Wiem, co mówię
- gusto
- super forma
- Posty: 2531
- Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00
Wiem, co mówię
Kiedyś założyłam podobny wątek, ale zniknął niestety. Chodzi o święte przekonanie z jakim rozgłaszałam słowa kurcjata, terpanacja, karnister i podobne. Otóż to nie przechodzi z wiekiem Dopóki mnie nie wyprowadzono dziś z błędu, wszędzie naokoło ogłaszałam, że Moja Dziewczyna ma retro-wirusy.
A dziś podczas opowiadania, baby złapały mnie na zdaniu "była bardzo chory, ale niestety umierał". Nie wiedzieć czemu rechotały się z tego jak dzikie norki.
Pamiętacie swoje lapsusy językowe?
A dziś podczas opowiadania, baby złapały mnie na zdaniu "była bardzo chory, ale niestety umierał". Nie wiedzieć czemu rechotały się z tego jak dzikie norki.
Pamiętacie swoje lapsusy językowe?
- Flimpe_L
- uzależniona foremka
- Posty: 851
- Rejestracja: 29 sie 2010, o 13:41
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
Re: Wiem, co mówię
gusto pisze: retro-wirusy.
Gusto! Apeluję byś nie rozstawała się z dyktafonem. Chcę więcej
czytając przymruż oko;-)
- violka67
- uzależniona foremka
- Posty: 755
- Rejestracja: 23 sty 2010, o 05:18
Re: Wiem, co mówię
Uhm...mamy, mamy takie jezykowe poslizgi, pfffffffff....
Kiedys w rozmowie na temat instrumentow muzycznych walnelam: pianino antyczne (chodzilo o to, co i czy mozna znalezc w antykwariacie)...smaczku dodaje fakt, ze stroilam taka madrale przed owczesnym adoratorem, dosc mocno "inelektualnie rozwinietym". Facet ani mru-mru, taki chcial byc gentelmanski .
Fizolof, kordla, kalepusz...nagminnie i do tej pory ...
Kiedys w rozmowie na temat instrumentow muzycznych walnelam: pianino antyczne (chodzilo o to, co i czy mozna znalezc w antykwariacie)...smaczku dodaje fakt, ze stroilam taka madrale przed owczesnym adoratorem, dosc mocno "inelektualnie rozwinietym". Facet ani mru-mru, taki chcial byc gentelmanski .
Ach, to z tych "nieszkodliwych" . Zawodunek rysunkowy, groda wodziska, pleca mnie swedzy...Flimpe_L pisze: ja kiedyś bardzo chciałam "zamówić tóksawkę"
Fizolof, kordla, kalepusz...nagminnie i do tej pory ...
"Kobieto, jezeli nie mozesz byc gwiazda na niebie, badz przynajmniej lampa naftowa w domu!"
- gusto
- super forma
- Posty: 2531
- Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00
Re: Wiem, co mówię
No dobrze, ale po trochę, żeby nie wyjść na większego szałaputa niż jestempiesn_smierci pisze:Chcę więcej
Ostatnio na koncercie Moja Miła zadaje mi podchwytliwe pytanie:
- Stara, a jak się mówi na tego co gra na altówce?
Na co ja z pełnym przekonaniem głośno rzucam:
- Alcista!
Na co moja siostra szybciutko:
- Altowiolista, baranie!
Czy Wy też tak macie, że jak się nauczycie nowego słowa to wtykacie je wszędzie gdzie się da?
- violka67
- uzależniona foremka
- Posty: 755
- Rejestracja: 23 sty 2010, o 05:18
Re: Wiem, co mówię
Dobrze wiedziec ...gusto pisze: Altowiolista
Mamy...ja jeszcze zaobserwowalam u siebie jakas nieprzeparta chetke do uzywania tych, ktore wychodza, badz wyszly z uzycia, jak: infamis, szpicbub, paradny, szelma...Czy Wy też tak macie, że jak się nauczycie nowego słowa to wtykacie je wszędzie gdzie się da?
"Kobieto, jezeli nie mozesz byc gwiazda na niebie, badz przynajmniej lampa naftowa w domu!"
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
Re: Wiem, co mówię
Kiedyś tak miałam, teraz skleroza, zapominam słowa, pustkę we łbie uzupełniam wymyślonymi.gusto pisze:Czy Wy też tak macie, że jak się nauczycie nowego słowa to wtykacie je wszędzie gdzie się da?
Potem się dziwię, rozpaczając w kącie niczym najsmutniejsze emo- dlaczego nikt mnie nie rozumie?
czytając przymruż oko;-)
- gusto
- super forma
- Posty: 2531
- Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00
Re: Wiem, co mówię
Życie w poczuciu niezrozumienia kojarzy mi się z kazaniami na górce Sławomira Mrożka. Głowa do góry
- babette
- super forma
- Posty: 7356
- Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Spod Grunwaldu
Re: Wiem, co mówię
Nie bardzo rozumiem, co jest smiesznego w retrowirusach. Myslnika wszak nie slychac..?piesn_smierci pisze:gusto pisze: retro-wirusy.
Gusto! Apeluję byś nie rozstawała się z dyktafonem. Chcę więcej
Mnie sie czasem zdarza typ groda wodziska, z neologizmow np. pozacy (przez z z kropka).
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
Re: Wiem, co mówię
Więcej wiary, gestykulacja może poza uszkodzeniem rozmówcy objaśnić to co nie artykułowanebabette pisze: Myslnika wszak nie slychac..?
"Pozacy" tego nie ogarnę bez łopatologicznego oświecenia
czytając przymruż oko;-)
- babette
- super forma
- Posty: 7356
- Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Spod Grunwaldu
Re: Wiem, co mówię
Teraz mam polskie znaczki: pożacy. Już jasne?
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
Re: Wiem, co mówię
No tego.. nie do końca (chodzi o nację?) Babeta nie znęcaj się nad brakiem polotu tylko wytłumaczbabette pisze:Teraz mam polskie znaczki: pożacy. Już jasne?
czytając przymruż oko;-)
- gusto
- super forma
- Posty: 2531
- Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00
Re: Wiem, co mówię
Dziewczyny, wchodzicie w jakieś wyższe rojony abstrakcji, już nic nie rozumiem Ja tam się cieszę, że się z Violką rozumiemy i podobnie mamy Bo ostatnio powiedziałam Mojej Kochanej, że ma na sobie włosi koć.
- Flimpe_L
- uzależniona foremka
- Posty: 851
- Rejestracja: 29 sie 2010, o 13:41
Re: Wiem, co mówię
poznańscy strażacy?piesn_smierci pisze:No tego.. nie do końca (chodzi o nację?) Babeta nie znęcaj się nad brakiem polotu tylko wytłumaczbabette pisze:Teraz mam polskie znaczki: pożacy. Już jasne?
Cała Polska Śpiewa Sąsiadom!;)
- Rua
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 29 lip 2003, o 00:00
- Lokalizacja: Szczecin/reszta świata
Re: Wiem, co mówię
Skoro już przy abstrakcji jesteśmy - u mnie w domu od lat jada się pieruńskie torniczki. Smacznego!
Nie patrz laleczko - finał może być mroczny
- Lampi
- super forma
- Posty: 1716
- Rejestracja: 5 lut 2008, o 00:00
- Lokalizacja: Wieś cudowna, Wieś urocza.
- babette
- super forma
- Posty: 7356
- Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Spod Grunwaldu
Re: Wiem, co mówię
Flimpe_L pisze:poznańscy strażacy?piesn_smierci pisze:No tego.. nie do końca (chodzi o nację?) Babeta nie znęcaj się nad brakiem polotu tylko wytłumaczbabette pisze:Teraz mam polskie znaczki: pożacy. Już jasne?
Na strażaków nałożyła mi się straż pożarna.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
- gusto
- super forma
- Posty: 2531
- Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00
Re: Wiem, co mówię
AhahahahahahahahRua pisze:Skoro już przy abstrakcji jesteśmy - u mnie w domu od lat jada się pieruńskie torniczki. Smacznego!
- Flimpe_L
- uzależniona foremka
- Posty: 851
- Rejestracja: 29 sie 2010, o 13:41
Re: Wiem, co mówię
dobre...Rua pisze:Skoro już przy abstrakcji jesteśmy - u mnie w domu od lat jada się pieruńskie torniczki. Smacznego!
Cała Polska Śpiewa Sąsiadom!;)
- tsundere
- natchniona foremka
- Posty: 473
- Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
- Lokalizacja: cztery ściany
Re: Wiem, co mówię
ja to się boję gęby otworzyć, bo zanim powiem słowo to najpierw mnie ogarnia wątpliwość czy ono faktycznie istnieje, czy sobie je właśnie wymyśliłam...o np. nadal nie ustaliłam czy istnieje w użyciu słowo 'motorzysta' (czyli motocyklista), ktoś rozwieje wątpliwości?
Z takich zmyłek - ilekroć widzę u kogoś przerwę między zębami, zawsze, ale to zawsze najpierw pomyślę, że to się nazywa diaspora
Z takich zmyłek - ilekroć widzę u kogoś przerwę między zębami, zawsze, ale to zawsze najpierw pomyślę, że to się nazywa diaspora
- tsundere
- natchniona foremka
- Posty: 473
- Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
- Lokalizacja: cztery ściany
Re: Wiem, co mówię
u mnie tak guma do żucia została żująbabette pisze: Na strażaków nałożyła mi się straż pożarna.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 141
- Rejestracja: 27 maja 2010, o 21:39
Re: Wiem, co mówię
Radosne, ale niezrozumiałe dla otoczenia neologizmy to nie skleroza, ale jeden z objawów afazji Wernickego. Po wylewach się to ma, ewentualnie przy encefalopatii alkoholowejpiesn_smierci pisze: Kiedyś tak miałam, teraz skleroza, zapominam słowa, pustkę we łbie uzupełniam wymyślonymi.
Potem się dziwię, rozpaczając w kącie niczym najsmutniejsze emo- dlaczego nikt mnie nie rozumie?
- Bruise_Pristine
- rozgadana foremka
- Posty: 157
- Rejestracja: 19 maja 2010, o 10:51
Re: Wiem, co mówię
Sytuacja podczas sprzątania mieszkania po remoncie.
M- mama J- Ja
J- (wskazując na konkretną rzecz) Umyłaś fugi?
M- (patrząc na mnie jak na kretyna) ????
J- No, tzn witrynę!
M- FUTRYNĘ!!!
Ale tutaj niemoc wygadania się zrzucam na zmęczenie
M- mama J- Ja
J- (wskazując na konkretną rzecz) Umyłaś fugi?
M- (patrząc na mnie jak na kretyna) ????
J- No, tzn witrynę!
M- FUTRYNĘ!!!
Ale tutaj niemoc wygadania się zrzucam na zmęczenie
Wysyłam swoje serce listem poleconym,
O resztę się nie martwię- reszta jest stracona!
O resztę się nie martwię- reszta jest stracona!
- tsundere
- natchniona foremka
- Posty: 473
- Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
- Lokalizacja: cztery ściany
Re: Wiem, co mówię
E tam, lingwistka, ja ani z jednej, ani z drugiej diagnozy, a mam to samo co koleżankalingwistka pisze:Radosne, ale niezrozumiałe dla otoczenia neologizmy to nie skleroza, ale jeden z objawów afazji Wernickego. Po wylewach się to ma, ewentualnie przy encefalopatii alkoholowejpiesn_smierci pisze: Kiedyś tak miałam, teraz skleroza, zapominam słowa, pustkę we łbie uzupełniam wymyślonymi.
Potem się dziwię, rozpaczając w kącie niczym najsmutniejsze emo- dlaczego nikt mnie nie rozumie?
-
- rozgadana foremka
- Posty: 141
- Rejestracja: 27 maja 2010, o 21:39
Re: Wiem, co mówię
Istnieje. To najniższe stanowisko w maszynowni statku lub okrętu. Może być młodszy albo starszy motorzysta. A angielskie 'motorist' to też nie motocyklista, ale kierowca samochodu.tsundere pisze: ... nadal nie ustaliłam czy istnieje w użyciu słowo 'motorzysta' (czyli motocyklista), ktoś rozwieje wątpliwości?
A poślizgi mam m.in. takie: śmiało mi się chcieć (tzn. chciało mi się śmiać), śrubociąg, zadzwonić (zagłosować), trybolity,
a z ortografii: jeszce, wachadło, huligan
Ostatnio zmieniony 13 lis 2011, o 00:56 przez lingwistka, łącznie zmieniany 1 raz.
- violka67
- uzależniona foremka
- Posty: 755
- Rejestracja: 23 sty 2010, o 05:18
Re: Wiem, co mówię
....piekne!gusto pisze: włosi koć.
A czy ktoras nosi sparkietki?
To jak raz nie moj slowotworek, tylko "pozyczony"...swoje wlasne nazywam violizmami .
A coz to za zwierz? ...nic to, potemszej sprawdze...lingwistka pisze: przy encefalopatii alkoholowej
"Kobieto, jezeli nie mozesz byc gwiazda na niebie, badz przynajmniej lampa naftowa w domu!"
-
- rozgadana foremka
- Posty: 141
- Rejestracja: 27 maja 2010, o 21:39
Re: Wiem, co mówię
Dziury w mózgu przeżartym alkoholemviolka67 pisze:A coz to za zwierz? ...nic to, potemszej sprawdze...lingwistka pisze: przy encefalopatii alkoholowej
- szczur
- natchniona foremka
- Posty: 361
- Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Za horyzontem nie widać!
Re: Wiem, co mówię
a mi raz "srak naptał" na kurtkę!
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
Re: Wiem, co mówię
Prędzej molelingwistka pisze:Dziury w mózgu przeżartym alkoholemviolka67 pisze:A coz to za zwierz? ...nic to, potemszej sprawdze...lingwistka pisze: przy encefalopatii alkoholowej
Szukałam świetniczki, znalazłam tylko zapałki.
Odnośnie zwierząt (jesteście w tym boskie)
Miauk kociał (tym mnie obudził)
czytając przymruż oko;-)
- tsundere
- natchniona foremka
- Posty: 473
- Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
- Lokalizacja: cztery ściany
Re: Wiem, co mówię
Pół dnia chodziłam próbując przypomnieć sobie imię greckiego uczonego Archimedesa.
W głowie pobrzmiewało Hermenidas Jedyne o czym byłam przekonana to to, że gdzieś w tym imieniu, które próbuję przywołać jest dźwięk "ch" i jest jakieś zmiękczające "i", ale przy Hermenidasie nie miałam doznania, że właśnie tego słowa szukałam, ono mi się tylko wydawało podobne...no i dopiero po kilku godzinach układy scalone łaskawie zaiskrzyły i mnie oświeciło.
Albo to. Wizualizują mi się pewne kwiatki i nie mogę przypomnieć sobie ich nazwy, więc pytam koleżanek. Opisuję im, że takie małe ogrodowe roślinki ozdobne a kwiaty mają jak odwrócone małe kiście winogrona i taki kolor...[luka, bo już nie jestem w stanie określić słowem koloru, choć w wyobraźni go widzę] i dodaję, że chyba ich nazwa zaczyna się na "w", bo widzę "w" w tej nazwie. Żadna z koleżanek oczywiście nie domyśla się gatunku kwiatka. W końcu ni z gruszki, ni z pietruszki spływa na mnie, że chodziło mi o szafirki.
Puenta koleżanki: "Kwiatek na "wu"? Szafirek"
Albo to. Chciałam coś powiedzieć o zakładzie pogrzebowym...i zanim doszłam do słowa zakład, to najpierw padło biuro pogrzebowe, potem urząd pogrzebowy...i dopiero przy trzecim podejściu zakład.
lingwistka, jest na to jakaś diagnoza i terapia? bo boję się czasem iść do sklepu, bo zapominam jak nazywają się produkty...zamiast wołać jogurt jagodowy proszę o "to fioletowe" i pokazuję paluchem.
W głowie pobrzmiewało Hermenidas Jedyne o czym byłam przekonana to to, że gdzieś w tym imieniu, które próbuję przywołać jest dźwięk "ch" i jest jakieś zmiękczające "i", ale przy Hermenidasie nie miałam doznania, że właśnie tego słowa szukałam, ono mi się tylko wydawało podobne...no i dopiero po kilku godzinach układy scalone łaskawie zaiskrzyły i mnie oświeciło.
Albo to. Wizualizują mi się pewne kwiatki i nie mogę przypomnieć sobie ich nazwy, więc pytam koleżanek. Opisuję im, że takie małe ogrodowe roślinki ozdobne a kwiaty mają jak odwrócone małe kiście winogrona i taki kolor...[luka, bo już nie jestem w stanie określić słowem koloru, choć w wyobraźni go widzę] i dodaję, że chyba ich nazwa zaczyna się na "w", bo widzę "w" w tej nazwie. Żadna z koleżanek oczywiście nie domyśla się gatunku kwiatka. W końcu ni z gruszki, ni z pietruszki spływa na mnie, że chodziło mi o szafirki.
Puenta koleżanki: "Kwiatek na "wu"? Szafirek"
Albo to. Chciałam coś powiedzieć o zakładzie pogrzebowym...i zanim doszłam do słowa zakład, to najpierw padło biuro pogrzebowe, potem urząd pogrzebowy...i dopiero przy trzecim podejściu zakład.
lingwistka, jest na to jakaś diagnoza i terapia? bo boję się czasem iść do sklepu, bo zapominam jak nazywają się produkty...zamiast wołać jogurt jagodowy proszę o "to fioletowe" i pokazuję paluchem.