Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
tenira
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 108
Rejestracja: 18 mar 2009, o 01:00

Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: tenira » 15 sie 2012, o 22:09

Zazwyczaj pisze się o przykrych, trudnych stronach bycia homoseksualną. A ja chcę zapytać CZY i zapytać JAK rozwinęło Was życie zgodnie z własną orientacją. I czy w ogóle odczuwacie ten rozwijający aspekt bycia inną niż większość?
Ja tak, odczuwam to. Wzrusza mnie jak pomyślę o osobach, przed którymi zrobiłam w swoim życiu coming out - wiele z nich musiało pokonać jakąś ważną dla siebie barierę nieznanego, i zrobili to dla mnie. Musiałam też obronić się skutecznie przed złym myśleniem o samej sobie, wykonać pracę u podstaw. Na przekór papce, która sączyła się wiele lat z mediów, a w okresie mego dorastania to wcale się nic nie sączyło... Pokonywałam więc próżnię. Wielu ważnych dla mnie relacji z ludźmi nie musiałabym też tak gruntownie sprawdzać gdyby nie to, że jestem lesbijką. A tak - sprawdziłam i zazwyczaj skończyło się dobrze.
A Wy jak macie? Nazwiemy więcej i głębiej?
Awatar użytkownika
Florka
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 1381
Rejestracja: 3 mar 2010, o 08:25
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Florka » 16 sie 2012, o 10:20

Powiedziałam o sobie jedynie najbliższym, część znajomych się domyśliła i z ciekawością obserwuję jak nowo poznani znajomi czy też znajomi moich znajomych, którzy stają się bliższymi znajomymi odkrywają prawdę o mnie i oswajają się z nią.
Tylko niemądrzy ludzie nie zauważą, że coś jest miedzy nami. Nie będę na siłę nikogo oswajać, bo i po co? Najbardziej na świecie chciałabym wyoutować się przed jedną osobą, ale boję się reakcji i pozostawiam to jego domysłom.
... ale to tylko moje zdanie.
death_magnetic
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 19
Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: death_magnetic » 16 sie 2012, o 10:21

nie ma nic dobrego w byciu lesbijką! katorga! mnie nic dobrego nie spotkało.. rodzina nie akceptuje i nie zaakceptuje nigdy bo to ludzie pobożni, znajomi niby spoko ale czuję się jak wybrakowany element bo to dziwne że kobieta z kobietą :roll: sex spoko for fun no ale żeby żyć z kobietą, iść w parze z nią na wesele czy jakies tam inne eventy, planować z nia przyszłość? to już jest dla nich dziwne :roll: może dlatego ze teraz sama tak o sobie myślę.. poza tym zakochałam się w heteryczce. Cała rodzina i znajomi podsuwają ciągle nowych kandydatów na męża! PIEKŁO na ziemi!
:?
Awatar użytkownika
lightmotive
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 122
Rejestracja: 24 lis 2011, o 12:46

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: lightmotive » 16 sie 2012, o 12:50

życie niestereotypowe, niestandardowe to dla mnie lekcja nonkomfomizmu, odwagi (w Polsce niestety nadal) nie oceniania innych "innych", bronienie różnych mniejszości (reigijnych, etnicznych, światopoglądowych), nie myślenia za pomocą uprzedzeń, szkoła szukania sedna, nie pozorów.
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 16 sie 2012, o 13:38

death_magnetic pisze:nie ma nic dobrego w byciu lesbijką! katorga! mnie nic dobrego nie spotkało.. rodzina nie akceptuje i nie zaakceptuje nigdy bo to ludzie pobożni, znajomi niby spoko ale czuję się jak wybrakowany element bo to dziwne że kobieta z kobietą :roll: sex spoko for fun no ale żeby żyć z kobietą, iść w parze z nią na wesele czy jakies tam inne eventy, planować z nia przyszłość? to już jest dla nich dziwne :roll: może dlatego ze teraz sama tak o sobie myślę.. poza tym zakochałam się w heteryczce. Cała rodzina i znajomi podsuwają ciągle nowych kandydatów na męża! PIEKŁO na ziemi!
:?
szczerze współczuje Ci takiego podejścia i niestety dopóki Ty nie zmienisz nastawienia to nie oczekuj tego od innych.
myszkadaisy
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 252
Rejestracja: 28 sty 2012, o 15:50

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: myszkadaisy » 16 sie 2012, o 14:06

megara pisze:
death_magnetic pisze:nie ma nic dobrego w byciu lesbijką! katorga! mnie nic dobrego nie spotkało.. rodzina nie akceptuje i nie zaakceptuje nigdy bo to ludzie pobożni, znajomi niby spoko ale czuję się jak wybrakowany element bo to dziwne że kobieta z kobietą :roll: sex spoko for fun no ale żeby żyć z kobietą, iść w parze z nią na wesele czy jakies tam inne eventy, planować z nia przyszłość? to już jest dla nich dziwne :roll: może dlatego ze teraz sama tak o sobie myślę.. poza tym zakochałam się w heteryczce. Cała rodzina i znajomi podsuwają ciągle nowych kandydatów na męża! PIEKŁO na ziemi!
:?
szczerze współczuje Ci takiego podejścia i niestety dopóki Ty nie zmienisz nastawienia to nie oczekuj tego od innych.

WOW, pewnie teraz czujesz niesamowita dumę i satysfakcję, że się popisałaś tym oklepanym, wyższościowym tekstem.

Wracając do tematu, ani mnie to nie rozwija ani nie ogranicza. Jest to fakt neutralny dla mojego rozwoju.Najpierw wypadałoby jednakże sprecyzować, co ktoś rozumie przez słowo ''rozwój''.
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 17 sie 2012, o 12:41

myszkadaisy pisze:
megara pisze:
death_magnetic pisze:nie ma nic dobrego w byciu lesbijką! katorga! mnie nic dobrego nie spotkało.. rodzina nie akceptuje i nie zaakceptuje nigdy bo to ludzie pobożni, znajomi niby spoko ale czuję się jak wybrakowany element bo to dziwne że kobieta z kobietą :roll: sex spoko for fun no ale żeby żyć z kobietą, iść w parze z nią na wesele czy jakies tam inne eventy, planować z nia przyszłość? to już jest dla nich dziwne :roll: może dlatego ze teraz sama tak o sobie myślę.. poza tym zakochałam się w heteryczce. Cała rodzina i znajomi podsuwają ciągle nowych kandydatów na męża! PIEKŁO na ziemi!
:?
szczerze współczuje Ci takiego podejścia i niestety dopóki Ty nie zmienisz nastawienia to nie oczekuj tego od innych.

WOW, pewnie teraz czujesz niesamowita dumę i satysfakcję, że się popisałaś tym oklepanym, wyższościowym tekstem.

Wracając do tematu, ani mnie to nie rozwija ani nie ogranicza. Jest to fakt neutralny dla mojego rozwoju.Najpierw wypadałoby jednakże sprecyzować, co ktoś rozumie przez słowo ''rozwój''.
ojej wybacz, że wyraziłam swoje zdanie. I tak jestem dumna zarówno z bycia lesbijką jak i z tego oklepanego tekstu co napisałam. Dobrze, że twój tekst typu ani mnie to ziębi ani grzeję ma w sobie tyle przesłania.
death_magnetic
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 19
Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: death_magnetic » 17 sie 2012, o 13:05

Sory megara ale z czego tu być dumnym, że jest się w zdecydowanej mniejszości społeczenstwa bo normalnie laska leci na faceta a facet na laske? a ja jestem inna zajebista bo lece na laski. To jest inność i nigdy nie jest fajna, chyba ze wmawiamy sobie ze jest fajnie by poczuć się lepiej z tą całą innością? dlaczego Kościół uważa homoseksualizm za coś nienaturalnego? skąd wiadomo że mniejszość homoseksualna ma monopol na prawdę a nie rzecze katolików? skąd pewność ze bycie człowiekiem homoseksualnym to nie jest jednak zaburzenie psychiczne? nie wiem,nie wiem... stojąc posrodku takich pytań bez odpowiedzi stwierdzam, że bycie lesbijką to ciężki orzech do zgryzienia!
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: niemamnicku » 17 sie 2012, o 13:26

megara pisze: szczerze współczuje Ci takiego podejścia i niestety dopóki Ty nie zmienisz nastawienia to nie oczekuj tego od innych.
oj, powiało trochę naiwnym idealizmem. Na pewno nasze nastawienie ma wpływ na wiele rzeczy ale nie oszukujmy się - nie na wszystkie a już na pewno nie na czyjeś przekonania. Są ludzie, którzy swojego nastawienia nie zmienią i mamy prawo czuć się z tym źle i nie wmawiać sobie, że jest inaczej. Mało tego, nie wierzę w deklaracje wielu ludzi, którzy twierdzą, że niby akceptują ale swoje i tak za plecami gadają i myślą, tak samo jak z osobami innej rasy czy wyznań. Niby jest zachowana ta poprawność polityczna - tak jakby jest w modzie teraz a mało kto chce uchodzić za nietolerancyjnego, wstecznika.. z tym, że wydarzenia dnia codziennego wystarczą, żeby leciały te same obraźliwe hasła co kiedyś. Nie wierzę w cudowne przemiany. Może w niektórych środowiskach, w niektórych wielkich miastach są nawet sprzyjające warunki dla osób homo ale na ogół jest jak jest.
...
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 17 sie 2012, o 13:36

death_magnetic pisze:Sory megara ale z czego tu być dumnym, że jest się w zdecydowanej mniejszości społeczenstwa bo normalnie laska leci na faceta a facet na laske? a ja jestem inna zajebista bo lece na laski. To jest inność i nigdy nie jest fajna, chyba ze wmawiamy sobie ze jest fajnie by poczuć się lepiej z tą całą innością? dlaczego Kościół uważa homoseksualizm za coś nienaturalnego? skąd wiadomo że mniejszość homoseksualna ma monopol na prawdę a nie rzecze katolików? skąd pewność ze bycie człowiekiem homoseksualnym to nie jest jednak zaburzenie psychiczne? nie wiem,nie wiem... stojąc posrodku takich pytań bez odpowiedzi stwierdzam, że bycie lesbijką to ciężki orzech do zgryzienia!
domyślam się, że nie jesteś w żadnym związku skoro tak piszesz. Od Ciebie tylko zależy czy będziesz z siebie dumna czy nie. I nie od tego czy jesteś homo czy nie ale od tego jakim jesteś człowiekiem. Jeżeli ja jestem dobrym człowiekiem to dlaczego mam nie być z siebie dumna? Ludzie lubią mnie za to kim jestem a nie za to z kim śpię. I błagam Cię nie mieszaj w to kościoła bo wszyscy wiemy co tam się teraz dzieję. Poczytaj również co to są zaburzenia psychiczne :) I naprawdę zastanówcie się czy lepiej zaakceptować to kim się jest i czerpać z tego radość czy tyrać się pół życia i nic z tego nie mieć bo do niczego dobrego to nie prowadzi. Ja do ok. 22-23 lat swojego życia zakochiwałam się tylko w facetach aż tu nagle buuuum i zakochałam się w kobiecie i nigdy mi do głowy nie przyszło zastanawiać się na tym czy to dobre czy to złe. Miłość jest miłością i koniec. Później zakochałam się w następnej i w następnej która jest miłością mojego życia i jestem bardzo ale to bardzo szczęśliwa. I wiesz mi że w tym czasie w jakim my jesteśmy razem większość naszych znajomych hetero porozchodziło, porozwodziło się dziesięć razy. Żal tylko dzieci. A my jesteśmy dalej. powodzenia życzę i więcej wiary w siebie :D
Smig11
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 102
Rejestracja: 16 lut 2012, o 19:48

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Smig11 » 17 sie 2012, o 13:37

U Mnie jest podobnie;/ nikt o niczym kompletnie nie wie;/
Czyli niestety dalej stoję w miejscu;/ Nie pokój przed reakcja otoczenia sprawia że boimy się ujawnić, a z czasem już przyzwyczajamy się do tego. Jest tak w moim przypadku . Praca ,dom, Praca,dom.Czasem imprezka niestety tylko z heterykami.I trudno coś zmienic,
Males
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 66
Rejestracja: 13 mar 2012, o 21:25

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Males » 17 sie 2012, o 13:41

death_magnetic skąd u Ciebie tyle goryczy? Wiadomo, wiele z Nas nie ma w życiu łatwo, ale to nie jest powód żeby mysleć ze robimy coś złego. Dla mnie, moja 'inność' ma w sobie coś wyjątkowego i pięknego i dlatego jestem dumna z tego ze jestem lesbijka. :) Owszem, spotykam się z brakiem akceptacji, nawet ze strony najbliższej rodziny, ale cały czas mam nadzieję, że z czasem dotrze do Nich, że nie mają żadnego wpływu na moja orientację i się z tym pogodzą :)

A co do stanowiska Kościoła to jestem wierząca, ale nie uważam że w miłości homoseksualnej jest coś złego,w końcu każdy ma prawo kochać:)
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 17 sie 2012, o 13:44

niemamnicku pisze:
megara pisze: szczerze współczuje Ci takiego podejścia i niestety dopóki Ty nie zmienisz nastawienia to nie oczekuj tego od innych.
oj, powiało trochę naiwnym idealizmem. Na pewno nasze nastawienie ma wpływ na wiele rzeczy ale nie oszukujmy się - nie na wszystkie a już na pewno nie na czyjeś przekonania. Są ludzie, którzy swojego nastawienia nie zmienią i mamy prawo czuć się z tym źle i nie wmawiać sobie, że jest inaczej. Mało tego, nie wierzę w deklaracje wielu ludzi, którzy twierdzą, że niby akceptują ale swoje i tak za plecami gadają i myślą, tak samo jak z osobami innej rasy czy wyznań. Niby jest zachowana ta poprawność polityczna - tak jakby jest w modzie teraz a mało kto chce uchodzić za nietolerancyjnego, wstecznika.. z tym, że wydarzenia dnia codziennego wystarczą, żeby leciały te same obraźliwe hasła co kiedyś. Nie wierzę w cudowne przemiany. Może w niektórych środowiskach, w niektórych wielkich miastach są nawet sprzyjające warunki dla osób homo ale na ogół jest jak jest.
toż ja nie pisze, że wieję sielaną z każdej strony ale żyć trzeba i to tak jak się chcę bo życie mamy jedno. Co mnie obchodzi, że mi sąsiad tyłek obrabia? Niech gada tyle jego. Ja wiem, że nie jest łatwo ale po co sobie jeszcze utrudniać. Sama mieszkam w małym mieście ale nie jest to dla mnie mega problem bo sama go nie wyolbrzymiam. Żyje, kocham i jestem kochana mam plany, marzenia, hobby jestem szczęśliwa i nie mam czasu zastanawiać się co o mnie myśli Zenek z pod 3 czy Krycha z pod 1
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 17 sie 2012, o 13:46

Males pisze: A co do stanowiska Kościoła to jestem wierząca, ale nie uważam że w miłości homoseksualnej jest coś złego,w końcu każdy ma prawo kochać:)
Święte słowa :mrgreen:
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: niemamnicku » 17 sie 2012, o 13:49

Megara, teraz to już całkiem o czym innym piszesz. Bo z tego jakimi jesteśmy ludźmi raczej większość z nas pewnie jest zadowolona, temat dotyczy tylko samej orientacji i otoczenia, które ma wyrobione zdanie na temat tej orientacji. A teraz ty piszesz, że ludzie nie patrzą na to kto z kim śpi i że w sumie to jest nieważne - no w zasadzie tak to powinno działać i mi osobiście na dłuższa metę to zwisa co kto myśli ale nie o tym jest temat.
...
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 17 sie 2012, o 13:54

Tzn. że Ty masz dwa życia? jedno jako homo a drugie jako człowiek?
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: niemamnicku » 17 sie 2012, o 13:58

jestem zbyt roztargniona na takie dualizmy. 8) Ja tylko odnoszę się do tematu, który wyraźnie oddziela tą kwestię orientacji. Na pewno będąc innej orientacji byłyby siłą rzeczy jakieś różnice ale moje przekonania, człowieczeństwo zapewne nie uległoby zmianie. Pewnie też nie zagłębiałabym się tak bardzo w tematykę LGBT tak jak i we wszystko co mnie nie dotyczy.
...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: gimmeeverything » 17 sie 2012, o 14:07

death_magnetic IMO źle na to patrzysz; dla jednych bycie ową mniejszością jest od początku czymś naturalnym, dla innych - to długotrwały proces dojrzewania do samoakceptacji, któremu towarzyszą liczne wątpliwości, wewnętrzne rozterki, dylematy itp, co przecież jest jak najbardziej zrozumiale, bo każdy jest odrębną jednostką kształtowaną przez szereg rozmaitych czynników - ale właśnie to nie oznacza, że każdy koniecznie musi sobie stawiać frustrujące pytania i poddawać się dręczącym go myślom - być może niektórzy mają inną konstrukcję psychiczną, inne możliwości rozwoju emocjonalnego, uwarunkowania środowiskowe etc - lub zwyczajnie więcej szczęścia :wink: ; osobiście również jestem dumna, że mogę być po prostu sobą, że stać mnie na myślenie o sobie jako normalnej, zwykłej kobiecie - nie zaś przez pryzmat swojej "odmiennej" orientacji. :wink:
myszkadaisy pisze:
megara pisze:
death_magnetic pisze:nie ma nic dobrego w byciu lesbijką! katorga! mnie nic dobrego nie spotkało.. rodzina nie akceptuje i nie zaakceptuje nigdy bo to ludzie pobożni, znajomi niby spoko ale czuję się jak wybrakowany element bo to dziwne że kobieta z kobietą :roll: sex spoko for fun no ale żeby żyć z kobietą, iść w parze z nią na wesele czy jakies tam inne eventy, planować z nia przyszłość? to już jest dla nich dziwne :roll: może dlatego ze teraz sama tak o sobie myślę.. poza tym zakochałam się w heteryczce. Cała rodzina i znajomi podsuwają ciągle nowych kandydatów na męża! PIEKŁO na ziemi!
:?
szczerze współczuje Ci takiego podejścia i niestety dopóki Ty nie zmienisz nastawienia to nie oczekuj tego od innych.

WOW, pewnie teraz czujesz niesamowita dumę i satysfakcję, że się popisałaś tym oklepanym, wyższościowym tekstem.

Wracając do tematu, ani mnie to nie rozwija ani nie ogranicza. Jest to fakt neutralny dla mojego rozwoju.Najpierw wypadałoby jednakże sprecyzować, co ktoś rozumie przez słowo ''rozwój''.


niekiedy rozsądniej popisać się zwięzłym acz treściwym "oklepanym" tekstem, niż być dumną z własnych elaboratów opozycjonistką, pragnącą tym sposobem zwrócić na siebie uwagę.

w temacie: moim zdaniem rozwija się człowiek, a nie orientacja seksualna :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
selloi
super forma
super forma
Posty: 2345
Rejestracja: 23 cze 2010, o 13:25

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: selloi » 17 sie 2012, o 14:40

w temacie: moim zdaniem rozwija się
człowiek, a nie orientacja seksualna
dokładnie

czasem mam wrażenie, że niektóre z Was traktują swoje "lesbijstwo" jak rodzaj subkultury do której "należą" ;)
Mówić trzeba prosto, a myśleć w
sposób skomplikowany - nie na
odwrót.
Awatar użytkownika
drsiwek
super forma
super forma
Posty: 6082
Rejestracja: 5 lut 2012, o 20:13
Lokalizacja: punkt W

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: drsiwek » 17 sie 2012, o 14:42

Bo teraz lesbijstwo, to styl życia, a nie orientacja :?
:piwo:
Awatar użytkownika
megara
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 251
Rejestracja: 14 mar 2007, o 00:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: megara » 17 sie 2012, o 14:43

gimmeeverything pisze: IMO źle na to patrzysz; dla jednych bycie ową mniejszością jest od początku czymś naturalnym, dla innych - to długotrwały proces dojrzewania do samoakceptacji, któremu towarzyszą liczne wątpliwości, wewnętrzne rozterki, dylematy itp, co przecież jest jak najbardziej zrozumiale, bo każdy jest odrębną jednostką kształtowaną przez szereg rozmaitych czynników - ale właśnie to nie oznacza, że każdy koniecznie musi sobie stawiać frustrujące pytania i poddawać się dręczącym go myślom - być może niektórzy mają inną konstrukcję psychiczną, inne możliwości rozwoju emocjonalnego, uwarunkowania środowiskowe etc - lub zwyczajnie więcej szczęścia :wink: ; osobiście również jestem dumna, że mogę być po prostu sobą, że stać mnie na myślenie o sobie jako normalnej, zwykłej kobiecie - nie zaś przez pryzmat swojej "odmiennej" orientacji. :wink:
Od dziś jesteś moją mentorką :mrgreen:
Majki
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 28
Rejestracja: 7 sie 2012, o 16:03
Lokalizacja: BDG - WSCH

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Majki » 17 sie 2012, o 14:54

Zmieniło się. NA GORSZE..
Princess of China ..
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: gimmeeverything » 17 sie 2012, o 15:26

megara pisze: Od dziś jesteś moją mentorką :mrgreen:
:D :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Szumi33
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 17 cze 2012, o 18:45

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Szumi33 » 17 sie 2012, o 15:28

Na początku nie było łatwo, nie potrafiłam zrozumieć siebie, bardzo bolało ukrywanie wszystkiego. Wszystko się zmieniło jak zaakceptowałam siebie, doszłam do wniosku ,że taka jestem i to nic złego. Bardzo pomaga fakt jeśli masz z kim o tym rozmawiać(w moim wypadku ukrywanie tego w sobie było najgorsze) . Teraz, kiedy najbliżsi znajomi wiedzą , moje relacje z nimi są o niebo lepsze (nie czuje ,że ich oszukuję), jestem swobodna w ich obecności, jestem sobą. Uświadomienie sobie ,że mogę kochać kobiety pozwoliło mi odkryć siebie, a nawet odkryć w sobie prawdziwą kobietę.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: niemamnicku » 17 sie 2012, o 15:43

To znaczy jak już mam szukać dumy na siłę to można się jej dopatrzyć na przykład w tym, że jestem wierna sobie a kiedy kilkanaście lat temu po prostu stwierdziłam, że jestem lesbijką to przeszłam z tym do porządku dziennego.Ale to można podciągnąć pod każdą jakąś tam sporną kwestię życiową w stylu "wbrew wszystkiemu idę pod prąd i jestem wierna swoim przekonaniom". A takie doświadczenia siłą rzeczy w jakiś sposób rozwijają charakter.
...
irmaaja
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 75
Rejestracja: 22 cze 2012, o 17:38

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: irmaaja » 17 sie 2012, o 17:22

Ja dla kobiety wywróciłam swoje uporządkowane życie do góry nogami. Zaryzykowałam wszystko. Włącznie z możliwą bezdomnością. Nie żałuję! Ba! jestem jej wdzięczna. Mogę oddychać pełną piersią, nie czuć się inna (w sensie chora-trędowata). Po kilkunastu latach nawet z rodziną doszłyśmy do porządku. Gdyby Ona nie otworzyła mnie na to kim jestem pewnie dzisiaj byłabym bardzo nieszczęśliwą osobą lub już by mnie nie było. Chociaż życie nas nie rozpieszczało.
Awatar użytkownika
Flimpe_L
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 851
Rejestracja: 29 sie 2010, o 13:41

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Flimpe_L » 17 sie 2012, o 23:33

:) Fajny temat.
Myślę że "życie jako les" rozwinęło mnie bardzo swego czasu - w pewnych aspektach, w innych zahamowało.
Rozwinęło w spojrzeniu na ludzi, na "dogmaty", na więzi i sporo innych... hmm, może się kiedyś dopiszę szerzej do tematu, dziś już późno :cool: i tak miło iść do śpiworka...
W każdym razie nie zamieniłabym swoich doświadczeń na heteroNormalne, sztampowe życie mogło mnie spotkać a tak ... im dalej w las... prawica okazała się okrutna chociaż wrażliwa, lewica rozkrzyczana i nie dla mnie a niby moja z racji orientacji i tak dalej. Tylko co dziwne - dobrze mi. Free :jezor:
Cała Polska Śpiewa Sąsiadom!;)
tenira
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 108
Rejestracja: 18 mar 2009, o 01:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: tenira » 17 sie 2012, o 23:43

Wiecie, ja sobie nie myślę o tym temacie w kategoriach szukania dumy lub powodów do braku dumy z bycia les. Myślę raczej tak, że stwierdzenie, że jest się lesbijką, wiąże się zazwyczaj - a na pewno wiązało się dla nieco starszych roczników - z ogromnym poczuciem zagrożenia. Bo odkrycie to łączy się z niemal wszystkimi obszarami życia. Można się bać dramatycznych zmian w byciu postrzeganym przez rodzinę, od rodziców po dalsze ciotki. Można się obawiać o losy własnego macierzyństwa - począwszy od tego czy w ogóle, a skończywszy na obawach o losy dziecka w mało tolerancyjnym otoczeniu. Można myśleć o presji otoczenia, którą w pesymistycznej wersji można przewidywać do końca swoich dni. Wreszcie - można o samej sobie przecież myśleć tak źle w związku z orientacją, że wszystkie wymienione wyżej dramaty przy tym są niczym. Ma to wszystko taki obrzydliwy kontekst i taki podtekst "zboczenia", jakiego nie ma należenie do wielu innych mniejszości. Przełamanie tego wszystkiego i zabranie się za szukanie swego własnego życia zamiast np. pójścia w alkohol i inne ogłupiacze - czy Wy się za to doceniacie? Czy dostrzegacie jak wiele potraficie? Czy wiecie ile osób na świecie nie dało sobie rady i popełniło samobójstwo wobec świadomości, że są homoseksualni? Któraś z Was zapytała tutaj o definicję rozwoju - że trzeba by ją ustalić żeby o rozwoju rozmawiać. A mnie ciekawi czy naprawdę uważacie, że tak łatwo od razu przyszło Wam oddzielenie siebie od krzywdzących stereotypów? Czy tak łatwo od razu było Wam ochronić własną osobę przed lękiem i spodziewanym upokorzeniem? Dziś wiele z Was może napisać: strachy na lachy, nie jest tak źle jak się spodziewałyśmy. Ale gdy się spodziewałyśmy, że może być niedobrze, to przecież każda musiała wykonać jakąś mentalną pracę żeby przejść na dalszy etap - i np. przekonać się, że da się tak żyć. Czy przejście od pierwszego etapu do następnych nie jest rozwojem? Przejście bez niszczenia siebie alkoholem i dragami, bez ucieczek w inne rzeczy?
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: Gaik » 18 sie 2012, o 00:29

Myślę że u wspomnianych wyżej starszych roczników homoseksualizm wiązał się z większym heroizmem,odwagą,pokonywaniem samego siebie.Wystarczy przeczytać "Lubiewo" gdzie co prawda o gejach ale jednak dobitny obraz homo w PRL-u.
Zgadza się z resztą z wyobrażeniami ludzi pokolenia moich rodziców z którymi rozmawiałam.Dochodziły szantaże na tle orientacji więc lesbijki,geje nie łamali jedynie obyczaju ale jeszcze mogli być politycznie uwikłani jako donosiciele z przymusu.
Myślę że obecnie jest to nadal w jakimś sensie test osobowości.Zwykle nieco wcześniej niż u hetero przychodzą pytania czy,jak,jakim kosztem żyć w zgodzie ze sobą,swoimi potrzebami,marzeniami.
Heteroseksualiści łatwiej płyną z nurtem nie zadając sobie tych trudnych pytań a zatem nie stając przed wyborami.Nie oznacza że oni wcale tego nie przeżywają ale częściej to w ich przypadku słyszę czy wyczytuję teksty typu odnalazłam się po 40-stce,na emeryturze,gdy dzieci dorosły itp.My,tak mi się zdaje,szybciej się konfrontujemy.Prędzej uświadamiamy sobie że może fajnie,wygodnie jak nas wszyscy lubią ale to niestety nie jest możliwe.
Podoba mi się także bycie nieco z boku.Wyraźnie widzę różne etapy społecznego rozwoju.Te w których z powodu orientacji nie mogę już uczestniczyć.
Będąc obok widzi się więcej.Układanie życia kończy się w zasadzie na edukacji,pracy,znalezieniu lokum a hetero wpadają najczęściej od razu w narzeczeństwa,poznawanie teściów,przygotowania i celebracje ślubno weselne,płodzenie,wychowanie i syndrom opuszczonego gniazda.Obserwacja coś daje ale brak uczestnictwa odbiera.Nie mam tych doświadczeń.Nie będę ich zapewne miała.Plus i minus.Wychodzi na zero.
Wolność od cudzych oczekiwań to dla mnie jakby czas na rozwój wewnętrzny.Taki sens życia.Jako osoba tak nie inaczej ukierunkowana seksualnie z moją osobowością jestem zadowolona ale przy innej np bardziej społecznej naturze być może bym ubolewała.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Czy i jak Was rozwija życie jako les?

Post autor: gimmeeverything » 18 sie 2012, o 03:44

tenira pisze: A mnie ciekawi czy naprawdę uważacie, że tak łatwo od razu przyszło Wam oddzielenie siebie od krzywdzących stereotypów? Czy tak łatwo od razu było Wam ochronić własną osobę przed lękiem i spodziewanym upokorzeniem? Dziś wiele z Was może napisać: strachy na lachy, nie jest tak źle jak się spodziewałyśmy. Ale gdy się spodziewałyśmy, że może być niedobrze, to przecież każda musiała wykonać jakąś mentalną pracę żeby przejść na dalszy etap - i np. przekonać się, że da się tak żyć. Czy przejście od pierwszego etapu do następnych nie jest rozwojem? Przejście bez niszczenia siebie alkoholem i dragami, bez ucieczek w inne rzeczy?
Cóż, każda z nas ma w tym względzie inne doświadczenia :wink: ; myślę też, że nie ma sensu ani zbytnio gloryfikować obecnych czasów (moja koleżanka, mieszkanka jednego z większych miast, całkiem niedawno straciła b.dobrą pracę w wyniku oficjalnego potwierdzenia swojej orientacji), ani też przesadnie demonizować minionych dziesięcioleci.
Chociaż jestem reprezentantką starszego rocznika - nigdy nie postrzegałam tego, kim jestem, czy też tego, co robię jako heroicznej walki o własną tożsamość, wyniszczającego emocjonalnie zmagania się z samą sobą, ani nawet jako "drogi pod prąd" - być może dlatego, że w moim najbliższym otoczeniu wszelkie ponadnormatywne zachowania/poglądy nie były nigdy niczym nadzwyczajnym i musiałabym naprawdę nieźle się starać, żeby moja odrębność w jakimkolwiek aspekcie została w ogóle zauważona; mojego umysłu, mojej życiowej postawy, życiowych decyzji czy planów nie zaprzątała wyłączna dręcząca myśl "jestem lesbijką" - co nie oznacza, że nie znam czy nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy mają za sobą zgoła odmienne, często trudne lub wręcz bolesne przeżycia :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
ODPOWIEDZ