WIERSZE KTÓRE LUBIMY

O literaturze, filmie, muzyce, fotografii, aktorkach etc.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
niedotykalska
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 137
Rejestracja: 24 gru 2007, o 00:00

Post autor: niedotykalska » 15 mar 2009, o 20:38

***Poświatowska Halina***


bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno

chłód wieje z przestrzeni

kiedy myślę
jaka ona duża
i jaka ja

to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata


***Jonasz Kofta***

Moja wolności
Ja tak chroniłem cię
Najdroższy swój talizman
Moja wolności
Ty nauczyłaś mnie
Odchodzić jak mężczyzna
Byle stąd, byle gdzie
Wciąż oddalał się kres
Tej wędrówki przez czas
Tej wędrówki po nic
Jeszcze z tobą dzień być
W oczy wiatr - to twój znak


Moja wolności
Ja byłem cały twój
W moim samotnym gniewie
Moja wolności
Błazeński kładłem strój
By się nie wyrzec ciebie
Gonił mnie ludzki śmiech
Głupców złość, że z nich kpię
W tej wędrówce przez świat
Ja wiedziałem, w czym rzecz
Moja wolność mnie zna
Moja wolność ma mnie


Moja wolności
Kochałem siostrę twą
Na imię jej - samotność
Moja wolności
Rzucałem każdy ląd
Gdy tylko ktoś cię dotknął
Z głównych dróg zawsze w bok
Twoją ścieżką gdzieś w mrok
Gdzie, już wiem, nie ma nic
Tylko płonący krzew
Tylko gorycz i gniew
Ale byłaś tam ty


Moja wolności
Zdradziłem podle cię
W wygodnej siedzę celi
Jaki to wstyd
Ty sama dobrze wiesz
Ale już na mnie nie licz
Teraz już będę tu
Mam tu swój dach i stół
Inna tu ze mną jest
Kocham ją - ona mnie
Mocne drzwi, gruby mur
Sam oddałem jej klucz


Moja wolności - żegnaj!
Moja miłości - witaj!
Spójrz na tego gościa z Indiany, zamordował 12 osób, rozczłonkował je i wszystkie zjadł.
To się nazywa alternatywny styl życia...
Tika
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 70
Rejestracja: 3 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Tika » 15 mar 2009, o 21:04

Zgaśnij księżycu

Z misiem w rączkach zasnęło dziecko
Miasto milczy jak tajemnica
Przyczajony za oknem zdradziecko
Zgaśnij zgaśnij księżycu!

Księżyc srebrne buduje mosty
Księżyc płacze zielonymi łzami
Ksiezyc jest tylko dla dorosłych
Zasłoń okno zasłoń okno mamo.

Z wież wysokich przez liście szpalerów
Na dorosłych zstępuje księżyc
Synek ma trzy lata dopiero
Jemu jeszcze nie wolno tęsknić.

Jeszcze będą burzliwe noce
Srebrne miasta dużo goryczy
Wstań mamusiu zasłoń okno kocem
Zgaśnij zgaśnij księżycu!

Bursa Andrzej


Wieczny finał

obiecywałam niebo
ale to nieprawda
bo ja cię w piekło powiodę
w czerwień — ból

nie będziemy obchodzić rajskich ogrodów
ani zaglądać przez szpary jak kwitnie
georginia i hiacynt my — położymy się
na ziemi przed bramą czarciego pałacu

zaszeleścimy anielsko
skrzydłami o pociemniałych zgłoskach
zaśpiewamy piosenkę
O ludzkiej prostej miłości

w promyku latarni świecącej
stamtąd pocałujemy się w usta
szepniemy sobie — dobranoc
zaśniemy

rano — stróż nas przegoni z
odrapanej parkowej ławki
śmiejąc się okropnie
wskaże — ogryzek jabłka
leżący pod pniem jabłoni

Halina Poświatowska
Chcesz zobaczyć cud?To go spraw...
meresin
Posty: 3
Rejestracja: 9 sty 2009, o 01:00

Post autor: meresin » 16 mar 2009, o 20:46

Oczywiście T. Miciński

"...Oto jak cień się przekradać

pod murem rajskich ogrodów -

w ogniu się paląc wśród lodów -

mieć Cię - a nie posiadać -

zdobyć - ukochać - postradać -

to człowiek - z niego się wydzieram

- daremnie! daremnie żyję i umieram...."

MORIETUR STELLA
meresin
Posty: 3
Rejestracja: 9 sty 2009, o 01:00

Post autor: meresin » 16 mar 2009, o 20:50

"...Oto jak cień się przekradać

pod murem rajskich ogrodów -

w ogniu się paląc wśród lodów -

mieć Cię - a nie posiadać -

zdobyć - ukochać - postradać -

to człowiek - z niego się wydzieram

- daremnie! daremnie żyję i umieram."

T. Miciński "Morietur Stella"

(wybrany co najmniej mało przypadkowo, ponieważ każdy jest wyjątkowy)


i oczywiście Sylvia

"O Boże, nie jestem taka jak ty
W twojej pustej czerni,
Gwiazdy wbijają się wszędzie, głupie świecące konfetti.
Wieczność mnie nudzi,
Nigdy nie pożądałam jej...."


to tylko fragmenty, chociaż mogła bym tak cytować...cytować...:)
Awatar użytkownika
Barbara27
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 216
Rejestracja: 26 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Barbara27 » 16 mar 2009, o 21:26

Nieśmiertelny Tetmajer..

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...

A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.

I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie

Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
Awatar użytkownika
Lidia777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 398
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 00:00
Lokalizacja: UK

Post autor: Lidia777 » 17 mar 2009, o 11:58

Jeszcze

W zaplombowanych wagonach
jadą krajem imiona,
a dokąd tak jechać będą,
a czy kiedy wysiędą,
nie pytajcie, nie powiem, nie wiem.

Imię Natan bije pięścią w ścianę,
imię Izaak śpiewa obłąkane,
imię Sara wody woła dla imienia
Aaron, które umiera z pragnienia.

Nie skacz w biegu, imię Dawida.
Tyś jest imię skazujące na klęskę,
nie dawane nikomu, bez domu,
do noszenia w tym kraju zbyt ciężkie.

Syn niech imię słowiańskie ma,
bo tu liczą włosy na głowie,
bo tu dzielą dobro od zła
wedle imion i kroju powiek.

Nie skacz w biegu. Syn będzie Lech.
Nie skacz w biegu. Jeszcze nie pora.
Nie skacz. Noc się rozlega jak śmiech
i przedrzeźnia kół stukanie na torach.

Chmura z ludźmi nad krajem szła,
z dużej chmury mały deszcze, jedna łza,
mały deszcze, jedna łza, suchy czas.
Tory wiodą czarny las.

Tak to, tak, stuka koło. Las bez polan.
Tak to, tak. Lasem jedzie transport wołań.
Tak to, tak. Obudzona w nocy słyszę
tak to, tak, łomotanie ciszy w ciszę.

W. Szymborska
Summer me now summer my life away
Summon me on to another day
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Post autor: Wampcia » 17 mar 2009, o 12:31

Wiara

Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są - bo są konieczne.
Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
Na świecie będzie tylko to, co było,
A liść uniosą dalej wody rzeczne.

Wiara jest także, jeżeli ktoś zrani
Nogę kamieniem i wie, że kamienie
Są po to, żeby nogi nam raniły.
Patrzcie, jak drzewo rzuca długie cienie,
I nasz, i kwiatów cień pada na ziemię:
Co nie ma cienia, istnieć nie ma siły.

Czesław Miłosz
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
agnessmol
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 485
Rejestracja: 27 sty 2009, o 01:00

Post autor: agnessmol » 17 mar 2009, o 12:33

"Pierwsze spotkanie z Feneonem" fragment

"Nie ma nic piękniejszego jak wielbić kobietę
i drżeć od zgrozy tajemnic jej cudownej miłości
i bać się że na innego ściągnie śmierć okrutną
zazdrościć umierania w jej ramionach jak fiołki
wonnych i niezmierzonych jak wszystko co niepojęte
w ramionach delikatnych o esencjo wyobraźni
duszkiem jednym haustem bym ją wypił
nieba i ziemi bym się wyrzekł
byle tylko została moją na zawsze"

Rudolf Fabry
:)
Awatar użytkownika
+Story_To_Tell+
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 58
Rejestracja: 6 cze 2008, o 02:00

Post autor: +Story_To_Tell+ » 17 mar 2009, o 15:45

'Podoba mi się w Agonii
To - że jest zawsze prawdziwa -
Nie symuluje się Konwulsji,
Ataku Bólu - nie odgrywa -

Oczy się zaszklą raz - Śmiercią -
I nie do podrobienia
Są Paciorki na Czole - nizane
Przez pospolitość Cierpienia.'

Emily Dickinson
Awatar użytkownika
patibaloo
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 227
Rejestracja: 14 wrz 2008, o 02:00

Post autor: patibaloo » 17 mar 2009, o 21:21

"My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości"

Chyba mało znany,ale bardzo mi się spodobał.
Awatar użytkownika
mona_de
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 22 sie 2008, o 02:00

Post autor: mona_de » 18 mar 2009, o 05:46

czytałam ten wiersz w szkole na przedstawieniu (wielkanocnym? :shock: ) jak miałam 13 lat :cool: więc widocznie mojej katechetce też się podobał :cool:
what are you doing with my girlfriend??
Awatar użytkownika
holly_g
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 72
Rejestracja: 31 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja: warszawa

Post autor: holly_g » 18 mar 2009, o 11:54

O ile dobrze pamiętam, jest w programie nauczania języka polskiego w liceum.
daj ogień i skręta śnią mi się bliźnięta.

www.myspace.com/jarmark_lodz
Awatar użytkownika
saturation
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 348
Rejestracja: 12 lut 2008, o 00:00

Post autor: saturation » 18 mar 2009, o 14:29

B.Jasieński

"Mięso kobiet"

Wchodziły blade panie do ciemnych garsonier,
rozpinały w pośpiechu bluzki pod żakietem,
gdy z zapalonym lontem na barkach kanonier
strzeliłem z głowy w niebo czerwoną rakietą.

Nie liżcie ust kochankom, leżąc im na brzuchu!
Jedźcie je ze śmietaną i łykajcie z cukrem!
Chude szynki dziewczynki są przeważnie kruche
i dobry jest kobiecych muskularnych nóg krem.

[frag.]

nota od autora: "Drukując wiersz powyższy, stanowię erę w dotychczasowym życiu erotycznym ludzkości, propagując zupełnie nowy sposób używania kobiet pozaseksualny [...]. Jestem gorącym wielbicielem kobiety, która zamyka w sobie nieskończone morze możliwości, dlatego właśnie buntuję się przeciw eksploatowaniu jej w jeden tylko, mniej lub więcej przez naturę przypisany sposób [...]."

ludożerca :)
co się stało z balonem TVP2? [czyt. tivipitu]
Awatar użytkownika
granda
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 26 sty 2009, o 01:00

Post autor: granda » 24 mar 2009, o 10:15

We śnie

We śnie jesteś moja i pierwsza
we śnie jestem pierwszy dla ciebie
rozmawiamy o kwiatach i wierszach
psach na ziemi i ptakach na niebie

We śnie w lasach są jasne polany
Spokój złoty i niesłychany
pocałunki zielone jak paproć

Albo jesteś egipska królowa
jak miód słodka i mądra jak sowa
a ja jestem dla ciebie jak światło.

Konstanty Ildefons Gałczyński
1946
"(...) strasznie jasno się przy Tobie paliłam"
in_case
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 266
Rejestracja: 22 lut 2009, o 01:00

Post autor: in_case » 24 mar 2009, o 10:30

Z wielu powodów
i dla smutków wielu
chciałabym mieć dzisiaj poduszkę z chmielu
Zapach tych leśnych, siwozłotych szyszek
Sprawdza mocny sen, zjednywa ciszę

Gdzieś to czytałam albo mi się śniło:
Chmiel na bezsenność, a sen na bezmiłość.
Poduszkę z chmielu gdy sobie umościsz
Zaśnij, bo na cóż życie bez miłości.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Awatar użytkownika
frogi
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 699
Rejestracja: 9 sty 2007, o 00:00

Post autor: frogi » 15 kwie 2009, o 09:58

Gabriel pisze:Paweł Bartłomiej Grec
Jej korzenie wrastają we mnie
Nie wolno, nie szybko
Są cienkie
Bije jak moje uczucie

Zgaduje to tylko wrażenie

Czyżby zawrót głowy jak mocny papieros
A przecież nie palę papierosa
ONA?

Zgaduje to tylko wrażenie

Jej broszka przypięta do mojego serca
Ma kształt klarnetu
A ONA gra na niej swoją muzykę

Zgaduje to tylko wrażenie

Zgaduje
Bo to jest tylko spojrzeniem
Którym nasiąkam
Bez oczu

Jeśli znajdę oczy
Będę kochał je bardzo
Brzmi zaskakująco znajomo. :wink:

Inny ciekawy wiersz tego autora, to "KTO".

Zgubiony, kto nie może dotknąć następnej chwili
Bo pod jego krokami kurczy się czas

Smutny, kto nie ma serca i duszy
Bo kocha zbyt daleko

Przestraszony, kto żyje w lesie gdzie rosną ludzie
Bo sam nie jest drzewem

Głuchy, kto jest dźwiękiem trąbki
Bo tylko on słyszy muzykę

Zawiedziony, kto nie potrafi marzyć
Bo jego myśli kłamią rzeczywistość

Zamknięty przez przestrzeń, kto cierpi na agrofobię
Bo nie wie czym są gwiazdy

Szczęśliwy, kto wypuszcza te słowa na wolność
Bo niosą ukojenie
Konkret. Realizm. Doświadczenie. Życie! Samo życie! Stale zyskuje na wartości, ciągle idzie w cenę...
Awatar użytkownika
Gabriel
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 28 sty 2009, o 01:00

Post autor: Gabriel » 28 kwie 2009, o 23:03


Jest świetny a taki młody był.
Awatar użytkownika
F-F
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 50
Rejestracja: 24 mar 2009, o 01:00

Post autor: F-F » 29 kwie 2009, o 13:29

Widzę, że nie tylko ja lubię Świetlickiego i Bursę :)

Marcin Świetlicki - Olifant

Zobaczyłem światło więc przyszedłem.
Zadzwoniłem i otworzyłaś. Nie przyszedłem rozmawiać,
nie przyszedłem się kłócić, nie przyszedłem prowadzić
odwiecznej wojny. Ja przyszedłem się kochać.

Mam już jeden nóż w plecach
i nie ma tam miejsca na następne.
Ja przyszedłem się kochać,
przyszedłem się kochać.
Odpada dylemat: kawa - herbata?
Ja przyszedłem się kochać.

Zobaczyłem światło więc przyszedłem.Zadzwoniłem i otworzyłaś.
Nie przyszedłem rozmawiać. Nie przyszedłem namawiać.
Nie przyszedłem zbierać podpisów. Nie przyszedłem pić wódki.
Ja przyszedłem się kochać, przyszedłem tu umrzeć.

Kazimierz Przerwa Tetmajer - Lubię kiedy kobieta...

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie,
i wargi się wilgotnie rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejacym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwile lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
slot_h
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 92
Rejestracja: 5 kwie 2009, o 02:00

Post autor: slot_h » 29 kwie 2009, o 15:49

Nie wiem, czy już się pojawił, ale uwielbiam ten wiersz.

Wojaczek R. "Bądź mi"

Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolan do pachwiny, od łokcia do paznokci
Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs

Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc

Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołyską dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczna krew

Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem
Przeszłością i przyszłością, sekunda i wiecznością
Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem

Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogarda nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matka synem

Bądź- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć
Awatar użytkownika
bledny_rycerz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 941
Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: z wczoraj

Post autor: bledny_rycerz » 7 maja 2009, o 11:42

Ewa Lipska, Moja siostra

Moja siostra jeszcze nie wie
że świat skazany jest na atlas.
A atlas to ogromny talerz wiecznie głodny.
To żurnal państw skrojonych. Czasami niemodnych.
Że wszystko nagle jest jasne gdy wychodzi się z kina.
Że idee najlepiej leżą na manekinach.
Że nie ma śmierci dla przykładu.
Że śmierć jest tylko dla natury.
Że chcąc oglądać niebo trzeba
zanieść je najpierw do cenzury.
Że największa wiedza jest w bibliotece przestrzeni.
Że miłość to jest miłość. A miłość to ogród.
Że trzeba w tym ogrodzie unikać jesieni.
Że nie da się w ogrodzie uniknąć jesieni.
Że podziału komórek nikt już nie powstrzyma.
Że życie jest skończone kiedy się zaczyna.
Że Izolda jest stara. Cierpi na reumatyzm.
Że historia to taki wielki kosz na śmieci.
Służy do przepadania dat i straszenia dzieci.
Że kiedy noc nam oczy na chwilę ocienia
to budzą się w nas ptaki z krzykiem: Ziemia! Ziemia!
I wtedy odkrywamy nowy ląd: Człowieka
który nam ciepłą rękę kładzie na powiekach...

Ale moja siostra już wie
że Ala ma kota.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
Awatar użytkownika
Hekamiah
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 94
Rejestracja: 7 kwie 2009, o 02:00

Post autor: Hekamiah » 7 maja 2009, o 11:57

Julian Tuwim Coctail

Krętą żmijkę zieloności słodkiej
Wśliznął zwinnie do płynu złotego
Mister Mixer, Lord of Jazz and Coctail
Gubernator Barwistanu mego.

Potem kapnął krwawą kroplą z butli,
Aż bulgnęło, wygięło się w tęczę,
Smuga trawy w głębi złotej wódki
Zróżowiała w pasemka pajęcze.

A gdy wszystko barwiście już wrzało,
Strzyknął wina i skropił arakiem,
Aż w kieliszku coś zatrzepotało
Niecierpliwym, kolorowym ptakiem.

Przewróciło się leniwie, krągłe,
Płynne, senne, niezdecydowane,
Farba w barwę dzwoniła trianglem,
W szkło kieliszka - oczy moje szklane.

A gdy potem pod światło spojrzałem,
Jak się miota i pieni, i jątrzy,
Gubernator w kitlu śnieżnobiałym
Miał kolibry i pawia na twarzy.

A gdym haustem w gardło lunął barwą,
Jakbym połknął niebo z wysokości.
Wszystkie korki wystrzeliły salwą
Ze łba Mojej Poetyckiej Mości!


Przepraszam że tak "niemiłośnie", ale mam zwyczaj okolicznościowego deklamowania wyżej przytoczonego utworu, zwłaszcza gdy Szwagier z shakerem szaleje, stąd bliski memu sercu (utwór, chociaż Szwagier też zacny ;)).
Ostatnio zmieniony 8 maja 2009, o 13:35 przez Hekamiah, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kto ma takie dziwne oczy?" ;)
PaulinkaJ
Posty: 1
Rejestracja: 7 maja 2009, o 02:00

Post autor: PaulinkaJ » 7 maja 2009, o 18:11

Pyłem księżycowym-Konstanty Ildefons Gałczyński

Pyłem księżycowym być na twoich stopach
wiatrem przy twej wstążce,
mlekiem w twoim kubku,
papierosem u ustach,
ścieżką pośród chabrów,
ławką, gdzie spoczywasz,
książką którą czytasz.

Przeszyć cię jak nitką,
otoczyć jest przestwór
być porami roku dla
twych drogich oczy
i ogniem w kominku
i dachem, co chroni
przed deszczem.


Poszukuje interpretacji tego wiersza.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 7 maja 2009, o 18:19

PaulinkaJ pisze:Pyłem księżycowym-Konstanty Ildefons Gałczyński

Poszukuje interpretacji tego wiersza.
To zle trafilas, tu tego nie robimy.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
bledny_rycerz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 941
Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: z wczoraj

Post autor: bledny_rycerz » 7 maja 2009, o 18:30

*** Józef Baran

a najbardziej jestem poetą
ludzi nieśmiałych
tych z osikowym liściem uśmiechu
przylepionym do warg
i drżącym za każdym silniejszym
podmuchem słów

tych ubogich krewnych
duńskiego królewicza Hamleta
którzy mają złą dykcję
i choć za każdym krokiem mówią
być albo nie być
czynią to po cichu
i niepewnie
że żaden Szekspir
nie zrobił z tego
jeszcze tragedii

ho ho
kto wie
co w nich małych drzemie
i na świat nigdy gęby
nie otworzy

jacy zaklęci
śpiący rycerze
czekają w nich na głos trąbki
aby spaść z furkotem orlich skrzydeł
i wyzwolić okupowane
od urodzenia
przez wrogie straże
bramy ust
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
Awatar użytkownika
Kelpie
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 193
Rejestracja: 20 cze 2005, o 00:00
Lokalizacja: małopolska

Post autor: Kelpie » 7 maja 2009, o 20:56

Halina Poświatowska - "ta miłość jest skazańcem"

ta miłość jest skazańcem
zasądzonym na śmierć
umrze
za krótkie dwa miesiące

na świecie jest przestrzeń i czas
odejdziesz ode mnie

na świecie jest niemoc i konieczność
nie zatrzymam cię żadnym
pocałunkiem


ktoś mi kiedyś wysłał i czytam do dziś, piękny i taki życiowy
Awatar użytkownika
iluzja_oh
super forma
super forma
Posty: 1509
Rejestracja: 27 maja 2005, o 00:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: iluzja_oh » 7 maja 2009, o 21:00

Bolesław Leśmian

Przemiany

Tej nocy mrok był duszny i od żądzy parny,
I chabry, rozwidnione suchą błyskawicą,
Przedostały się nagle do oczu tej sarny,
Co biegła w las, spłoszona obcą jej źrenicą -
A one, łeb jej modrząc, mknęły po sarniemu,
I chciwie zaglądały w świat po chabrowemu.

Mak, sam siebie w śródpolnym wykrywszy bezbrzeżu,
Z wrzaskiem, który dla ucha nie był żadnym brzmieniem,
Przekrwawił się w koguta w purpurowym pierzu,
I aż do krwi potrząsał szkarłatnym grzebieniem,
I piał w mrok, rozdzierając dziób, trwogą zatruty,
Aż mu zinąd prawdziwe odpiały koguty.

A jęczmień, kłos pragnieniem zazłociwszy gęstem,
Nasrożył nagle złością zjątrzone ościory
I w złotego się jeża przemiażdżył ze chrzęstem
I biegł, kłując po drodze ziół nikłe zapory,
I skomlał i na kwiaty boczył się i jeżył,
I nikt nigdy nie zgadnie, co czuł i co przeżył?

A ja - w jakiej swą duszę, sparzyłem pokrzywie,
Że pomykam ukradkiem i na przełaj miedzą?
I czemu kwiaty na mnie patrzą podejrzliwie?
Czy coś o mnie nocnego wbrew mej wiedzy - wiedzą?
Com czynił, że skroń dłońmi uciskam obiema?
Czym byłem owej nocy, której dziś już nie ma?
choć mało rozumiem, a dzwony fałszywe, coś mówi mi, że
jeszcze wszystko będzie możliwe
Awatar użytkownika
bledny_rycerz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 941
Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: z wczoraj

Post autor: bledny_rycerz » 8 maja 2009, o 13:06

Marcin Świetlicki, Integracyjny paintball

Lepsza bielizna, dnia jakby jaśniejsze,
głód dekadencji, lecz trzeba by było
robić to z głową, nauczyć się spadać,
lecz na firmowe poduszki,
ludziom w oczy patrzeć
i jeśli za rękę trzymać,
to rękę właściwą
- i nawet przez sen kontrolować się,
są podręczniki traktujące o tym,

no, nieźle kombinujesz, lecz popracuj trochę
jeszcze nad tym grymasem,
z którym na mnie patrzysz,
niech będzie doskonalszy.

------
A Halinie wielki ukłon, nie była z tego świata.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
Awatar użytkownika
cold_heart
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 18
Rejestracja: 27 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: cold_heart » 26 cze 2009, o 00:26

VANEGGIAR D'UNA INNAMORATA



Goreję czy nie? Cóż to ja za nowy

Gościnny afekt w sercu swoim czuję?

Podobno ogień? Nie! Już by ogniowy

Zapał zgasł w płaczu, którym się tak psuję.

Męka to raczej i ból mojej głowy;

Nie męka też to, co sobie smakuję;

Smak być nie może, bo mię to frasuje;

Przecie wraz i smak, i żal serce czuje.



Jeśli to nie żal ni smaczne ochłody,

To pewnie głupstwo, którym się myśl wścieka.

Ale nie głupi, co się boi szkody;

Cóż po tym, kiedy przed nią nie ucieka.

Miłość - nie miłość, przecie też niezgody

Nie widzę, cóż mię tak dziwnego czeka?

Cóż to jest, że mi tak ciężko na duszy?

Pewnie mię to myśl i zły humor suszy.



Lecz jeśli to myśl, o czymże wżdy myślę?

Okrutna myśli, czemu myślić muszę?

Czemu, choć w głowie zawsze myślą kreślę,

Znowu taż myślą, co przedtem, myśl suszę?

Czemu, choć myślom różny wczas wymyślę.

O to się, żeby nie myślić, nie kuszę?

Myślę, lecz jeśli myślić jest to wina,

Nie ze mnie, ale z myśli jest przyczyna.



Winna bym była, gdybym się kochała,

Ale o miłość serce me nie stoi.

Ale nie toż to, jak bym kochać chciała,

Gdy się myśl myślić o miłym nie boi?

Cóż by, gdybym też miłości zarwała?

Nie wiem; ale wiem, że mi pęta stroi.

Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję:

Nie chcę, nie kocham, a przecię miłuję.



Kocham czy-li nie? Ach, ogień w miłości

Szczerze dopieka, a ja drżąc trupieję.

Nie kocham tedy? Ach, do samych kości

Wolnym się ogniem spuszczam i topnieję.

Ogień się z mrozem ugania w skrytości:

I mrozem pałam, i ogniami leję;

Cuda miłości, czarów sposób nowy:

Mróz gorejący, a ogień lodowy.



Goreję, marznę i jestem do tego

I zapalona, ranna i związana.

Ranę mam, nie wiem, z sajdaku czyjego,

Łańcucha nie znam, chociam okowana;

Okowy noszę od wzroku wdzięcznego,

Z którego wdzięczny ból, rana kochana.

Jeśli to miłość jest, co mię tak dusi,

Miłość być, wierę, grzeczną rzeczą musi.



Grzeczna rzecz miłość, lecz cóż mi się dzieje

I cóż tę miłość za otucha wspiera?

Nadgrody nie chcę, co więc miłość grzeje,

Serce się kochać i darmo napiera.

Nie kochaj, serce! Bo też, bez nadzieje,

Nie wiem, jako ta miłość nie umiera.

Ach, mówię z sercem, a serca-m pozbyła;

Serca nie mając, jakoż będę żyła?



Żyję, umieram; dziwnie się to wierci:

Konać, nie umrzeć, choć serca nie mając

Żywot opuścić, nie czuć przecie śmierci,

Jest to umierać, a nie umierając:

Albo mężniejszej nabywa gdzieś sierci

Serce, że znowu odżywa konając,

Albo co duszę z sercem strzała dzieli,

Nie domorduje, choć na śmierć postrzeli.



Nie dobite, nie, lecz z śmiertelnej rany

Kaleka serce już w kim inszym żyje;

Tenże za serce stoi i kochany

Żywot, serce me z niego żywot pije.

Ja nie mam serca (dziw to niesłychany!),

A serce serca dwie w sobie me kryje.

Tak dla tej twarzy, w której kocham wiernie,

Żyjąc umieram, konam nieśmiertelnie.



Kochajmyż tedy, a zawżdy zapłaty

Da się doczekać czas lepiej życzliwy;

Czego więc czasem dochodzą i laty,

To prędzej zmiękczy afekt popędliwy.

A ty mi pomóż, Kupido skrzydlaty,

Co w mózgu moim takie roisz dziwy.

Tak Falsirena miłosna mówiła

I tak się z swymi myślami biedziła.

[ Jan Andrzej Morsztyn]
Awatar użytkownika
sepiaa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 69
Rejestracja: 28 cze 2009, o 02:00
Lokalizacja: p-ń

Post autor: sepiaa » 8 lip 2009, o 11:04

Guillaume Apollinaire - Prześliczna rudowłosa

Oto ja wobec wszystkich człowiek przy zdrowych zmysłach
Znający życie i śmierć to co żyjący znać może
Który poznałem cierpienia i radości miłości
Który potrafiłem niekiedy narzucać swoje myśli
Znający wiele języków
Który niemało podróżowałem
Ja co widziałem wojnę w Artylerii i Piechocie
Raniony w głowę z czaszką trepanowaną pod chloroformem
Który straciłem najlepszych przyjaciół w straszliwej bitwie
Wiem o starym i nowym ile poszczególny człowiek może o tym wiedzieć
I nie dbając dzisiaj o tę wojnę
Między nami i dla nas przyjaciele moi
Rozstrzygam ten długi spór tradycji i wynalazczości
Porządku i Przygody

Wy których usta są na podobieństwo ust Boga
Usta które są samym porządkiem
Bądźcie wyrozumiali kiedy nas porównujecie
Z tymi co byli doskonałością porządku
Nas którzy wszędzie wietrzymy przygodę

Nie jesteśmy waszymi wrogami
Chcemy wam dać rozległe i dziwne dziedziny
Gdzie kwiat tajemniczości prosi chętnych o zerwanie
Są tam nowe ognie kolory nigdy nie widziane
Tysiąc nic nie ważących fantazmów
Którym trzeba nadać realność
Chcemy wykryć dobroć niezmierzoną krainę gdzie wszystko milknie
Jest również czas który można ścigać albo zawrócić
Litości dla nas walczących zawsze na krańcach
Bezkresu i przyszłości
Litości dla naszych błędów litości dla naszych grzechów

Oto i lato pora gwałtowna nastała
I młodość moja zgasła jak podmuch wiosenny
O słońce to już zbliża się Rozum płomienny
I czekam
Aż za urodą którą na koniec przybrała
Abym kochał ją miłą i szlachetną pójdę
Nadchodzi i z daleka
Przyciąga mnie jak siłą stali magnetycznej
Ma postać prześlicznej
Rudej

Jej włosy ze złota tak jasno
¦wiecące się nigdy nie zgasną
Jak ognie pyszniące się będą
¦ród róż herbacianych co więdną

Ale śmiejcie się śmiejcie się ze mnie
Ludzie zewsząd ludzie tutejsi
Bo tyle jest rzeczy których wam nie śmiem powiedzieć
Tyle jest rzeczy których nie dacie mi powiedzieć
Zlitujcie się nade mną

//może się mało "apollinaire'owski" wydawać, ale właśnie ten utwór otwiera nowy rozdział jego twórczości, że tak powiem. I za to go lubię, że jest taki <inny>, i za to, że o rudej jest ;)
Awatar użytkownika
gusto
super forma
super forma
Posty: 2531
Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00

Post autor: gusto » 21 sie 2009, o 02:24

Lesbos Sylwii Plath

Viciousness in the kitchen!
The potatoes hiss.
It is all Hollywood, windowless,
The fluorescent light wincing on and off like a terrible migraine,
Coy paper strips for doors
Stage curtains, a widow's frizz.
And I, love, am a pathological liar,
And my child look at her, face down on the floor,
Little unstrung puppet, kicking to disappear
Why she is schizophrenic,
Her face is red and white, a panic,
You have stuck her kittens outside your window
In a sort of cement well
Where they crap and puke and cry and she can't hear.
You say you can't stand her,
The bastard's a girl.
You who have blown your tubes like a bad radio
Clear of voices and history, the staticky
Noise of the new.
You say I should drown the kittens. Their smell!
You say I should drown my girl.
She'll cut her throat at ten if she's mad at two.
The baby smiles, fat snail,
From the polished lozenges of orange linoleum.
You could eat him. He's a boy.
You say your husband is just no good to you.
His Jew-Mama guards his sweet sex like a pearl.
You have one baby, I have two.
I should sit on a rock off Cornwall and comb my hair.
I should wear tiger pants, I should have an affair.
We should meet in another life, we should meet in air,
Me and you.

Meanwhile there's a stink of fat and baby crap.
I'm doped and thick from my last sleeping pill.
The smog of cooking, the smog of hell
Floats our heads, two venemous opposites,
Our bones, our hair.
I call you Orphan, orphan. You are ill.
The sun gives you ulcers, the wind gives you T.B.
Once you were beautiful.
In New York, in Hollywood, the men said: "Through?
Gee baby, you are rare."
You acted, acted for the thrill.
The impotent husband slumps out for a coffee.
I try to keep him in,
An old pole for the lightning,
The acid baths, the skyfuls off of you.
He lumps it down the plastic cobbled hill,
Flogged trolley. The sparks are blue.
The blue sparks spill,
Splitting like quartz into a million bits.

O jewel! O valuable!
That night the moon
Dragged its blood bag, sick
Animal
Up over the harbor lights.
And then grew normal,
Hard and apart and white.
The scale-sheen on the sand scared me to death.
We kept picking up handfuls, loving it,
Working it like dough, a mulatto body,
The silk grits.
A dog picked up your doggy husband. He went on.

Now I am silent, hate
Up to my neck,
Thick, thick.
I do not speak.
I am packing the hard potatoes like good clothes,
I am packing the babies,
I am packing the sick cats.
O vase of acid,
It is love you are full of. You know who you hate.
He is hugging his ball and chain down by the gate
That opens to the sea
Where it drives in, white and black,
Then spews it back.
Every day you fill him with soul-stuff, like a pitcher.
You are so exhausted.
Your voice my ear-ring,
Flapping and sucking, blood-loving bat.
That is that. That is that.
You peer from the door,
Sad hag. "Every woman's a whore.
I can't communicate."

I see your cute decor
Close on you like the fist of a baby
Or an anemone, that sea
Sweetheart, that kleptomaniac.
I am still raw.
I say I may be back.
You know what lies are for.

Even in your Zen heaven we shan't meet.
ODPOWIEDZ