co ostatnio czytalyscie (ksiazki)?
Hmm nie pamietam ani tytulu ani autora, ale to cos rozwialo ostatecznie moja watpliwosc, ze kriminaly branzowe sa forma wyrazu, w ktorej nalezy na minimalniej liczbe stron wpakowac najnajwiecej stereotypow.W przypadku lesbijskiej wersji potrzeba jest butch detektyw Zazwyczaj kobieta z lomem czy coltem, kotem, kochajaca nature, wegetarianka, lekko przy kosci ale ten fakt okresla sie jako "piekno kobiecego ciala" i conajmniej lekkim pociagiem do odprezania sie przy pomocy alkoholu, od godzin rannych. W przypadku facetow, gosc jest wrazliwy, ale nie do przesady, jezeli ma pare kilogramow wiecej- to walka z nimi jest tematyzowana przynajmniej co 20 stron, ale zazwyczaj co 50 stron sugerowane jest, ze byl wlasnie w fitnesklubie i spotkal sie z tym czy owym. Kobiety w tym czasie siedza w barze i omawiaja sprawy kolektywu- walki o ochrone srodowiska. (kriminaly z lat 70-80- feminizmu, pornografii i owlosienia) nie bede ciagnac dalej.....grrrr
One is for liberty, two is for evil, three is an orgy, four is forever.
---------
[color=darkred]powazny post[/color]
[color=green] ironiczny post[/color]
bliżej nieokreślony
---------
[color=darkred]powazny post[/color]
[color=green] ironiczny post[/color]
bliżej nieokreślony
nie wiem, jak Piwieści kryminalne, ale z antykryminałów (jak określono jego poczynania pisarskie) polecam przezabawną "przygodę fryzjera damskiego" aduardo mendozy. wyd. znak.Pinkberry pisze:Pi, a daj jakieś namiary na te arcydzieła, bo aż mnie zaczęło to nęcić... chociażby autora albo coś...
i najświeższa bułeczka - "małże na kolację" birgit vanderbeke - na jednorazowe posiedzenie, bowiem tak jest skonstruowana, że nie sposób nie rozpędzać się czytarsko jak w pędzącym pociągu. opowieść o spóźniającym się na kolację ojcu i trójce oczekujących go domowników, którzy, właśnie z powodu tegoż spóźnienia, stają się buntownikami "prawdziwej i porządnej" (dotychczas??) rodziny. b polecam!
wyd. sic!.
"jestem logiczna i myślę, co niekoniecznie przystoi dziewczynkom, ale to zawsze lepsze niż całowanie"
B. Vanderbeke
B. Vanderbeke
- promenade
- uzależniona foremka
- Posty: 953
- Rejestracja: 19 lut 2005, o 00:00
- Lokalizacja: obecnie poza krajem
Tez to przeczytalam. Od tego czasu z tkliwoscia patrze na obrazeczek dwojki dzieci przeprowadzanych przez kladke przez ich Aniola, obrazek podarowany mi przez mame jak bylam mala. Niedawno taki sam dostal od Niej moj chrzesniak. Tydzien pozniej przeczytalam te ksiazke, mhh. Podarowalam ja mamie. Bardzo Jej sie podobala.Skaterin pisze:właśnie z łapek już mi wypadła (przeczytana) książka Terrakowskiej "Tam, gdzie spadają Anioły"
"...wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy,
waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy..."
waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy..."
jakim cudem podobne?? tylko nie myśl za dużo, żeby się nie przeciążyć, hehe.Pinkberry pisze:Co hakim cudem? Przeczytałam, podobalo mi sie, czy jest podobne?
(o hibernację Cię nie podejrzewam... )
"jestem logiczna i myślę, co niekoniecznie przystoi dziewczynkom, ale to zawsze lepsze niż całowanie"
B. Vanderbeke
B. Vanderbeke
No nie wiem, jak to mam wyjasnic, żeby nie spojlerować
Uwaga, małymi literami jest spoiler, kto nie czytał, niech nie patrzy:D
No bo przeciez na końcu okazuje się,ze być moze on tę całą historię z tygrysem sobie wymyślił, żeby jakoś przetłumaczyc sobie tagiczne zachowanie ludzi, jakie zobaczył na łodzi (to w altenatywnym zakończenu, jakie podał Japonczykom). Nie mozesz na pewno powiedziec, że ten tygrys tam był - musisz uwierzyć. Tak samo w K-Pax: od Ciebie tylko zalezy, czy głowny bohater jest kosmitą, czy nie
Ale ogólnie ksiazka bardzo mi się podobała, głównie przez końcówkę - każde inne rozwiazanie spawiłoby, ze przeklęłabym ją osto za "Bogowanie". A tak to nawet zaczęło miec sens:D
Wszystkim, które odlożą te ksiazkę z powodu zbyt nahalnych odwoływan do Boga, radzę przeczekać do końcówki
Uwaga, małymi literami jest spoiler, kto nie czytał, niech nie patrzy:D
No bo przeciez na końcu okazuje się,ze być moze on tę całą historię z tygrysem sobie wymyślił, żeby jakoś przetłumaczyc sobie tagiczne zachowanie ludzi, jakie zobaczył na łodzi (to w altenatywnym zakończenu, jakie podał Japonczykom). Nie mozesz na pewno powiedziec, że ten tygrys tam był - musisz uwierzyć. Tak samo w K-Pax: od Ciebie tylko zalezy, czy głowny bohater jest kosmitą, czy nie
Ale ogólnie ksiazka bardzo mi się podobała, głównie przez końcówkę - każde inne rozwiazanie spawiłoby, ze przeklęłabym ją osto za "Bogowanie". A tak to nawet zaczęło miec sens:D
Wszystkim, które odlożą te ksiazkę z powodu zbyt nahalnych odwoływan do Boga, radzę przeczekać do końcówki
Podczas lipcowych upałów na kocyku przed akademikiem czytałam ksiażkę: Harry Mulisch "Dwie kobiety". Autor ma ciekawy styl pisania, a przedstawiona historia miłości jest wciągająca i wzruszająca Serdecznie polecam
Książki Terakowskiej "Tam gdzie spadają anioły" nie zdażyłam przeczytać przed wyjazdem, może kiedyś ją dokończę, choć rzeczywiście początek nie był zbyt wciągalący i narazie mnie nie ciągnie
Książki Terakowskiej "Tam gdzie spadają anioły" nie zdażyłam przeczytać przed wyjazdem, może kiedyś ją dokończę, choć rzeczywiście początek nie był zbyt wciągalący i narazie mnie nie ciągnie
Dzisiaj uwierzyłam
że do szczęścia mi wystarczy
bym przy Tobie była
byś codziennie na mnie patrzyła :* :* :* :*
że do szczęścia mi wystarczy
bym przy Tobie była
byś codziennie na mnie patrzyła :* :* :* :*
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
"nasze jego nazwisko" Leberta wstrząsający dokument o dzieciach nazistów, o wpływie jaki ideologia Hitlera wywierała i wywiera na ich życie, o miłości do swych ojców, walka o normalne życie, niemoc w pogodzeniu się z przeszłością, rozterki a najgorsze jest to że ci naziści nauczyli swoje dzieci miłości. Gorąco polecam
- MrsMelancholia
- super forma
- Posty: 1893
- Rejestracja: 12 lip 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg/Poznań/Toruń
ja wlasnie koncze "moj swiat jest kobieta" (poki co matka mi ja zagarnela zeby sobie poczytac conieco...), wiec ja sie wzielam za "milczenie owieczek" i zlosci nie moge opanowac jak to czytam, hehe. wiec na uspokojenie poczytuje "Egipcjanin Sinuhe"- taka humanistyczna ksiazka, pieknie napisana, jesli ktos lubi Egipt i nieco filozoficzne rozmyslania -polecam.
z allegro przyszla do mnie paczuszka z ksiazka Filipiak "Alma"- czytal ktos moze? dobra?
z allegro przyszla do mnie paczuszka z ksiazka Filipiak "Alma"- czytal ktos moze? dobra?
- inka_malinka
- foremka dyskutantka
- Posty: 228
- Rejestracja: 30 sie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: kraków
a macie jakieś książki, które są dla Was szczególnie ważne jeszcze z czasów dzieciństwa? lubicie wracać do książek dla dzieci?
ja niedawno czytałam całego Pana Kleksa i jestem zachwycona, podobnie jak Opowieściami z Narnii. moją ulubioną książką jest Pokój pełen liści. jak byłam mała mama mi ją przeczytała (zbiór opowiadań), potem ją gdzieś zapodziałam i zostały mi tylko strzępy w wyobraźni z niektórych opowiadań. znalazłam ją kilka lat temu i przeczytałam już kilkakrotnie. jest genialna i niesamowita. napisała ją joan aiken.
ja niedawno czytałam całego Pana Kleksa i jestem zachwycona, podobnie jak Opowieściami z Narnii. moją ulubioną książką jest Pokój pełen liści. jak byłam mała mama mi ją przeczytała (zbiór opowiadań), potem ją gdzieś zapodziałam i zostały mi tylko strzępy w wyobraźni z niektórych opowiadań. znalazłam ją kilka lat temu i przeczytałam już kilkakrotnie. jest genialna i niesamowita. napisała ją joan aiken.
reality is a nice place to visit but i wouldn't like to live there.
- inka_malinka
- foremka dyskutantka
- Posty: 228
- Rejestracja: 30 sie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: kraków
I pokarało za niesmaczny żart... poligamistka...hrabianka pisze:Monogamistka...blue32 pisze:'Kubuś Puchatek' i 'Chatka Puchatka'. Zdecydowanie. Kubusia kocham do dziś, Prosiaczka zresztą też. I Kłapouchego, i Tygryska, i Panią Kangurzycę... Kocham ich wszystkich!!!
Cenię "Kubusia Puchatka" za zawsze aktualne prawdy życiowe... takie banalne, a jednak...
Enzi, ja znam tą Twoją skłonność do Muminków... sssaaasssssaaasssa
-
- uzależniona foremka
- Posty: 547
- Rejestracja: 18 lip 2006, o 00:00
- Lokalizacja: Śląsk <-> Bieszczady
monogamistka - to co, źle że...?hrabianka pisze:Monogamistka...blue32 pisze:'Kubuś Puchatek' i 'Chatka Puchatka'. Zdecydowanie. Kubusia kocham do dziś, Prosiaczka zresztą też. I Kłapouchego, i Tygryska, i Panią Kangurzycę... Kocham ich wszystkich!!!
Cenię "Kubusia Puchatka" za zawsze aktualne prawdy życiowe... takie banalne, a jednak...
Patrz: post wyżej, Blue.blue32 pisze:monogamistka - to co, źle że...?hrabianka pisze:Monogamistka...blue32 pisze:'Kubuś Puchatek' i 'Chatka Puchatka'. Zdecydowanie. Kubusia kocham do dziś, Prosiaczka zresztą też. I Kłapouchego, i Tygryska, i Panią Kangurzycę... Kocham ich wszystkich!!!
Cenię "Kubusia Puchatka" za zawsze aktualne prawdy życiowe... takie banalne, a jednak...
- inka_malinka
- foremka dyskutantka
- Posty: 228
- Rejestracja: 30 sie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: kraków
Ostatnio poczytalam troche, wrazenia rozniste. Znakomity zbior wykladow "Ten inny" Kapuscinskiego (jakos tak wpisal mi sie w dyskusje po smierci Oriany i slowach papieza w Ratyzbonie), swietny "Rok Koguta" Guy'a Sormana pokazujacy, jak powierzchowna i iluzoryczna jest nasza wiedza o wspolczesnych Chinach, ciekawe, acz irytujace mnie czasami felietony nieodzalowanego Lema zebrane w "Rasie drapiezcow". Rozczarowaniem za to byla dla mnie ksiazka, co do ktorej mialam wielkie oczekiwania rozbudzone rewelacyjnymi recenzjami, a mianowicie "Norwegian Wood" Haruki Murakamiego. Moze ja niewrazliwa jestem, bo we wspomnianej recenzji napisano, ze wrazliwi czytelnicy nie moga sie po niej zebrac tygodniami. Mnie nie poruszyla kompletnie. Ale zamowilam sobie jego najwybitniejsze wg krytykow osiagniecie, czyli "Kronike Ptaka nakrecacza" i dam mu jeszcze szanse.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Warte. Jak caly Remarque, na czele z "Na zachodzie bez zmian" i "Czas zycia i czas smierci". W tej ostatniej jest moj ulubiony milosny dialog. Brzmi on mniej wiecej tak:hrabianka pisze:Jadąc pociągiem współtowarzyszka z przedziału pochłaniała książkę Erich Maria Remarque „Łuk Triumfalny”. Może któraś z Pań czytała? Warte przeczytania?
-- Czy nie sadzisz, ze to, co przytrafilo ci sie ze mna, moglo sie przytrafic z jakakolwiek inna kobieta?
-- I to mozliwe... Kto wie? Tylko ze teraz, kiedy przytrafilo sie to z toba, nie potrafie sobie wyobrazic, ze mogloby sie przytrafic z kimkolwiek innym.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc