czego sie boimy?
czego sie boimy?
Witam szanowne Foremki!
Tak sobie pomyslalam ,ze moze zaloze po raz pierwszy jakis watek ,intryguje mnie pewna rzecz ,czy jest cos czego sie boicie ?
Do napisania tego watku natchnela mnie Ali99(dzieki )ktora boi sie pajakow
Ja swego czasu tez ich sie balam ,ale moja Mama zawsze mowila "a kto jest wiekszy?"
wiec sie juz nie boje ,oczywiscie takich zwyklych ,bo jakby ktos mi tarantule posadzil na rekach to ucieklabym gdzie pieprz rosnie ,na sama mysl o takim potworze mam gesia skorke
Wiec jak jest z Wami ?Ktory zwierz powoduje u Was najwieksza panike?
Ja przyznam sie szczerze ,ze obecnie najbardziej boje sie myszy.
Tak sobie pomyslalam ,ze moze zaloze po raz pierwszy jakis watek ,intryguje mnie pewna rzecz ,czy jest cos czego sie boicie ?
Do napisania tego watku natchnela mnie Ali99(dzieki )ktora boi sie pajakow
Ja swego czasu tez ich sie balam ,ale moja Mama zawsze mowila "a kto jest wiekszy?"
wiec sie juz nie boje ,oczywiscie takich zwyklych ,bo jakby ktos mi tarantule posadzil na rekach to ucieklabym gdzie pieprz rosnie ,na sama mysl o takim potworze mam gesia skorke
Wiec jak jest z Wami ?Ktory zwierz powoduje u Was najwieksza panike?
Ja przyznam sie szczerze ,ze obecnie najbardziej boje sie myszy.
Re: czego sie boimy?
O kurcze ale sie walnelam nie ma co jak na pierwszy watek ,mial on sie znalezc w rozmowach przy szarlotce ale sie pomylilam i jest tutaj wybaczcie nie moge go usunac ,ani przeniesc ,ale ze mnie noga
- Rua
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 29 lip 2003, o 00:00
- Lokalizacja: Szczecin/reszta świata
Re: czego sie boimy?
Przeniesione. Walnąć się rzecz ludzka
Nie patrz laleczko - finał może być mroczny
Re: czego sie boimy?
Haha no coz juz wiadomo czego sie boli Ali...
(Ps. Pajak nadal poszukiwany listem gonczym)
(Ps. Pajak nadal poszukiwany listem gonczym)
„Mam wrażenie, że wszyscy poza mną są bezwstydnie szczęśliwi, ale mam nadzieję, że tylko udają.”
- taka_panna
- super forma
- Posty: 1391
- Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
myszy, sz...y (nawet nie moge patrzec na awatara foremki o takim nicku i nie chce pisac tego slowa) i igły.
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Re: czego sie boimy?
pluskwa... ile ta cholera ma nóg!! i przebiera nimi zgoła obrzydliwie
boję się też wszystkiego czego strząsnąć z siebie nie sposób jednym ruchem dłoni np. kleszcz, tudzież inna pijawka
boję się też wszystkiego czego strząsnąć z siebie nie sposób jednym ruchem dłoni np. kleszcz, tudzież inna pijawka
Mówić trzeba prosto, a myśleć w
sposób skomplikowany - nie na
odwrót.
sposób skomplikowany - nie na
odwrót.
- jestemwloczega
- super forma
- Posty: 4605
- Rejestracja: 22 maja 2010, o 07:46
Re: czego sie boimy?
Raczej niczego - no poza czyms jadowitym
dla mnie jesteś smieciem, i nie podskakuj, stara .... bo cię załatwię ..... uważaj, zarazo ...... koralik
Re: czego sie boimy?
Bólu jakiegoś takiego niewyobrażalnego...
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: czego sie boimy?
Rua dziekuje za przeniesienie tematu
Re: czego sie boimy?
fakt kleszcze i inne robactwo jest obrzydliweselloi pisze:pluskwa... ile ta cholera ma nóg!! i przebiera nimi zgoła obrzydliwie
boję się też wszystkiego czego strząsnąć z siebie nie sposób jednym ruchem dłoni np. kleszcz, tudzież inna pijawka
Re: czego sie boimy?
igly to sie akurat nie boje moja siostra jest pielegniarka i na mnie uczyla sie robic zastrzyki (czasami z marnym skutkiem ,bo mialam wylewy )ale czego sie nie robi dla najblizszychtaka_panna pisze:myszy, sz...y (nawet nie moge patrzec na awatara foremki o takim nicku i nie chce pisac tego slowa) i igły.
Re: czego sie boimy?
mrówek
Re: czego sie boimy?
bólu, fizycznego i psychicznego
własnej wyobraźni
pająków i węży
widoku krwi, ran, skaleczeń
własnej wyobraźni
pająków i węży
widoku krwi, ran, skaleczeń
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, o 23:29 przez tsundere, łącznie zmieniany 1 raz.
- dobranocka13
- super forma
- Posty: 3030
- Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Byłoby miło gdyby tylko na obrzydliwości w ich przypadku się kończyło.bettejen pisze:fakt kleszcze i inne robactwo jest obrzydliwe
Bezradności.
I pająków i węży. Mało to oryginalne jak widzę .
- szczur
- natchniona foremka
- Posty: 361
- Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Za horyzontem nie widać!
Re: czego sie boimy?
Fakt, pająk to tylko stawonóg który nie może być większy od cytryny, ale...JEŚLI TO BYDLE UROŚNIE?!
Mogę rzec, że panicznie się boję umrzeć oraz przemijania. Udało mi się znaleźć na tego strach sposób, nie myślę o tym. Czasem dorwie jakaś melancholyja,ale równie szybko odpuści. Boję się również świadomych snów, które są okrutne oraz snów które napawają mnie obawami. Niby coś zwiastują, niby przed czymś przestrzegają i świadomość tego jest. Ale szczegółów brak, które uciekają tuż po przebudzeniu. Chce się czemuś zapobiec, ale nie wiadomo jak. Oczywiście rzadko się to zdarza, ale się zdarza.
No i...pająki.Chociaż moje dwa szczurze bratnie dusze lubiły sobie czasem upolować pajączka i zeżreć go, trzęsąc wąsikami z zachwytu, to jednak...pajączkom mówię WYNOCHA.
Mogę rzec, że panicznie się boję umrzeć oraz przemijania. Udało mi się znaleźć na tego strach sposób, nie myślę o tym. Czasem dorwie jakaś melancholyja,ale równie szybko odpuści. Boję się również świadomych snów, które są okrutne oraz snów które napawają mnie obawami. Niby coś zwiastują, niby przed czymś przestrzegają i świadomość tego jest. Ale szczegółów brak, które uciekają tuż po przebudzeniu. Chce się czemuś zapobiec, ale nie wiadomo jak. Oczywiście rzadko się to zdarza, ale się zdarza.
No i...pająki.Chociaż moje dwa szczurze bratnie dusze lubiły sobie czasem upolować pajączka i zeżreć go, trzęsąc wąsikami z zachwytu, to jednak...pajączkom mówię WYNOCHA.
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Najbardziej ze wszystkiego boję się, że kogoś z moich bliskich, ludzkich, czy zwierzęcych spotka coś złego. Dalej - zmarszczek, brzydnięcia, przemijania - brr. Ze zwierząt karaluchów, krocionogów i skorków, na ich widok po prostu wpadam w panikę.
http://centaurus.org.pl/
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 paź 2011, o 10:34
Re: czego sie boimy?
Bałam się pająków, ale moja Ania mi je oswoiła. Już się nie boję. Boję się samotności w pełnym domu, boję się tego, że Ona kiedyś zniknie.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 275
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 21:59
Re: czego sie boimy?
Pająków, a jakże. I za klaunami nie przepadam, stresuje mnie to to.
there is a light and it never goes out
Re: czego sie boimy?
Ja nie znoszę robactwa, a pająków boję się tych małych, bo zwykle to one są jadowite. Duże są fajne. A tak poza tym to boję się utonięcia i bólu.
Re: czego sie boimy?
Jw. pająków i robactwa ;p czasami samotności & śmierci. No i wypalenia.
Re: czego sie boimy?
Uczucia niepewnosci...pfffff .
A pajaki traktuje kapciem, bo dziady potrafia gryzc...a ja nie lubie, jak cos mnie gryzie...brrrrr.
A pajaki traktuje kapciem, bo dziady potrafia gryzc...a ja nie lubie, jak cos mnie gryzie...brrrrr.
"Kobieto, jezeli nie mozesz byc gwiazda na niebie, badz przynajmniej lampa naftowa w domu!"
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Ja nic do pająków nie mam, ale boję się je zabijać, booo...no tak, zapomniałam, że boję się jeszcze: zabijać pająki, CZARNEGO KOTA (wiem, wstyd jak szkoda gadać, nie kota jako kota, ale jak mi przetnie drogę) czwórki - niestety panicznie również i nie mogę się tego pozbyć, przeklinać kogoś, lub np. kłamać "bo umarł wujek i jadę na pogrzeb", że się spełni.
Zabobony to jest hardkor głupoty, są dla starych ciotek, dla ciemnoty i motłochu, niestety ja...
Zabobony to jest hardkor głupoty, są dla starych ciotek, dla ciemnoty i motłochu, niestety ja...
http://centaurus.org.pl/
Re: czego sie boimy?
E tam...na ten zabobon jest powiedzonko, ze jak kogos niechcacy "pochowamy" to dlugo zyl bedzie...sprawdzone .fleurdumal pisze: przeklinać kogoś, lub np. kłamać "bo umarł wujek i jadę na pogrzeb", że się spełni.
Ale z przeklinaniem kogos lepiej uwazac...slowa niosa energie...a ta idzie w kosmos. Tego rodzaju "zyczenia" lubia sie spelniac, choc nie zawsze tak, jak sobie umyslimy...tja.
Zabobony czy natrectwa?Zabobony to jest hardkor głupoty, są dla starych ciotek, dla ciemnoty i motłochu, niestety ja...
Czy warto sobie zycie utrudniac takimi wymyslonymi "proroctwami"? Wszystko siedzi w naszej glowie...to, na ile siedzi, zalezy tylko od nas...w to jak raz wierze:).
"Kobieto, jezeli nie mozesz byc gwiazda na niebie, badz przynajmniej lampa naftowa w domu!"
- rainbow1891
- uzależniona foremka
- Posty: 934
- Rejestracja: 25 lut 2009, o 01:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: czego sie boimy?
Kolejna, która boi się myszy zawsze tłumaczę sobie, że przecież one nie są w stanie nic mi zrobić - ale to nie pomaga...
Do listy dołączam jeszcze - samotność i ludzi. Ciemności też troszeczkę się boję
Do listy dołączam jeszcze - samotność i ludzi. Ciemności też troszeczkę się boję
"Odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Oczywiście, pomieszałam pojęcia, a uważam dokładnie tak samo: przeklinanie kogoś, życzenie mu źle, jak i "zaoczne" nawet wspieranie, życzenie jak najlepiej, to energia, która MA skutki i w to akurat bez wstydu, absolutnie wierzę.violka67 pisze:E tam...na ten zabobon jest powiedzonko, ze jak kogos niechcacy "pochowamy" to dlugo zyl bedzie...sprawdzone .fleurdumal pisze: przeklinać kogoś, lub np. kłamać "bo umarł wujek i jadę na pogrzeb", że się spełni.
Ale z przeklinaniem kogos lepiej uwazac...slowa niosa energie...a ta idzie w kosmos. Tego rodzaju "zyczenia" lubia sie spelniac, choc nie zawsze tak, jak sobie umyslimy...tja.
Zabobony czy natrectwa?Zabobony to jest hardkor głupoty, są dla starych ciotek, dla ciemnoty i motłochu, niestety ja...
Czy warto sobie zycie utrudniac takimi wymyslonymi "proroctwami"? Wszystko siedzi w naszej glowie...to, na ile siedzi, zalezy tylko od nas...w to jak raz wierze:).
Tak, u mnie to raczej natręctwa, a tych mam masę, taki typ osobowości: zauważyłam, że jednego się wielkim wysiłkiem pozbędę, zaraz nadejdzie drugie. Oczywiście, można ograniczać ich wpływ, ale wydaje mi się, że samego sedna osobowości nie zmienisz, jak np. genetycznych skłonności do tycia, kiepskiej cery, lub tym podobnych spraw. Jedni tego nie znają, inni dużym wysiłkiem muszą pilnować całe życie wagi. Reasumując więc, oczywiście nie warto, bo czasem utrudnia niemiłosiernie, niemniej nie wszystko tak do końca ley w zakresie naszej woli i pracy.
http://centaurus.org.pl/
Re: czego sie boimy?
Zapomniałam jeszcze o niepewności i niezdecydowaniu. Ja pająków nie zabijamviolka67 pisze:Uczucia niepewnosci...pfffff .
A pajaki traktuje kapciem, bo dziady potrafia gryzc...a ja nie lubie, jak cos mnie gryzie...brrrrr.
Re: czego sie boimy?
Pająków tym bardziej jak mam go zabić,boję się,że na mnie wlezie i nie będę mogła go strzepać
Krwi,krzywdy gdy komuś stało się coś i cierpi przez to..że zaraz ta krew pojawi się na mnie (jaka psychoza)
Wymiotów,bo są obrzydliwe
Stresu,że pod wpływem jego coś zawalimy
Niepewności
Czasem nawet ponownego zaufania komuś,czemuś
Krwi,krzywdy gdy komuś stało się coś i cierpi przez to..że zaraz ta krew pojawi się na mnie (jaka psychoza)
Wymiotów,bo są obrzydliwe
Stresu,że pod wpływem jego coś zawalimy
Niepewności
Czasem nawet ponownego zaufania komuś,czemuś
Re: czego sie boimy?
że komuś z moich bliskich stanie się krzywda. jak nie mogę się do kogoś dodzwonić, szczególnie wieczorem i w nocy, to wpadam w ogromną panikę i nie mogę się uspokoić.
poza tym boję się samochodów - efekt wypadku - ale nie gdy nimi jeżdżę, tylko gdy jestem np. na chodniku lub gdy przechodzę przez jezdnię.
robaków się raczej nie boję, one mnie po prostu obrzydzają. mogę cały dzień siedzieć koło pająka, ale i tak go wyrzucę z domu zanim pójdę spać, żeby przypadkiem po mnie nie chodził w nocy
poza tym boję się samochodów - efekt wypadku - ale nie gdy nimi jeżdżę, tylko gdy jestem np. na chodniku lub gdy przechodzę przez jezdnię.
robaków się raczej nie boję, one mnie po prostu obrzydzają. mogę cały dzień siedzieć koło pająka, ale i tak go wyrzucę z domu zanim pójdę spać, żeby przypadkiem po mnie nie chodził w nocy
-
- początkująca foremka
- Posty: 17
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 14:38
Re: czego sie boimy?
Boję się siebie, siebie, siebie, siebie