Wygląd..
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: Wygląd..
Ciekawe
Re: Wygląd..
Bez nadmiernych kontrastów? W sensie mała z małym, gruba z grubym, a brzydka z brzydkim. Zauważyłam, że najbardziej złośliwie komentują związki z większą różnicą wagową - szczególnie, gdy to ona waży więcej. Teraz w necie robią karierę "Pamiętniki z wakacji" z "mięsnym jeżem" w roli głównej. I naprawdę nie wiem, czy ludzi bardziej cieszy głupota, jeż czy rozstrzał wagowy tej pary.fleurdumal pisze:Jaki to jest "wygląd pasujący do siebie"?
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: Wygląd..
Tiaaaa...ogólnie to jest już absurd nad absurdami - o ile bowiem sama bez bicia przyznaję się do tego, że wygląd ma dla mnie znaczenie i to bardzo duże - w tym sensie, że nie dałabym rady chyba być z kimś wyłącznie z uwagi na osobowość, gdyby nie podobał mi się fizycznie - tak przeczytawszy o "pasującym do siebie wyglądzie" prawie spadłam z krzesła! Wiele znam kryteriów na podstawie których ludzie dobierają się w pary, jedne bardziej rozumiem, inne mniej, ale TO - po prostu mną pozamiatało...wyobrażam sobie, jak poznaję kogoś i mu się przyglądam spod oka: jakże to będziemy się razem prezentować...buhahahahaha! A gdzie tu - mieeeełość?Nisinen pisze:Bez nadmiernych kontrastów? W sensie mała z małym, gruba z grubym, a brzydka z brzydkim. Zauważyłam, że najbardziej złośliwie komentują związki z większą różnicą wagową - szczególnie, gdy to ona waży więcej. Teraz w necie robią karierę "Pamiętniki z wakacji" z "mięsnym jeżem" w roli głównej. I naprawdę nie wiem, czy ludzi bardziej cieszy głupota, jeż czy rozstrzał wagowy tej pary.fleurdumal pisze:Jaki to jest "wygląd pasujący do siebie"?
Ja mam 153 cm a moja dziewczyna - 180. Normalnie dramat. Ja nie wiem, jak myśmy mogły. I jak teraz wyglądamy idąc ulicą, no jak?
Pewnie dlatego totalnie nie ogarniam historii z mięsnym jeżem. Ludzie mają naprawdę zryte banie z tą swoją złośliwością...a nie pomyślą, ze dwie osoby będące w związku mają się podobać sobie nawzajem, a nie Kryśce i Heńkowi na ulicy.
http://centaurus.org.pl/
Re: Wygląd..
Dla mnie wzrost nie ma znaczenia (sama mam niecałe 160cm), ważniejsza jest buźka oraz wnętrze
Re: Wygląd..
Chodziło mi o to, że trudnej się sobą zainteresowac jak są jakieś zgrzyty pomiędzy wyglądem tych dwóch osób (to znaczy jak w w Twoim związku, co jak widac jednak wam nie przeszkodziło) to samo jak ze zgrzytami pomiędzy charakterami. Częsc różnic jest nawet fajna i można ją akceptowac, ale są rzeczy jak 20cm różnicy wzrostu, które mogą zniechęcic.fleurdumal pisze:Jaki to jest "wygląd pasujący do siebie"?
Re: Wygląd..
Mięsny jeż w skrócie.doominika pisze:Co to miesny jez?
Rozumiem 20 lat, od biedy 20 kg, ale 20 cm? Jeszcze jakby facet 160 cm bał się umawiać z kobietą 180 cm, żeby nie zostać wyśmianym, ale... Bez przesady.Częsc różnic jest nawet fajna i można ją akceptowac, ale są rzeczy jak 20cm różnicy wzrostu, które mogą zniechęcic.
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: Wygląd..
TO SAMO jak ze zgrzytami między CHARAKTERAMI??? Chcesz mi powiedzieć, że 20 cm różnicy, czy "nawet "20 kg to to samo co np fakt, że jedna jest spokojną domatorką, lubiącą poezję śpiewaną, gotowanie i zakupy, a druga wielbicielką podróży autostopem, heavy metalu i sportów ekstremalnych? Albo że jedna uwielbia spędzać czas w bibliotece a druga w dyskotece?lidias pisze:Chodziło mi o to, że trudnej się sobą zainteresowac jak są jakieś zgrzyty pomiędzy wyglądem tych dwóch osób (to znaczy jak w w Twoim związku, co jak widac jednak wam nie przeszkodziło) to samo jak ze zgrzytami pomiędzy charakterami. Częsc różnic jest nawet fajna i można ją akceptowac, ale są rzeczy jak 20cm różnicy wzrostu, które mogą zniechęcic.fleurdumal pisze:Jaki to jest "wygląd pasujący do siebie"?
I z drugiej strony spotykają się dwie osoby, które szaleńczo podobają się sobie nawzajem fizycznie, mają wspólne zainteresowania, priorytety, cele, styl życia, etc - i MOŻE je zniechęcić załóżmy 20 cm?
Wolne żarty...czy ktoś mi dosypał dragów do mojej Coli???
(Rozumiem, że ciężka jest sprawa, gdy coś się komuś w kimś bardzo fizycznie nie podoba. To znaczy, że trudniej byłoby mi zainteresować się np. wielbicielką silnej opalenizny, obcasów i tipsów, niż osobą, która się tak nie nosi. Ale "zgrzyty pomiędzy wyglądem"? Ludzie to nie para koni do ślubnej bryczki, na Boga!
http://centaurus.org.pl/
Re: Wygląd..
Jeśli by mi się bardzo podobała twarz czy figura jakiejś dziewczyny ale byłaby ode mnie wyższa o 20cm to by mnie to zniechęciło. A jak jeszcze by była o 20kg chudsza to tym bardziej. Ale są przecież osoby, których fetyszem jest grube ciało a sami są bardzo chudzi - ale jak ktoś nie ma z góry założonych takich upodobań to w większości ciągnie nas do ludzi w tym samym przedziale wagowym, wzrostu i urody. Co innego jeśli tak jak piszesz te osoby się poznają i stopniowo się w sobie zakochają, wtedy zaakceptują to co nie pasuje.fleurdumal pisze: I z drugiej strony spotykają się dwie osoby, które szaleńczo podobają się sobie nawzajem fizycznie, mają wspólne zainteresowania, priorytety, cele, styl życia, etc - i MOŻE je zniechęcić załóżmy 20 cm?
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: Wygląd..
No dobra, rozumiem pierwsze zdanie: Ciebie by to zniechęciło, bo takie masz preferencje. Ale już skąd wniosek: " w większości ciągnie nas do ludzi w tym samym przedziale wagowym, wzrostu i urody. " ? Czytałaś jakieś badania statystyczne? To dosyć kategoryczne stwierdzenie, dla którego nie widzę uzasadnienia na ulicach...więc chyba musisz mieć jakieś inne podstawy, by mówić z takim przekonaniem? Co to w ogóle jest "przedział urody"? Nigdy o czymś takim nie słyszałam.lidias pisze:
Jeśli by mi się bardzo podobała twarz czy figura jakiejś dziewczyny ale byłaby ode mnie wyższa o 20cm to by mnie to zniechęciło. A jak jeszcze by była o 20kg chudsza to tym bardziej. Ale są przecież osoby, których fetyszem jest grube ciało a sami są bardzo chudzi - ale jak ktoś nie ma z góry założonych takich upodobań to w większości ciągnie nas do ludzi w tym samym przedziale wagowym, wzrostu i urody. Co innego jeśli tak jak piszesz te osoby się poznają i stopniowo się w sobie zakochają, wtedy zaakceptują to co nie pasuje.
http://centaurus.org.pl/
Re: Wygląd..
moja kuzynka jest trochę niższa ode mnie (a ja mam 155 ) a jej chłopak ma ponad 190
są ze sobą od kilku lat i mają się dobrze. lidias, Twoja teoria pasującego do siebie wyglądu mnie nie przekonuje
są ze sobą od kilku lat i mają się dobrze. lidias, Twoja teoria pasującego do siebie wyglądu mnie nie przekonuje
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: Wygląd..
Bo ona jest naciągana. Ludzie łączą się w pary bo, m. in. podobają się sobie nawzajem fizycznie. A to nie oznacza, że muszą być do siebie podobni. Niekiedy bywa wręcz przeciwnie.moineau pisze:moja kuzynka jest trochę niższa ode mnie (a ja mam 155 ) a jej chłopak ma ponad 190
są ze sobą od kilku lat i mają się dobrze. lidias, Twoja teoria pasującego do siebie wyglądu mnie nie przekonuje
Dla mnie wzrost akurat nie ma żadnego znaczenia. Kompletnie nie zwracam uwagi, czy ktoś jest wysoki, czy niski, żaden to dla mnie atut, ani wada - sprawa całkiem neutralna. W pierwszej kolejności zwracam uwagę na...oczy. I tu akurat im mniej podobne do moich - tym lepiej, bo własnych nie znoszę. Jeśli chodzi o cechy fizyczne - bardzo ważna jest też dla mnie cera, nos, usta, ogólnie twarz. Ostatecznie nie podobają mi się kobiety nadmiernie szczupłe. I słowo daję w żadnym wypadku nie podobne do mnie. Wedle więc tej teorii byłabym skazana na dożywotni celibat - bo podobnych nie chcę, niepodobne powinny nie chcieć mnie. No, cóż, nie zauważyłam.
http://centaurus.org.pl/
Re: Wygląd..
Zastanowiłam się i rzeczywiście to nie było zbyt uzasadnione, znam sporo par bardzo podobnych fizycznie, ale też dużo zupełnie różnych.fleurdumal pisze: Czytałaś jakieś badania statystyczne? To dosyć kategoryczne stwierdzenie, dla którego nie widzę uzasadnienia na ulicach...więc chyba musisz mieć jakieś inne podstawy, by mówić z takim przekonaniem? Co to w ogóle jest "przedział urody"? Nigdy o czymś takim nie słyszałam.
Re: Wygląd..
Małe jest piękne:). Co prawda ja mam ponad 185cm. Nie spotkałam wyższej od siebie kobiety. Co prawda mój obiekt westchnień też jest niziutki ma nie więcej niż 160 cm
- wielokropek
- początkująca foremka
- Posty: 48
- Rejestracja: 5 mar 2011, o 00:14
Re: Wygląd..
Mi się wydaje, że jednak teoria lidias ma jakieś podstawy, bo często ludzie którzy są ze sobą są dość podobni, i nie chodzi mi tu tylko o jakieś wagi i wzrosty, tylko bardziej o typ urody czy styl bycia (dla przykładu ja kiedy miałam jeszcze trochę więcej ciałka, moje byłe też nie były superszczupłe, za to ja ubierałam się trochę 'inaczej' i one summa sumarum też w podobnym stylu )
Ja osobiście mam 178 cm wzrostu i wolałabym być jednak z osobą chociaż powyżej 170 Wynika to głównie z tego, że po prostu uwielbiam obcasy (serio, wiem, ze to dziwne...), chociaż nie chodzę w nich na codzień no i druga rzecz, mimo że ostatnio schudłam, to cały czas mam ten kompleks że jestem wysoka i nie jakaś drobnokoścista, a z taką malutką szczuplutką ślicznotką nie mam się co porównywać poza tym po prostu lubię wysokie kobiety c;
Ja osobiście mam 178 cm wzrostu i wolałabym być jednak z osobą chociaż powyżej 170 Wynika to głównie z tego, że po prostu uwielbiam obcasy (serio, wiem, ze to dziwne...), chociaż nie chodzę w nich na codzień no i druga rzecz, mimo że ostatnio schudłam, to cały czas mam ten kompleks że jestem wysoka i nie jakaś drobnokoścista, a z taką malutką szczuplutką ślicznotką nie mam się co porównywać poza tym po prostu lubię wysokie kobiety c;
dubbing to fuckstep ♥
Re: Wygląd..
Dla mnie nigdy wzrost nie miał znaczenia. Ani waga. Uwagę zwracam na to jak dziewczyna jest ubrana, pomalowana. Lubie elegancje albo szalony kreatywny styl ubioru. Takie kontrasty ;p
Najwazniejsze jest dla mnie to żeby dziewczyna dobrze czuła się w swoim ciele, żeby to jak wyglądała "współgrało z sobą".
I tak jesli dziewczyna byłaby z przedziału uroczych "kuleczek" to jeśli byłaby ładnie i kobieco ubrana to napewno bym się nią zainteresowowała.
Ja mam bardzo dziwaczne gusta, trudno się wpasować. Lubię dziewczyny chudziutkie i drobne, lubie wysokie, lubie niskie kuleczki
WSZYSTKIE!
Najwazniejsze jest dla mnie to żeby dziewczyna dobrze czuła się w swoim ciele, żeby to jak wyglądała "współgrało z sobą".
I tak jesli dziewczyna byłaby z przedziału uroczych "kuleczek" to jeśli byłaby ładnie i kobieco ubrana to napewno bym się nią zainteresowowała.
Ja mam bardzo dziwaczne gusta, trudno się wpasować. Lubię dziewczyny chudziutkie i drobne, lubie wysokie, lubie niskie kuleczki
WSZYSTKIE!
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 15 maja 2012, o 20:13
Re: Wygląd..
Ja lubię u kobiety azjatycką wręcz posturę. niska ,drobna, delikatna.
przy wyższych najfajniej się nie czuję.
oczywiście szczupłe nogi są jak najbardziej proo~!
przy wyższych najfajniej się nie czuję.
oczywiście szczupłe nogi są jak najbardziej proo~!
Re: Wygląd..
Moja dziewczyna jest odemnie nizsza o prawie 10cm, ale nigdy mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, kocham w Niej to Dla mnie wzrost czy waga nie ma żadnego znaczenia, liczy się wnętrze, bo uroda zawsze przeminie, a charakter i osobowośc zostaną na zawszelidias pisze:To trochę krępujące całowac dziewczynę 10cm wyższą lub 10cm niższą od siebie, ale można się przyzwyczaic.
No chociaż nie powiem że nie ogladam sie za fajnymi laseczkami
Re: Wygląd..
Nie wierze ludziom,którzy twierdzą,że interesuje ich tylko i wyłącznie wygląd. Przeczą wtedy sami sobie bo "w takim razie czemu zagadałaś do mnie a nie do tej laski po lewej z nadwagą?". To prawda stara jak świat i całkiem naturalne zjawisko. aczkolwiek nie oznacza to, że uroda jest wszystkim co można wnieść do związku,nie popadajmy ze skrajności w skrajność
Re: Wygląd..
Mam niecałe 160cm wzrostu i mój mężczyzna jest bardzo zadowolony. Ciągle mi powtarza, że nie chciałby żebym była wyższa.