Trudne chwile w zyciu....

Sprawy nastolatek
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 29 sty 2008, o 18:21

W jakich węglanach? Może wapieniach? Mniejsze niż mykoplazmy?
Awatar użytkownika
rock_me
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 950
Rejestracja: 3 gru 2007, o 00:00

Post autor: rock_me » 29 sty 2008, o 18:21

witch85 pisze:Nie zawsze należy od razu imipraminą przywalić, czasem Freud starczy. Jak nie to elektrowstrząsy.
W ostateczności drastyczna lobotomia :P
[i]I must be an acrobat
To talk like this
And act like that[/i]
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 29 sty 2008, o 18:22

witch85 pisze:
piesn_smierci pisze:a bóg jest przez sam fakt że się o nim tyle biadoli, jest w świadomości u nie których jako "byt" a u innych jako " nie byt" :P
to raczej narzucenie kulturowe nie reguła.
jak najbardziej się z tobą zgadzam, co nie zmienia faktu że wykreowani bogowie przez wieki i społeczeństwa są w naszej świadomości dosyć odczuwalni, nawet jeśli się zaneguje ich istnienie, sam fakt negacji jest dowodem że bóg jest(nie wiem czy to się kupy trzyma, bo tematu na pewno nie)
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 29 sty 2008, o 18:31

witch85 pisze:W jakich węglanach? Może wapieniach? Mniejsze niż mykoplazmy?
globulki weglanów znalezione w meteorycie( tym marsjańskim) są wielkości 20- 100 nanometrów, na makrometry nie umiem przeliczać :cool:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 29 sty 2008, o 18:32

mikrometry! ajj
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Post autor: fleurdumal » 30 sty 2008, o 05:23

babette pisze:
fleurdumal pisze:
babette pisze: To po polsku?
Nie wiem co też to może znaczyć, ale lepiej by wam było, gdybyście poszły z netu i zaczęły się uczyć do matury, a nie wymyślały problemy.
dlaczego Wy się wyżywacie na tych dzieciakach? najłatwiej? one nie są w stanie odpyskować jak stare wyjadaczki, racja. bezpieczniej więc powiedzieć im, by nie wymyślały problemów, niż innym, by nie wymyślały cudów na kiju. moim zdaniem to trochę śmieszne.
1. Nie pisz do mnie "Wy".
2. Z przyjemnością jednak wytłumaczę, że to po prostu komentarz posta, który jest zupełnie niezrozumiały. Jeśli ktoś nie zadaje sobie trudu, żeby sprawdzić czy jedno zdanie napisał poprawnie, daję sobie prawo do skomentowania tego.
1. no cóż, tak mi się napisało, bo nie byłaś pierwsza, Ireth z Enzymówką zaczęły się już dziewczęciu dobierać do skóry, stąd liczba mnoga. jest mi szalenie przykro, że uraziłam Twoje, jak widać wybitnie wrażliwe Ego (emo?)
2. masz bezwzględnie prawo skomentować posta, który jest niezrozumiały. to, czy zrobisz to zwyczajnie (np. "Twój post jest niezrozumiały, wyrażaj się jaśniej/popracuj nad gramatyką/ortografią") czy w takim właśnie (podarujmy sobie przymiotniki, które nasuwają mi się na myśl, aby nie sprowadzić dyskusji do poziomu pyskówki) stylu, jak to uczyniłaś, zależy, oczywiście wyłącznie od Ciebie. i o Tobie też świadczy - tak, lub owak.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 30 sty 2008, o 13:08

Hm. Musiałam przez Ciebie (dzięki Tobie?) zmienić avatar. Nie zauważyłam wcześniej jaki jest... mrocznie 13latkowy (eemo?).
Co do Twoich problemów... Co Ci pomogą ludzie na takim forum? Jeśli uważasz, że masz problem - idź do psychologa. Jeśli uważasz, że jest zbyt niewielki by to zrobić - albo się przełam albo przestań użalać nad sobą. Oczekujesz porady, wsparcia czy współczucia? To zadziwiające jak ludzie przeceniają internet. Nikt nawet Cię tu nie zna. Możesz otrzymać kilka ciepłych słów. W większości pewnie wymuszonych. Jeśli czujesz, że Twoje problemy Cię przerastają - zrób coś z nimi. A jeśli jesteś jedną z tych młodych masochistek, z rozkoszą topiących się w swojej bezsilności i swoim nieszczęściu... nie zawracaj innym głowy.
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 30 sty 2008, o 13:18

Co do tematu posta...
Większość ludzi miewa chyba, w którymś momencie swojego życia myśli samobójcze. Kiedyś przeczytałam, że pojawiają się one wówczas gdy nasz problemy, przerastają nasze możliwości. Mechanizm jest więc prostszy niż czasem się wydaje. Są jednak ludzie, którzy są zdolni do popełnienia samobójstwa lub myślą o nim poważnie i są tacy, którzy po prostu lubią o nim mówić. Tych drugich jest niestety więcej.
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 30 sty 2008, o 13:21

SuzieQ pisze:Co do tematu posta...
Większość ludzi miewa chyba, w którymś momencie swojego życia myśli samobójcze. Kiedyś przeczytałam, że pojawiają się one wówczas gdy nasz problemy, przerastają nasze możliwości. Mechanizm jest więc prostszy niż czasem się wydaje. Są jednak ludzie, którzy są zdolni do popełnienia samobójstwa lub myślą o nim poważnie i są tacy, którzy po prostu lubią o nim mówić. Tych drugich jest niestety więcej.
mam koleżanke która pławi się w swoich problemach i z ubością mówi o samobójstwie, najbardziej pocieszne jest to że ona sobie zdaje sprawe żę "musi" sobie stwarzać problemy, by jej życie miało silne podstawy :cool:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 30 sty 2008, o 13:22

SuzieQ pisze: Tych drugich jest niestety więcej.
W sumie to rzeczywiście lepiej, planeta by się nie przeludniła....
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Post autor: fleurdumal » 30 sty 2008, o 14:02

SuzieQ pisze:To zadziwiające jak ludzie przeceniają internet. Nikt nawet Cię tu nie zna. Możesz otrzymać kilka ciepłych słów. W większości pewnie wymuszonych. Jeśli czujesz, że Twoje problemy Cię przerastają - zrób coś z nimi. A jeśli jesteś jedną z tych młodych masochistek, z rozkoszą topiących się w swojej bezsilności i swoim nieszczęściu... nie zawracaj innym głowy.
każdy sądzi według siebie. ja spędziłam w internecie już ok. 10 lat. poznałam bardzo wiele osób, z tego kilka stało się moimi przyjaciółmi. każdy z nas miał momenty kryzysowe, jak to w życiu. zdarzało się, że otrzymywałam owe "kilka ciepłych słów", zdarzało się, że przesłałam je - tak, osobom, których nie znałam. spontanicznie w ludzkim odruchu, nie z przymusu. pomogło mnie, pomogło im. z częścią tych ludzi straciłam kontakt, część jest nadal w moim bliskim gronie.
gadanie "idź do psychologa", "zrób coś z sobą" - co ono komuś daje? podnosi poczucie własnej wartości? bo jestem taką doskonałą dziewczyną jak z reklamy Coca Coli? radzę sobie ze wszystkim tak doskonale, że dla tych z prawdziwymi, czy wymyślonymi problemami mam jedynie ironię? a może nie, skoro tak bardzo boisz się, że wezmą Cię za emo, że aż musisz zmienić awatar? coś w tym jest...
czasem niepotrzebny jest psycholog. wystarczy kilka ciepłych słów, byle szczerych. jeśli kogoś nie stać na nie, a jedynie na prawienie kazań, czyż nie szkoda czasu...? no, chyba, że ktoś kazania lubi...to tak podnosi samopoczucie...
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Post autor: fleurdumal » 30 sty 2008, o 14:08

SuzieQ pisze: Są jednak ludzie, którzy są zdolni do popełnienia samobójstwa lub myślą o nim poważnie i są tacy, którzy po prostu lubią o nim mówić. Tych drugich jest niestety więcej.
gratuluję podejścia, a więc to fajnie, gdy ludzie popełniają samobójstwa?
(taaa, jak już gadasz, to się przynajmniej zabij, nie rób z buzi trampka, bo jeszcze wezmą cię za emo, hahaha)
może powinni to jeszcze robić publicznie, aby każdy kto chce, mógł popatrzeć i nagrać na komórkę.
taka była piosenka "zabij się, zabij się, nikt nie lubi tutaj cię, lalalala" może pośpiewaj sobie, jak tak lubisz. ale nigdy nie pisz, że ktoś niestety nie popełnia samobójstwa. taka znieczulica, choć coraz bardziej typowa, nie przestaje być obrzydliwa i nie ma się czym chwalić.
http://centaurus.org.pl/
viksa
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 273
Rejestracja: 15 mar 2006, o 00:00

Post autor: viksa » 30 sty 2008, o 14:22

w jakims innym temacie napisalam ze zycie nie jest dla wszystkich. W mojej wypowiedzi chodzi o to, ze niektorzy nie radza sobie z zyciem, nie chce brac go takim jakim jest, walczyc i oddychac pelna piersia. Godza sie na wszystko co ich spotyka, nie szukaja nowych drog i rozwiazan. Samobojstwo jest smutne i wzbudza litosc.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Post autor: fleurdumal » 30 sty 2008, o 14:48

viksa pisze:w jakims innym temacie napisalam ze zycie nie jest dla wszystkich. W mojej wypowiedzi chodzi o to, ze niektorzy nie radza sobie z zyciem, nie chce brac go takim jakim jest, walczyc i oddychac pelna piersia. Godza sie na wszystko co ich spotyka, nie szukaja nowych drog i rozwiazan. Samobojstwo jest smutne i wzbudza litosc.
poniekąd zgodziłabym się, jednak wyrażenie "nie chcą" zmieniłabym na "nie mogą". ludzie miewają różną konstrukcję psychiczną, jak i fizyczną. jeden walczy i żyje z rakiem, innego zabije zapalenie płuc. tak samo jest z psychiką. nie można wartościować cudzego odczuwania. nie wolno go oceniać.i to nie jest niczyja wina, chęć, czy brak chęci.
słowo "litość" zmieniłabym na "współczucie". oczywiście, gdyby to była moja wypowiedź. litość to brutalne i negatywne słowo.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
Chiba
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 35
Rejestracja: 18 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chiba » 30 sty 2008, o 17:14

Cóż.
Ja tam próbowałam się zabić, żeby nikt się nade mną nie litował.
Pokręcone w swej naturze jak sama psychika.
A tych kilka ciepłych słówek rzuconych na wiatr ktoś może złapać i skorzystać.
i'm sorry i can't be perfect...
i think.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Post autor: babette » 30 sty 2008, o 17:34

fleurdumal pisze:1.(...)jest mi szalenie przykro, że uraziłam Twoje, jak widać wybitnie wrażliwe Ego (emo?)
Nie ma problemu :). Nie poczułam się urażona tym co napisałaś, moje samopoczucie od tego nie zależy.
fleurdumal pisze:2. masz bezwzględnie prawo skomentować posta, który jest niezrozumiały. (...)
Skoro się ze mną zgadzasz, to po co na ten temat pisać...
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Post autor: gretchen » 30 sty 2008, o 17:48

Otwarłam dzisiaj mój pamiętnik/dziennik/śmietnik/cokolwiek. Właściwie tylko dlatego, że na okładce był Harry Potter. Na kolejnym była biedronka, ale to nieważne. Jak się okazało, musiałam mieć cholernie ciężkie życie. Każdy wpis zaczynał się od 'nikt mnie nie rozumie' i kończył na 'chcę się/ich wszystkich zabić'.
Właściwie to dobrze, że wtedy nie było internetu. Zeszytów o takiej i innej treści mam cztery. Cztery razy dziewięćdziesiąt sześć kartek nieprzerwanych cierpień wewnętrznych. Stanowczo dzienniki powinny wrócić do łask. Zamiast blogów i for.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 30 sty 2008, o 17:54

gretchen pisze:Otwarłam dzisiaj mój pamiętnik/dziennik/śmietnik/cokolwiek. Właściwie tylko dlatego, że na okładce był Harry Potter. Na kolejnym była biedronka, ale to nieważne. Jak się okazało, musiałam mieć cholernie ciężkie życie. Każdy wpis zaczynał się od 'nikt mnie nie rozumie' i kończył na 'chcę się/ich wszystkich zabić'.
Właściwie to dobrze, że wtedy nie było internetu. Zeszytów o takiej i innej treści mam cztery. Cztery razy dziewięćdziesiąt sześć kartek nieprzerwanych cierpień wewnętrznych. Stanowczo dzienniki powinny wrócić do łask. Zamiast blogów i for.
ja do tej pory pamiętnik piszę, przewertowałam te stare i znalazłam tekst roku lol "moja siostra dostała takie ładne buty a ja nie, nikt mnie nie kocha" jestem poskładana :D
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 30 sty 2008, o 20:20

SuzieQ pisze:Hm. Musiałam przez Ciebie (dzięki Tobie?) zmienić avatar. Nie zauważyłam wcześniej jaki jest... mrocznie 13latkowy (eemo?).
Sliczny jest :).
Co do Twoich problemów... Co Ci pomogą ludzie na takim forum? Jeśli uważasz, że masz problem - idź do psychologa. Jeśli uważasz, że jest zbyt niewielki by to zrobić - albo się przełam albo przestań użalać nad sobą. Oczekujesz porady, wsparcia czy współczucia? To zadziwiające jak ludzie przeceniają internet. Nikt nawet Cię tu nie zna. Możesz otrzymać kilka ciepłych słów. W większości pewnie wymuszonych. Jeśli czujesz, że Twoje problemy Cię przerastają - zrób coś z nimi. A jeśli jesteś jedną z tych młodych masochistek, z rozkoszą topiących się w swojej bezsilności i swoim nieszczęściu... nie zawracaj innym głowy.
Zgadzam sie cala soba z tym, co piszesz.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
jagy
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 130
Rejestracja: 18 cze 2006, o 00:00
Lokalizacja: ...nie powiem..;D

Post autor: jagy » 30 sty 2008, o 20:50

Nie wydaje mi sie, zeby dobre slowo jakos szczegolnie pomoglo.
Chwilowe, a na dodatek pozorne, uczucie ze wzbudzilo sie czyjes wspolczucie czy sympatie niczego nie zmieni. Przy niskiej samoocenie moze byc nawet przyjemne, ale nie bedzie trwalo wiecznie...

Avril przestan uciekac, nie szukaj pocieszenia tutaj, bo go nie znajdziesz.
Na Twoje wolanie moga odpowiedziec zyczliwi ludzie, ale ich wypowiedzi nic nie zmienia. Nie szukaj wspolczucia, bo nie tego potrzebujesz.

Rozwiazanie prawie wszystkich swoich problemow moze znalezc w sobie.
Musisz tylko naprawde chciec. Zastanow sie nad soba, nad swoim zyciem. Musze byc w nim jakies pozytywy, a jezeli jest ich tak malo, ze ledwo je dostrzegasz to miej swiadomosc, ze duzo zalezy od Ciebie. Tak duzo, ze tylko Ty mozesz sprawic, ze bedziesz szczesliwa.
Each morning we are born again.
What we do today is what matters most.

-Buddha
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 30 sty 2008, o 22:32

fleurdumal pisze: każdy sądzi według siebie. ja spędziłam w internecie już ok. 10 lat. poznałam bardzo wiele osób, z tego kilka stało się moimi przyjaciółmi. każdy z nas miał momenty kryzysowe, jak to w życiu. zdarzało się, że otrzymywałam owe "kilka ciepłych słów", zdarzało się, że przesłałam je - tak, osobom, których nie znałam. spontanicznie w ludzkim odruchu, nie z przymusu. pomogło mnie, pomogło im. z częścią tych ludzi straciłam kontakt, część jest nadal w moim bliskim gronie.
Nie neguję wartości internetowych znajomości. Sama poznawałam tu wiele ludzi. W tym, co napisałam miałam raczej na myśli sposób ich szukania. Wylewanie całego swojego bólu na forum, pełnym obcych ludzi... Nie widzę celowości takiego zachowania. Kilka ciepłych słów może chwilowo podnieść na duchu, chociaż wciąż nie rozumiem po co ciepło od ludzi, z którymi nic nas nie łączy. Takie działanie nie przynosi rozwiązania problemu.
fleurdumal pisze: gadanie "idź do psychologa", "zrób coś z sobą" - co ono komuś daje? podnosi poczucie własnej wartości? bo jestem taką doskonałą dziewczyną jak z reklamy Coca Coli? radzę sobie ze wszystkim tak doskonale, że dla tych z prawdziwymi, czy wymyślonymi problemami mam jedynie ironię? a może nie, skoro tak bardzo boisz się, że wezmą Cię za emo, że aż musisz zmienić awatar? coś w tym jest...
Jest. Bo kiedyś sama taka byłam. Też pisałam na forach jak mi źle, płakałam w poduszkę nieradząc sobie w problemami, które wydawały mi się całym światem i przejawiałam wiele skłonności autodestrukcyjnych. Bardzo żałuję, że ktoś wtedy nie kopnął mnie w tyłek i nie pomógł mi czegoś ze sobą zrobić. Bo musisz przyznać, że powtarzanie "będzie dobrze" jest równie - jeśli nie bardziej - bezwartościowe i puste niż nakłanianie do wzięcia się w garść. I nie próbuję poprawić swojego samopoczucie. Do dziewczyny z Coca Coli mi daleko... Ale od kiedy kilka lat temu na miejsce tego, co nie pozwalało mi normalnie żyć (ah.. taka byłam nieszczęśliwa) weszły inne sprawy... Zrozumiałam jak bardzo krzywdzące bywa użalanie się nad sobą wśród ludzi, którzy posiadają poważne problemy. I chociaż jestem przeciwna ich wartościowaniu... Uważam, że każdy, kto z jakiegokolwiek powodu czuje się nieszczęśliwy, powinien działać tak, by pozwolić sobie pomóc, a nie tak, by zwrócić na siebie uwagę jak największej liczby ludzi.
fleurdumal pisze: czasem niepotrzebny jest psycholog. wystarczy kilka ciepłych słów, byle szczerych. jeśli kogoś nie stać na nie, a jedynie na prawienie kazań, czyż nie szkoda czasu...? no, chyba, że ktoś kazania lubi...to tak podnosi samopoczucie...
Masz rację. Psycholog nie jest potrzebny, jeśli ktoś nie ma problemu z psychiką, lecz przechodzi jedynie załamanie, chandrę. Wtedy rzeczywiście ciepłe słowa mogą pomóc. Jednak... jaki jest sens proszenia ludzi, których nie znamy o odrobinę ciepła? Wsparcie, ciepło... to powinno wychodzić ze strony przyjaciół, rodziny, ludzi z którymi łączy nas jakaś więź. Jeśli tej więzi nie ma.. właśnie w tym powinien nam pomóc psycholog. Ludzie, których nie znamy są często lepszymi słuchaczami, to prawda. Ale wciąć nie widzę sensu w wyrażaniu swojego głębokiego żalu na publicznym forum. Zwłaszcza jeśli nie szukamy rady, lecz zwyczajnego wysłuchania... Nie umiem lepiej wytłumaczyć Ci co mam na myśli.
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 30 sty 2008, o 22:55

fleurdumal pisze:]
gratuluję podejścia, a więc to fajnie, gdy ludzie popełniają samobójstwa?
(taaa, jak już gadasz, to się przynajmniej zabij, nie rób z buzi trampka, bo jeszcze wezmą cię za emo, hahaha)
może powinni to jeszcze robić publicznie, aby każdy kto chce, mógł popatrzeć i nagrać na komórkę.
taka była piosenka "zabij się, zabij się, nikt nie lubi tutaj cię, lalalala" może pośpiewaj sobie, jak tak lubisz. ale nigdy nie pisz, że ktoś niestety nie popełnia samobójstwa. taka znieczulica, choć coraz bardziej typowa, nie przestaje być obrzydliwa i nie ma się czym chwalić.
Hej, źle mnie zrozumiałaś. Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz... Niestety - coraz więcej jest ludzi, mówiących o samobójstwie mimo że nie mają zamiaru go popełnić. Nacisk nie jest na drugi człon lecz na pierwszy. Wiele ludzi popełnia w tych czasach samobójstwa. To przerażające. Ale jeszcze bardziej przerażający jest moim zdaniem fakt, że mimo ogromu tego problemu wśród głównie młodych ludzi, istnieje - niestety - mnóstwo takich, którzy potrafią się tym problemem bawić.
Znieczulica? Może. Chociaż osobiście nie uważam się za tak zimną sukę, za jaką mnie masz.
Awatar użytkownika
SuzieQ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 40
Rejestracja: 6 sty 2008, o 00:00

Post autor: SuzieQ » 30 sty 2008, o 23:00

Proszę admina o usunięcie kilku moich wcześniejszych postów (chciałam go edytować, nie kopiować...), narobiłam burdelu, przepraszam.
Do mojej rozmówczyni - wyglądasz na przeraźliwie inteligentną osobę aczkolwiek masz problem z rozpoznaniem moich intencji i chęcią udowodnienia mi że jestem przeświadczoną o własnej wyższości cyniczną gówniarą.
Do autorki posta - mam nadzieję, że nie uraziło Cię to, co napisałam. Nie lekceważę i nie bagatelizuję Twoich problemów. Nie znam Cię. Ale powinnaś pomyśleć o porozmawianiu z kimś indywidualnie. Obojętnie czy będzie to ktoś z forum (napisz wiadomość prywatną), psycholog, rodzic, nauczyciel, przyjaciel... Myślę, że taka rozmowa pomogłaby Ci bardziej. Tu uzyskasz na pewno ciepłe słowa, odrobinę zainteresowania. Ale jeśli Twój problem jest poważny - to nie wystarczy. Zastanów się nad tym.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Post autor: fleurdumal » 31 sty 2008, o 15:19

gretchen pisze: Stanowczo dzienniki powinny wrócić do łask. Zamiast blogów i for.
ależ nikt nikomu nie zabrania pisać dzienników. jak i nikt nikomu nie każe czytać blogów i for, które go nie interesują.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Post autor: fleurdumal » 31 sty 2008, o 15:22

babette pisze:
fleurdumal pisze:2. masz bezwzględnie prawo skomentować posta, który jest niezrozumiały. (...)
Skoro się ze mną zgadzasz, to po co na ten temat pisać...
jak widać nie ma sensu pisać, kiedy ktoś nie czyta ze zrozumieniem...dalszy ciąg mojej wypowiedzi Ci umknął, czy też wycięła go Twoja podświadomość? zgadzałam się z faktem, odrzuciła mnie forma.
http://centaurus.org.pl/
zaagubionaa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 2 lut 2008, o 00:00

Post autor: zaagubionaa » 3 lut 2008, o 19:22

Trudne chwile, doły?? Gdy musiałam na zawsze pożegnać kobietę, za którą szalałam... Wtedy trzymałam żyletki w rękach. Byłam sama w domu, stałam przed lustrem, już nawet nie miałam siły płakać... Pragnęłam jedynie poczuć ulgę, odejść na zawsze i nigdy nikomu juz nie patrzeć w oczy, zwłaszcza JEJ... Nie miałam jednak wystarczająco odwagi. Nie umiem sobie radzić z problemami, a to, że jestem lesbijką spadło na mnie nagle... Nie umiem tego zaakceptować... Staram się, ale boję cholernie... nikt o tym nie wie... Nie wiem nawet jak o tym mówić, czy w ogole mówić i komu, gdy jestem sama???
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 3 lut 2008, o 19:30

zaagubionaa pisze:Trudne chwile, doły?? Gdy musiałam na zawsze pożegnać kobietę, za którą szalałam... Wtedy trzymałam żyletki w rękach. Byłam sama w domu, stałam przed lustrem, już nawet nie miałam siły płakać... Pragnęłam jedynie poczuć ulgę, odejść na zawsze i nigdy nikomu juz nie patrzeć w oczy, zwłaszcza JEJ...
To o tej nauczycielce?
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
zaagubionaa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 2 lut 2008, o 00:00

Post autor: zaagubionaa » 3 lut 2008, o 20:21

Tak to o niej. Nie wiem, to chyba jakaś obsesja była na jej punkcie. Ja nigdy nie byłam za bardzo wrażliwa i empatyczna, ale jak ją spotkalam: moje potrzeby przestały się nagle liczyć, zero egoizmu(co nie było do mnie podobne) i chciałam, by tylko ona byla szczęśliwa. Banalnie to brzmi, ale tak właśnie czułam. To uczucie do niej, ona sama, bardzo mnie to zmieniło.
Awatar użytkownika
Skaterin
super forma
super forma
Posty: 4143
Rejestracja: 12 sie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Skaterin » 5 lut 2008, o 17:33

Wszystko jest do przejścia. Nawet sytuacja, z której teoretycznie nie ma wyjścia.
"ciebie bym nie chciala nawet gdybys byla noblistka o urodzie miss swiata." crystall, 14/10/2010
ODPOWIEDZ