Podejrzewam, że zakochała się nastolatka
Podejrzewam, że zakochała się nastolatka
Zwracam się do nastolatek, choc jestem prawie 30 letnią kobietą. Znalazłam się w jakiejś dziwnej sytuacji, która dotyczy właśnie nastolatki i Was dlatego chcę zapytać o zdanie. Zacznę od początku. Któregoś dnia zginął mi pies - uciekinier, któremu dlatego przyszyłam do obroży nr telefonu. Zadzwoniła komórka i usłyszałam głos dziewczyny, że czeka z moim pieskiem na właściciela. Pierwsze co mi przyszło do głowy, biorąc pod uwagę, że to młoda dziewczyna, nakupowałam słodyczy za odwdziękę. Na drugi dzień przysłała mi smsa z zapytaniem o pieska, więc odpisałam. Tych smsów zaczęło pojawiać się coraz więcej. W końcu zaczęły się bardzo natarczywe wręcz, już nie dotyczyły pieska, ale były błagalne, abym odezwała się. Głuche telefony. Przyznam, że aż się wystraszyłam, gdy przyszła myśl, że może dziewczyna (ok 14 lat) no nie wiem, czy to możliwe, żeby zakochała się ? Aby jej nie skrzywdzić, po prostu milczę z nadzieją, że z czasem zapomni i znudzi się. Czy dobrze robię? Mam dziecko. Nie mogę spełnić jej marzeń.
- zielony_beret
- uzależniona foremka
- Posty: 714
- Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
Zaczęłam robić uniki, bo właśnie bałam się, że kontakt ze mną może jej pomóc w roziskrzeniu tego, co podejrzewam. A tak wprost też nie powiem, bo przecież nie wyjawiła mi nic. Po prostu usilnie dąży do kontaktowania się ze mną. Zauważyłam też, że często spaceruje w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Wydawało mi się niemożliwe, żeby taka młoda dziewczyna zawracała sobie głowę dorosłą kobietą, a wokół tyle fajnych chłopaków i dziewczyn. Dla mnie trochę szok. Jednak czytając tu różne posty, widzę, że takie rzeczy się zdarzają i to nierzadko.
- zielony_beret
- uzależniona foremka
- Posty: 714
- Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
Jest jak najbardziej możliwe i nawet dość częste
Możesz powiedzieć, że nie chcesz utrzymywać kontaktu i nie wdawać się w szczegóły, dlaczego nie chcesz. Jeżeli chcesz podziałać bardzo trzeźwiąco, możesz dodać, że mogłabyś być jej matką, a nie koleżanką. Inaczej czarno to widzę - ciepło się robi,można cały dzień siedzieć pod domem, a Ty z psem musisz co jakiś czas wychodzić, okazja idealna.
Możesz powiedzieć, że nie chcesz utrzymywać kontaktu i nie wdawać się w szczegóły, dlaczego nie chcesz. Jeżeli chcesz podziałać bardzo trzeźwiąco, możesz dodać, że mogłabyś być jej matką, a nie koleżanką. Inaczej czarno to widzę - ciepło się robi,można cały dzień siedzieć pod domem, a Ty z psem musisz co jakiś czas wychodzić, okazja idealna.
Wątpię, żeby się zakochała, jak dla mnie to bardzo wydumane wytłumaczenie sprawy. Co prawda to co zaraz napiszę będzie niemniej wydumane, ale moim zdaniem bardziej prawdopodobne- jak na mój gust jest po prostu samotna, szuka akceptacji, zrozumienia, może po prostu chce być zauważona, rodzice, znajomi nie poświęcają jej uwagi.
Nie wydaje mi się, żeby dziewczyna w wieku ok.14 lat była na tyle dojrzała emocjonalnie, żeby otwarcie zabiegać o względy dojrzałej kobiety.
Nie wydaje mi się, żeby dziewczyna w wieku ok.14 lat była na tyle dojrzała emocjonalnie, żeby otwarcie zabiegać o względy dojrzałej kobiety.
I can see your eyes from here
I can't see anything imbetween
I can't see anything imbetween
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
zdziwiłabyś sięFiolka pisze:Wątpię, żeby się zakochała, jak dla mnie to bardzo wydumane wytłumaczenie sprawy. Co prawda to co zaraz napiszę będzie niemniej wydumane, ale moim zdaniem bardziej prawdopodobne- jak na mój gust jest po prostu samotna, szuka akceptacji, zrozumienia, może po prostu chce być zauważona, rodzice, znajomi nie poświęcają jej uwagi.
Nie wydaje mi się, żeby dziewczyna w wieku ok.14 lat była na tyle dojrzała emocjonalnie, żeby otwarcie zabiegać o względy dojrzałej kobiety.
zastanawia mnie brak umiaru, zlewasz człowieka a ten swoje mówisz mu nie a ten swoje, jestes wredna wstrętna okropna a tan bardziej ta swoje , może ja jestem nieśmiała i mierze swoją miarą sposoby komunikacji międzyludzkich
czytając przymruż oko;-)
- shadowland
- super forma
- Posty: 1824
- Rejestracja: 1 maja 2005, o 00:00
Re: Podejrzewam, że zakochała się nastolatka
psiara pisze: Mam dziecko. Nie mogę spełnić jej marzeń.
To bardzo znaczący objawpsiara pisze: Zauważyłam też, że często spaceruje w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.
¬le Ci się wydaje. I to, że ma i męża i dziecko wcale nie zraża. Naprawdę.[/quote]Fiolka pisze:Nie wydaje mi się, żeby dziewczyna w wieku ok.14 lat była na tyle dojrzała emocjonalnie, żeby otwarcie zabiegać o względy dojrzałej kobiety.
Ta dziewczyna nie zbiega o względy moje, tylko natarczywie szuka okazji kontaktu ze mną. Ja w tym wieku przechodziłam różne platoniczne miłostki, co prawda do mężczyzn, bo akurat mam takie preferencje. Jednak rozumiem i szanuję skłonności do miłości homo, dlatego nie chcę jej zranić. Chciałam tylko , aby wypowiedziały się na ten temat inne dziewczyny, które może kiedyś przeżywały coś podobnego.
- disposable_teen
- foremka dyskutantka
- Posty: 197
- Rejestracja: 21 lis 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg
A tam od razu się zakochała...
Może dziewczynka po prostu nie zaznała matczynego ciepła, miłości.
A to jedna z największych zbrodni Takie dziewczynki po prostu ciągnie do starszych kobiet, same często nie wiedzą nawet dlaczego. Szukają ciepła.
No ale to chyba nie o przyczynę tu chodzi tylko o sposób, w jaki się Jej 'pozbyć'...
Jak dla mnie zawsze jedynym dobrym sposobem jest rozmowa. Zapytaj wprost o co Jej chodzi, co by nie powiedziała przecież odpowiedź znasz. Może to Ją trochę 'zrani', ale później następuje złość, na skutek której pewnie ta dziewczynka nie będzie chciała mieć z Tobą do czynienia. Znajdzie kolejną kobietę. Smutne.
Może chociaż Ją wysłuchaj? No proste, nie jesteś jakąś Matką Teresą, ale tyle chyba możesz zrobić, a może Jej to jest bardzo potrzebne...
Nie wiem, ciekawa jestem jak to się potoczy, informuj Nas
Może dziewczynka po prostu nie zaznała matczynego ciepła, miłości.
A to jedna z największych zbrodni Takie dziewczynki po prostu ciągnie do starszych kobiet, same często nie wiedzą nawet dlaczego. Szukają ciepła.
No ale to chyba nie o przyczynę tu chodzi tylko o sposób, w jaki się Jej 'pozbyć'...
Jak dla mnie zawsze jedynym dobrym sposobem jest rozmowa. Zapytaj wprost o co Jej chodzi, co by nie powiedziała przecież odpowiedź znasz. Może to Ją trochę 'zrani', ale później następuje złość, na skutek której pewnie ta dziewczynka nie będzie chciała mieć z Tobą do czynienia. Znajdzie kolejną kobietę. Smutne.
Może chociaż Ją wysłuchaj? No proste, nie jesteś jakąś Matką Teresą, ale tyle chyba możesz zrobić, a może Jej to jest bardzo potrzebne...
Nie wiem, ciekawa jestem jak to się potoczy, informuj Nas
- disposable_teen
- foremka dyskutantka
- Posty: 197
- Rejestracja: 21 lis 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Mnie nie jest trudno zrozumieć. A Tobie trudno czytać ze zrozumieniem?Pinkberry pisze: Rany, ona nie chce mieć z nią nic wspólnego, czy to tak trudno zrozumieć, że dorosła kobieta uważa, że nie ma nic do powiedzenia komuś dwa razy młodszemu?
Powtarzam raz jeszcze: W Y S £ U C H A Æ
...to nie to samo co: porozmawiać...
- disposable_teen
- foremka dyskutantka
- Posty: 197
- Rejestracja: 21 lis 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Pinkberry pisze:Powtarzam: NIC wspólnego.
Trzeba zrozumieć różnicę między spotykaniem kogoś a plątaniem mu się pod nogami.
Uważam, że w tej sytuacji zrozumienie różnicy między jednym, a drugim nie jest niezbędne, nie ma nic do rzeczy.
Wydaje mi się, że piszesz według myśli jak Ty byś postąpiła. 'NIC wspólnego' to Twoje słowa. Czytając Psiarę wywnioskowałam raczej, że chce zakończyć tą sprawę lekko, a z doświadczenia wiem, że niektórych wystarczy po prostu wysłuchać.
"Nie wiem, ciekawa jestem jak to się potoczy, informuj Nas" :Ddisposable_ten napisała.
Toczy się tak, że rano jechałam samochodem i z okna widziałam, jak dziewczyna spacerowała po mojej ulicy, poczym dostałam 5 smsów. Jeden z nich brzmiał " kochanie, please, odezwij się".Na pytanie moje "co to ma znaczyć" dostałam odpowiedź:"nie mogę bez Ciebie żyć". Jestem w lekkim szoku. Chłopcy wyznawali mi uczucia, ale nigdy bym się nie spodziewała tego od dziewczyny. Chyba jednak musimy poważnie porozmawiać.
Toczy się tak, że rano jechałam samochodem i z okna widziałam, jak dziewczyna spacerowała po mojej ulicy, poczym dostałam 5 smsów. Jeden z nich brzmiał " kochanie, please, odezwij się".Na pytanie moje "co to ma znaczyć" dostałam odpowiedź:"nie mogę bez Ciebie żyć". Jestem w lekkim szoku. Chłopcy wyznawali mi uczucia, ale nigdy bym się nie spodziewała tego od dziewczyny. Chyba jednak musimy poważnie porozmawiać.
Pewnie dostała na Twoim punkcie obsesji i ciężko będzie jej wbić do głowy, że nie jesteś nią zainteresowana. Może powinnaś powiedzieć jej, że masz rodzinę, bardzo się od niej różnisz, nie jesteś w stanie jej wesprzeć ani zrozumieć oraz w Twoim życiu nie ma dla niej miejsca. Brutalne, ale wątpię, czy zadziała coś innego niż 'terapia szokowa'...
[i]And if there's no tomorrow and all we have is here and now?[/i]
Zwracam honor.psiara pisze:"Nie wiem, ciekawa jestem jak to się potoczy, informuj Nas" :Ddisposable_ten napisała.
Toczy się tak, że rano jechałam samochodem i z okna widziałam, jak dziewczyna spacerowała po mojej ulicy, poczym dostałam 5 smsów. Jeden z nich brzmiał " kochanie, please, odezwij się".Na pytanie moje "co to ma znaczyć" dostałam odpowiedź:"nie mogę bez Ciebie żyć". Jestem w lekkim szoku. Chłopcy wyznawali mi uczucia, ale nigdy bym się nie spodziewała tego od dziewczyny. Chyba jednak musimy poważnie porozmawiać.
Dziewczyna jest chyba trochę obłąkana Może i rozmowa coś da, ale łatwiej byłoby zmienić numer telefonu i ignorować jej obecność pod domem. No chyba, że serenady zacznie śpiewać.
I can see your eyes from here
I can't see anything imbetween
I can't see anything imbetween
- zielony_beret
- uzależniona foremka
- Posty: 714
- Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
A może chodzi o psa?;) Może chciałaby mieć psa i stara się z nią zaprzyjaźnić, żeby wychodzi z jej psem na spacery?
A tak na poważnie. Ja bym zapytała " Co Ty dziecko ode mnie chcesz?", " W czym problem?" i dopiero jakbym usłyszała odpowiedź to coś bym odpowiedziała... Albo jeszcze inaczej prosto z mostu, że ja nie wiem, jak to sobie ona wyobraża,ale ja się nie nadaję na jej koleżankę i niech poszuka sobie przyjaciółki w swoim wieku. Powinna ja to zatkać, a jeżeli nie to powiedzieć rodzicom, no bo jak inaczej??
A tak na poważnie. Ja bym zapytała " Co Ty dziecko ode mnie chcesz?", " W czym problem?" i dopiero jakbym usłyszała odpowiedź to coś bym odpowiedziała... Albo jeszcze inaczej prosto z mostu, że ja nie wiem, jak to sobie ona wyobraża,ale ja się nie nadaję na jej koleżankę i niech poszuka sobie przyjaciółki w swoim wieku. Powinna ja to zatkać, a jeżeli nie to powiedzieć rodzicom, no bo jak inaczej??
Byle szybko, bo jeżeli ona jest rzeczywiście czternastolatką, to mogą Cię jeszcze posądzić o pedofilię jacyś przerażeni rodzice:/psiara pisze:Jeden z nich brzmiał " kochanie, please, odezwij się".Na pytanie moje "co to ma znaczyć" dostałam odpowiedź:"nie mogę bez Ciebie żyć". Jestem w lekkim szoku. Chłopcy wyznawali mi uczucia, ale nigdy bym się nie spodziewała tego od dziewczyny. Chyba jednak musimy poważnie porozmawiać.
Hm, musisz jakoś jej powiedzieć, że jednak może bez Ciebie żyć. Napisz jej jakiegoś rozdzierającego smsa w stylu, że gdybyś była dwa razy młodsza i w dodatku gdybyś była lesbijką, to wtedy, może. Ale tak-los potoczył się inaczej i nigdy nie będziecie mogły być razem. Bo a)jesteś dwa razy starsza b)nie jesteś lesbijką. Może ewentualnie, jeżeli stać Cię na taki altruizm, zaproponuj, że będziesz jej przyjaciółką, że możesz z nią szczerze porozmawiać albo coś.
Ale swoją drogą trafiła Ci się nastoletnia Anna Karenina...i to jeszcze z tęczowej bajki. Pogratulować po prostu pecha.
Ten post przeoczyłam.. Wiecie, mnie się wydaje, że nie pomoże rozmowa z tą dziewczynką, ja bym poszła do jej rodziców jednak... 14 lat, to jeszcze dziecko, a w tym wieku to może być różnie... naoglądała się może jakiś romansideł... a to co napisała wampirek... to ona może stwierdzić"oh!Ja mam jeszcze szansę! Będę o nią walczyć" i dziewczynka będzie psiarę nachodzić... A grożenie rodzicami... To też nie bo może wszystko odkręcić i jej narobić problemów. Tak mnie się wydajepsiara pisze:"Nie wiem, ciekawa jestem jak to się potoczy, informuj Nas" :Ddisposable_ten napisała.
Toczy się tak, że rano jechałam samochodem i z okna widziałam, jak dziewczyna spacerowała po mojej ulicy, poczym dostałam 5 smsów. Jeden z nich brzmiał " kochanie, please, odezwij się".Na pytanie moje "co to ma znaczyć" dostałam odpowiedź:"nie mogę bez Ciebie żyć". Jestem w lekkim szoku. Chłopcy wyznawali mi uczucia, ale nigdy bym się nie spodziewała tego od dziewczyny. Chyba jednak musimy poważnie porozmawiać.
żadnych lesbijek i wyznań.
Jak waruje przed domem, to doskonale zna sytuacje rodzinna. Zawsze można na straż miejska czy policje zadzwonić i zgłosić ze jakieś bezpańskie dziecko się włóczy. A kontakt z dzieciakiem, może Ci tylko kłopotów przysporzyć.
Ty zaczniesz z nią rozmawiać, a ona Ci sie na szyje rzuci.
Jak waruje przed domem, to doskonale zna sytuacje rodzinna. Zawsze można na straż miejska czy policje zadzwonić i zgłosić ze jakieś bezpańskie dziecko się włóczy. A kontakt z dzieciakiem, może Ci tylko kłopotów przysporzyć.
Ty zaczniesz z nią rozmawiać, a ona Ci sie na szyje rzuci.