Kontrola rodzicow
-
- początkująca foremka
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 sty 2012, o 17:00
Kontrola rodzicow
Hej. Zyje w zwiazku na odleglosc. Od pierwszego dnia rozmawiamy duzo przez telefon, piszemy, ale ograniczamy to, do 2 3h. Mam 17 lat i niestety rodzice mi zabieraja telefony na noc bo mysla ze tak sie wyspie. A ja wlasnie bez nich nie umiem. Od razu panikuje, bo nie moge sie w razie czego z nia skontaktowac.. Potrzebuje miec tel blisko.. Moze ona bedzie mnie potrzebowac?moze cos sie jej przysni? Czy moj sposob myslenia jest dziwny?
Re: Kontrola rodzicow
Tak. To jest chore, co w dzisiejszych czasach nastolatki (choć nie tylko! - co mnie martwi) nazywają związkiem. Rozmowy/smsy podczas nauki, jedzenia, picia, kąpieli, sikania, spania (!?) etc. To jest mądre? Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że szkodliwe. A w niektórych przypadkach występują nawet kłótnie pt. "- dlaczego mi nie odpisałaś, przecież minęło już 5 min. - byłam w toalecie. - jasne, na pewno mnie zdradzasz!" Sfiksowałabym. A pewnie jesteśmy w podobnym wieku...happytrouble pisze:Czy moj sposob myslenia jest dziwny?
Uwierzcie mi, nie przesadzam.
Re: Kontrola rodzicow
No, straszne. I co wtedy?happytrouble pisze:moze cos sie jej przysni?
A ja mogę Cię zapewnić, że COŚ NA PEWNO jej się przyśni.
Przepraszam za post pod postem ale nie mogłam się powstrzymać.
Re: Kontrola rodzicow
Zastanawiam się, czy Ty oby na pewno myślisz. Zakładam, że osoba myśląca nie napisałaby takiego posta.
- bledny_rycerz
- uzależniona foremka
- Posty: 941
- Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
- Lokalizacja: z wczoraj
Re: Kontrola rodzicow
Spokojnie, w wieku 17 lat nie ma w tym nic dziwnego. Jak podrośniesz, oba problemy się rozwiążą. Ty zaniechasz infantylnej trwogi o czyjeś koszmary, a rodzice nie będą zabierać Ci telefonu. To drugie jest nawet bardziej prawdopodobne od pierwszego.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
-
- początkująca foremka
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 sty 2012, o 17:00
Re: Kontrola rodzicow
Dziekuje Ci za jedyna tu normalna odpowiedz. To ze jestem tak mloda, nie znaczy ze nie moge kochac i ze konieczne zachowuje sie jak niedojrzaly gowniarz. Za nami wiele chwil, i w sumie dzieki niej dowiedzialam sie/uwierzylam ze cos tak silneg moze naprawde istniec.. To nie jest ani uzaleznienie od telefonu, po prostu w ten sposob staram si opiekowac nia. Jesli jeszcze nie moge w inny sposob to chyba mam prawo do tego.. Martwie sie, to normalne..
Re: Kontrola rodzicow
czwarta pisze:Zastanawiam się, czy Ty oby na pewno myślisz. Zakładam, że osoba myśląca nie napisałaby takiego posta.
hhhahahahahaaha
Re: Kontrola rodzicow
Skoro jest ich kilka, to może dobrze robią?happytrouble pisze:Mam 17 lat i niestety rodzice mi zabieraja telefony na noc bo mysla ze tak sie wyspie.
Takie już prawo rodzica, ale każdy następny dzień przekształca ten status w lżejsza do przełknięcia formę;) Daj im trochę czasu
-
- początkująca foremka
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 sty 2012, o 17:00
Re: Kontrola rodzicow
Kilka, ale to stare, wygrzebane z niewiadomokąd telefony. Po prostu mam taki vharakter.. Zabieraja mi cos, ale ja sie nie poddaje. I w sumie wiesz, wczoraj nagle ulegli i zostawili mi je. A dzisiaj przeskrobalam i znow to samo.. Watpie czy z czasem bedzie lepiej? Oni zaakceptowali moj zwiazek, choc bylo duuuuzo burz o to, oj duuzo. Duzo placzu, krzyku. Ale wydaje mi sie ze nadal najchetniej by liczyli na to ze jednak znajde sobie chlopaka..
Re: Kontrola rodzicow
I don't wanna to live on this planete anymore...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 cze 2011, o 23:24
Re: Kontrola rodzicow
Zgadzam sie całkowicie!czwarta pisze:Zastanawiam się, czy Ty oby na pewno myślisz. Zakładam, że osoba myśląca nie napisałaby takiego posta.
Ale przynajmniej rozbawiłaś mnie do łez
-
- początkująca foremka
- Posty: 14
- Rejestracja: 9 paź 2011, o 23:24
Re: Kontrola rodzicow
No to po przeczytaniu tego wpisu, poczułam się jak stara babcia.. 17 miałam jakieś 6 lat temu, ale nie przypominam sobie, abym miała takie problemy.... chyba jestem normalna ... aaaa wtedy to ja jeszcze listy wysyłałam, aaa sorry to było kilka lat wcześniej
He he wcale się nie dziwie że Ci zabierają... postąpiła bym tak samo ^^... i w ogóle to co to za związek? Widujecie się, albo coś teges ? No i jeszcze Ty chodzisz z telefonem czy z nią? Ja to bym zaczęła panikować, jak by nagle mojej kobiety koło mnie nie było ... ale że telefon?
Co to się dzieje na tym świecie to ja nie wiem.
He he wcale się nie dziwie że Ci zabierają... postąpiła bym tak samo ^^... i w ogóle to co to za związek? Widujecie się, albo coś teges ? No i jeszcze Ty chodzisz z telefonem czy z nią? Ja to bym zaczęła panikować, jak by nagle mojej kobiety koło mnie nie było ... ale że telefon?
Co to się dzieje na tym świecie to ja nie wiem.
Jesteśmy inni, inni od innych.Którzy są inni od wszystkich innych.Jesteśmy inni piękną innością.Różni cudowną różnorodnością.
Re: Kontrola rodzicow
Twój sposób myślenia nie jest dziwny , za to sory - Twoi starzy są nieźle poronieni moja rada na to ? Kup sobie kolejny telefon , używaj go tak by oni go nawet nie zauważyli . Wtedy jesteś z panną on-line całą dobe
- bledny_rycerz
- uzależniona foremka
- Posty: 941
- Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
- Lokalizacja: z wczoraj
Re: Kontrola rodzicow
Yeah, have a nice journey. I think on Mars you'll find better English teachers.banko pisze:I don't wanna to live on this planete anymore...
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
-
- początkująca foremka
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 sty 2012, o 17:00
Re: Kontrola rodzicow
Widujemy sie co trzy tygodnie na kilka dni a tak to czasem co tydzien, dwa jak moge..moi rodzice strasznie wszystko utrudniaja, wiec czasem musze po kryjomu sie spotykac jak np przedwczoraj. I oczywiscie za to nie pozwolili mi jej widziec za tyszien na kilka dni.. Przyjedzie do mnie tyle ze na jeden.. Moze lepiej? Mniej nerwow.. Bo zawsze moi robia problemy, musi ona spac w innym pokoju juz, ciagle sa ich dziwne spojrzenia. A telefon? Mam nny ale wszystko sie wydaje zawsze, poza jednym..
- Innocence
- foremka dyskutantka
- Posty: 275
- Rejestracja: 3 lut 2009, o 01:00
- Lokalizacja: obecnie Bielsko
Re: Kontrola rodzicow
Urzekła mnie Twoja histo(e)ria.
Re: Kontrola rodzicow
przestańcie. 17 lat to co prawda trochę późno na takie podejście do sprawy, ale mimo wszystko rozumiem problem - zakochanie w młodym wieku, na odległość, tęsknota tęsknota tęsknota.
rady na teraz są proste, chociaż póki co brzmią ciężko - pogadać z rodzicami, pogadać z dziewczyną, trochę się ustatkować/doprowadzić do porządku (dobre oceny, czysty pokój, pomysły na samodzielne życie - studia, pracę). Telefon lepiej mieć jeden, drugi ew. awaryjny, schowany gdzieś głęboko, gdyby naprawdę było trzeba. Poza tym jest też skype, gg, fb, smsy z internetu itd.
Ile lat wam zostało do względnej samodzielności (mam na myśli chociażby studia = wyprowadzka z domu)? Przemyśl, czy kiedyś wasz związek zrealizuje się w nowym środowisku, czy dacie w ogóle radę być razem. Jeśli tak, warto utrzymać ten kontakt, bo gdy dojrzejecie, może przerodzić się w coś pięknego. Ta niedojrzałość minie, z rodzicami da się pogadać - zwykle cały proces (do względnego spokoju) trwa koło pół roku, może dłużej. Zobaczysz, że wiele się zmieni.
A rada na teraz - nie jesteś już malutka. Głowa do góry, pracuj na sobą i nie myśl, że rodzice to instancja absolutna. Ale - jeśli chcesz mieć z nimi dobry kontakt - szanuj ich wybory i zrozum, że się martwią.
Powodzenia.
rady na teraz są proste, chociaż póki co brzmią ciężko - pogadać z rodzicami, pogadać z dziewczyną, trochę się ustatkować/doprowadzić do porządku (dobre oceny, czysty pokój, pomysły na samodzielne życie - studia, pracę). Telefon lepiej mieć jeden, drugi ew. awaryjny, schowany gdzieś głęboko, gdyby naprawdę było trzeba. Poza tym jest też skype, gg, fb, smsy z internetu itd.
Ile lat wam zostało do względnej samodzielności (mam na myśli chociażby studia = wyprowadzka z domu)? Przemyśl, czy kiedyś wasz związek zrealizuje się w nowym środowisku, czy dacie w ogóle radę być razem. Jeśli tak, warto utrzymać ten kontakt, bo gdy dojrzejecie, może przerodzić się w coś pięknego. Ta niedojrzałość minie, z rodzicami da się pogadać - zwykle cały proces (do względnego spokoju) trwa koło pół roku, może dłużej. Zobaczysz, że wiele się zmieni.
A rada na teraz - nie jesteś już malutka. Głowa do góry, pracuj na sobą i nie myśl, że rodzice to instancja absolutna. Ale - jeśli chcesz mieć z nimi dobry kontakt - szanuj ich wybory i zrozum, że się martwią.
Powodzenia.
Re: Kontrola rodzicow
Padłam czytając post autorki tematu.
- olii_22
- foremka dyskutantka
- Posty: 189
- Rejestracja: 5 maja 2010, o 14:59
- Lokalizacja: Valhalla
- Kontakt:
Re: Kontrola rodzicow
Nie musicie się tak wszystkie od razu wzburzać, pewnie są w sobie szaleńczo zakochane, bardzo za sobą tęsknią i potrzebują dużo kontaktu. Chyba nie ma nic złego w tym, że nawet w nocy chce się zaopiekować swoją ukochaną? Ja i moja Kobieta będziemy tutaj przykładem, więc mniej więcej rok temu budzi mnie telefon w nocy, to była moja Kobieta, dzwoniła, że jest w szpitalu. Przecież to normalne, że chce się być dla drugiej osoby i wiedzieć kiedy coś jest nie tak.
"Doznawać uczuć, kochać, cierpieć, poświęcać się będzie zawsze istotą życia kobiet."
Re: Kontrola rodzicow
1.Nie rozumiem dlaczego większość z Pań ma takie " niemiłe" podejście, tak jakby żadna z was będąc zakochaną nie spoglądała na telefon co sekundę z nadzieją nowej wiadomości.
2. 17 lat to mało i dużo.. zależy w jaki sposób się spojrzy, ale " dorośniesz- zrozumiesz co to miłość" itp. mogą być krzywdzące dla kogoś, tym bardziej że za rok autorka będzie osobą pełnoletnią, według prawa dojrzałą do zawarcia małżeństwa, założenia rodziny- rok to mało czasu, a przecież nie wiek określa dojrzałość psychiczna, która odzwierciedla się w naszej " miłości"
3. nie wyobrażam sobie, aby rodzice mi w tym wieku cokolwiek zabierali, ale wiem, że takie sytuacje mają miejsce( z doświadczenia mojej byłej) i uważam, że takie traktowanie jest złe
2. 17 lat to mało i dużo.. zależy w jaki sposób się spojrzy, ale " dorośniesz- zrozumiesz co to miłość" itp. mogą być krzywdzące dla kogoś, tym bardziej że za rok autorka będzie osobą pełnoletnią, według prawa dojrzałą do zawarcia małżeństwa, założenia rodziny- rok to mało czasu, a przecież nie wiek określa dojrzałość psychiczna, która odzwierciedla się w naszej " miłości"
3. nie wyobrażam sobie, aby rodzice mi w tym wieku cokolwiek zabierali, ale wiem, że takie sytuacje mają miejsce( z doświadczenia mojej byłej) i uważam, że takie traktowanie jest złe
- bledny_rycerz
- uzależniona foremka
- Posty: 941
- Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
- Lokalizacja: z wczoraj
Re: Kontrola rodzicow
Toteż nikt nie wskazywał 18-nastki jako magicznej daty wzlatywania ponad własne poziomy. Miłość infantylizuje nas na różne sposoby; widzisz - ja też wolę trzymać rękę na pulsie, jeśli idzie o koszmary mojej dziewczyny, ale - choć jak autorka tematu nie mam się tym z kim podzielić, a raczej wątpię, by kogokolwiek wzruszyła moja historia - nie żalę się z tego powodu na forum. Mając 17 lat też tego nie robiłam. A forum już istniało! Pytanie: czy należy takie, niezrozumiałe z mego punktu widzenia, zachowania mieszać tu z błotem? Pewnie nie. Ale wkrótce pojawią się tutaj wizje moczącej łóżko czyjejś dziewczyny, której trzeba będzie w praniu prześcieradła korespondencyjnie pomagać, a rodziciele telefon skonfiskowali. Zejdziemy do poziomu 12-letniej dojrzałości emocjonalnej. I będziemy sobie tłumaczyć, że to normalne, że każdy był zakochany. Owszem, był i będzie, ale inaczej brzmi postawione pytanie o kontrolę starszyzny plemiennej wykraczającą ponad zdrową przeciętną niewyposażone w filozoficzne pytania retoryczne "A co, jeśli jej się coś przyśni?!", a inaczej to, które rozpoczęło tę dyskusję.Ewador pisze:2. 17 lat to mało i dużo.. zależy w jaki sposób się spojrzy, ale " dorośniesz- zrozumiesz co to miłość" itp. mogą być krzywdzące dla kogoś, tym bardziej że za rok autorka będzie osobą pełnoletnią,
Też zawracałam sobie za pacholęctwa takimi dylematami głowę, ale teraz myślę, że bohaterka moich lęków jest dużą dziewczynką i sobie poradzi, nawet gdy wyśni sobie fabułę filmów gore. I autorka tego tematu też do tego wkrótce dojdzie, kpimy, bo każdy przez to przechodził, zatem kpimy także trochę z siebie, z tamtych czasów.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
Re: Kontrola rodzicow
Happytrouble jak to możliwe, że 23 lutego miałaś 18 lat a już pięć dni później - 17
... ale to tylko moje zdanie.
-
- początkująca foremka
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 sty 2012, o 17:00
Re: Kontrola rodzicow
Florka, wtedy z mojego konta pisala moja bliska kolezanka.