Renata Przemyk
Re: Renata Przemyk
Oczywiście, że można, a nawet trzeba, jeśli wgłębiamy się już w ten duet miłosny.
Re: Renata Przemyk
Obie Panie bardzo interesowała osoba Virginii Woolf, bo obie o tym piszą.
Re: Renata Przemyk
Nawiązując do rozpadu.
Zakupiłam, przez przypadek płytkę DVD głównie z teledyskami Renaty, nie specjalnie mnie one rajcują, ale jak już kupiłam, to mam. Jeśli któraś z forumowiczek ma do tej płytki dostęp to proponuję powolne obejrzenie "Bonusa". Mój ulubiony materiał, wtedy szczerze polubiłam, mętną w tamtym czasie dla mnie postać, Anki.
Jestem ciekawa kto autoryzował ten materiał, bo ja bym go w takim wydaniu nie puściła.
Zakupiłam, przez przypadek płytkę DVD głównie z teledyskami Renaty, nie specjalnie mnie one rajcują, ale jak już kupiłam, to mam. Jeśli któraś z forumowiczek ma do tej płytki dostęp to proponuję powolne obejrzenie "Bonusa". Mój ulubiony materiał, wtedy szczerze polubiłam, mętną w tamtym czasie dla mnie postać, Anki.
Jestem ciekawa kto autoryzował ten materiał, bo ja bym go w takim wydaniu nie puściła.
Re: Renata Przemyk
A co do "róży", to "róża jest różą jest różą", kolejna zagadka dla pań, to to pierwszy powiedział, napisał?????
Re: Renata Przemyk
jusia12 pisze:Nawiązując do rozpadu.
Zakupiłam, przez przypadek płytkę DVD głównie z teledyskami Renaty, nie specjalnie mnie one rajcują, ale jak już kupiłam, to mam. Jeśli któraś z forumowiczek ma do tej płytki dostęp to proponuję powolne obejrzenie "Bonusa". Mój ulubiony materiał, wtedy szczerze polubiłam, mętną w tamtym czasie dla mnie postać, Anki.
Opowiesz coś więcej? Niestety nie mam dostępu do tego DVD.
Tak, to prawda, Renata wielokrotnie wspomina w swoich wywiadach o Virginii.implant pisze:Obie Panie bardzo interesowała osoba Virginii Woolf, bo obie o tym piszą.
- austin_alex
- super forma
- Posty: 4260
- Rejestracja: 7 gru 2009, o 01:00
Re: Renata Przemyk
A co można wygrać?jusia12 pisze:A co do "róży", to "róża jest różą jest różą", kolejna zagadka dla pań, to to pierwszy powiedział, napisał?????
Re: Renata Przemyk
Implant, rozumiem, że masz jakieś osobiste dojście do tekstów Anki, bo przerzuciłam trochę w necie i Orfeusza i Eurydyki nie znalazłam, a o ile się nie mylę to też nie jest tekst z Rozamundy. Jeśli tak, to proszę o więcej, chętnie przeczytam i ponawiam zapytanie, mniej więcej data napisania tekstu. Tak mi się tu nałożyła wypowiedź Anki z Bluszcza, że ewaluacja miłości może być tylko w ramach jednego związku, bo jeśli nawet zamienimy go na inny, to i tak wybierzemy podobną opcję ( cytuję z pamięci, więc...może być troszeczkę nieścisłości). Dlatego pytam o datę, bo jakoś mi te dwa teksty bardzo ze sobą korespondują.
Re: Renata Przemyk
Mnie zastanawiało zawsze czy Anka pisze teksty o sobie, o tym co czuje i jak widzi, w pierwszej osobie ,czy z punktu widzenia Renaty.Nieraz Renata powtarzala,że znają sie tak dobrze, ze Anka dokładnie wie co Ona myśli.
Ciężka sprawa śpiewać "to że jesteś wypełnia przestrzeń" i wiedzieć,że te słowa zostały napisane o tobie dla ciebie, nie wiem czy nie ciężej niż śpiewać ten sam tekst do kogoś.
Nie dziwi taka reakcja
Natomiast ja niczego na tym filmie nie wypatrzyłam,ani nie dosłyszałam, chociaż bardzo się starałam. Wiem z koncertów, że Renata często coś szepcze do siebie,ale czy są to konkretne słowa czy tylko tak uklada usta...
A to,że się rozstały jest dla mnie informacją nową i bardzo przygnębiającą
Ciężka sprawa śpiewać "to że jesteś wypełnia przestrzeń" i wiedzieć,że te słowa zostały napisane o tobie dla ciebie, nie wiem czy nie ciężej niż śpiewać ten sam tekst do kogoś.
Nie dziwi taka reakcja
Natomiast ja niczego na tym filmie nie wypatrzyłam,ani nie dosłyszałam, chociaż bardzo się starałam. Wiem z koncertów, że Renata często coś szepcze do siebie,ale czy są to konkretne słowa czy tylko tak uklada usta...
A to,że się rozstały jest dla mnie informacją nową i bardzo przygnębiającą
_przepraszam wszystko,
że nie mogę być wszędzie_
że nie mogę być wszędzie_
- austin_alex
- super forma
- Posty: 4260
- Rejestracja: 7 gru 2009, o 01:00
Re: Renata Przemyk
A po odtworzeniu od tyłu w minucie 0,66 wyraźnie słychać słowa "Muszę żyć dla szatana".Another pisze:http://www.youtube.com/watch?v=hUl5FKcnBFo
Re: Renata Przemyk
Przy niektórych tekstach Anka podawała daty powstania utworu. Wszystko można znaleźć na jej stronie. Razem z "Orfeuszem..." w dziale "teksty piosenek". Polecam.jusia12 pisze:Implant, rozumiem, że masz jakieś osobiste dojście do tekstów Anki, bo przerzuciłam trochę w necie i Orfeusza i Eurydyki nie znalazłam, a o ile się nie mylę to też nie jest tekst z Rozamundy. Jeśli tak, to proszę o więcej, chętnie przeczytam i ponawiam zapytanie, mniej więcej data napisania tekstu. Tak mi się tu nałożyła wypowiedź Anki z Bluszcza, że ewaluacja miłości może być tylko w ramach jednego związku, bo jeśli nawet zamienimy go na inny, to i tak wybierzemy podobną opcję ( cytuję z pamięci, więc...może być troszeczkę nieścisłości). Dlatego pytam o datę, bo jakoś mi te dwa teksty bardzo ze sobą korespondują.
Re: Renata Przemyk
Naprawdę? Ja słyszę raczej żeby lepiej takie błyskotliwe spostrzeżenia, które nic konstruktywnego tutaj nie wnoszą, zachować dla siebie.austin_alex pisze:A po odtworzeniu od tyłu w minucie 0,66 wyraźnie słychać słowa "Muszę żyć dla szatana".Another pisze:http://www.youtube.com/watch?v=hUl5FKcnBFo
Re: Renata Przemyk
[Ciężka sprawa śpiewać "to że jesteś wypełnia przestrzeń" i wiedzieć,że te słowa zostały napisane o tobie dla ciebie, nie wiem czy nie ciężej niż śpiewać ten sam tekst do kogoś.
Nie dziwi taka reakcja
Tylko wszyscy zapominają o tym, że tekst ten został napisany zarówno w swerze muzycznej jak i słownej uuu i więcej lat temu czyli około 2005 rou. Dlatego nie bardzo rozumiem emocje, zwłaszcza aż takie.
Może nie muszę rozumieć, artysta ma prawo do przeżywania swojego utworu jak mu się podoba.
Kiedyś, gdy widziałam po raz pierwszy Halinę Wyrodek jak śpiewała "Ta nasza młodość", miałam to szczęście, że siedziałam w piwnicy chyba w drugim rzędzie i to na wprost, wydawało mi się, że widzę coś niebywałego i poruszającego, a do tego sama artystka jest taka prawdziwa i autentyczna, że nie byłam w stanie jej nie wierzyć, potem okazało się, że za każdym razem taka jest, przy czym nie było w tym udawania, po prostu Ona i piosenka stanowiły całość.
Nie abym się wycofywała z tego co wcześniej pisałam, tylko w takim razie załużmy, że każdy widzi co innego, a Renata ma prawo przeżywać jak chce i do kogo chce, może to być nawet lament za byłą ukochaną, a nam w zasadzie nic do tego.
A co do szeptów, to wyczaiłam, że będzie w marcu w stolicy. Jutro już biegnę nabyć bilet. Sala z miejscami numerowanymi, więc trzeba się spieszyć aby zająć strategiczną pozycję gdzieś w pierwszym rzędzie. Będę obserwować, ale z czysto babskiej ciekawości i stwierdzenia czy mam omamy czy coś słyszę. Do tej pory postaram się nauczyć czytać z ruchu warg.
Nie dziwi taka reakcja
Tylko wszyscy zapominają o tym, że tekst ten został napisany zarówno w swerze muzycznej jak i słownej uuu i więcej lat temu czyli około 2005 rou. Dlatego nie bardzo rozumiem emocje, zwłaszcza aż takie.
Może nie muszę rozumieć, artysta ma prawo do przeżywania swojego utworu jak mu się podoba.
Kiedyś, gdy widziałam po raz pierwszy Halinę Wyrodek jak śpiewała "Ta nasza młodość", miałam to szczęście, że siedziałam w piwnicy chyba w drugim rzędzie i to na wprost, wydawało mi się, że widzę coś niebywałego i poruszającego, a do tego sama artystka jest taka prawdziwa i autentyczna, że nie byłam w stanie jej nie wierzyć, potem okazało się, że za każdym razem taka jest, przy czym nie było w tym udawania, po prostu Ona i piosenka stanowiły całość.
Nie abym się wycofywała z tego co wcześniej pisałam, tylko w takim razie załużmy, że każdy widzi co innego, a Renata ma prawo przeżywać jak chce i do kogo chce, może to być nawet lament za byłą ukochaną, a nam w zasadzie nic do tego.
A co do szeptów, to wyczaiłam, że będzie w marcu w stolicy. Jutro już biegnę nabyć bilet. Sala z miejscami numerowanymi, więc trzeba się spieszyć aby zająć strategiczną pozycję gdzieś w pierwszym rzędzie. Będę obserwować, ale z czysto babskiej ciekawości i stwierdzenia czy mam omamy czy coś słyszę. Do tej pory postaram się nauczyć czytać z ruchu warg.
Re: Renata Przemyk
Przy niektórych tekstach Anka podawała daty powstania utworu. Wszystko można znaleźć na jej stronie. Razem z "Orfeuszem..." w dziale "teksty piosenek". Polecam.[/quote]
Ups, przeoczyłam. Dzięki, ale Implant mnie zmylił/a podając to jako wiersz.
Ups, przeoczyłam. Dzięki, ale Implant mnie zmylił/a podając to jako wiersz.
- austin_alex
- super forma
- Posty: 4260
- Rejestracja: 7 gru 2009, o 01:00
Re: Renata Przemyk
Powiem konstruktywnie wprost.Another pisze:epiej takie błyskotliwe spostrzeżenia, które nic konstruktywnego tutaj nie wnoszą, zachować dla siebie
Prze-sa-dza-cie-z-nad-in-ter-pre-ta-cją.
Przemysł rozrywkowy mruga oczkiem, a Wy to łykacie jak młode pelikany.
Re: Renata Przemyk
Nie każdy jest taki pusty w środku, są tacy coś czują i myślą. I oby tych czujących i myślących jak najwięcej.austin_alex pisze:Powiem konstruktywnie wprost.Another pisze:epiej takie błyskotliwe spostrzeżenia, które nic konstruktywnego tutaj nie wnoszą, zachować dla siebie
Prze-sa-dza-cie-z-nad-in-ter-pre-ta-cją.
Przemysł rozrywkowy mruga oczkiem, a Wy to łykacie jak młode pelikany.
PRECZ Z PUSTAKAMI!
Re: Renata Przemyk
Porównałam filmiki z Wrocławia i z Poznania. We Wro Renata na końcu piosenki uderza w 2 talerzyki. W Poznaniu na końcu piosenki też chce uderzyć w 2 talerzyki ale basista podaje jej tylko jeden więc ona odmawia, jak idzie do mikrofonu mówi do siebie: "kto mi buchnął drugi talerzyk?". dochodzi do mikrofonu i znowu: "no kto?"jusia12 pisze:Zagadka!!!
Na koncercie w Poznaniu z 20 listopada ubiegłego roku w Renata śpiewa "To że jesteś". Przeżywa wielce tą piosenkę, może słowa, a może wszystko na raz. Po zaśpiewaniu "Niech coś zmieni się" odchodzi od mikrofonu.
Pytanie pierwsze:
Co "basista" podaje Renacie, a ona lekkim gestem głowy odmawia?
Pytanie drugie i kluczowe:
Jakie dwa słowa szepcze gdy już jest znowu przy mikrofonie, tuż przed finałem piosenki?
Pytanie trzecie, taki bonus:
W tak zwanym między czasie gdy idzie do mikrofonu, też coś do siebie mówi, co?
Proponuję taką zabawę, ja mam swoje typy na każde pytanie, ale puki co nie zdradzę.
Piosenkę z Blue Note można znaleźć na Youtoobie.
Wygrałam ?
Re: Renata Przemyk
Gratuluję!
W nagrodę uścisk ręki prezesa, tylko kurcze skąd prezesa tu znaleźć.
To umówmy się, że ja jestem prezesem/prezeską i ściskam rękę.
Hurra!
W nagrodę uścisk ręki prezesa, tylko kurcze skąd prezesa tu znaleźć.
To umówmy się, że ja jestem prezesem/prezeską i ściskam rękę.
Hurra!
- austin_alex
- super forma
- Posty: 4260
- Rejestracja: 7 gru 2009, o 01:00
Re: Renata Przemyk
Doda rzondzi.jusia12 pisze:PRECZ Z PUSTAKAMI!
Re: Renata Przemyk
Niedługo Renata rusza w trasę. Będzie można popatrzeć, podziwiać, może któraś z Pań wybiera się w najbliższych dniach/tygodniach na Akustik Trio?
Re: Renata Przemyk
Ja będę w Warszawie, chciałam w ten piątek ruszyć do Łomianek, ale cena biletu mnie poraziła. Poczekam do marca
Re: Renata Przemyk
Ja znowu z pytaniem.
Przyznaję się, że staram się nie do końca słyszeć słowa piosenek, które śpiewa Renata. Wynika to głównie z tego, że uwielbiam najbardziej ten wrzeszcząco - skrzekliwy głos wokalistki. Muzyka, zwłaszcza ta którą komponuje już sama Renata mnie powala na łopatki i mogłabym słuchać, słuchać i słuchać, moja połowica odmawia przebywania ze mną w tym samym pomieszczeniu, bo mówi, że nie można ciągle słuchać tego samego, ale rozgadałam się a tu o poważne sprawy chodzi.
UNIKAT i pierwsza piosenka z tej płyty "Zona".
Słuchałam raz, drugi trzeci i nie słyszałam aż któregoś razu dotarły do mnie treści i włosy stanęły mi na głowie, co nie jest takie proste.
"Planety co najjaśniejsze są
Widać z ziemi tylko w ciemną noc
Zastanawiam się po co im ten blask
Jeśli razem raz na milion lat"
Liczę na to, że odezwą się obrończynie Anki.
Moja średnia wiedza na temat astronomii daje mi podstawy twierdzić, że planety nie świecą swoim blaskiem, tylko światłem odbitym od gwiazd, najczęściej tych macieżystych. Dalej, gdybyśmy nawet się skichali ( chętnie użyłabym tu innego słowa, ale postanowiłam sobie, że będę kulturalna), to oprócz wenus i czasami merkurego i to z naszego układu słonecznego nawet w najciemniejszą noc nie zobaczymy innych planet. Gwiazdy owszem, nawet te najdalsze. I gdyby tu o nich była mowa, nie czepiałabym się.
I jeszcze jedno to gwiazdy się do siebie zbliżają, ale nigdy planety.
Może jestem u...dliwa, ale z całym szacunkiem drażni mnie to okrutnie, bo później młodociani będą myśleli, że planety świecą. Rozumiem, że to "poetica", ale ja się z tym nie zgadzam.
Przyznaję się, że staram się nie do końca słyszeć słowa piosenek, które śpiewa Renata. Wynika to głównie z tego, że uwielbiam najbardziej ten wrzeszcząco - skrzekliwy głos wokalistki. Muzyka, zwłaszcza ta którą komponuje już sama Renata mnie powala na łopatki i mogłabym słuchać, słuchać i słuchać, moja połowica odmawia przebywania ze mną w tym samym pomieszczeniu, bo mówi, że nie można ciągle słuchać tego samego, ale rozgadałam się a tu o poważne sprawy chodzi.
UNIKAT i pierwsza piosenka z tej płyty "Zona".
Słuchałam raz, drugi trzeci i nie słyszałam aż któregoś razu dotarły do mnie treści i włosy stanęły mi na głowie, co nie jest takie proste.
"Planety co najjaśniejsze są
Widać z ziemi tylko w ciemną noc
Zastanawiam się po co im ten blask
Jeśli razem raz na milion lat"
Liczę na to, że odezwą się obrończynie Anki.
Moja średnia wiedza na temat astronomii daje mi podstawy twierdzić, że planety nie świecą swoim blaskiem, tylko światłem odbitym od gwiazd, najczęściej tych macieżystych. Dalej, gdybyśmy nawet się skichali ( chętnie użyłabym tu innego słowa, ale postanowiłam sobie, że będę kulturalna), to oprócz wenus i czasami merkurego i to z naszego układu słonecznego nawet w najciemniejszą noc nie zobaczymy innych planet. Gwiazdy owszem, nawet te najdalsze. I gdyby tu o nich była mowa, nie czepiałabym się.
I jeszcze jedno to gwiazdy się do siebie zbliżają, ale nigdy planety.
Może jestem u...dliwa, ale z całym szacunkiem drażni mnie to okrutnie, bo później młodociani będą myśleli, że planety świecą. Rozumiem, że to "poetica", ale ja się z tym nie zgadzam.
Re: Renata Przemyk
Nie jestem obrończynią Anki. To tak już na wstępie, ale... Nigdzie w tekście nie jest napisane, że te planety świecą własnym światłem czy blaskiem. I sądzę, że tu wcale nie chodzi o konkretną planetę z naszego układu, jest to przenośnia, a zarazem uosobienie, więc taka "planeta" może zrobić w stronę drugiej krok. Prawda? Tym bardziej, że jak zauważyłaś - to "poetica".
Re: Renata Przemyk
No, tak jak myślałam. W dziale "OD RENATY" mamy o Zonie:
"Każda planeta potrzebuje odkrywcy, nie po to żeby istnieć, ale by nadał jej nazwę, oswoił. Zwierzęta reagują na swoje imię, przybiegają, tulą się, podają łapę, czekają na cieplejszy gest. Tym bardziej ludzie i ich kosmos. Ciała niebieskie nie są do końca poznane, spekulujemy na temat, które z nich są sobie bliższe i dlaczego, skąd się wzięły. A tymczasem mijamy się jak one, często obawiając się, że wskutek zderzenia wybuchnie cały wszechświat, omijamy się więc szerokim łukiem. I wypadamy z orbity, zamiast się połączyć albo przynajmniej krążyć po wspólnej przez świetlne lata. Jestem z tych, którzy wolą żałować tego co zrobili, niż mieć do siebie żal, że zaniechali przed startem. Oczywiście nie w każdej... sferze. Choć kosmos wszystko już widział i wiele zniesie."
"Każda planeta potrzebuje odkrywcy, nie po to żeby istnieć, ale by nadał jej nazwę, oswoił. Zwierzęta reagują na swoje imię, przybiegają, tulą się, podają łapę, czekają na cieplejszy gest. Tym bardziej ludzie i ich kosmos. Ciała niebieskie nie są do końca poznane, spekulujemy na temat, które z nich są sobie bliższe i dlaczego, skąd się wzięły. A tymczasem mijamy się jak one, często obawiając się, że wskutek zderzenia wybuchnie cały wszechświat, omijamy się więc szerokim łukiem. I wypadamy z orbity, zamiast się połączyć albo przynajmniej krążyć po wspólnej przez świetlne lata. Jestem z tych, którzy wolą żałować tego co zrobili, niż mieć do siebie żal, że zaniechali przed startem. Oczywiście nie w każdej... sferze. Choć kosmos wszystko już widział i wiele zniesie."
Re: Renata Przemyk
Wiem, że się czepiam, ale to tak dla sportu coby stronka nie wygasła
Re: Renata Przemyk
A o tym , że "lepiej grzeszyć i potem żalować, niż żałować, że się nie zgrzeszyło", to cytat z powieści dla dorastających panienek niejakiej Snopkiewicz "Słonecznieki". Pamiętam jak dorwałam ją na strychu moich dziadków, chyba po ciotce, a moze jeszcze po mojej mamie nie wiem, ja byłam kolejnym pokoleniem.
"Zastanawiam się po co im ten blask"
Posłuchałam sobie ostatnio piosenek Renaty ze zrozumieniem. I gdyby nie to, że może jednak warto żyć, to chyba bym się pochlastała. Wszystko jedno czy o uczuciach, odczuciach jednej czy drugiej jest to pisane. Chyba zacznę jak Wojeczek:
"Poeta pisze o ojczyźnie
(mała wódka)
Poeta pisze o kobiecie
(mała wódka)
Poeta pisze (czysta wódka)
sztukę robi
Poeta pisze całe rano
(ile wódki)
Poeta pisze po południu
(dużo wódki)
Poeta pisze wieczór noc
(hektar wódki jak mówi
B.Antochewicz kapitan MO)
Poeta pije
(szkoda słów).
I tak chyab zrobię, może wena zawita, nie koniecznie poetycka, bo po dole tekstami A.S. niejaki R.W. wydaje się słodkim pikusiem.
"Zastanawiam się po co im ten blask"
Posłuchałam sobie ostatnio piosenek Renaty ze zrozumieniem. I gdyby nie to, że może jednak warto żyć, to chyba bym się pochlastała. Wszystko jedno czy o uczuciach, odczuciach jednej czy drugiej jest to pisane. Chyba zacznę jak Wojeczek:
"Poeta pisze o ojczyźnie
(mała wódka)
Poeta pisze o kobiecie
(mała wódka)
Poeta pisze (czysta wódka)
sztukę robi
Poeta pisze całe rano
(ile wódki)
Poeta pisze po południu
(dużo wódki)
Poeta pisze wieczór noc
(hektar wódki jak mówi
B.Antochewicz kapitan MO)
Poeta pije
(szkoda słów).
I tak chyab zrobię, może wena zawita, nie koniecznie poetycka, bo po dole tekstami A.S. niejaki R.W. wydaje się słodkim pikusiem.
Re: Renata Przemyk
To prawda. Muzyka Renaty i słowa Anki nie są dla ludzi z depresją. Chyba, że to jest czyjś sposób na pozbycie się gorszych dni. Ale nie każdy potrafi w ten sposób funkcjonować. I ktoś, kto szuka w niej jakiegoś pocieszenia, bez dogłębnego przeanalizowania, raczej nie może na to liczyć.
Re: Renata Przemyk
A gdybyś była obrończynią, to tylko ci chwała.Jeśli z którąkolwiek z nich chciałabym się zaprzyjaźnić, to właśnie z Anką, z pewnością jest ciekawsza intelektualnie i chyba nawet emocjonalnie. Renata mi wygląda na wampira zarówno energetycznego jak i emocjonalnego, ale to taka dygresyjka.Another pisze:Nie jestem obrończynią Anki. To tak już na wstępie, ale... Nigdzie w tekście nie jest napisane, że te planety świecą własnym światłem czy blaskiem. I sądzę, że tu wcale nie chodzi o konkretną planetę z naszego układu, jest to przenośnia, a zarazem uosobienie, więc taka "planeta" może zrobić w stronę drugiej krok. Prawda? Tym bardziej, że jak zauważyłaś - to "poetica".
Kurcze, stop.
Od teraz tylko o twórczości obu pań, zawsze sobie obiecywałam, że nie będę wchodzić na miękki grunt analizy osób, postaci z życia publicznego, chociaż one, oni aż się proszą.
Re: Renata Przemyk
Hohoho, widzę, że ktoś tu delikatnie jest uprzedzony do osoby Renatki. Czy to ze względu na rozpad związku tych pań?
Re: Renata Przemyk
Nie, absolutnie nie. Od trzech miesięcy słucham wszystkiego co wydała Renata. Jestem to samo pokolenie co wyżej wymieniane panie. Renatę, to znaczy, że jest taka co śpiewa znałam od zawsze, ale dla siebie odkryłam jej pisenki dopiero gdzieś w listopadzie.
Na dzień dzisiejszy udało mi się zdobyć wszystkie płyty, nie nie mam tylko "Balladyny" nad czym okrutnie boleję.
Moja połowica nie chce ze mną przebywać, bo słucham "ciągle tego wycia". A słucham na okrągło.
W pewnym sensie zawdzięczam Renacie, a w zasadzie jej twórczości, coś wspaniałego związanego z moją pracą. Udało mi się stworzyć, mam nadzieję, że "wiekopomne dzieło" tylko dzięki temu "wyciu". Pracowałam jak w transie, przez dwa, trzy tygodnie sypiałam po dwie godziny dziennie i pracowałam jak głupia. I w zasadzie nie wiedząc nic ani o Renacie ani o Ance. Gdy razu pewnego, chyba pod koniec roku wklepałam w google "renata przemyk" i co mi wyskoczyło? "renata przemyk les".
A żem dociekliwa i wnioski potrafię wyciągać, to szybko zorientowałam się o co chodzi.
A to czy są razem czy nie???
No cóż może zarówno jednej jak i drugiej przyniesie to korzyść.
Na dzień dzisiejszy udało mi się zdobyć wszystkie płyty, nie nie mam tylko "Balladyny" nad czym okrutnie boleję.
Moja połowica nie chce ze mną przebywać, bo słucham "ciągle tego wycia". A słucham na okrągło.
W pewnym sensie zawdzięczam Renacie, a w zasadzie jej twórczości, coś wspaniałego związanego z moją pracą. Udało mi się stworzyć, mam nadzieję, że "wiekopomne dzieło" tylko dzięki temu "wyciu". Pracowałam jak w transie, przez dwa, trzy tygodnie sypiałam po dwie godziny dziennie i pracowałam jak głupia. I w zasadzie nie wiedząc nic ani o Renacie ani o Ance. Gdy razu pewnego, chyba pod koniec roku wklepałam w google "renata przemyk" i co mi wyskoczyło? "renata przemyk les".
A żem dociekliwa i wnioski potrafię wyciągać, to szybko zorientowałam się o co chodzi.
A to czy są razem czy nie???
No cóż może zarówno jednej jak i drugiej przyniesie to korzyść.
Re: Renata Przemyk
No racja. "Balladynę" posiadam w swoich zbiorach, w razie czego mogę udostępnić, gdzieś w sieci.