W ukryciu

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
akatla
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 61
Rejestracja: 11 mar 2006, o 00:00

:)

Post autor: akatla » 22 maja 2006, o 23:09

wiecie co, taka naszła mnie refleksja. Dzięki temu, że trafiłam na tę stronę udało mi się zrozumieć coś o sobie i poznać siebie od nowa:) Polecę to forum każdej zagubionej duszy;) pozdro -> taka mała dygresja a propos kaming ałtu;)
milk_road
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 224
Rejestracja: 26 maja 2006, o 00:00

Post autor: milk_road » 10 cze 2006, o 12:33

ja też
a że wazeliny nigdy za mało: wielka w tym zasługa moderatorek

(liczę na profity w związku z powyższym wyznaniem
:wink: :tuptup: )
Awatar użytkownika
szczurzyca
super forma
super forma
Posty: 1078
Rejestracja: 16 mar 2006, o 00:00

Post autor: szczurzyca » 10 cze 2006, o 19:15

A ja właśnie wczoraj odbyłam rozmowę z moją Mamą, która zapytała mnie wprost: "jeśli na osi zaznaczylibyśmy na jedym końcu osoby zdecydowanie heteroseksualne, a na drugim zdecydowanie homoseksualne, to w którym miejscu byś się umieściła?" Najpierw mnie zatkało, a potem odpowiedziałam prawdę. I co? I nic! Moja niezwykle praworządna i religijna Mama powiedziała: "tyle się od Ciebie uczę...". I DOBRZE MI Z TYM!!! :D
Awatar użytkownika
kasjo1
super forma
super forma
Posty: 1640
Rejestracja: 16 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: kasjo1 » 10 cze 2006, o 20:45

mama z klasą.
[url=http://www.sloganizer.net/en/][img]http://www.sloganizer.net/en/image,bbk,white,black.png[/img][/url]
milk_road
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 224
Rejestracja: 26 maja 2006, o 00:00

Post autor: milk_road » 10 cze 2006, o 22:54

Masz świetną mae, Szczurzyco, zdajesz sobie z tego sprawę? :D
Awatar użytkownika
szczurzyca
super forma
super forma
Posty: 1078
Rejestracja: 16 mar 2006, o 00:00

Post autor: szczurzyca » 10 cze 2006, o 23:05

Mamę mam Wiedźmę... I szczerość panuje między nami wielka (co doceniam) ale niestety czasami aż do bólu... No i Mama mnie nie kocha. Cóż... nie ma róży bez kolców...
Awatar użytkownika
ryoohki
super forma
super forma
Posty: 1214
Rejestracja: 26 cze 2005, o 00:00
Lokalizacja: Norwegia

Post autor: ryoohki » 11 cze 2006, o 10:28

szczurzyca pisze:A ja właśnie wczoraj odbyłam rozmowę z moją Mamą, która zapytała mnie wprost: "jeśli na osi zaznaczylibyśmy na jedym końcu osoby zdecydowanie heteroseksualne, a na drugim zdecydowanie homoseksualne, to w którym miejscu byś się umieściła?" Najpierw mnie zatkało, a potem odpowiedziałam prawdę. I co? I nic! Moja niezwykle praworządna i religijna Mama powiedziała: "tyle się od Ciebie uczę...". I DOBRZE MI Z TYM!!! :D
szczurzyca pisze:Mamę mam Wiedźmę... I szczerość panuje między nami wielka (co doceniam) ale niestety czasami aż do bólu... No i Mama mnie nie kocha. Cóż... nie ma róży bez kolców...
nie bardzo rozumiem... :shock:
Tell me if I say something that offends you, I may want to offend you with that later
Awatar użytkownika
szczurzyca
super forma
super forma
Posty: 1078
Rejestracja: 16 mar 2006, o 00:00

Post autor: szczurzyca » 11 cze 2006, o 12:02

A... Bo ja relacje zawiłe bardzo mam z Mamą moją (nie ja jedna pewnie). Zjednej strony jest świetną kandydatką na mojego przyjeciela, bo rozumiemy się świetnie i wrażliwość na świat podobną prezentujemy, a z drugiej strony...
Druga strona jest smutna, ciemna, oślizła i bardzo dla mnie nieprzyjemna. Stąd takie "kwiatki", jak cytowane powyżej spod moich palców wychodzą.
Awatar użytkownika
brak_koncepcji
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 347
Rejestracja: 29 cze 2006, o 00:00
Lokalizacja: warszau baj najt.

Post autor: brak_koncepcji » 1 lip 2006, o 17:25

kurcze ja tez sie ukrywałam przez 4 miesiące
a kiedy dojrzałam do tego, że nie ma co, że jednak chce i może być fajnie
to to prysło.


żal mi strasznie.
Awatar użytkownika
KELLY28
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 72
Rejestracja: 25 lis 2005, o 00:00

Post autor: KELLY28 » 10 lip 2006, o 23:56

a ja się własnie pokłóciłam z moją wlasnie...ja jestem bi, ale po wizycie u lekarki stwierdziła ze jest gorzej jak było...nie wiem co mam jej powiedziec...ona mysli ze to mi przejdzie..jak poznam jakiegos faceta...
Awatar użytkownika
HellFire
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 249
Rejestracja: 8 lip 2006, o 00:00
Lokalizacja: z Wrocławia :)

Post autor: HellFire » 11 lip 2006, o 11:17

Kelly, skąd ja to znam...

"TY!? Les? Nie no, wydziwiasz, po porstu porzadnego faceta ci brakuje... Pewnie ci przejdzie i tak..."

Coś mniej więcej takiego usłyszałam od b. bliskiej kolezanki jakis czas temu.
Coming Out? Podziekuje, szkoly mimo wszystko nie chce zmieniac (a juz o mnie wredne ploty łaza), a od rodzicow jestem w tej chwili uzalezniona.. no coz, przeczekam LO, pojde na studia, mam nadzieje ze do tego czasu jakos wytrwam.

PS: Mam nadzieje, ze "starsze stazem doswiadczone" lesbijki mnie nie zjada za gowniarstwo :)
Awatar użytkownika
kasjo1
super forma
super forma
Posty: 1640
Rejestracja: 16 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: kasjo1 » 11 lip 2006, o 20:46

HellFire pisze: PS: Mam nadzieje, ze "starsze stazem doswiadczone" lesbijki mnie nie zjada za gowniarstwo :)
zjadą.. :P
[url=http://www.sloganizer.net/en/][img]http://www.sloganizer.net/en/image,bbk,white,black.png[/img][/url]
Awatar użytkownika
ulek76
super forma
super forma
Posty: 1643
Rejestracja: 9 mar 2005, o 00:00

Post autor: ulek76 » 11 lip 2006, o 20:49

Kasjo! Ty jej nie strasz, bo ucieknie, a to sympatyczna osoba. :) Zostawmy ją na deser. :twisted:
Wino kobiety i śpię!
Awatar użytkownika
HellFire
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 249
Rejestracja: 8 lip 2006, o 00:00
Lokalizacja: z Wrocławia :)

Post autor: HellFire » 11 lip 2006, o 20:55

ulek76 pisze:Kasjo! Ty jej nie strasz, bo ucieknie, a to sympatyczna osoba. :) Zostawmy ją na deser. :twisted:
ja? sympatyczna? wielkie dzieki, ulek :) jestes boska ;) az sie chyba uzaleznie od tego forum :P

[quote="kasjo1]zjadą.. :P [/quote]

oszczedz! błagam! chyba sa tu lepsze pokemony niz ja, no nie? :)
cliff
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 36
Rejestracja: 26 gru 2008, o 01:00

Post autor: cliff » 5 cze 2009, o 18:31

To i ja naskrobie kilka zdan w tym temacie.
Odkad powiedzialam rodzicielce o swojej orientacji to jestem spokojniejsza. Nie wiem jak to sobie poukladala w glowie ale zaskoczylo mnie, ze spokojnie to przyjela, bez awantury. Gdy zmagalam sie z pewna sytuacja (doddam tylko, ze wlasnie wtedy postanowilam a raczej mama wymusila bym jej powiedziala) moglam na nia liczyc i przebrnelysmy przez to razem. Nie wracamy dzis do temu, tzn przestalysmy z chwila gdy "humor" mi sie poprawil. Uwazam, ze jest dobrze. Ciesze sie, ze wie- jest to dla mnie wazne.
moralnesalto5
Posty: 4
Rejestracja: 4 cze 2009, o 02:00

Post autor: moralnesalto5 » 8 cze 2009, o 16:04

hmmm jest nas wieciej :)
xuxu
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: z dachu...

Post autor: xuxu » 10 cze 2009, o 01:11

Malgorzata pisze:A ja powiem, że nic i nikt nie jest wart tego, żeby się męczyć w ukryciu - to pęta nam całe życie i strasznie ogranicza, nie pozwala być sobą w pełni.
Około miesiąca temu, będąc na spotkaniu z ludźmi, których widziałam drugi raz na oczy wycomingoutowałam się przed kilkoma osobami - i jest świetnie. Dwa dni temu przed kolejną, która miała trochę jakby opory, ale myślę, że da sobie z tym radę za jakiś czas, a ja jestem baaardzo szczęśliwa, że po kawałku zrzucam ten ciężar z siebie. Bo to jest ciężar, balast, który ciągnie do ziemi, nie pozwala cieszyć się życiem w pełni, a ja nie chcę, żeby cokolwiek zabierało mi radość życia i powoli, powoli zaczynam rozumieć, że ten strach przed otoczeniem, to w gruncie rzeczy brak akceptacji nas przez nas samych, który tkwi gdzieś głęboko.
Dokładnie tak jest -że można samego siebie stłamsić i zadusić...
10 lat żyłam z jedną kobietą, na początku bez potrzeby ogłaszania całemu światu kim dla siebie jesteśmy (jakoś funkcjonowałyśmy), z czasem dla pewnych osób to się stało oczywiste a dla bliskich otworzyłyśmy się, chociaż to zawsze bardziej moja partnerka czuła taką potrzebę bo w gruncie rzeczy we mnie wciąż tkwił pewien strach i niepewność aż spotkałam rok temu przecudną kobietę, dla której jestem w stanie wyjść z "szafy" i ogłosić całemu światu jak bardzo ją kocham.
Mam prawie 30 lat i nie chcę udawać kogoś kim nie jestem bo inni mają z tym problem...
Oczywiście jak to bywa - ironiczny los jest absurdalny na tyle ,że teraz ja muszę czekać aż ona wyjdzie z "szafy" , w której siedzi również jej mąż i w trójkę byłoby nam trochę za ciasno...

Z całą pewnością każda z nas musi wyczuć a nawet inaczej powiem
-to samo przyjdzie kiedy poczuje w sobie siłę by wyjść i już się nie bać!
tenira
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 108
Rejestracja: 18 mar 2009, o 01:00

Post autor: tenira » 19 lip 2009, o 11:14

Ja też się ostatnio częściej ujawniam. Mam 34 lata i choć nigdy nie myślałam o sobie źle w kontekście mojej orientacji, to jednak obawy przed wychodzeniem z szafy były spore. Teraz jakoś to się zmienia i wiem po jakich to się stało doświadczeniach. Po pewnym spotkaniu z otwarcie żyjącą osobą na tzw. publicznym widoku, która nie bała się mówić o sobie. I po spotkaniach z ważnymi dla mnie zawodowo osobami, które również normalnie traktowały temat, a w dodatku, jak się okazało, miały szefa, poważnego naukowca, który otwarcie od lat żyje jako gej. I coś mi wyraźnie puściło... jakaś blokada. I co za ulga! Jestem przykładem kogoś, kto naprawdę skorzystał z duchowej jedności z ujawniającymi się i kto jakoś wsparł się ich odwagą. Choć sama tak kiedyś o sobie nie myślałam - tzn. że potrzebuję czyjejś odwagi, przykładu. Czułam się na tyle silna, że, jak mi się zdawało, jestem w stanie żyć pod prąd, choćby i w ukryciu. Ale to nie tak... Człowiek jest istotą społeczną, i tego się nie zmieni. I czegoś z biegiem czasu zaczyna brakować. Okazało się, ze jestem istotą jeszcze bardziej społeczną niż myślałam - oto proszę, społecznie zaakceptowane przykłady dały mi siłę, podziałały, wzmocniły. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę publicznie być sobą lub publicznie dobrze mówią o różnorodności wśród ludzi. Może czytają to forum - to ja, Wasza dłużniczka, dziękuję Wam.
magdalena24
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 30
Rejestracja: 16 lip 2009, o 02:00

Post autor: magdalena24 » 19 lip 2009, o 11:46

Dużo prawdy. Teraz jest znacznie bezpieczniej opuścic schronienie. A zyczliwych jest dużo wiecej niz myslimy. Pewien strach przed osmieszeniem powoduje że w kazdym widzimy potencjalnego wysmiewce. A to nie prawda Wystarczy spotkac jedna osobe a juz pojdzie lekko. Ja zaczelam od fryzjerki i kosmetyczki a potem znajomej kolezanki gdy podwozilam ja dokądź, i na jakies pytanie dot kobiet powiedzialam o sobie krótko. . I posżlo Mnie latwjej może bylo poniewaz mam bardzo nowoczesnych rozicow ktorzy moze ze smutkiem ,ale absolutnie jednomyslnie akceptuja moja innośc. I powiem Wam ,ze kobietom jest latwiej .Jestesmy bardziej akceptowane. Ale to chyba same juz wiecie. Żeby tylko jeszcze urzędnicy to zrozumieli .
Awatar użytkownika
yaskoZ
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 10 cze 2009, o 02:00
Lokalizacja: Dublin

Post autor: yaskoZ » 19 lip 2009, o 14:40

ja mialam takie szczcescie w nieszczesciu ze moi rodzice umarli zanim wogule bylam gotowa na to zeby im powiedziec. Mysle ze moja mama pewnie zareagowalaby dobrze co innego ojciec ktory nie widzial roznicy miedzy gejem a pedofilem :? w kazdym razie czulam pociag do kobiet gdzies od 14roku zycia i pierwsza osoba ktorej powiedzialam byla moja siostra ktora jest cudowna osoba i zawsze mnie bardzo wspierala, potem przyszla pora na przyjaciol... ci ktorzy sa prawdziwymi przyjaciolmi zostali a reszta mnie nie obchodzi. Moja przyrodnia matka ktora jest cudownym przyjacielem ma kolezanke lesbijke i zareagowala totalnym luzem. Tak wiec jestem taka szczesciara ze nie stracilam przez coming out zbyt wiele a raczej zyskalam :) ale pamietam ten strach, nadal serce podchodzi mi do gardla kiedy mowie prawde na zapytanie np "czym zajmuje sie twoj chlopak". Ale postanowilam sobie ze bede mowic prawde bo tylko w ten sposob mozna zmienic myslenie spoleczenstwa! generalnie ja olalam rodzinny dom, wyprowadzilam sie z tego kraju i jestem szczesliwa w miejscu gdzie ludzi nie ocenia sie po tym z kim sypiaja takze w pracy!moj szef twierdzi ze uwielbia lesbijki :lol: ale tak naprwade nauczylam sie byc szczera dopiero gdzies poltora roku temu , wiec zajelo mi to troche....ale ten moment nadejdzie jezeli bardzo tego chcemy...kluczem do sukcesu jest manie tego wszystkiego gleboko gdzies!
noWay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 41
Rejestracja: 13 kwie 2009, o 02:00

Post autor: noWay » 20 lip 2009, o 12:52

Dla mnie to dość dziwne uczucie, czuć coś do kobiety zwłaszcza, że dopiero to w sobie odkrywam. Mam 23 lata i nigdy nie myślałam o kobietach w ten sposób aż do czasu kiedy poznałam ją....... i wiem, że nie mogę o tym nikomu powiedzieć bo sama nie wiem dokładnie jak nazwać to uczucie. Jestem tutaj nowa tzn może inaczej. Nie udzielam się na forum tylko przeglądam w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytania :)
Moje środowisko nie dopuszcza homoseksualizmu a i w moim zawodzie nie zrobiłabym kariery gdyby wyszło na jaw, że dość czesto myślę o tej jednej kobiecie.

Postanowiłam opisać sytuacje na blogu, wiem, że to może troche dziecinne ale na zeszytowy pamiętnik już troche jestem za duża, no i nie bardzo mi się chce a przynajmniej gdzieś komuś się wyżale. Wystukać swoje żale na klawiaturze a nóż ktoś pomoże....

Gdybyście miały ochotę poczytać o tym co mi się przytrafiło zapraszam

http://real-feelings.blog.onet.pl/
....chodźcie wszystkie piękne panie, zrobimy sobie zdjęcie nago w wannie .... :)))))))
Awatar użytkownika
bass
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 334
Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00

Post autor: bass » 20 lip 2009, o 13:08

Myślę, że może właśnie teraz zaczęłaś odkrywać prawdziwą siebie. Nowa praca, to nowi ludzie. To też mogło wpłynąć na Twoje odczucia. Jeśli teraz powoli odkrywasz, że kobiety cię w jakiś sposób intrygują, to możliwe jest, że ta kobieta stała się dla ciebie obiektem pewnej zagadki. Im dłużej będziesz ją poznawać, tym więcej będziesz odkrywać w sobie. być może zaczynasz się zakochiwać. Może to jest stan zauroczenia. Czas pokaże.
Moja rada dla Ciebie. Bądź sobą i staraj się ją poznawać. Być może za niedługo rozwiąże się zagadka Twojego zafascynowania :)
pozdrawiam
noWay
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 41
Rejestracja: 13 kwie 2009, o 02:00

Post autor: noWay » 20 lip 2009, o 18:07

Dziwne jest to, że ( tak jak już kiedyś tu pisałam) tą fascynacje odczuwam tylko do jej jednej. Bardzo mi na niej zależy. Do tego stopnia, że własnie o to się kłócimy. I im większa awantura tym bardziej uświadamiam sobie jak wielkie uczucia we mnie wzbudza i jak bardzo mi na niej zależy. Nie mogę powiedzieć jej o tym, ani wogóle nie moge komukolwiek powiedzieć bo sama nie iwem jak to nazwać, z drugiej strony boje sie. To trwa już ponad rok, przed nami wsplny wyjazd na wymarzone wakacje.

Żyjąc w ukryciu wiem, że nei zepsuje niczego, nie spłosze jej. Chociaż mam wrażenie, że zaczyna coś zauważać .... To uczucie jest dziwne ale nie robie nic żeby uświadomić sobie, że to jednak nie to. Wręcz dalej w to brne bo kiedy jestem z Nią nie myśle o tym. Kocham gdy się uśmiecha wiedząc, że ten uśmiech jest tylko dla mnie.

Dzięki za miłe słowa :) Mam nadzieje, że pomożecie mi odkryć co naprawdę we mnie jest :)

Pozdrówki
....chodźcie wszystkie piękne panie, zrobimy sobie zdjęcie nago w wannie .... :)))))))
Awatar użytkownika
yaskoZ
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 10 cze 2009, o 02:00
Lokalizacja: Dublin

Post autor: yaskoZ » 20 lip 2009, o 18:32

od jednej sie zaczyna :wink: ale spokojnie bo latwo popelnic blad....skoro nigdy wczesniej nie mialas takich mysli o kobietach to moze to tylko chwilowe zauroczenie, a moze jestes bi. Pogadaj z nia kiedys co mysli o homoseksualizmie i "wybadaj" czyj jest wogule sens w to dalej brnac. moze wakacje , rozmowa przy piwku bedzie dobra okazja, ale blagam niech ci nic nie peknie i nie zacznij jej mowic jak ja strasznie kochasz na dzien dobry :D ja tak raz zrobilam jak bylam znacznie mlodsza i to sie skonczylo katastrofa i nerwica :oops:
TakaJestem
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 15 lip 2009, o 02:00
Lokalizacja: Zach-pom

Post autor: TakaJestem » 20 lip 2009, o 21:55

Nawiązując do rodziców-ostatnio podpytuję mamę, co by zrobiła, gdybym przyprowadziła jej dziewczynę; odpowiedź:spoko, ale przestajesz być moją córką, i niestety wiem, że to prawda, znam ją już parę lat; dlatego wiem, że mogłabym mamie powiedzieć dopiero po całkowitym usamodzielnieniu się; póki co, pomaga mi finansowo; a znajomi? jak mówię, ze zalogowałam się na pewnej fajnej stronce(zn. na tej) i szukam kobiety, to ogólnie wzbudzam śmiech :roll: nie wierzą w to, że więcej mnie z facetem nie zobaczą, mówią, że po prostu jeszcze nie trafiłam na tego jedynego, a może ja po prostu nie chcę?...
ODPOWIEDZ