to jest dość obrzydliwy stereotypporcelain pisze: hetero postępują zgodnie z zasadą "chcesz byc piękna to cierp" robią wszystko żeby podobać się facetom.
Kobieta w meskim wydaniu
wiem generalnie raczej ton mojej wypowiedzi miał być żartobliwy, nie bierzcie wszystkiego tak serio...likolye pisze:to jest dość obrzydliwy stereotypporcelain pisze: hetero postępują zgodnie z zasadą "chcesz byc piękna to cierp" robią wszystko żeby podobać się facetom.
a tak do tematu to mi też podobają się raczej chłopczyce, a ostatnia moja miłość to zwiewna blondynka czyli mam podobnie jak koleżanka osiol
zaczęłam czytać ten wątek od początku i doszłam do wniosku, że jestem facetem, w ciele kobiety, kryptobi transwestytą
"Wchodzę w nieznane
w rozkoszo-cierpienie,
w mozaikę trwania."
w rozkoszo-cierpienie,
w mozaikę trwania."
nieee, jesteś crossdresserką, homoseksualną transwestytką, nieokreślona seksualnienie, interseksualna(niepotrzebne skreślić ) a dziecięce buty to syndrom piotrusia panaosiol pisze:Ja ostatnio doszłam do wniosku że jestem lesbą która ubiera się w dziale męskim w rzeczy gejowskie ale dziecięce buty (rozmiar 35 ) Więc nie wiem - gejem jestem?porcelain pisze: zaczęłam czytać ten wątek od początku i doszłam do wniosku, że jestem facetem, w ciele kobiety, kryptobi transwestytą
"Wchodzę w nieznane
w rozkoszo-cierpienie,
w mozaikę trwania."
w rozkoszo-cierpienie,
w mozaikę trwania."
- cihutka123
- natchniona foremka
- Posty: 359
- Rejestracja: 16 cze 2008, o 02:00
- Lokalizacja: LOLsztyn
- pixelgirl
- foremka dyskutantka
- Posty: 286
- Rejestracja: 8 wrz 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Bangkok
No coz, jedni potrafia ztworzyc swoj wlasny styl, inni mniej. Jedni podlegaja bardziej pod stereotyp, drudzy w ogole. Inni zas pragna cos wyrazic swoim wizerunkiem, cos/kogos udaja, albo i sa soba. W kazdym razie reprezentujemy nasza tozsamosc wygladem, a komu sie podobamy to kwestia gustu.
Osobiscie wole kobiece, ale to moja osobista preferencja, tak samo jak moj kobiecy styl. Co ubieraja inni, albo jak sie zachowuja, jest ich sprawa, ale mam prawo miec swoje preferencje, tak jak kadzy inny, prawda?
Nie lubie gdy ktos mi cos narzuca, albo potepia o to, ze wygladam kobieco, co prawda spotykam sie z tymi porazkami wlasnie ze strony meskich lesbijek, przynajmniej w Niemczech. Juz nie raz nie chciano mnie wpuscic do klubu branzowego, bo nie wygladalam na lesbijke. Czesto tez slysze dyskusje o tym, ze niby podlegam pod heteromatrix albo ukrywam i aby nie "podpasc".
Pzdr,
pixelgirl.
Osobiscie wole kobiece, ale to moja osobista preferencja, tak samo jak moj kobiecy styl. Co ubieraja inni, albo jak sie zachowuja, jest ich sprawa, ale mam prawo miec swoje preferencje, tak jak kadzy inny, prawda?
Nie lubie gdy ktos mi cos narzuca, albo potepia o to, ze wygladam kobieco, co prawda spotykam sie z tymi porazkami wlasnie ze strony meskich lesbijek, przynajmniej w Niemczech. Juz nie raz nie chciano mnie wpuscic do klubu branzowego, bo nie wygladalam na lesbijke. Czesto tez slysze dyskusje o tym, ze niby podlegam pod heteromatrix albo ukrywam i aby nie "podpasc".
Pzdr,
pixelgirl.
*** http://pixeldiary.wordpress.com ***
ahahahahahahahahahahah:))dzizes, wesoło tu dzisiaj to prawda,Adna pisze:bycie gejem jest dość powszechne wśród dziewczatosiol pisze:Ja ostatnio doszłam do wniosku że jestem lesbą która ubiera się w dziale męskim w rzeczy gejowskie ale dziecięce buty (rozmiar 35 ) Więc nie wiem - gejem jestem?
prawie wszystkie moje kolezanki to geje
-
- początkująca foremka
- Posty: 10
- Rejestracja: 25 sty 2008, o 00:00
- firebolska
- początkująca foremka
- Posty: 59
- Rejestracja: 30 cze 2008, o 02:00
- DamaPikowa
- super forma
- Posty: 1192
- Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00
- gingerhead
- foremka dyskutantka
- Posty: 260
- Rejestracja: 12 sie 2008, o 02:00
O'Connor za młodu! ^^ Tożto cudo prawdziwe! ^^
A jeśli chodzi o babcie, to mnie owszem myliły często. Przeżyłam raz historię z prawdziwego dreszczowca. Jesienny poranek, na przystanku tramwajowym tylko ja, dwie emerytki i deszcz... Włosy miałam b. krótkie, na chłopaka (aczkolwiek nie łyso i nie jeż, po prostu krótkie), prochowiec, glany (ech, gimnazjum ^^'''). I nagle (przysięgam, autentyk) słyszę z boku:
- A to jest chłopiec, czy dziewczyna Krysia?
Chwila mrocznej ciszy.
- No nie wiem Genia...
J.w.
- Ja też nie wiem Krysia...
Chwilę perorują, rozważają i analizują. To się wkułam, podchodzę i wypalam:
- Proszę nie rozmawiać o mnie w trzeciej osobie w mojej obecności. Dziękuję.
Wyraz twarzy pań - coś pomiędzy "ojcze Rydzyku chroń" a zawałem. Dziarsko odmaszerowuję pod drugie zadaszenie i z za pleców słyszę:
- Ta młodzież niekulturalna... Nawet przepraszam nie powiedziała!
-.-'''
Poza tym w mojej szkole, liczącej sobie na całe gimnazjum 75 osób, gdzie wszyscy wszystkich znali, także dyrekcja uczniów i wzajemnie, scena następująca - pusty korytarz, pod parapetem siedzę ja i kumpel. Wkracza dyrektorka i do jedynych żywych dusz w pomieszczeniu oznajmia:
- PANOWIE, ławki trzeba przenieść. ==
Plus jeszcze siedziałam z kolegą - kolega akurat urody delikatnej i długowłosy - po lekcjach, a gimnazjum owo połączone było z podstawówką, więc co chwila przebiegało tamtędy coś małego. W końcu jedno małe podchodzi i pyta:
- A ty jesteś chłopak czy dziewczyna?
Konsternacja - nie wiedzieliśmy, do którego z nas pytanie. Do mnie.
- Jestem dziewczyną. - odpowiadam.
- Widzisz!!! Mówiłem!!! - krzyczy małe, a zza rogu słychać dramatyczne - Zabiję Cię!!!
Jeszcze z jakiś milion akcji typu - "ej kolego, masz bilet odsprzedać?" albo "o jaki miły chłopiec, dziękuję młodzieńcze" -.-'''. Naprawdę, zostaję przy długich .
A jeśli chodzi o babcie, to mnie owszem myliły często. Przeżyłam raz historię z prawdziwego dreszczowca. Jesienny poranek, na przystanku tramwajowym tylko ja, dwie emerytki i deszcz... Włosy miałam b. krótkie, na chłopaka (aczkolwiek nie łyso i nie jeż, po prostu krótkie), prochowiec, glany (ech, gimnazjum ^^'''). I nagle (przysięgam, autentyk) słyszę z boku:
- A to jest chłopiec, czy dziewczyna Krysia?
Chwila mrocznej ciszy.
- No nie wiem Genia...
J.w.
- Ja też nie wiem Krysia...
Chwilę perorują, rozważają i analizują. To się wkułam, podchodzę i wypalam:
- Proszę nie rozmawiać o mnie w trzeciej osobie w mojej obecności. Dziękuję.
Wyraz twarzy pań - coś pomiędzy "ojcze Rydzyku chroń" a zawałem. Dziarsko odmaszerowuję pod drugie zadaszenie i z za pleców słyszę:
- Ta młodzież niekulturalna... Nawet przepraszam nie powiedziała!
-.-'''
Poza tym w mojej szkole, liczącej sobie na całe gimnazjum 75 osób, gdzie wszyscy wszystkich znali, także dyrekcja uczniów i wzajemnie, scena następująca - pusty korytarz, pod parapetem siedzę ja i kumpel. Wkracza dyrektorka i do jedynych żywych dusz w pomieszczeniu oznajmia:
- PANOWIE, ławki trzeba przenieść. ==
Plus jeszcze siedziałam z kolegą - kolega akurat urody delikatnej i długowłosy - po lekcjach, a gimnazjum owo połączone było z podstawówką, więc co chwila przebiegało tamtędy coś małego. W końcu jedno małe podchodzi i pyta:
- A ty jesteś chłopak czy dziewczyna?
Konsternacja - nie wiedzieliśmy, do którego z nas pytanie. Do mnie.
- Jestem dziewczyną. - odpowiadam.
- Widzisz!!! Mówiłem!!! - krzyczy małe, a zza rogu słychać dramatyczne - Zabiję Cię!!!
Jeszcze z jakiś milion akcji typu - "ej kolego, masz bilet odsprzedać?" albo "o jaki miły chłopiec, dziękuję młodzieńcze" -.-'''. Naprawdę, zostaję przy długich .
Zupełnie nie rozumiem skąd zakotwiczył się męski styl w wyglądzie lesbijek. Przecież kochamy kobiety, ze względu na ich kobiecoś, która jawi się jako to, co niemęskie. Jestem typową kobiecą lesbijkę i takie też mnie kręcą. Przecież kobiecość jest extra. Ja kocham się w babkach, a za razem uwielbiam spódniczki, długie ładne włosy itp itd. Jedyną wadą jest to, że mogę być postrzegana jako hetero i może ominąć mnie jakieś przypadkowe wielkie uczucie. To właśnie kobieta ma przywilej bycia ozdobą, noszenia butów na obcasach i przezroczystych rajstop. Pytanie: dlaczego chłopczyce?
1. Skąd wiesz za co ja, czy ktoś inny kocha kobiety?lennaa pisze:Zupełnie nie rozumiem skąd zakotwiczył się męski styl w wyglądzie lesbijek. Przecież kochamy kobiety, ze względu na ich kobiecoś, która jawi się jako to, co niemęskie. Jestem typową kobiecą lesbijkę i takie też mnie kręcą. Przecież kobiecość jest extra. Ja kocham się w babkach, a za razem uwielbiam spódniczki, długie ładne włosy itp itd. Jedyną wadą jest to, że mogę być postrzegana jako hetero i może ominąć mnie jakieś przypadkowe wielkie uczucie. To właśnie kobieta ma przywilej bycia ozdobą, noszenia butów na obcasach i przezroczystych rajstop. Pytanie: dlaczego chłopczyce?
2. Ozdoba to przedmiot. Kobieta to podmiot!
3. Przywilej nie jest obowiązkiem.
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
Eile pisze:Ja dziękuję za takie przywileje. Mogę je z ulgą oddać panom.lennaa pisze:To właśnie kobieta ma przywilej bycia ozdobą, noszenia butów na obcasach i przezroczystych rajstop. Pytanie: dlaczego chłopczyce?
A ja się zastanawiam o co chodzi z tymi przezroczystymi rajstopami? Jak w nieprzezroczystych to znaczy że męska?
кому-то легче жить с закрытыми глазами
это их выбор а мы свой делаем сами
это их выбор а мы свой делаем сами
Zgadzam się całkowicie, i nie rozumiem dlaczego dużo lesbijek reaguje agresywnie na prawdętaka_panna pisze:mnie sie wydaje ze wrecz odwrotnie tylko niektore osoby zbyt drazliwie reaguja na pytanie dlaczego tak wiele lesbijek nosi krotkie wlosy, chodzi w meskich ubraniach, nie lubi sukienek i obcasow itp.Superzero pisze:Ten temat jest od początku dość ograniczający w myśleniu.
nie chodzi o to czy sie to komus podoba czy nie tylko o sam fakt. z czego wynika.
argument "bo tak wygodniej" mnie akurat nie przekonuje bo uzywaja go wlasnie najczesciej lesbijki. hetero nie lubia wygody?
Moi koledzy geje nie reagują tak gdy mówię im że są przegięci (bo są) chodzą i kręcą dupkami jak kobiety, gestykulują wymachując łapką no i tak specyficznie mówią ( nie wspominając o ich ubiorze ) Z daleka widać że idzie dwóch gejków...i oni sami twierdzą że robią to specjalnie własnie po to aby inni ich zauważali ... i jakoś z tym stereotypem nie walczą wręcz go potwierdzają
Męskie lesbijki są i będą i nie ma czemu zaprzeczać. Dla mnie te Panie mogą być przesympatyczne ale są całkowicie aseksualne ... ( mimo swoich najpiękniejszych cech osobowości)
Ja w kobiecie lubię kobiecość i poprostu nie rozumiem dlaczego upodabniają się wizualnie do mężczyzn, przecież właśnie mężczyzn nie lubimy ??
Pozdrawiam