Od kiedy wiecie, czujecie

Sprawy nastolatek
Awatar użytkownika
dark_chii
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 39
Rejestracja: 28 kwie 2007, o 00:00

Post autor: dark_chii » 27 gru 2007, o 01:49

Ja to bym chciała dostać takiego kopa, żeby wszystko stało się jasne. Nigdy nie byłam zakochana(ani w chłopcu, ani w dziewczynie). Moje podejrzenia o to, że jestem lesbiją opieram na tym,że to kobieta wydaje mi się atrakcyjniejsza i stanowi obiekt seksulany, ale nigdy tak naprawdę nie odczułam tego na własnej skórze...
Awatar użytkownika
Bashira
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 164
Rejestracja: 16 cze 2007, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Bashira » 27 gru 2007, o 20:22

Też nigdy nie byłam zakochana. Ani mi się tak naprawdę nikt nie podobał. Kocham tylko moją przyjaciółkę, ale to nie jest jakieś tam zakochanie. Kocham ją, więc jest śliczna, ale wcześniej nie podobała mi się aż tak.
Wielbimy Che Guevarę, zrobiliśmy ze zbrodniarza symbol wolności.
kubeknastole
Posty: 6
Rejestracja: 27 gru 2007, o 00:00

Post autor: kubeknastole » 28 gru 2007, o 00:23

Od dziecka... najmłodszych lat. Dziwne ? Możliwe ale do tej pory rodzina mi wypomina jak jako 4/5 latka krzyczałam że będę mieć żonę.

I już mi tak zostało :]
Jeśli chodzi o jakieś dojście do ładu z samą sobą to na przełomie gimnazjum/liceum uporządkowałam sobie to wszystko w głowie i doszłam do takich a nie innych wniosków.

pzdr :wink:
Awatar użytkownika
Truskava
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 144
Rejestracja: 20 sie 2006, o 00:00

Post autor: Truskava » 28 gru 2007, o 10:30

kubeknastole pisze:Od dziecka... najmłodszych lat. Dziwne ? Możliwe ale(...)
A dlaczego przejawianie homoseksualnych skłonności w wieku dziecięcym odbierane jest jako dziwne? Gdy chłopczyk mówi, że będzie miał żonę, to jakoś dziwne nie jest. Jeśli traktujemy homoseksualność jako coś co jest 'w normie', zainteresowanie tą samą płcią nawet gdy jest się dziecięciem, nie powinno dziwić.
Awatar użytkownika
Truskava
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 144
Rejestracja: 20 sie 2006, o 00:00

Post autor: Truskava » 1 sty 2008, o 18:25

Jeszcze apropo mojego poprzedniego posta.
Oglądałam ostatnio program rozrywkowy - ze śpiewającymi dziećmi. Słuchając dziewczynki nucącej "Ta dziewczyna, ta blondyna, tnie me serce tak jak ser" zastanawiałam się co by było, gdyby śpiewała to sobie przy zabawie w domu, pod wpływem zauroczenia blondwłosą koleżanką z przedszkola. Jak by to było przyjęte przez otoczenie.
Gdyby ta przykładowa dziewczynka była chłopcem, rodzice zachwycaliby się, jakim jest rozkosznym małym amantem. W przypadku płci żeńskiej reakcją najczęściej byłaby, jak sprzypuszczam, panika, jako chęć uchronienia dziecka przed czymś "niewłaściwym".
Awatar użytkownika
dreeedy
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 295
Rejestracja: 1 lis 2006, o 00:00
Lokalizacja: z nieba

Post autor: dreeedy » 1 sty 2008, o 21:43

kurde..ja mialam niecałe 12 lat jak po raz pierwszy zauroczyla mnie dziewczyna... w zasadzie to kobieta :roll: i bardziej bym powiedziała,że to nie pierwszy raz mnie zauroczyła, ale pierwszy raz potrafiłam to zrozumieć.. :roll: a kiedy już to w pełni zrozumiałam, to stwierdziłam, że od małego dzieciaka zwracałam uwagę na dziewczyny.. ;)
Awatar użytkownika
Chiba
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 35
Rejestracja: 18 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chiba » 1 sty 2008, o 23:16

Ehe. Jak poprzedniczka.
Jako wczesna trzynastka uświadomiłam to sobie, jako późna trzynastka przypieczętowałam.
Potem tylko widziałam coraz więcej tropów, które mnie do tego doprowadziły.
Nie potrafiłabym stworzyć związku z mężczyzną... Długiego, pełnego związku, oczywiście. Nie wierzę w podziały. Balansuję na krawędzi homoseksualności i biseksualności.
i'm sorry i can't be perfect...
i think.
Awatar użytkownika
Bashira
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 164
Rejestracja: 16 cze 2007, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Bashira » 2 sty 2008, o 08:33

Chiba pisze:Nie wierzę w podziały. Balansuję na krawędzi homoseksualności i biseksualności.
W podziały również nie wierzę. Staram się też nie określać, ani jako bi, homo czy hetero tudzież przedziwny jakiś miks. Samookreślenie w jakiejkolwiek dziedzinie jest koszmarnie kłopotliwe, przynajmniej dla mnie.
Wielbimy Che Guevarę, zrobiliśmy ze zbrodniarza symbol wolności.
Awatar użytkownika
dreeedy
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 295
Rejestracja: 1 lis 2006, o 00:00
Lokalizacja: z nieba

Post autor: dreeedy » 2 sty 2008, o 13:56

[quote="Chiba"]

słuchasz simple plan? :>:P przepraszam, że odchodze od tematu :P
Awatar użytkownika
Chiba
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 35
Rejestracja: 18 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chiba » 2 sty 2008, o 21:51

Troszki.
Takie bardzo troszki, bo ledwie 3 piosnki- a te które znam, kocham.
A teraz sza!, bo nas zaraz poupominają i poczepiają i ogólnie się na nas wyżyją :wink:
i'm sorry i can't be perfect...
i think.
Awatar użytkownika
dreeedy
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 295
Rejestracja: 1 lis 2006, o 00:00
Lokalizacja: z nieba

Post autor: dreeedy » 3 sty 2008, o 15:31

no wiem wiem :D zaraz trafimy do rozmów o niczym ;)
Awatar użytkownika
rexonja
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 31
Rejestracja: 29 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: rexonja » 5 sty 2008, o 23:46

Ja czuje się od zawsze ,ale dotarło do mnie to dość nie dawno . Nie jest mi z tym źle ;) Wręcz przeciwnie czuje się znakomicie bo w końcu zrozumiałam dlaczego nigdy swoich facetów nie kochałam :P
szuflada
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 8 sty 2008, o 00:00

Post autor: szuflada » 12 sty 2008, o 21:11

Od kiedy wiem? Wiem. Przyszło i wiem.
"Wiem - słowo, jak krem. Krem na zmarszczki w mojej głowie.
Coś na trzepotanie powiem: "Wiem, dobrze wiem".

Co czuję? Patrzę na obraz Kees'a van Dongen'a. Zapiera mi dech. Oniemia. Nie mogę oderwać wzroku. Lecz stoję z boku, bo onieśmielę się...
Fiolka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 37
Rejestracja: 22 wrz 2007, o 00:00
Lokalizacja: Koszalin

Re: Od kiedy wiecie, czujecie

Post autor: Fiolka » 13 sty 2008, o 19:42

BiankaDeSade pisze:
Zastanawiam się od kiedy wiecie, czujecie że jesteście lesbijkami?
Jak już ktoś napisał powyżej- zamykanie siebie w takich słowach jak "lesbijka" budzi we mnie mały dyskomfort psychiczny. Niemniej nietrudno zrozumieć, że coś jest "nie tak", kiedy podczas szeroko rozumianych zbliżeń z facetem myśli się o wpływie dziury ozonowej na rozmnażanie krokodyli ;)
I can see your eyes from here
I can't see anything imbetween
Awatar użytkownika
neska
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 15
Rejestracja: 20 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Od kiedy wiecie, czujecie

Post autor: neska » 20 sty 2008, o 17:24

Hm.. jestem bi, także opre się na tym. Kiedy się zorientowałam? W sumie ciężko powiedziec, w wieku powiedzmy ok 12 lat zaczela podobac mi sie kolezanka ze szkoly. Nie zwrocilam uwagi nawet na to, ze ma to jakikolwiek zwiazek z orientacja moja, przez pare lat sie nad tym nie zastanawialam jakos specjalnie. Pociagali mnie rowniez faceci, takze myslalam ze wszystko gra, bylam przekonana w pozniejszym czasie ze jestem hetero..dopiero kolo 15-16 lat zaczelam wnikliwiej zaglebiac sie w sama siebie, i tak jakos doszlam do tego ze tak po prostu jest. Ale nie bede ukrywac ze mimo iz mam teraz prawie 20 lat to jakos chyba do konca tego nie zaakceptowalam. Sa dni kiedy mnie jakos to doluje, ale sa i takie gdy zupelnie o tym nie mysle, lub najzwyczajniej w swiecie podoba mi sie ze tak jest. Aha, aktualnie jednak jestm w zwiazku z... kobieta :wink: to pierwszy mój związek homo. do tej pory byly wylacznie heteryckie :P
Awatar użytkownika
ankosz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 84
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: ankosz » 27 sty 2008, o 20:15

13 lat ..l ;-)
Awatar użytkownika
miracle
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 31
Rejestracja: 13 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: miracle » 29 sty 2008, o 23:59

hmmm tak naprawdę to zaczęłam widzieć ze jestem inna w wieku ok 15 lat, potem sie to tylko pogłębiało ale sięgając pamięcią to pierwsze "oznaki" miałam już o wiele wcześniej ;) gdzieś w wieku 12 lat. Ale tak naprawdę to dociera to do mnie dopiero gdzieś od 18 roku życia- a kiedy dotrze? teraz już mam 21 i dopiero zaczynam sie odnajdywać w moim małym, wielkim świecie :)
Myślicie, że tak będzie już zawsze czy jest możliwość, że nastąpi "eksplozja" i stworzycie rodzinę z mężczyzną ?
Ja sie nie zamykam- jeśli stanie na moje drodze książę z bajki (i nastąpi jakiś "cud" ze sie przekonam do faceta :P)- to to zrobię, a jelsi bedzie to księżniczka- nie będę miała nic przeciwko. niech serce zadecyduje :)
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze"...
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 2 lut 2008, o 21:29

Waham się pomiędzy : "czas napisać coś o sobie", a "Chryste, dziewczyno, nie rób im tego i nie zaczynaj lamentować" :)
Pierwsza myśl chyba w końcu przeważyła, a uznałam ten temat za najbardziej odpowiedni.
Od kiedy wiem co czuję? A kto powiedział, że wiem co czuję? A nawet jeśli wiem... nie znaczy to, że mam jakiekolwiek pojęcie o tym kim jestem.
Od zawsze hetero. Miałam wielu kumpli, jednak jeśli chodzi o związki było ciężko - szybko uciekałam, nie zakochiwałam się w partnerach (o ile można mówić o partnerach w czasach podstawówki i gimnazjum). Kobiety podobały mi się wizualnie, szalałam za nauczycielkami, chłopców lubiłam tylko młodszych, zniewieściałych. W pierwszej klasie liceum poczułam miętę do przyjaciółki (ile z Was tak zaczynało? wszystkie?), trwało to jeszcze wówczas gdy miała już chłopaka. Do dziś oboje są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Ale zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie jestem bi, aczkolwiek unikam pochopnych wniosków, tak więc nie miałam zamiaru się szufladkować.
I wtedy pojawiła się ona... nie znałyśmy się. Może z widzenia. Jakaś impreza. Ciężko stwierdzić, która upiła, a która wykorzystała sytuację. Ledwo znałyśmy swoje imiona. Jaki ciąg dalszy? W sumie odechciało mi się pisać... Wiem, że ze względu na wiele okoliczności nigdy nie będziemy razem. Wiem też, że spotkania z których każde jest ostatnie ciągną się miesiącami. No i.. wiem że kocham, wiem że kocha..
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 3 lut 2008, o 01:46

jedyne co czuje to potrzeba zapalenia papierosa i wypicia kawy, reszta może być(czasami jest) płynna :P
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 3 lut 2008, o 10:59

Masz rację, chęć zapalenia papierosa jest najsilniejszym odczuciem. Nałóg to mój jedyny przyjaciel, co do którego mam stuprocentową pewność, że nigdy tak po prostu nie odejdzie...
zaagubionaa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 2 lut 2008, o 00:00

Post autor: zaagubionaa » 3 lut 2008, o 18:43

Ja nie wiem co czuję, ale wiem, że jest to intensywne i nieuchronne... Miałam 15 lat, chłopców lubiłam, nawet mi się kilku podobało, ale nic wielkiego. Zawsze wolałam towarzystwo kobiet, ale gdy zaczęłam dojrzewać, zauważyłam coś dziwnego... Zwykłe uściski z koleżankami, stawały się dla mnie czymś więcej... Zaczęłam myśleć o kobietach w innych kategoriach. Przestraszyłam się trochę, ale miałam nadzieję, że to minie, że to przejściowe. I wtedy zjawiła się ONA; dziesięć lat starsza, mająca męża i swoje życie. A ja co?? Oszalałam na jej punkcie. Robiłam wszystko by być przy niej. Sama nie wiedziałam, czy jest to miłość platoniczna, czy pragnę też fizycznego zbliżenia. Wiedziałam tylko, że każdy jej uśmiech, słowo, spojrzenie(oczy miała nieziemskie) jest dla mnie sensem kolejnego dnia... Miałam 15 lat!! Co to za szok, jaki mętlik w głowie!! Boże, kocham kobietę, i jeszcze z taką siła!!! Dla niej byłam tylko przyjaciółką. Nie mogłam jej przytulić, bo bałam się, że się zdradzę i ją stracę. I tak jakoś cierpiałam, dusiłam w sobie wszystko, byle tylko móc na nią patrzeć i ją usłyszeć. Przyszedł dzień rozstania. Wyjeżdżała za granicę... Serce mi dosłownie pękło na pół. Przytuliłam ją mocno wtedy(nie zważając, czy się domyśli) i powiedziałam, że już zawsze będzie częścią mnie. Tą lepszą częścia... wzruszyła się i odjechała... Od tamtego czasu jej nie widziałam.
No tak, wyszlo z tego słabe i żalosne romansidło, ale tak było... Nadal jest ona na dnie mej duszy... Mimo, że minęło 2 i pół roku... już zawsze będzie częścią mnie. Była moją pierwszą miłością. Kochałam za dwoje... Ale KOCHAŁAM...
Awatar użytkownika
Lampi
super forma
super forma
Posty: 1716
Rejestracja: 5 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wieś cudowna, Wieś urocza.

Post autor: Lampi » 8 lut 2008, o 16:59

Ciekawe te opowiesci :D Ja tez sie troche przerazilam,gdy dopadly mnie te mysli..No i coz..Jestem z kobieta,ktora kocham i ktora jest pierwsza..Wczesniej z nikim nie bylam,choc mialam na oku pewne cudne istoty :cool: Ale cofajac sie wstecz to Uswiadomilam sobie swoja orientacje jakos w gimnazjum.Pierwsza klasa to byla...Wtedy zobaczylam tego Aniola w ktorym sie zakochalam i z ktorym przyjaznie sie do tej pory..Jest heteryczka..
Obrazek
Awatar użytkownika
Nana90
Posty: 3
Rejestracja: 7 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Zielona Góra^^

Post autor: Nana90 » 8 lut 2008, o 18:39

Ja stwierdziłam, że jestem bi, jak chciałam pocałować koleżankę. Jednocześnie wzychałam do mojego kolegi.
Miałam 15 lat. Przeraziło mnie to, bo moi rodzice, cóż, nie są za "innościa".
Ale zrozumiałam, że widocznie tak musiało być; co ja się z naturą będę spierać.
Wychodzę z założenia, że rodzicom nic nie powiem - będę się martwić jak pozanam dziewczyne, którą będę chciała przectawić rodzinie.
Awatar użytkownika
wampirek
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 326
Rejestracja: 26 sty 2008, o 00:00

Post autor: wampirek » 11 lut 2008, o 19:38

a ja w sumie nie wiem, kiedy odkryłam TO na pewno. Od zawsze jakoś tak rozwijałam się inaczej, niż inne dzieci :twisted: , potem przyszedł moment, gdy miałam 13 lat i coś mi zaczęło nie pasować, jak miałam 16 lat stwierdziłam, że jestem chyba bi, a w wieku lat 18 otwarcie się do tego przyznaję. Wiedzą ci, którzy nie mogą wygadać się mojemu tacie, no i sam tata-po prostu chcę go chronić, ale o tym to już gdzieś pisałam.
Awatar użytkownika
Biszkopt
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 49
Rejestracja: 7 lut 2008, o 00:00

Post autor: Biszkopt » 14 lut 2008, o 01:53

U mnie to było tak: dziecięciem będąc wydawało mi się naturalne i oczywiste, że podobają mi się panie - standartowo nauczycielka, w tym przypadku angielskiego (do tej pory mam słabość do anglistek ;)), oraz koleżanki, zwłaszcza taka jedna, która miała słodkie, malinowe usta. Z chłopakami to się przecież wspinało po drzewach i tworzyło 'bandy', a nie wzdychało do nich ;)
Na początku liceum moje uczucia przeszły w fascynację jedną z klasowych koleżanek, która niestety musiała opuścić szkołę i więcej jej nie zobaczyłam. Wtedy moim obiektem westchnień stała się, a jakże młoda nauczycielka angielskiego. Chłopcy w tym czasie mogli dla mnie nie istnieć, bo i po co mi oni wobec tak intrygujących istot jakimi wydawały się dziewczęta. Mimo to zaczęłam wypierać się tego, co czuję- ba, wręcz chodziłam śmiertelnie obrażona na moją anglistkę, że śmie wywoływać we mnie takie emocje.
Końcówka liceum zaowocowała pierwszym zakochaniem w facecie, co prawda o delikatnej, wręcz kobiecej urodzie, ale zawsze- porzuciłam więc wówczas wszelkie wątpliwości co do mej orientacji. Miłość okazała się nie do końca odwzajemniona, ale nie miałam czasu na długą przerwę, bo już na I roku studiów znalazłam sobie prawie idealną kopię mojego licealnego ukochanego. I tak sobie tkwiłam przez prawie 2 lata w toksycznym związku, aż do pewnego wyjazdu na praktyki, gdzie poznałam moją pierwszą uświadomioną miłość do kobiety :D I tu następuje ten przełomowy moment uświadomienia sobie własnej orientacji (tłumy wiwatują i słychać fanfary w tle), bo powrocie z ponad miesięcznych praktyk na obczyźnie odkryłam, że nie mogę już normalnie funkcjonować, czegoś mi ciągle brakuje, nie wiem co ze sobą zrobić itd. Dzięki metodzie negatywnej selekcji i odrzuceniu niemieckiego jedzenia, 8 h pracy na wykopie, conocnego picia wina za mniej niż 1euro, jasno wyszło mi, że brakuje mi po prostu jej obecności i bliskości. Zrobiłam sobie wtedy rachunek sumienia i przyznałam się wreszcie przed sobą, do tych odrzucanych uczuć. Niestety ta moja miłość nie miała być szczęśliwa, tak jak i kolejna:( tym razem ubiegł mnie facet, który zgarnął mi wymarzoną kobietę z przed nosa, tuż przed tym jak miałam ostatecznie się ujawnić. Tak więc żyję sobie teraz z wewnętrznym spokojem, że jestem bi i czekam, aż na horyzoncie pojawi się ktoś godny uwagi, niezależnie od płci, choć raczej z nastawieniem na kobiety :)
Awatar użytkownika
Lampi
super forma
super forma
Posty: 1716
Rejestracja: 5 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wieś cudowna, Wieś urocza.

Post autor: Lampi » 14 lut 2008, o 10:09

No to obie z biszkopcikiem mamy to samo nastawienie :cool:
Obrazek
Awatar użytkownika
Merrick
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 18
Rejestracja: 1 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: £ódź

Post autor: Merrick » 17 lut 2008, o 19:27

A ja....sama nie wiem jakiej orientacji jestem.Do tej pory zawsze podobali mi się chlopcy aż zaczęłam myśleć o dziewczynach jako potencjalnych partnerkach,zaczełam czytać mnóstwo artykułów na temat lesbijek i biseksualistek i szukam z nimi kontaktu,więc oto jestem na tym forum;) Gdzieś przeczytałam,że w wielu 16 lat to normalne interesować się tą samą płcią i najczęsciej w miarę dalszego dorastania to przechodzi....chwilowo jestem zdezorientowana,ale myślę,że jestem bi.
Pozdrawiam:)
Lenka87
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 52
Rejestracja: 16 lut 2008, o 00:00

Post autor: Lenka87 » 17 lut 2008, o 19:38

ja tez tak jak biszkopt :D
wydawalo mi sie normalne bieganie z chlopakami, bawienie sie samochodzikami, pistoletami itp itd :P wtedy tez uwazalam ze facynacja do kobiet jest normalna- skoro mojemu koledze sie podoba to dlaczego mi nie moze... i tak zylam nie uswiadomiona bardzo dlugo, zaczeli sie krecic kolo mnie chlopcy wiec sie nie przejmowalam wczesniejszymi facynacjami...az zaczely sie nasilac i coraz czesciej patrzylam na dziewczyny jako obiekt zainteresowania a nie jako kolezanki... chociaz praktycznie caly czas mialam jakiegos chlopaka, przewijala sie jakas mysl do kolezance, napotkanej przypadkowo dziewczynie...
teraz to juz jestem pewna w 100% ze jestem bi
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 17 lut 2008, o 19:46

Lenka87 pisze:teraz to juz jestem pewna w 100% ze jestem bi
Co Ci daje te pewnosc, Lenko? Pare sezonow gapienia sie na Shane i zrodzone z tego seksualne fantazje? Moze Ty wcale nie jestes biseksualna, a tylko masz ochote sprobowac seksu z laska? Moze to zwyczajna ciekawosc lub tak modna, zwlaszcza wsrod dziewczat, heteroelastycznosc?
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Lenka87
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 52
Rejestracja: 16 lut 2008, o 00:00

Post autor: Lenka87 » 17 lut 2008, o 19:52

raczej wzorowanie sie na wykreowanych serialach telewizyjnych niedaje mi tej pewnosci i nikomu nieda...
ta pewnosc dala mi pewna noc spedzana z kolezanka- i niechodzi tu tylko o sex- ale tez o kilkugodzinna rozmowe...
ODPOWIEDZ