Angelina Joli nawet w mundurze, z bronia w reku, stanelaby zapewnie sexownie, zrobilaby namietna mine, usmiechnela sie, wydela usta, popatrzyla swoimi oczami i dlatego wygladalaby sexownie i kobieco.pansy pisze:Gaja99 pisze: a czy jak ta dziewczyna jest w mundurze, to znaczy że o siebie nie dba??
No dziewczyny, można zrobic Angelinie Joli zdjęcie w kombinezonie hydraulika i z błotem na twarzy i nie prestanie byc "kobieca"
Chłopczyce...?
Kobieta jest uważana za obiekt seksualny do używania i dla przyjemności innych istot płciowych – mężczyzn. Jej własnej seksualności albo się zaprzecza, albo też błędnie się ją interpretuje, sądząc, że jej istotą jest bierność. Z wyobrażenia kobiecości usunięto waginę, a kobiece ciało postrzega się jako pozbawione energii i niezależności. Cechy, które chwali się i nagradza w kobiecie – uległość, rozmarzenie, pulchność, delikatność, skłonności do afektacji – to cechy kastrata. (Germaine Greer, Kobiecy eunuch)Bąbel_ pisze:
Angelina Joli nawet w mundurze, z bronia w reku, stanelaby zapewnie sexownie, zrobilaby namietna mine, usmiechnela sie, wydela usta, popatrzyla swoimi oczami i dlatego wygladalaby sexownie i kobieco.
Owłosienie jest oznaką zwierzęcości i wskaźnikiem agresywnej seksualności, kobietę pozbawia się zarówno owłosienia, jak i naturalnego zapachu. Kobieta jest młoda, ma wydepilowane, sprężyste ciało, bez śladu organów płciowych i muskulatury. Twarz nie wyraża żadnego nastroju ani ciekawości; akceptowana jest żądza w postaci uległości (spuszczone oczy, wydęte wargi). Simone de Beauvoir jako niezmienne wymagania ideału kobiecej urody opisuje te, które odzwierciedlają jej przeznaczenie, jakim jest stanie się czyjąś własnością. Bierne ciało kobiety ma bezwolne właściwości przedmiotu. Nie wyraża pragnień podmiotu ani żadnego stosunku do świata, nie obiecuje czegokolwiek oprócz siebie; więzi żądzę. Piersi i pośladki są obiektem szczególnego zainteresowania, ze względu na przypadkowość, bezcelowość ich rozwoju. Przybranie potęguje bezradność ciała kobiety, tak, jak przepisy etykiety. Makijaż nadaje twarzy nieruchomą trwałość maski, wymodelowane włosy mają ją podkreślać. Im bujniejsza i surowiej ujarzmiona natura w kobiecie, tym większy stanowi ona obiekt pożądania; idealnym obiektem erotycznym jest kobieta perfekcyjnie wykonana.
dlatego teraz wszystkie kobiety powinny się obciąć na jeżyka, ubierać w garniaki i zachowywać jak faceci ? śmieszne jesteście
Jestem kobieca dla siebie bo mi się tak podoba i takie gadanie: "Piersi i pośladki są obiektem szczególnego zainteresowania, ze względu na przypadkowość, bezcelowość ich rozwoju. Przybranie potęguje bezradność ciała kobiety, tak, jak przepisy etykiety. Makijaż nadaje twarzy nieruchomą trwałość maski, wymodelowane włosy mają ją podkreślać. Im bujniejsza i surowiej ujarzmiona natura w kobiecie, tym większy stanowi ona obiekt pożądania; idealnym obiektem erotycznym jest kobieta perfekcyjnie wykonana." - nawet nie skomentuje
Pozdrawiam
Jestem kobieca dla siebie bo mi się tak podoba i takie gadanie: "Piersi i pośladki są obiektem szczególnego zainteresowania, ze względu na przypadkowość, bezcelowość ich rozwoju. Przybranie potęguje bezradność ciała kobiety, tak, jak przepisy etykiety. Makijaż nadaje twarzy nieruchomą trwałość maski, wymodelowane włosy mają ją podkreślać. Im bujniejsza i surowiej ujarzmiona natura w kobiecie, tym większy stanowi ona obiekt pożądania; idealnym obiektem erotycznym jest kobieta perfekcyjnie wykonana." - nawet nie skomentuje
Pozdrawiam
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 7 sty 2008, o 00:00
Zdjęcia jak na mój gust oba tragiczne.
No ale bez oceniania urody.
Dla mnie ta osoba jest zupełnie męska.
Dziwi mnie, że lesbijki uciekają od kobiecości bo w końcu po to sie lesbijką by kochać kobietę, a nie jakieś nieudolne podobieństwo mężczyzny?
To żenujące facet z cipką i wcale nie jestem mniej tolerancyjna.
A makijaż, czy dbanie o siebie jest naturalną potrzebą kobiet i realizacji.
No proszę, jakie duże feministyczne grono, no no, drogie Panie.
Może jakieś zbiorowe palenie staników, szminek i cieni do powiek?
Pomyślcie, mogłoby być dużo fajnej zabawy.
Ja nie rozumiem w ogóle dyskusji, jeśli ktoś nie chce niech się nie maluje, jak nie chce układać długich loków niech zetnie się na łyso przecież golenie cipki też nie jest obowiązkowe.
Kwestia gustu i smaku.
Baj.
No ale bez oceniania urody.
Dla mnie ta osoba jest zupełnie męska.
Dziwi mnie, że lesbijki uciekają od kobiecości bo w końcu po to sie lesbijką by kochać kobietę, a nie jakieś nieudolne podobieństwo mężczyzny?
To żenujące facet z cipką i wcale nie jestem mniej tolerancyjna.
A makijaż, czy dbanie o siebie jest naturalną potrzebą kobiet i realizacji.
No proszę, jakie duże feministyczne grono, no no, drogie Panie.
Może jakieś zbiorowe palenie staników, szminek i cieni do powiek?
Pomyślcie, mogłoby być dużo fajnej zabawy.
Ja nie rozumiem w ogóle dyskusji, jeśli ktoś nie chce niech się nie maluje, jak nie chce układać długich loków niech zetnie się na łyso przecież golenie cipki też nie jest obowiązkowe.
Kwestia gustu i smaku.
Baj.
Hah ... Tak odetnijmy sobie piersi i posladki, w końcu są zbędne i czynią nas biernymi i uległymi, ogolmy głowy na łyso i nie dbajmy o siebie bo będziemy atrakcyjne, co równia się pożądane także przez mężczyzn! A to złe!
I ubierzmy męskie ciuchy, obowiązkowo trzy rozmiary za duże - przecież nie powinnysmy wyglądać jak kobieta!
....
Co chcesz osiągnąć pisząc takie rzeczy?
Ja dziękuję za kobietę Twoich opisów, może według Ciebie jest w jakiś sposób kobieca, ale na pewno nie dla mnie... Gdybym chciała kogoś takiego to zaczełabym interesowac się meżczyznami.
Dla mnie śmieszne nie jest robienie makijażu czy fryzury, tylko przebieranki za faceta...
Prosze możecie mnie teraz atakować, pokażcie jakie to jesteście potępiane, lecz tolerancyjne, a cała reszta świata nie bo ma inne pojęcie piękna
I ubierzmy męskie ciuchy, obowiązkowo trzy rozmiary za duże - przecież nie powinnysmy wyglądać jak kobieta!
....
Co chcesz osiągnąć pisząc takie rzeczy?
Ja dziękuję za kobietę Twoich opisów, może według Ciebie jest w jakiś sposób kobieca, ale na pewno nie dla mnie... Gdybym chciała kogoś takiego to zaczełabym interesowac się meżczyznami.
Dla mnie śmieszne nie jest robienie makijażu czy fryzury, tylko przebieranki za faceta...
Prosze możecie mnie teraz atakować, pokażcie jakie to jesteście potępiane, lecz tolerancyjne, a cała reszta świata nie bo ma inne pojęcie piękna
Nie właśnie, że nie! Przecież trzeba na siłę wpierać swoje zdanie innym... A kobiety z makijażem nie są domyślne Na pewno udział w ceremonii którą opisałaś im pomoże...galilliano pisze:Zdjęcia jak na mój gust oba tragiczne.
No ale bez oceniania urody.
Dla mnie ta osoba jest zupełnie męska.
Dziwi mnie, że lesbijki uciekają od kobiecości bo w końcu po to sie lesbijką by kochać kobietę, a nie jakieś nieudolne podobieństwo mężczyzny?
To żenujące facet z cipką i wcale nie jestem mniej tolerancyjna.
A makijaż, czy dbanie o siebie jest naturalną potrzebą kobiet i realizacji.
No proszę, jakie duże feministyczne grono, no no, drogie Panie.
Może jakieś zbiorowe palenie staników, szminek i cieni do powiek?
Pomyślcie, mogłoby być dużo fajnej zabawy.
Ja nie rozumiem w ogóle dyskusji, jeśli ktoś nie chce niech się nie maluje, jak nie chce układać długich loków niech zetnie się na łyso przecież golenie cipki też nie jest obowiązkowe.
Kwestia gustu i smaku.
Baj.
Myślę, że sprzeczanie się nie ma sensu, nie do tego dążyłam - wyrażałam tylko swoją opinię ale widzę, że same chcecie podtrzymywać stereotypy i atakujecie dziewczyny, które są inne niż stereotypowa "męska" lesbijka
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 7 sty 2008, o 00:00
Gaja widzisz tylko ten stereotyp zaczyna tak bardzo prześladować lesbijki i środowisko homoseksualne, że jest zupełnie nie akceptowane przez swoją nienormalność.
Ja po prostu uważam że jest inny podział:
Gay
Les
Trans
Może należałoby pomyśleć o zmianie płci skoro tak bardzo chce się zaistnieć jako facet i tak bardzo uciążliwe są elementy kobiecości?
Ja po prostu uważam że jest inny podział:
Gay
Les
Trans
Może należałoby pomyśleć o zmianie płci skoro tak bardzo chce się zaistnieć jako facet i tak bardzo uciążliwe są elementy kobiecości?
zachęcam również do obcięcia prawej piersi i pomalowania sobie twarzy krwią miesięczną.
dowolna ekspresja siebie jest cudowna, o ile nie jest wymuszona z zewnątrz, i o ile nie dzieje się z krzywdą dla naszej osobowości.
acha, to co cytowałam, to parę uwag z zakresu szeroko pojętej antropologii. próba wytłumaczenia, co to jest kobiecość w wykonaniu np. jenny jameson i komu służy.
dowolna ekspresja siebie jest cudowna, o ile nie jest wymuszona z zewnątrz, i o ile nie dzieje się z krzywdą dla naszej osobowości.
acha, to co cytowałam, to parę uwag z zakresu szeroko pojętej antropologii. próba wytłumaczenia, co to jest kobiecość w wykonaniu np. jenny jameson i komu służy.
Z ust mi to wyjęłaś.pansy pisze:a czy jak ta dziewczyna jest w mundurze, to znaczy że o siebie nie dba??
Gaja99 - czekam, aż zgadniesz czy jest tam dziewczyna [na zapodanym wcześniej zdjęciu], czy nie. Zgadniesz, czy nie, zapodam Ci jej drugie zdjęcie. Będę ciekawa Twojej opini, bo w opini całego batalionu ta dziewczyna jest kobieca do bólu.
Może i bardzo krzywdzące - ale zauważyłam [stąd też opinia] że kobiety, które bardzo o siebie dbają, nie mają czasu zajmować się czymś innym. Często pięknie wymalowane paznokcie czy też modne ubrania im na to nie pozwalają. Która usiądzie i napisze artykuł [długopisem, na kratce] i posiedzi nad nim dwie-trzy godziny, aby był perfekt? Albo nad pracą artystyczną czy instrumentem muzycznym?Gaja99 pisze:Teraz to Ty wystawiasz krzywdzącą opinię - od kiedy kobiety z makijażem i pierścionkami zawsze są nie domyślne? Czy to, że ktoś o siebie dba w jakiś szczególny sposób i stara się być kobiecą oznacza, że jest mniej domyślny/inteligentny od krótko ściętej kobiety biegającej po jakimś poligonie?
Nie raz widziałam, jak właśnie dziewczyny wracały z "jakiegoś poligonu" i doprowadzały się do czystości, a potem piękności. O ile prysznic trwał max. pół godziny, o tyle szykowanie paznokci, fryzur makijażu i ubrań już dwie-trzy godziny.
Stąd taka opinia, a nie inna. I nie aż tak strasznie krzywdząca - wszak, nie wspomniałam ani słowem o bałaganie zostawionym w łazience i oraz w pokoju - "tornado" to za słabe słowo.
Skrót myślowy - kiedyś problem homoseksualistów nie był taki wielki, jak przez ostatnie lata. Jedno się nie zmieniło - kobiety (nieświadomie ) upiększają się dla płci przeciwnej. Pretekst, że "chce czuć się piękna" jakoś tutaj nie działa przekonująco.Parę tysięcy lat temu, a teraz... Są pewne różnice, prawda? Teraz, żeby ładnie wyglądać trzeba czegoś więcej niż muszelki, a o śmierdzących skórach raczej nikt nawet nie myśli.
A czy niektórzy nie są za bardzo czepliwi wobec opinii innych?
Podobają mi się niemal wszystkie kobiety. Tak, brzmi dziwnie, ale nie mam nic przeciwko kobietom między 18 aż to 50. W każdej widze to coś niesamowitego. Butch - coś ujmującego. Kobieca - coś zniewalającego. Artystka - coś wspaniałego. Itd. Itd.Jeśli Tobie podobają się takie kobiety to spoko, nikt nic do tego nie ma, ale ma prawo napisać, że jej nie. Jeśli to Twoje zdjęcie i czujesz się jakoś urażona którąś z moich wypowiedzi to przepraszam.
Wyjątkiem są te, które w ogóle o siebie nie dbają [tj. same się niszczą] - są zniszczone przez palenie papierosów, albo przez chemię zawartej w makijażu [który miał za zadanie upiększać i odmładzać przez te wszystkie lata].
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Tak, a potem filmy tego typu [tj. z aktorką, grającą TAK a nie inaczej] okrzykują klapą roku itd. W recenzjach piszą, że "Fani kobiecych wdzięków mają na co popatrzeć" [czyli głównie faceci] a reszta może sobie darować, bo poza wdziękami głównej aktorki i rozgrzanymi lufami pistoletów, nie ma czego szukać i szkoda czasu.Angelina Joli nawet w mundurze, z bronia w reku, stanelaby zapewnie sexownie, zrobilaby namietna mine, usmiechnela sie, wydela usta, popatrzyla swoimi oczami i dlatego wygladalaby sexownie i kobieco.
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Po co?Gaja99 pisze:Prosze możecie mnie teraz atakować, pokażcie jakie to jesteście potępiane, lecz tolerancyjne, a cała reszta świata nie bo ma inne pojęcie piękna
Wolę Twoją opcję - być upartym osłem, z takmi-a-takmi poglądami na świat, bez opcji "poszerz" czy zbędnym "dostosuj".
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Ta najniższa osoba ...?merek pisze: Gaja99 - czekam, aż zgadniesz czy jest tam dziewczyna [na zapodanym wcześniej zdjęciu], czy nie. Zgadniesz, czy nie, zapodam Ci jej drugie zdjęcie. Będę ciekawa Twojej opini, bo w opini całego batalionu ta dziewczyna jest kobieca do bólu.
Chyba mało kobiet znasz. Niby w czym modne ubrania mogą przeszkadzać? Od kiedy osoba ubierająca się modnie nie może stworzyć niczego wartościowego?!merek pisze: Może i bardzo krzywdzące - ale zauważyłam [stąd też opinia] że kobiety, które bardzo o siebie dbają, nie mają czasu zajmować się czymś innym. Często pięknie wymalowane paznokcie czy też modne ubrania im na to nie pozwalają. Która usiądzie i napisze artykuł [długopisem, na kratce] i posiedzi nad nim dwie-trzy godziny, aby był perfekt? Albo nad pracą artystyczną czy instrumentem muzycznym?
Teraz zupełnie Cię nie rozumiem! Makijaż uniemożliwia napisanie porządnej pracy...? Litości...
A ja staram się być piękna dla moje płci i nie widze w tym nic złego. W tym, że chcę czuć się pięknie tak po prostu, dla siebie - też nie.
Skrót myślowy - kiedyś problem homoseksualistów nie był taki wielki, jak przez ostatnie lata. Jedno się nie zmieniło - kobiety (nieświadomie ) upiększają się dla płci przeciwnej. Pretekst, że "chce czuć się piękna" jakoś tutaj nie działa przekonująco.
Nie czuję potrzeby dostosowania się do kogokolwiek. A co tu poszerzać? Dobrze wiem, że są kobiety kobiece, mniej kobiece lub wcale. Mi się podobają te z kategorii nr 1 i nie mam zamiaru tego zmieniać.merek pisze: Po co?
Wolę Twoją opcję - być upartym osłem, z takmi-a-takmi poglądami na świat, bez opcji "poszerz" czy zbędnym "dostosuj".
Na pewno pielęgnacja ciała czy twarzy zajmuje trochę, ale nie jest to, jak napisała moja Poprzedniczka, czas który uniemożliwia prowadzenie życia duchowego, naukowego czy zawodowego. Kompletna bzdura. Poza tym pamiętajcie moje Drogie, że dbanie o powłokę wewnętrzną (czyt. ducha, umysł) zajmuje o wiele więcej czasu, a nie jest tak krytycznie postrzegane jak poświęcanie czasu własnej urodzie.
jestem kobieca, mam długie włosy, zawsze makijaż [nie wyjdę bez niego z domu], mam długie paznokcie, noszę buty na obcasie...merek pisze:.
Może i bardzo krzywdzące - ale zauważyłam [stąd też opinia] że kobiety, które bardzo o siebie dbają, nie mają czasu zajmować się czymś innym. Często pięknie wymalowane paznokcie czy też modne ubrania im na to nie pozwalają. Która usiądzie i napisze artykuł [długopisem, na kratce] i posiedzi nad nim dwie-trzy godziny, aby był perfekt? Albo nad pracą artystyczną czy instrumentem muzycznym?
jednocześnie gram na gitarze [zarówno elektrycznej jak i klasycznej i akustycznej], w biurze kiedy mam konsultacje to dane zapisuje długopisem na kartce, mam dzieci i dom na głowie więc obieranie ziemniaków, sprzątanie czy pranie ręczne plam po sokach mi nie straszne
i znam wiele kobiet [od których kobiecością śmierdzi na kilometr] które łączą kobiece piękno z wypielęgnowanym wnętrzem i brutalną codziennością często połamanych paznokci..
a Demi Moore w G.I. Jane wyglądała cholernie seksownie i kobieco mimo braku makijażu i ogolonej głowy.
tylko tu znów chodzi o te gesty i postawę.
[quote="Gaja99"]
Może i bardzo krzywdzące - ale zauważyłam [stąd też opinia] że kobiety, które bardzo o siebie dbają, nie mają czasu zajmować się czymś innym. Często pięknie wymalowane paznokcie czy też modne ubrania im na to nie pozwalają. Która usiądzie i napisze artykuł [długopisem, na kratce] i posiedzi nad nim dwie-trzy godziny, aby był perfekt? Albo nad pracą artystyczną czy instrumentem muzycznym?
[quote]
Dość płytkie myślenie. Jestem bardzo kobieca i dbam o swój wygląd, o ubiór w szczególności, i nie odbiera mi to w jakikolwiek sposób czasu, który poświęcam na swoje prace artystyczne Udaje mi się znaleźć na czas na jedno i drugie
Może i bardzo krzywdzące - ale zauważyłam [stąd też opinia] że kobiety, które bardzo o siebie dbają, nie mają czasu zajmować się czymś innym. Często pięknie wymalowane paznokcie czy też modne ubrania im na to nie pozwalają. Która usiądzie i napisze artykuł [długopisem, na kratce] i posiedzi nad nim dwie-trzy godziny, aby był perfekt? Albo nad pracą artystyczną czy instrumentem muzycznym?
[quote]
Dość płytkie myślenie. Jestem bardzo kobieca i dbam o swój wygląd, o ubiór w szczególności, i nie odbiera mi to w jakikolwiek sposób czasu, który poświęcam na swoje prace artystyczne Udaje mi się znaleźć na czas na jedno i drugie
Ile go poświęcasz? Średnio jedną godzinę?Bąbel_ pisze:Dość płytkie myślenie. Jestem bardzo kobieca i dbam o swój wygląd, o ubiór w szczególności, i nie odbiera mi to w jakikolwiek sposób czasu, który poświęcam na swoje prace artystyczne Udaje mi się znaleźć na czas na jedno i drugie
Nie jest to płytkie myślenie, a logiczne i praktyczne. Długie i/lub pomalowane paznokcie, branzoletki oraz perścionki [chodzi mi o strefę dłoni, wisiorki i kolczyki nie wadzą tak bardzo] - z tym się nie da wygodnie pracować. Długie paznokcie albo przeszkadzają, albo sie łamią. Prace często bywają brudne [ołówki HB i wyżej, przez wszystkie B; nie zapominajac o farbach wszelkiego rodzaju szczególnie Humbrol; markery, pastele itd. itd.] Ja wczasie projetkowania muszę myć ręce kilka razy w ciągu 3-5 godzin, bo mam całe wymalowane w szelkich pisakach - taka robota, skupiam się na tym, aby zachować 100% czystość pracy, kosztem drugiego.Bąbel_ pisze:Dość płytkie myślenie.
Czytając:
Pomyślałam o tym - a co, jeśli ktoś nie ma czasu? Ja jednoczesnie uczę sie, pracuję i "służę" w lokalnym batalionie. Pozostały wolny czas spędzam czytając przed snem [książki historyczne, nie łatwe w czytaniu gazety], albo w autobusie w drodze do/z jednostki/szkoły, w czasie przerwy obiadowej itd. W czasie wolnym [wt. czw. i pt.] w domu siedzę nad Graphic Design Unit, aby popchnąć robotę do przodu i trzymać dobry poziom nadprzeciętnej pracy na swoim roku. Ostatecznie, gdy mam wolny weekend - leżę szczęśliwa brzuchem do góry - odpoczywam po całych pięciu dniach, gdzie się było albo pod krawatem, albo w mundurze na inspekcji. I w końcu - odpoczywam po samej pracy [pracuję w weekendy].Bąbel_ pisze:Dość płytkie myślenie. Jestem bardzo kobieca i dbam o swój wygląd, o ubiór w szczególności, i nie odbiera mi to w jakikolwiek sposób czasu, który poświęcam na swoje prace artystyczne Udaje mi się znaleźć na czas na jedno i drugie
Ile piękne panie mają zajęć?
Zwracam honor. Taka kobieta jest dla mnie prawdziwie piękna - obowiązki + potrafi o siebie zadbać. To dla mnie zmienia postać rzeczy.Martik pisze:jednocześnie gram na gitarze [zarówno elektrycznej jak i klasycznej i akustycznej], w biurze kiedy mam konsultacje to dane zapisuje długopisem na kartce, mam dzieci i dom na głowie więc obieranie ziemniaków, sprzątanie czy pranie ręczne plam po sokach mi nie straszne
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Tak, pierwsza z prawej.Gaja99 pisze:Ta najniższa osoba ...
Oto jej zdjęcie z cywila: >zdjecie<
Biorąc pod uwagę, że na wcześniejszym zdjeciu wyglądała jak "zaniedbana i umazana błotem" - chyba nie można odmówić jej kobiecej kobiecości?
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Jesteś śmieszna i nie zamierzam się z Tobą licytować ile godzin mi to zajmuje I nie musisz mi wymieniać jakie są ołówki czy rodzaje farb bo tak się składa, że to wszystko wiem (bo z tym jest związana moja praca) ;o
Po drugie, nie mam długich paznokci, bo kobiecość nie od razu równa się posiadaniu takich
I owszem, twoje myślenie jest płytkie
Po drugie, nie mam długich paznokci, bo kobiecość nie od razu równa się posiadaniu takich
I owszem, twoje myślenie jest płytkie
Fabry i ołówki wymieniłam po to, abyś nie mogła napisać "że się nie znam" i o płytkości.Bąbel_ pisze:Jesteś śmieszna i nie zamierzam się z Tobą licytować ile godzin mi to zajmuje I nie musisz mi wymieniać jakie są ołówki czy rodzaje farb bo tak się składa, że to wszystko wiem (bo z tym jest związana moja praca) ;o
Po drugie, nie mam długich paznokci, bo kobiecość nie od razu równa się posiadaniu takich
I owszem, twoje myślenie jest płytkie
Ciekawa jestem, jaki iloraz inteligencji trzeba posiadać, aby przez internet stwiedrzić [po dyskusji na JEDEN temat], czy ktoś jest płytki, czy nie.
To jest dopiero głębokie rozmyślanie i pokazanie klasy. " "
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Merek właściwie co Ty chcesz nam udowonić? Do czego przekonać? Bo już zgubiłam sens.
Ja wcale nie poświęcam godzin na kobiecy wygląd, jest to raptem pare minut przed wyjściem z domu - lekki makijaż to nie kwestia godzin!
A jeśli na prawde twierdzisz, że udaną prace lub inteligencje wyklucza dbanie o siebie to współczuje Ci.
Ale ta kobieta to nie ta której zdjęcie wcześniej podałaś...?
Ja wcale nie poświęcam godzin na kobiecy wygląd, jest to raptem pare minut przed wyjściem z domu - lekki makijaż to nie kwestia godzin!
A jeśli na prawde twierdzisz, że udaną prace lub inteligencje wyklucza dbanie o siebie to współczuje Ci.
Ale ta kobieta to nie ta której zdjęcie wcześniej podałaś...?
Nope, to zupełnie inna dziewczyna.Gaja99 pisze:Merek właściwie co Ty chcesz nam udowonić? Do czego przekonać? Bo już zgubiłam sens.
Ja wcale nie poświęcam godzin na kobiecy wygląd, jest to raptem pare minut przed wyjściem z domu - lekki makijaż to nie kwestia godzin!
A jeśli na prawde twierdzisz, że udaną prace lub inteligencje wyklucza dbanie o siebie to współczuje Ci.
Ale ta kobieta to nie ta której zdjęcie wcześniej podałaś...?
Chciałam zaprezentować, co poligon i służba czyni z wyglądem człowieka, i jak taki człowiek może wyglądać "w cywilu". Nie do poznania, prawda?
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
No dobrze, ale przecież pisałam wcześniej, że mundur wcale nie musi czynić męskim... A Pani ze zdjęcia nr 1 po prostu dla mnie kobieco nie wyglądała, ta to co innego - Popatrz...Uśmiecha się, ma postawę typowo kobiecą i wskazałam ją jako kobietę.
I po co te opisy ciężkiej pracy z ołówkami? Każdy dobrze wie, że są prace podczas których trzeba się ubrudzić - co wcale nie wyklucza bycia kobiecym po pracy.
I po co te opisy ciężkiej pracy z ołówkami? Każdy dobrze wie, że są prace podczas których trzeba się ubrudzić - co wcale nie wyklucza bycia kobiecym po pracy.
Merek i myślę, ze powinnaś trochę wyluzować z narzucaniem opinii innym i oskarżeniami o bycie osłem - nikt tutaj Cię nie atakuje, każdy ma prawo wyrażać swoją opinię i mieć swój gust, więc spokojnie.
Wiemy doskonale, że kobiety, które w jednym momencie są umazane czymś na twarzy w następnej chwili potrafią być kobiece, chodzi o to, że nie podoba nam się to gdy jednak nie są i tyle.
Wiemy doskonale, że kobiety, które w jednym momencie są umazane czymś na twarzy w następnej chwili potrafią być kobiece, chodzi o to, że nie podoba nam się to gdy jednak nie są i tyle.
Gaja99 - ok. Dla mnie znaczenie "nie-kobieca" równa się wykluczeniu z grona kobiet [podobnie - facet, który nie jest męski, nie jest prawdziwym mężczyzną ] w jakimś stopniu.
Rozumiem, że są kategorie kobiet. Te z A są ok, reszta nie interesuje.
Jak natomiast wygląda sprawa z np. bytowaniem z nie-kobiecą kobietą? [nie traktując jej/ich jako potencjalną przyszłą partnerkę od biedy kochankę] Czy to też ma jakiś wpływ? Na razie pytam, potem sama się wypowiem.
Rozumiem, że są kategorie kobiet. Te z A są ok, reszta nie interesuje.
Jak natomiast wygląda sprawa z np. bytowaniem z nie-kobiecą kobietą? [nie traktując jej/ich jako potencjalną przyszłą partnerkę od biedy kochankę] Czy to też ma jakiś wpływ? Na razie pytam, potem sama się wypowiem.
[b]Polska chyba nie marudzi w kwestii niedoboru samorodnych talentów w dziedzinie psychologii. :lol: [/b]
Ta kłótnia to jakiś jeden wielki absurd. Merek, prosisz o skomentowanie zdjęcia, po czym robisz wielką awanturę o to, że ktoś śmiał wyrazić swoją opinię. Argumenty równie nielogiczne i nie wnoszące zbyt wiele do dyskusji.
Pani polemizującej przyznam rację w wielu kwestiach.
Absurd. Mylisz obraz pustej, próżnej, różowej idiotki, świecącej dodatkami z obrazem kobiety dbającej o swój wygląd. Kierujesz się stereotypami i używasz nieprzemyślanych argumentów...
Pani polemizującej przyznam rację w wielu kwestiach.
Mówiąc kolokwialnie...co ma piernik do wiatraka? Jeszcze dzisiaj muszę wysłać skończony artykuł. Napisałam go i przyłożyłam się do niego. Czy to znaczy, że nie mogę pisać go, będąc dobrze ubraną? Kolejna praca napisana przeze mnie dzisiaj była długa i raczej dopracowana. Czy fakt, że pisałam ją w mocnym makijażu wpłynęła na jej jakość? Lubię też pograć na gitarze. Czy mimo że moje krótkie paznokcie (z długimi gra jest fizycznie nie możliwa) są pomalowane stanowi jakąś przeszkodę?merek pisze:Która usiądzie i napisze artykuł [długopisem, na kratce] i posiedzi nad nim dwie-trzy godziny, aby był perfekt? Albo nad pracą artystyczną czy instrumentem muzycznym?
Absurd. Mylisz obraz pustej, próżnej, różowej idiotki, świecącej dodatkami z obrazem kobiety dbającej o swój wygląd. Kierujesz się stereotypami i używasz nieprzemyślanych argumentów...
parafrazując:jestem kobieca, mam krótkie włosy, nigdy sie nie maluję, mam krótkie paznokcie, noszę płaskie buty...Martik pisze:
jestem kobieca, mam długie włosy, zawsze makijaż [nie wyjdę bez niego z domu], mam długie paznokcie, noszę buty na obcasie...
(...)
a Demi Moore w G.I. Jane wyglądała cholernie seksownie i kobieco mimo braku makijażu i ogolonej głowy.
tylko tu znów chodzi o te gesty i postawę.
i nadal nie wiem, o jakie gesty i postawę chodzi?jakie te są te "kobiece gesty"?jak ciotek z Lubiewa? One to były dopiero...
Reach high
Doesn't
Mean she's
holy
Just means
She's got a cellular
tori amos
Doesn't
Mean she's
holy
Just means
She's got a cellular
tori amos