Zakochałam sie w koleżance

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
Magdalenka27
Posty: 1
Rejestracja: 25 sie 2019, o 02:35

Zakochałam sie w koleżance

Post autor: Magdalenka27 » 25 sie 2019, o 02:52

A wiec, Jestem Madzia mam 17 lat i możliwe że zakochałam się w mojej przyjaciółce Natalii
Pierwszy raz zobaczylam Natalie w moim nowym liceum, przez pierwsze miesiace nie bylam z nia w klasie dopiero okolo grudnia przenioslam sie do jej klasy, przez caly ten czas zawsze uwazalam ze jest dla mnie za fajna, wydawala mi sie taka orginalna i pewna siebie, nigdy wczesniej nikogo takiego nie znalam, na wigilii klasowej powiedzialam mi ze bardzo chcialaby poznac mnie blizej, jeszcze wtedy nie wiedzialam ze silne uczucie ktore czulam w jej towarzystwie to zauroczenie. Mija pare miesięcy i malo ze soba rozmawiamy, dopiero pod konie kwietnia odpowiedzialam jej na insta story i wtedy zaczelysmy ze soba duzo gadac i bardzo sie polubilysmy. Pare dni pozniej dodala mnie na prywatny instagram i prawie codziennie po szkole gadalysmy godzinami przez telefon. Gdy bylam u niej w domu gralysmy sobie w gry planszowe plotkowalysmy i poprostu dobrze sie bawilysmy, tracilysmy poczucie czasu i potrafilam u niej spedzic caly dzien i gdy wracalam do domu mialam motyle w brzuchu i mialam w sobie duzo energii, zawsze tak bylo gdy z nia rozmawialam. Niestety zaczelysmy gadac coraz mniej i w te wakacje ani razu sie z nia nie widzialam. Wydaje mi sie ze ja wystrzaszylam i teraz mnie unika poniewaz pare razy popijaku pisalam do niej ze jest fajna laska i nie powinna sie marnowac na jakiegos faceta (miala wtedy problemy z jakims cipeuszem ktory ja rozkochal, wykorzystal i zostawil) i pare razy mowilam ze ja kocham (myslala ze zartuje sobie przez alkohol). Teraz gdy o niej mysle wyobrazam sobie nas lezacych pod nocnym niebiem trzymajac rece. Caly czas jest w moich snach, nigdy nie czulam takiego uczucia wobec innej dziewczyny i boje sie ze przez moje glupie nastoletnie zauroczenie moge zniszczyc piekna przyjazn. Zaprosilam ją i pare znajomych na babski wieczor z winem ale napisala mi sucho ze nie wie czy da rade i wgl wygladala na niechetna na jakiekolwiek spotkanie. Pamietam jak kiedys mi mowila ze ceni sobie swoje male grono przyjaciolek (w którym jestem) i zawsze probuje kazdej znajomej poświecac tyle samo czasu, tylko problem w tym ze caly czas widze na instagramie jak sie swietnie bawi z reszta grona, a mnie nigdy nie zaprosila nigdzie w te wakacje. Martwie sie ze ja do siebie obrzydzilam i zniechecilam moja pijana nachalnoscia. Nie wiem co myslec i nie wiem jak moge to naprawic. Wątpie zeby miedzy nami cos bylo bo nie jestem w jej typie i jestem prawie pewna ze jest 100% hetero :/
ODPOWIEDZ