Z mniej lub bardziej branżowych "Gra o tron", "Breaking Bad", "Dexter", "Six feet under", "Walking dead" i "True blood", który zaspokaja moje coroczne zapotrzebowanie na dużą dawkę kiczu.
Tak, "Doctor Who"! też jest przefajny

No i "South Park"

No to mamy podobne wrażenia.Postanowiłam ominąć 5 i 6 sezon i zerknąć na 7. To już nawet nie jest Skins. Chyba ulegli presji fanów i postanowili pokazać jak dalsze losy pierwszej generacji się potoczą, ale mimo to, że epizody z Cass (no bo to Cass w końcu!) się jakoś obroniły, to mogli sobie darować. No i mimo epizodycznej roli Lary Pulver (Irene). Ostatnie 2 odcinki dotyczące Cooka przewinęłam(to najmniej przeze mnie lubiana postać). Chyba też wyrosłam.
Jak dla mnie najlepszy serial wszechczasów. No... może po Stawce większej niż życieIrmo pisze:Breaking Bad
Po przeczytaniu tego posta postanowiłam obejrzeć pierwszy odcinek. Pochłonęłam 2 sezony w dwa dniIrmo pisze:Rewelacyjny branżowy "Sugar rush".
oo ranyyy, też się nie mogę doczekać.. Mam nadzieję, że Alex (Laura Prepon) nie odchodzi z serialu i że drugi sezon będzie jak najszybciej. macie jakieś informacje?weronikaless pisze:Ja tam lubię "Orange is the new black"Już się nie mogę doczekać 2 sezonu!
marryt pisze:,,ORANGE IS THE NEW BLACK''! Natknęłam się gdzieś na informacje o tm serialu w ubiegłym tygodniu i pochłonęłam sezon w dwa dni. Nie potrafię nawet powiedzieć, co mnie tak w tej produkcji pociąga; jest oczywiście dużo lesbijek, cudowny wątek Piper - Alex, sama postać Chapman, która pretenduje do miana antybohaterki wszechczasów ze swoim egoizmem, manipulacją, inteligencją, urokiem, urodą, megalomanią... Ale to nie wszystko. Ten serial działa jako integralna całość.
Niestety, Laura Prepon (Alex Vause) pojawi się w drugim sezonie tylko w jednym odcinku. To jest cios. Mam nadzieję, że twórcy wybrną sensownie z tej sytuacji i nie wepchną Piper w ręce tej rozmamłnej fajtłapy, Larry'ego, bo chyba umrę. Jaka szkoda, że ten związek nie będzie kontynuowany - takiej chemii między kobietami na ekranie nie widziałam już dawno. W ogóle ten serial zawładnął mną całkowicie na kilka dni. Naszła mnie nawet refleksja, że chyba zrezygnowałabym ze swojego obecnego życia i wzięła to popieprzone Piper, gdybym tylko miała pewnośc, że spotka mnie taka miłość i taka osoba, jak Vause.
A, i Tylor Schilling! Jest piękna i przeurocza. Nie mogę przestać oglądać sceny z wyznaniem ''I heart you''. Jakie ma cudowne oczy, kiedy się uśmiecha!