówki) szczególnie kiedy mnie przytula i dosiada się do nas do stolika na stołówcę.Trochę mi przeszło z obsesją na jej punkcie ale dalej trochę mnie skręca w środku jak przytula się do swojego kolegi-Q(nie jest on jej chłopakiem,bo jak widziała mój wzrok jak się na niego patrzyłam jak go przytulała to powiedziała , że on jest gejem choć dalej mam wrażenie że ona się mu podoba bo on reaguję na mnie w ten sam sposób,wydaje mi się nawet że mnie nienawidzi pomimo że nic mu nie zrobiłam).Całe to zachowanie X i Y jest dziwne szczególnie w toważystwie Z i Q.Przepraszam namieszałam trochę ale mam nadzieje że da się to zrozumieć :)
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Altena_Q » 14 kwie 2017, o 16:30

Bez złośliwości: bardzo ciężko się Ciebie czyta, rób odstępy między akapitami i poprawiaj błędy ortograficzne. Bo ludzie omijają takie posty szerokim łukiem, bez względu na treść. A chcesz chyba otrzymać jakieś komentarze?

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Alpha » 14 kwie 2017, o 20:17

Alteno, litości 8) Czy można na stronie zainstalować słownik ortograficzny, żeby poprawiał błędy!? Czego uczą w szkołach, że niektóre dziewczęta tak rażąco kaleczą język ojczysty? Nie da się czytać :sing:
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: salami » 14 kwie 2017, o 20:52

Pepe, napisałaś że masz 2 braci.
Masz 15 lat, a oni ? Są bliźniakami, czy urodzeni rok po roku ?
Napisałaś, że jeden z nich jest gejem. Skąd to wiesz ? Brat jest wyautowany w domu ?
Czy ojciec mieszka z Wami ? Jaki masz z nim kontakt ?
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 17 kwie 2017, o 00:36

Przepraszam za błędy ortograficzne i w pisowni , postaram się już dokładniej i bardziej zrozumiale pisać.

Więc tak, mieszkam z rodzicami i braćmi w jednym domu.Starszy z nich ma prawie 19 lat (powiedział nam ,że jest gejem kiedy miał 16 lat) a młodszy 17 lat.

Mam bardzo dobry kontakt z rodzicami .

Mój ojciec jest bardzo nie tolerancyjnu do tego stopnia ,że powiedział kiedyś , cytuje ,,mam tylko jednego syna,a to,(pokazując palcem na starszego brata)to nawet nie jest prawdziwy mężczyzna a co dopiero mój syn ".

Z mamą jest zupełnie inaczej ,wspiera ona mojego brata i zawsze mu pomaga.Mają nawet taki zwyczaj ,że 2 razy w tygodniu jeżdżą razem do ciastkarni ,albo idą na sparcer z psem.
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Lexus-1980 » 18 kwie 2017, o 14:29

PEPEisLIFE pisze:Przepraszam za błędy ortograficzne i w pisowni , postaram się już dokładniej i bardziej zrozumiale pisać.

Więc tak, mieszkam z rodzicami i braćmi w jednym domu.Starszy z nich ma prawie 19 lat (powiedział nam ,że jest gejem kiedy miał 16 lat) a młodszy 17 lat.

Mam bardzo dobry kontakt z rodzicami .

Mój ojciec jest bardzo nie tolerancyjnu do tego stopnia ,że powiedział kiedyś , cytuje ,,mam tylko jednego syna,a to,(pokazując palcem na starszego brata)to nawet nie jest prawdziwy mężczyzna a co dopiero mój syn ".

Z mamą jest zupełnie inaczej ,wspiera ona mojego brata i zawsze mu pomaga.Mają nawet taki zwyczaj ,że 2 razy w tygodniu jeżdżą razem do ciastkarni ,albo idą na sparcer z psem.
I jak to ma się do tematu?
Nikt ci nie odpowie kim jesteś tym bardziej na podstawie kilku postów.
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Awatar użytkownika
Sayaku
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 27
Rejestracja: 5 mar 2009, o 01:00

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Sayaku » 23 kwie 2017, o 23:03

Odpowiadając na pytanie z tytułu posta, ona jest człowiekiem,a nie czymś - nie rzeczą.
Lexus-1980 pisze:I jak to ma się do tematu?
Nikt ci nie odpowie kim jesteś tym bardziej na podstawie kilku postów.
Na podstawie nawet kilku postów więcej nadal nie będziemy w stanie odpowiedzieć "kim ona jest", bo akurat do tego ona sama musi dojść z czasem.

Ocenić jedynie możemy w oparciu o to co pisze - jaka jest.
Mając 15 lat człowiek, niezależnie od płci nie wie kim jest i to jest zupełnie naturalne, w moim odczuciu.
Musisz sobie dać czas PEPEisLIFE na zrozumienie siebie. :wink:
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Lexus-1980 » 24 kwie 2017, o 08:29

Sayaku pisze:Odpowiadając na pytanie z tytułu posta, ona jest człowiekiem,a nie czymś - nie rzeczą.
Lexus-1980 pisze:I jak to ma się do tematu?
Nikt ci nie odpowie kim jesteś tym bardziej na podstawie kilku postów.
Na podstawie nawet kilku postów więcej nadal nie będziemy w stanie odpowiedzieć "kim ona jest", bo akurat do tego ona sama musi dojść z czasem.

Ocenić jedynie możemy w oparciu o to co pisze - jaka jest.
Mając 15 lat człowiek, niezależnie od płci nie wie kim jest i to jest zupełnie naturalne, w moim odczuciu.
Musisz sobie dać czas PEPEisLIFE na zrozumienie siebie. :wink:
popieram, czas będzie odpowiedni nic na siłę.
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Awatar użytkownika
Fockie
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 4 lip 2015, o 00:59

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: Fockie » 26 kwie 2017, o 19:28

Ja mam odpowiedź na Twoje trudne, nurtujące pytanie! Uwaga czy jesteś na to gotowa?! Na pewno?? Ekhem ekhem, drogie kobitki, droga moja: Jesteś sobą! *fanfary*
Czy to naprawdę takie ważne, żeby się określać? A pomyśl czy nie uważasz czasami, kiedy jesteś w sklepie z ciuchami, że to całe bycie chłopcem lub dziewczynką to takie narzucone przez społeczeństwo zasada? Przecież dziewczynki w spodniach też istnieją.
Chciałam się jeszcze odnieść do bawienia się z chłopakami w podstawówce, bo przypomniało mi się jak to ze mną było. Pierwszy dzień w zerówce. Weszłam sala była już pełna, rozejrzałam się, zauważyłam chłopaków bawiących się pod ławką. Spytałam czy mogę dołączyć, oni trochę zdziwieni zostali moimi kumplami. Tak poznałam przyjaciela (który się we mnie podkochiwał swoją drogą, wiem, bo jego mama lubiła opowiadać ze szczegółami co się u niego dzieje mojej Mamci, zauroczył się do tego stopnia, że nie jadł, a ja biedna nie mogłam pojąć o co mu chodzi). Również biegałam po drzewach, grałam po lekcjach w piłkę to było piękne! Później jak się przeprowadziłam i trochę podrosłam (11 lat) to była tylko kwestia czasu i znalazłam sobie nowych kumpli na podwórku, miałam taką swoją paczkę i byliśmy prawdziwymi ziomkami, no może poza jednym biednym przypadkiem, znów zauroczenie, oh Ci losie haha, chodziliśmy codziennie na skatepark albo jeździliśmy na rowerach, tak też zrobiłam sobie bliznę, skakaliśmy z okna i różne głupie pomysły, nawet zapisałam się do klubu piłkarskiego kontynuując grę w piłkę (oczywiście byłam jedyną dziewczyną). Cały ten czas również miałam bardzo długie włosy. W końcu przyszło gimnazjum. Wiadomo jaki to wiek. Chłopcy już mniej chętnie kumplują się z dziewczynkami, no w sumie to w podstawówce też jest to powiedzenie kultywowane przez każdego samca, a raczej samiczka "głupie dziewczyny". Prostując skończył się okres kumplowania z chłopakami. W sumie to znowu się przeprowadziłam i akurat podwórka i osiedla tam nie było to też zaczęłam grać w gierki i tam miałam kumpli. Tu zaobserwowałam u siebie ciekawe zjawisko. Nienawidziłam dziewczyn, to było takie coś w stylu "głupie dziewczyny". Liczyli się tylko znajomki, znajomic nie dopuszczałam do grona. To mogłoby się wydawać na zazdrość z mojej strony i zostawienie chłopaków dla siebie, żeby mi ich żadna dziewucha nie zabrała, ale właśnie w ogóle w ten sposób nie myślałam. Przejdźmy do wakacji poprzedzających 3. gimnazjum. Miałam 14 lat i wtedy po raz pierwszy się pocałowałam. W sumie "pocałunek" to mało powiedziane. To było wejście na głęboką wodę od razu, przelizałam się (kolokwialnie mówiąc, bo nie ma co nazywać tego łądnie) z takim moim adoratorem. Jak się poznaliśmy? Siedziałam na ławce i nagle wyszedł z naprzeciwka, popatrzyłam się mu w oczy i w tym momencie wiedziałam, że już zjebałam haha 2 dni później jakoś tak wyszło, że "zostaliśmy sami" na placu zabaw była 23. Wcześniej graliśmy w bilard (to jest ciekawe, bo przed każdym moim pierwszym pocałunkiem (znaczy w sumie to making oucie) grałam z tą osobą i grupą w bilard. Nie wiem, nie wiem może bilard to jakiś afrodyzjak albo przepowiednia. Co zabawne mój pierwszy pocałunek z dziewczyną (8 lat starszą) odbył się w pubie gdzie moja Mamcia miała wesele hahaha. Wracając. Znajomi z nad morza (bo to było w moim ukochanym campingu) poszli sobie na bok na huśtawki, a my siedzieliśmy kawałek dalej po ciemku. Rozbawiona sytuacją postanowiłam ponieść się chwili i zaakceptować dalszy ciąg zdarzeń, który przeczuwałam. On tak się zbliżał i zbliżał, ja taka na początku gotowa do ucieczki,a le jak powiedziałam byłam ciekawa i trochę desperatka ze mnie była. Więc w końcu nasze piękne twarzyczki były już tak blisko, że nie pozostało nic innego jak przystąpić do czynu nieznajomego jak dotąd. On palił, ja nienawidzę fajek, tak siedząc i się całując (hahaha) sobie myślałam o tym, że ten język taki śliski i zaczęłam sobie wyobrażać ośmiornice to już w ogóle zaczęłam kisnąc wewnętrznie haha. No jak widać nie było to jakieś emocjonalne dla mnie, ale wiecie nigdy nie zauroczyłam się w żadnym chłopaku, nawet raz na siłę próbowałam i wpatrywałam się całe dnie to jedyne mi się przyśnił. Ale uznałam po co walczyć z naturą? Po pocałunku poszłam do mojej "przyjaciółki" pochwalić się jej co właśnie zrobiłam. Tak na prawdę to w niej byłam zauroczona, ale wtedy jeszcze tego nie ogarniałam. (wiecie jeździłam sobie do niej na nocki co weekend między innymi po to, żeby czuć jej ciepło i z nią spać), ale wtedy w wieku 14 lat nie myślałam o jakiś tam zauroczeniach. Chodziłyśmy sobie na zachody słońca robić zdjęcia toples i takie tam. A wszystko zaczęło się jak przed przyjazdem napisała do mnie, że przeciągnie mnie po ziemii na plaże, coś mną wtedy ruszyło i zaczęłam inaczej o niej myśleć. Widzicie taka młoda i już zalątki bdsm się we mnie budziły, ZEPSUTE DZIECIĘ! Jednak zaczęłam myśleć o swojej orientacji dopiero w 3. gimnazjum. Nadszedł taki dzień, że jedno spojrzenie, wymiana spojrzeń i starczyło mimo, że widywałam przez 3 lata i wcześniej nie zwróciłam uwagi. Dużo dziwnych sytuacji z tego wynikło, skracając przedługą historie i moje zachowania oraz uczucia bardzo silne, ona była bi i w końcu się dowiedziała, pytała dlaczego nie powiedziałam wcześniej inaczej byśmy to załatwiły. Wzdychałam do niej około 2 lata i to było silne, ciągnęło mnie do niej bardzo, ale no ona ciągle była zajęta wiadomo. To był mój taki starter. Później zaczęłam dorastać i dojrzewać do moich uczuć. Teraz już po prostu wiem. Serce dalej nie sługa i głupie zauracza się, a ja nadal jestem sama, bo adorują mnie starzy faceci, a osoby w moim wieku lub troszkę niżej mówią, ze wyglądam na 30 lat hahahaha, ciekawe gdzie! Tak się trochę rozpisałam,a le i tak mało napisałam, myślę, że trochę pomogłam czy coś. Pozdrawiam! A no właśnie, bo zpaomniałam. Ściełam włosy na krótko, w sumie zgoliłam w wieku 16 lat, polecam, ale wole się w długich, bo jestem taka kobieca więc nie zastanawiaj się tylko ścinaj!
: )
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 9 maja 2017, o 17:57

Szczerze mówiąc nie wiem jak wam dziękować :) po pewnym czasie spędzonym na tym forum zaakceptowałam sama siebię.
Uznałam też ,że nie ważne kim jestem, nie powinnam tego ukrywać.Dla eksperymentu chodziłam z chłopakiem ( przez 2 tygodnie ),ale nie czułam się przy nim tak jak przy mojej przyjaciółce .
Na początku maja wyszłam z moją przyjaciółką na rower i jak miałyśmy przerwę żeby trochę odpocząć powiedziałam jej , że podoba mi się od dłuższego czasu.Po którkiej rozmowie podczas której czały czas mnie przytulała :mrgreen: powiedziała ,że jest bardzo wdzięczna ,że jej powiedziałam i pocałowała mnie w czoło ( uwielbiam jak tak robi ).Cieszę się ,że jej powiedziałam .Mamy teraz jeszczę lepszy kontakt .
Nie będę jeszczę mówić rodzicom , ponieważ jeszczę wszystko może się jeszcze zmienić (w co szczerze wątpię, ale wszystko jest możliwe), ale mój starszy brat już wie (zresztą sam zaczął tą rozmowę po tym jak wracał ze mną i moimi koleżankami do domu).
PEPEisLIFE
Posty: 8
Rejestracja: 13 lut 2017, o 20:13

Re: Kim/czym ja jestem ?

Post autor: PEPEisLIFE » 9 maja 2017, o 18:01

PEPEisLIFE pisze:Szczerze mówiąc nie wiem jak wam dziękować :) po pewnym czasie spędzonym na tym forum zaakceptowałam sama siebię.
Uznałam też ,że nie ważne kim jestem, nie powinnam tego ukrywać.Dla eksperymentu chodziłam z chłopakiem ( przez 2 tygodnie ),ale nie czułam się przy nim tak jak przy mojej przyjaciółce .
Na początku maja wyszłam z moją przyjaciółką na rower i jak miałyśmy przerwę żeby trochę odpocząć powiedziałam jej , że podoba mi się od dłuższego czasu.Po którkiej rozmowie podczas której czały czas mnie przytulała :mrgreen: powiedziała ,że jest bardzo wdzięczna ,że jej powiedziałam i pocałowała mnie w czoło ( uwielbiam jak tak robi ).Cieszę się ,że jej powiedziałam .Mamy teraz jeszczę lepszy kontakt .
Nie będę jeszczę mówić rodzicom , ponieważ jeszczę wszystko może się jeszcze zmienić (w co szczerze wątpię, ale wszystko jest możliwe), ale mój starszy brat już wie (zresztą sam zaczął tą rozmowę po tym jak wracał ze mną i moimi koleżankami do domu).
Ps. Ściełam też włosy ,,na pazdana" jakiś czas temu ,(dość szybko już odrosły).Mama była na mnie obrażona przez dłuższy czas ,ale była zmuszona zaakceptować mój wybór
mysweet
Posty: 1
Rejestracja: 24 cze 2017, o 12:15

Problem z orientacją

Post autor: mysweet » 24 cze 2017, o 12:41

Cześć wszystkim. Zwracam się do was z małą prośbą, gdyż mam niewielki problem...
Na wstępie dodam, że ma 17 lat.
Mój problem polega na tym, iż sama nie wiem, jaką mam orientacje, nie wiem jak się określić... znaczy, z jednej strony wiem, a z drugiej... przez nacisk społeczeństwa kompletnie zaczyna mi odbijać.
Zacznę od tego, że pociąg do kobiet czuję od bardzo, bardzo dawna, gdy byłam dużo młodsza zwracałam na nie uwagę, nawet gdy nie wiedziałam zbytnio, co to jest w ogóle orientacja. Wtedy jeszcze myślałam, że podobają mi się chłopcy, jednak nie, pierwszy raz na poważnie spodobała mi się kobieta w 6 klasie i od tego się zaczęło, bo przyznałam się do tego paru przyjaciołom. Obecnie jestem 2 liceum. Miałam i chłopaków i dziewczyny, ale zawsze ciągnęło mnie w stronę kobiet. Przez nacisk społeczeństwa i przez to jak ciągłe słyszałam, jak bardzo nie tolerują osób homoseksualnych, czułam się nieco.. urażona? nie wiedzieli o mojej orientacji, ale przez to co mówili/mówią, zaczęło mi odbijac. Czułam się tak jakbym była jakaś gorsza, tylko dlatego, że podoba mi się ta sama płeć, więc teraz raczej unikam tego typu tematów lub kłamię co do moejj orientacji. Poznałam więc znowu chłopaka. I nic. Zero. Nie poczułam nic, strasznie się męczyłam i zerwałam. Mam coś takiego, że uciekam od chłopaków, gdy czuję, że chcą czegoś więcej, zaczynam się trochę denerwować, ignorować ich, cokolwiek, by dali mi spokój. Ponadto mam pewne urazy z nimi związane, być może to bierze się właśnie stąd. Teraz pojawił się jakiś kolejny i znowu to samo, nie czuję nic, nie czuję żadnego pożądania, niczego, wolałabym się przyjaźnić tak jak to było na początku... na dodatek jestem zakochana w tej chwili w pewnej kobiecie, ale jest ode mnie dużo starsza, ale właśnie tutaj zaczyna się następny problem.
Przez to, co niektórzy mówią, jaki nacisk wywierają na mnie, czasami wyobrażam sobie jakąś tam przyszłość z mężczyzną i w moich myślach nie wydaje się to takie złe, a potem wracam do rzeczywistości i automatycznie mnie to odrzuca. Z drugiej strony podobają mi się kobiety i właśnie tutaj problem polega na tym, że czuję się czasami demiseksualna. Nie zwracam raczej większej uwagi na inne osoby, na kobiety i mężczyzn pod tym kątem, nie wiem, przechodzac na ulicy, poznając kogoś, oglądając jakiś film, po prost myślę sobie, że ta osoba jest atraktycjna, ale nic więcej. Ale też mam coś takiego, że gdy ta osoba (kobieta) wpasuje się w moje poczucie humoru, nawiąże z nią trochę głębszą relację, będę poczuła jakiś pociąg seksualny (mimo, że nie myślę o tym w tym sensie, wiecie o co chodzi), to naprawdę jestem w stanie się zakochać i w tej chwili jestem w takiej sytuacji. Na początku raczej mi się nie podobała, mogłabym powiedzieć, że nawet za nią nie przepadałam. Nie dopuszczam do siebie nikogo poza nią. Tak jakbym dla każdego innego była aseksualna, a akurat dla tej jednej osoby zupełnie inaczej. Powiedzcie mi, co o tym myślicie? Wiem, że raczej nie jestem hetero, nie umiem po prostu czasami sobie radzić z tym co mówią inni ludzie i trochę odbija się to na mojej psychice.. po częsci wiem czego oczekuję, ale coraz bardziej idzie to w taką stronę, że wydaje mi się, że nie poznam poza nią nikogo tak wspaniałego, z tak cudownym charakterem i będzie źle, co powinnam robić? Dodam, że wcześniej po innych związkach tak nie miałam, a teraz jestem obojętna na prawie wszelkie związki, na jakieś bliskości. Gdy ktoś żartuje sobie "o może coś z tego wyjdzie" "fajny chłopak, bierz się za niego" "teraz tak mówisz, a potem 5 dzieci" itd. to czuję jakby.. obrzydzenie? Obojętność? Od kobiet natomiast mnie nie odrzuca, ale czuję taką samą obojętność co do zbliżeń, przestaje mi szybko zależeć, póki to nie jest osoba, którą bym chciała właśnie w tym momencie. Tak jakbym tego wszystkiego nie potrzebowała.
Podzielcie się swoimi historiami, czymkolwiek, będzie mi bardzo miło :) Miłego popołudnia :)
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Problem z orientacją

Post autor: ImaSumak » 24 cze 2017, o 15:48

Dwie sprawy:
1. Przede wszystkim nigdy, przenigdy nie zmuszaj się do seksu i nie pozwól w tej kwestii sobą manipulować. Wszystkie sprawy związane z seksem są bardzo intymne i indywidualne. Z niczym się nie spiesz. Na wszystko masz czas. To Twoje życie i to ty zdecydujesz co z nim zrobić.
2. Każdy człowiek ma troszkę inne potrzeby seksualne lub ich brak. Wyobraź sobie odcinek. Na jego jednym końcu będą osoby, które, mówiąc kolokwialnie, przeleciałyby wszystko. Na drugim zaś ludzie całkowicie aseksualni, dla których seks jest czymś odpychającym i zupełnie zbędnym. W środku odcinka, w jego różnych miejscach, będą zaś ludzie o mniejszych lub większych potrzebach. Będą więc również tacy, którzy do łóżka mogą pójść tylko z kimś, kogo kochają. Różnie więc to bywa.

Pamiętaj jednak, że zmuszając się do czegokolwiek zrobisz sobie ogromną krzywdę. Załapiesz traumy i później będzie Ci bardzo trudno wrócić do równowagi.
Masz 17 lat, całe życie przed Tobą :) Twoje życie, i jedyne jakie masz. Nie pozwól innym więc na decydowanie o tym jak i z kim powinnaś je przeżyć. Ludzie często robią rzeczy, które w ich mniemaniu wypada zrobić, a potem siedzą z tymi żonami czy mężami i dziećmi i się nienawidzą. A mnie się wydaje, że warto być szczęśliwym. :)

Na pewno w Twojej okolicy są osoby podobne do Ciebie. Może warto zmienić znajomych?
Powodzenia!
Lubię kiedy kobieta...
Mess12
Posty: 1
Rejestracja: 7 lip 2017, o 19:24

Niepewnosc

Post autor: Mess12 » 7 lip 2017, o 19:38

Jestem w dziwnej sytuacji. Mianowicie zawsze wydawalo mi sie, ze jestem hetero, ze interesuja mnie wylacznie faceci. Ostatnio zakochalam sie jednak w dziewczynie. Coz, zakochalam to moze jak na razie zbyt mocne slowo, ale czuje, ze moglabym z nia byc w zwiazku, pociaga mnie rowniez fizycznie. I tutaj wlasnie jest problem- bo ogolnie nie ogladam sie za kobietami, nie pociagaja mnie jako plec. Tylko ta jedna jedyna osoba. Kobiety same w sobie nie sa dla mnie interesujace. Nie czuje przy nich tego co czulam kiedys, gdy podobal mi sie jakis facet, mam tutaj na mysli np przypadkowe zerkniecie na kogos na ulicy i mysl "wydaje sie interesujacy, chcialabym go blizej poznac." Nie patrze na dziewczyny, jak na potencjalny obiekt uczuc. Tylko na jedna konkretna osobe.
acbc
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 729
Rejestracja: 11 sty 2013, o 19:10

Re: Niepewnosc

Post autor: acbc » 7 lip 2017, o 22:08

Może właśnie coś w sobie odkrywasz? A może to tylko zwykła fascynacja i za jakiś czas Ci przejdzie. A ona wie że się nią interesujesz? Czuję coś do ciebie? Macie jakoś kontakt?
ODPOWIEDZ