Czy macie 100% pewności orientacji HOMO
Czy macie 100% pewności orientacji HOMO
Witam Was
Tak jak foremka z poprzedniego tematu proszę o przeniesienie tematu jeżeli juz się pojawił.
Poznaje się, jestem na terapi i pracuje nad sobą, i nęka mnie cały czas nieświadomość, brak 100% pewności na to czy jestem lesbijką czy może moje zwiazki są na zasadzie poczucia krzywdy z dzieciństwa.
Mam takie dni że nie wyobrażam sobie życia bez kobiety, ale też takie w których wątpie w swoją orientację, i myśle o "normalnym" domu, z dziećmi i mężem. Że być może moja orientacja jest próbą odcięcia się od roli "prawdziwej" kobiety, niechęcią do zmierzenia się ze sobą. Być może któraś z Was przechodziła podobne wotpliwości, albo może są one naturalnym stanem bycie les, albo drogą do poznania siebie, zaakceptowania.
Może znacie jakieś dobre książki z tym związane-coś na zasadzie rozwoju psychicznego u osób homo. Tak naprawdę to poszukuje faktu 100% i nie zaprzeczalnego na to że jestem lesbijką. Nie przekonuje mnie fakt że homoseksualizm został wykluczony ze światowego rejestru chorób Proszę o szczere odpowiedzi
Tak jak foremka z poprzedniego tematu proszę o przeniesienie tematu jeżeli juz się pojawił.
Poznaje się, jestem na terapi i pracuje nad sobą, i nęka mnie cały czas nieświadomość, brak 100% pewności na to czy jestem lesbijką czy może moje zwiazki są na zasadzie poczucia krzywdy z dzieciństwa.
Mam takie dni że nie wyobrażam sobie życia bez kobiety, ale też takie w których wątpie w swoją orientację, i myśle o "normalnym" domu, z dziećmi i mężem. Że być może moja orientacja jest próbą odcięcia się od roli "prawdziwej" kobiety, niechęcią do zmierzenia się ze sobą. Być może któraś z Was przechodziła podobne wotpliwości, albo może są one naturalnym stanem bycie les, albo drogą do poznania siebie, zaakceptowania.
Może znacie jakieś dobre książki z tym związane-coś na zasadzie rozwoju psychicznego u osób homo. Tak naprawdę to poszukuje faktu 100% i nie zaprzeczalnego na to że jestem lesbijką. Nie przekonuje mnie fakt że homoseksualizm został wykluczony ze światowego rejestru chorób Proszę o szczere odpowiedzi
Cóż... Chyba trudno jest mieć prawdziwe 100%, bo zawsze jest jakieś może kiedyś, może jakimś cudem, i sie okaże, żeśmy les, ale tylko 99%. Chyba nikt nie jest pewien swojej homoseksualności na krótko po tym, jak odkrył, że lubi własną płeć. W 'kiedy kobieta kocha kobietę' jest trochę na temat odkrywania siebie, choć przynam że niewiele. To zrozumiałe, że większość osób chce mieć pewność swoich preferencji, budować na tym swoją tożsamość, wizję przyszłości, ale niestety nie zawsze się tak od razu da.
Re: Czy macie 100% pewności orientacji HOMO
miliony mają racjętu_laura pisze: Nie przekonuje mnie fakt że homoseksualizm został wykluczony ze światowego rejestru chorób
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
- saturation
- natchniona foremka
- Posty: 348
- Rejestracja: 12 lut 2008, o 00:00
Ostatnio czytałam artykuł mówiący o tym, że często skłonności homoseksualne pojawiają się u osób, które niedojrzały do związku partnerskiego z osobą o przeciwnej płci. Trochę mi namieszał w głowie, dlatego teraz nie wiem, czy czytanie książek/prac naukowych o homoseksualizmie nie powoduje, że przestajemy patrzeć na naszą seksualność z 'naszej' perspektywy, a stajemy się podatni na sugestie autorów takich prac. Czy nie lepsza jest analiza swoich odczuć, postępowania, tego co myślimy, niż próby sklasyfikowania siebie według czyjegoś schematu?
co się stało z balonem TVP2? [czyt. tivipitu]
Ja poprostu przestałam się zastanawiać, bo jak miałam 13-14 lat to byłam przekonana, że jestem bi, moja pierwsza ukochana odrzuciła moja miłość, więc byłam z chłopakiem aż do studiów, potem odkryłam, że właściwie to podobają mi sie kobiety, a na seks z żadnym facetem wcale nie mam ochoty.
Ostatnio doszłam do wniosku, że jestem les, ale ze skłonnościami pedofilskimi w strone 15- letnich chłopców, przesadnie chudych, z blond długimi włoskami A i kiedyś rozważałam też czy nie jestem transem, skoro miewam erotyczne sny, w których kocham się z kobietą jako mężczyzna:D
Teraz naprawdę jest mi wszystko jedno, bo jestem szczęśliwie zakochana w kobiecie i tego jestem stuprocentowo pewna:) Moja rada to przestań sie sama zadręczać, myślę, ze każda z nas miała wątpliwości, nawet jeśli się do nich nie przyzna, bo "bi" to obelga
A tak już całkiem serio, to rozumiem potrzebę posiadnia pewności odnośnie swojej orientacji, ale też uważam, że czytanie różnych teori, tylko namiesza Ci w głowie jeszcze bardziej. Jak już ktosia nade mną napisała, Twoje uczucia i pragnienia wszystko Ci wyjaśnią.
A krzywdę z dzieciństwa zawsze warto poddać terapi...
Ostatnio doszłam do wniosku, że jestem les, ale ze skłonnościami pedofilskimi w strone 15- letnich chłopców, przesadnie chudych, z blond długimi włoskami A i kiedyś rozważałam też czy nie jestem transem, skoro miewam erotyczne sny, w których kocham się z kobietą jako mężczyzna:D
Teraz naprawdę jest mi wszystko jedno, bo jestem szczęśliwie zakochana w kobiecie i tego jestem stuprocentowo pewna:) Moja rada to przestań sie sama zadręczać, myślę, ze każda z nas miała wątpliwości, nawet jeśli się do nich nie przyzna, bo "bi" to obelga
A tak już całkiem serio, to rozumiem potrzebę posiadnia pewności odnośnie swojej orientacji, ale też uważam, że czytanie różnych teori, tylko namiesza Ci w głowie jeszcze bardziej. Jak już ktosia nade mną napisała, Twoje uczucia i pragnienia wszystko Ci wyjaśnią.
A krzywdę z dzieciństwa zawsze warto poddać terapi...
"Wchodzę w nieznane
w rozkoszo-cierpienie,
w mozaikę trwania."
w rozkoszo-cierpienie,
w mozaikę trwania."
- hell-women
- foremka dyskutantka
- Posty: 232
- Rejestracja: 12 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: z niepoznanych zakamarków duszy
Ja też przestałam się zastanawiać, bo moje pokrętne filozofie nt. kim jestem lub nie jestem powodują tylko wniosek, że niczego nigdy nie będę do końca pewna, jestem chodzącą skrajnością i połączeniem przeciwieństw i jednym życiorysie Miesza się erotyzm z takim wewnętrznym lękiemporcelain pisze:Ja poprostu przestałam się zastanawiać, bo jak miałam 13-14 lat to byłam przekonana, że jestem bi, moja pierwsza ukochana odrzuciła moja miłość, więc byłam z chłopakiem aż do studiów, potem odkryłam, że właściwie to podobają mi sie kobiety, a na seks z żadnym facetem wcale nie mam ochoty.
Ostatnio doszłam do wniosku, że jestem les, ale ze skłonnościami pedofilskimi w strone 15- letnich chłopców, przesadnie chudych, z blond długimi włoskami
p.s Mi też się podobają tacy przesadnie chudzi młodzieńcy, tacy niewinni, co o kobietach tylko marzą we śnie, tylko może ciut starsi, żeby nie było, że zaraz policja się zapyta o mnie
w pochlebstwie tkwi zbrodnicza cecha niewoli, w złośliwości fałszywy pozór wolności
- Charlize87
- rozgadana foremka
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 lip 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Gdańsk
Każdy chyba był na etapie akceptowania własnej seksualności. Prawda jest taka że ja wiedziałam że nie interesują mnie faceci i jakoś tak się moje życie potoczyło że dalej mnie nie interesują. Chociaż zauważam pewną tendencję iż dziewczyny które nazywają się "les" mają albo złe stosunki ze swoimi tatusiami, albo też wychowywały się bez nich.
Zawsze można mieć wątpliwości, ale to tylko w sytuacji gdy jesteś bi, bo ja jako les nie wyobrażam sobie życia z facetem. Z resztą nie umiem kłamać i mam nadzieję że nigdy się tego nie nauczę. Pociągają mnie kobiety, za nimi oglądam się na ulicy, z kobietą chcę dzielić swoje życie. Nie mam wątpliwości jestem les
Zawsze można mieć wątpliwości, ale to tylko w sytuacji gdy jesteś bi, bo ja jako les nie wyobrażam sobie życia z facetem. Z resztą nie umiem kłamać i mam nadzieję że nigdy się tego nie nauczę. Pociągają mnie kobiety, za nimi oglądam się na ulicy, z kobietą chcę dzielić swoje życie. Nie mam wątpliwości jestem les
Magnum ignotum...
Doskonale Cię rozumiem - Luara! Ja też przechodziłam taki okres, a było tak dlatego, jak mi się teraz wydaje, że po prostu nie umiałam sobie wyobrazić siebie w tzw. "normalnym społeczeństwie "bez męża, dzieci, ślubu w białej suknii i innych... myslałam wtedy - chcę być taka, jak inni i może taka własnie jestem, tylko wystarczy trochę bardziej "poszukać". Bo ja do facetów nic nie mam, niektórych nawet lubię... tylko po pewnym czasie doszło do mnie, że kocham się jednak tylko w kobietach i heteryka ze mnie nie da sie zrobić, pomimo moich szczerych chęci... Teraz o tym nie myślę, bo od 4 lat sypiam z Kobietą i chłopcy mnie nie interesują...no chyba, że tylko w ramach eksperymentu .Acha, przez długi czas karmiłam się też myślą, że ja nie lubię facetów, bo nie spotkałam tego jednego, a jak to się juz stanie, to będzie pięknie ... no cóż metody wypierania można by mnożyć...ale etapu poszukiwawczego wypierać nie należy! Powodzenia:)
Re: Czy macie 100% pewności orientacji HOMO
to nie miliony to nasz lobby homoseksualneidealna pisze:miliony mają racjętu_laura pisze: Nie przekonuje mnie fakt że homoseksualizm został wykluczony ze światowego rejestru chorób
Jest takie lesbijskie powiedzonko w j. angielskim
"If you eat pussy, you eat pussy".
Męczenie szarych komórek nic ci nie da. To tak samo, jakbyś spekulowała nad tym czy jesteś leworczna, czy jednak nie, albo czy jesteś rudowłosa, czy jednak nie.
Daj sobie spokój i zacznij żyć, bo zmarnujesz lata na spekulowaniu, a one już nie wrócą.
"If you eat pussy, you eat pussy".
Męczenie szarych komórek nic ci nie da. To tak samo, jakbyś spekulowała nad tym czy jesteś leworczna, czy jednak nie, albo czy jesteś rudowłosa, czy jednak nie.
Daj sobie spokój i zacznij żyć, bo zmarnujesz lata na spekulowaniu, a one już nie wrócą.
- saturation
- natchniona foremka
- Posty: 348
- Rejestracja: 12 lut 2008, o 00:00
Lauro jesteś tylko tym kim jesteś i chcesz być - nikim innym. Tu nie chodzi w tym wszystkim o to by określić się jednoznacznie tylko żyć tak jak chcesz. Można mieć orientację homo a być w związku hetero - wszystko zależy od wyboru, priorytetów....
"Że być może moja orientacja jest próbą odcięcia się od roli "prawdziwej" kobiety"
Możliwe i tylko Ty znasz odpowiedź. Ja mogę odwrotnie ułożyć Twe zdanie: Być może rola prawdziwej kobiety jest ucieczką od bycia sobą ( lesbijką czy bi )
"Że być może moja orientacja jest próbą odcięcia się od roli "prawdziwej" kobiety"
Możliwe i tylko Ty znasz odpowiedź. Ja mogę odwrotnie ułożyć Twe zdanie: Być może rola prawdziwej kobiety jest ucieczką od bycia sobą ( lesbijką czy bi )
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Większych.Joey pisze: Życie jako les wymaga "jaj", wcale nie mniejszych niż bycie żoną i matką.
Nie ze względu na nieakceptację społeczną i mniejszy wybór żon. Chociaż to też upierdliwe.
Bycie les jest obnażeniem swojej seksualności. Lesbijki w jakiś sposób są wiecznie nagie..
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 191
- Rejestracja: 12 lip 2007, o 00:00
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 191
- Rejestracja: 12 lip 2007, o 00:00
Z wyborem żon mogę się zgodzić;), z nieakceptacją nie do końca, bo tak naprawdę społeczeństwo dopóty jest przeciwne i nietolerancyjne, dopóki nie zorientuje się, że tuż obok nich, na tym samym piętrze, mieszkają ze sobą dwie dziewczyny. I tak naprawdę nikomu i niczemu nie szkodzą. Zabawne jest to, że w tym naszym zacofanym i homofobicznym kraju przenigdy nie usłyszałam niczego złego na temat swój i partnerki, a w tolerancyjnym, kosmopolitycznym Londynie i owszem, nie raz poleciały inwektywy, między innymi dlatego podjęłam decyzję o powrocie. I nawet fajnego księdza znam:)idealna pisze:Większych.Joey pisze: Życie jako les wymaga "jaj", wcale nie mniejszych niż bycie żoną i matką.
Nie ze względu na pierdoloną nieakceptację społeczną i mniejszy wybór żon. Chociaż to też upierdliwe.
Bycie les jest obnażeniem swojej seksualności. Lesbijki w jakiś sposób są wiecznie nagie..
- pixelgirl
- foremka dyskutantka
- Posty: 286
- Rejestracja: 8 wrz 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Bangkok
Nie ludzic sie w tej iluzji ze orientacje sie nabylo z nieprzyjemnych przezyc z dziecinstwa. Lesek w takich gronach jest znacznie malo, wiekszosc kobiet jakos przetrwa terapie, zakochuja sie w facetach albo maja mezow i dzieci.
Nie my problem, ale za to spoleczenswo. Nie mam na mysli ludzi na codzien, ale media ktore w pewien sposob o nas watpia, potepiaja, nie biora na serio. Wszedzie nam wpajaja, ze hetero to tylko jedyny prawidlowy styl zycia, ze przenaczenie kobiety to bycie zona i matka. Rzeczywistosc jest jednak taka, ze uklad w zwiazkach zalezy od samych partnerow, obojetnie jakiej orientacji. Co oznacza, ze zwiazki nie sa latwe, trzeba nad soba pracowac.
Laura, nie rozczulaj sie tak nad tym czy to dobrze czy zle, jest tak jak jest i dopoki nie bedziesz oszukiwac siebie i innych, to jest wszystko ok. Wiem, ze to sie latwo mowi, ale dasz rade. A jesli wypis homoseksualizmu z listy zaburzen Cie nie przekonuje, to wez sobie jakiegos faceta, badz posluszna zonka i mamusia, ale potem nie marudz ze jestes nieszczesliwa.
pixelgirl.
Nie my problem, ale za to spoleczenswo. Nie mam na mysli ludzi na codzien, ale media ktore w pewien sposob o nas watpia, potepiaja, nie biora na serio. Wszedzie nam wpajaja, ze hetero to tylko jedyny prawidlowy styl zycia, ze przenaczenie kobiety to bycie zona i matka. Rzeczywistosc jest jednak taka, ze uklad w zwiazkach zalezy od samych partnerow, obojetnie jakiej orientacji. Co oznacza, ze zwiazki nie sa latwe, trzeba nad soba pracowac.
Laura, nie rozczulaj sie tak nad tym czy to dobrze czy zle, jest tak jak jest i dopoki nie bedziesz oszukiwac siebie i innych, to jest wszystko ok. Wiem, ze to sie latwo mowi, ale dasz rade. A jesli wypis homoseksualizmu z listy zaburzen Cie nie przekonuje, to wez sobie jakiegos faceta, badz posluszna zonka i mamusia, ale potem nie marudz ze jestes nieszczesliwa.
pixelgirl.
*** http://pixeldiary.wordpress.com ***
Homoseksualizm zostal wykluczony z klasyfikacji chorób, ale nadal jako zaburzenie określana jest orientacja niezgodna z ego. Nie ma tu znaczenia, czy homo- hetero- czy biseksualizm, ważne, czy wynika on z Ciebie, czy nie (np. przyczyną nieprawdziwego przekonania o swojej orientacji jest przebyta trauma, strach czy konflikt wartości).
Ludzie różnie poszukują siebie, jedni rzucają się w życie i tak przekonują się co jest dla nich a co nie. A inni szukają siebie z pomocą specjalistów. I, jak zawsze, i jedna i druga metoda ma swoje plusy i minusy.
Życie niezgodnie ze sobą jest zawsze źródłem bólu, więc życzę Ci znalezienia odpowiedzi na swoje pytania.
Ludzie różnie poszukują siebie, jedni rzucają się w życie i tak przekonują się co jest dla nich a co nie. A inni szukają siebie z pomocą specjalistów. I, jak zawsze, i jedna i druga metoda ma swoje plusy i minusy.
Życie niezgodnie ze sobą jest zawsze źródłem bólu, więc życzę Ci znalezienia odpowiedzi na swoje pytania.
Dziękuje Duszka
Pozdrawiam Serdecznie:)
Homoseksualizm zostal wykluczony z klasyfikacji chorób, ale nadal jako zaburzenie określana jest orientacja niezgodna z ego. Nie ma tu znaczenia, czy homo- hetero- czy biseksualizm, ważne, czy wynika on z Ciebie, czy nie (np. przyczyną nieprawdziwego przekonania o swojej orientacji jest przebyta trauma, strach czy konflikt wartości).
Pozdrawiam Serdecznie:)