Just married in Scotland :)
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 cze 2013, o 21:35
Just married in Scotland :)
Hej,
Hmmm, to trochę niesamowite (dla nas ciągle też), ale uwierzycie, że niecały rok temu poznałyśmy się poprzez ogłoszenie na jednym z naszych branżowych portali, a cztery dni temu w pięknym mieście Edinburgh wstąpiłyśmy w formalny związek partnerski? Nie mieszkamy ani nie pracujemy w UK, obie jesteśmy obywatelstwa polskiego, więc chcemy tylko powiedzieć - TO JEST MOŻLIWE (o czym przypominają nam ślubne obrączki na naszych palcach). Dziewczyny! Ponieważ przetarłyśmy szlak, wiemy jak to się załatwia, chętnie pomożemy i Wam!
Jeśli chcecie uzyskać więcej szczegółów, odezwijcie się na priv
H&M
Hmmm, to trochę niesamowite (dla nas ciągle też), ale uwierzycie, że niecały rok temu poznałyśmy się poprzez ogłoszenie na jednym z naszych branżowych portali, a cztery dni temu w pięknym mieście Edinburgh wstąpiłyśmy w formalny związek partnerski? Nie mieszkamy ani nie pracujemy w UK, obie jesteśmy obywatelstwa polskiego, więc chcemy tylko powiedzieć - TO JEST MOŻLIWE (o czym przypominają nam ślubne obrączki na naszych palcach). Dziewczyny! Ponieważ przetarłyśmy szlak, wiemy jak to się załatwia, chętnie pomożemy i Wam!
Jeśli chcecie uzyskać więcej szczegółów, odezwijcie się na priv
H&M
Re: Just married in Scotland :)
Serdecznie gratulacje i witamy w gronie:):)
Myself, I hold your big fat heart in my hands
I hold your bleeding heart in my hands
A supernova
A flame on fire
I hold your bleeding heart in my hands
A supernova
A flame on fire
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 cze 2013, o 21:35
Re: Just married in Scotland :)
dziękujemy :)w każdym razie chcemy tylko przekazać informację, że można to załatwić i jeśli któreś z Was będą zainteresowane szczegółami, to piszcie, chętnie pomożemy pozdrawiamy!
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 cze 2013, o 21:35
Re: Just married in Scotland :)
nie, zadna tajemnica, zreszta kazdy moze sobie wyszukac te informacje samemu, ale mowiac szczerze, jesli beda dane osoby zainteresowane tym faktycznie na serio, to taka konkretna pomoc bedzie pewnie bardziej efetywna, niz opisywanie sytuacji ogolnikami. tak wiec - jesli macie jakies pytania, dajcie znac pozdrawiam!
- czarodziej-z-oz
- uzależniona foremka
- Posty: 710
- Rejestracja: 28 gru 2012, o 18:51
Re: Just married in Scotland :)
Super!!! Gratulacje!!!
Re: Just married in Scotland :)
Wszystkiego dobrego, pomyślności!
- luna-selene
- rozgadana foremka
- Posty: 163
- Rejestracja: 6 cze 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Warszawa/Trójmiasto
Re: Just married in Scotland :)
Gratulacje!
Trochę z innej beczki, ale też a propos ślubów w Szkocji:
Zawsze, gdyby coś nie wypaliło tradycyjną metodą polecam "Autowed" - boską maszynkę, która za 1 funta udziela ślubu w minutę.
http://www.conceptshed.com/projects/aut ... g-machine/
W Edynburgu natrafiłam na taką w Camera Obscura, może działa z mniejszą pompą, ale daje nie lada ubaw.
Drukuje certyfikat, gra ślubną muzyczkę i wydaje NAPRAWDĘ jedyne w swoim rodzaju, kiczowate, plastikowe pierścionki.
Dostępna dla wszystkich orientacji.
Trochę z innej beczki, ale też a propos ślubów w Szkocji:
Zawsze, gdyby coś nie wypaliło tradycyjną metodą polecam "Autowed" - boską maszynkę, która za 1 funta udziela ślubu w minutę.
http://www.conceptshed.com/projects/aut ... g-machine/
W Edynburgu natrafiłam na taką w Camera Obscura, może działa z mniejszą pompą, ale daje nie lada ubaw.
Drukuje certyfikat, gra ślubną muzyczkę i wydaje NAPRAWDĘ jedyne w swoim rodzaju, kiczowate, plastikowe pierścionki.
Dostępna dla wszystkich orientacji.
-
- początkująca foremka
- Posty: 15
- Rejestracja: 24 lip 2013, o 22:41
Re: Just married in Scotland :)
Gratuluję z całego serca
Z Nią chcę mieć lodówkę, kota i kredyt na dom.
Re: Just married in Scotland :)
[
Dostępna dla wszystkich orientacji. [/quote]
|I like it !!
Chociaz jestem zaobrączkowana bez tych atrakcji, to może powinnam tej maszynki żałować!
Dostępna dla wszystkich orientacji. [/quote]
|I like it !!
Chociaz jestem zaobrączkowana bez tych atrakcji, to może powinnam tej maszynki żałować!
Re: Just married in Scotland :)
Serdeczne Gratulacje
Re: Just married in Scotland :)
Duzo pogodnych dni i cierpliwości no i wszystkiego NAJLEPSZEGO.
Re: Just married in Scotland :)
gratuluję, niestety z nieznanych przyczyn nie mogę wysyłać inf na priv a jestem zainteresowana szczegółami, dasz jakoś?
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Just married in Scotland :)
Gratulacje z całego serca.Wiecej takich wpisów poproszę. Takie przykłady są nam wszystkim potrzebne. Dzieki:-))))
Re: Just married in Scotland :)
Bardzo się cieszymy, że kolejne pary idą w nasze ślady!
Szczęśliwego wspólnego życia.
http://katarzynaformela.blox.pl/2010/08 ... kocji.html
Szczęśliwego wspólnego życia.
http://katarzynaformela.blox.pl/2010/08 ... kocji.html
Re: Just married in Scotland :)
Aaaaale cudownie jak ja uwielbiam takie pozytywne dawki energi - ktorych malo na tym forum
Gratulacje !!!
Gratulacje !!!
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 cze 2013, o 21:35
Re: Just married in Scotland :)
Dzięki Dziewczyny za te wszystkie pozytywne słowa z Waszej strony Naprawdę cieszę się, że widać zainteresowanie tym tematem, bo uważam, że im nas więcej, tym bardziej normalne to wszystko się stanie. I że warto się trochę wysilić, żeby to wszystko załatwić i pokazać innym ludziom, że naprawdę można. Powiem Wam, że jak u mnie w pracy się dowiedzieli (kiedy zadali pytanie na widok mojej obrączki na palcu "oo, wyszłaś za mąż?-Nie, właściwie to ożeniłam się") i pierwszy szok minął, to stanęli za mną murem i wszyscy zgodnie stwierdzili, że Polska to ciemnogród, że trzeba wyjeżdzać za granicę, żeby wziąć ślub i wszyscy na maxa nam kibicują. Tak więc warto Swoją drogą - o reakcji innych ludzi na wieść o naszym ślubie mogłabym pewnie założyć osobny wątek, tyle było śmiesznych sytuacji (praktycznie wszystkich pozytywnych)
W każdym razie - jakby coś, dawajcie znać. Jesteśmy z Wrocławia, więc chętnie spotkamy się osobiście, w razie potrzeby:)
W każdym razie - jakby coś, dawajcie znać. Jesteśmy z Wrocławia, więc chętnie spotkamy się osobiście, w razie potrzeby:)
Re: Just married in Scotland :)
Cześć Jestem tutaj nowa, nie za bardzo jeszcze tutaj wszystko ogarniam, ale trochę czasu i wciągnę się
Jednak nurtuje mnie jedno (podstawowe?) pytanie, odnośnie właśnie ślubu poza granicą naszego kraju... nie wiem, może nie do końca się orientuję, ale w Polsce małżeństwa homoseksualne zawarte za granicą nie są w żaden sposób traktowane poważnie, prawda? W takim razie... w jaki sposób funkcjonujecie na co dzień? Czy jakoś prawnie da się "zarejestrować" swój związek?
Jestem ze swoją Kobietą trochę ponad półtorej roku, nie myślę o ślubie jak na razie, tzn nie w bardzo bliskim czasie, ale ogólnie chciałabym bardzo i właśnie nie wiem czy iść w Wasze ślady czy czekać aż stanie się "Cud nad Wisłą" i w Polsce cokolwiek się zmieni...
Dzięki za wyrozumiałość i odpowiedzi (tak już góry)
Pozdrawiam
Jednak nurtuje mnie jedno (podstawowe?) pytanie, odnośnie właśnie ślubu poza granicą naszego kraju... nie wiem, może nie do końca się orientuję, ale w Polsce małżeństwa homoseksualne zawarte za granicą nie są w żaden sposób traktowane poważnie, prawda? W takim razie... w jaki sposób funkcjonujecie na co dzień? Czy jakoś prawnie da się "zarejestrować" swój związek?
Jestem ze swoją Kobietą trochę ponad półtorej roku, nie myślę o ślubie jak na razie, tzn nie w bardzo bliskim czasie, ale ogólnie chciałabym bardzo i właśnie nie wiem czy iść w Wasze ślady czy czekać aż stanie się "Cud nad Wisłą" i w Polsce cokolwiek się zmieni...
Dzięki za wyrozumiałość i odpowiedzi (tak już góry)
Pozdrawiam
Re: Just married in Scotland :)
To nie jest kwestia 'traktowania poważnie', lecz - dokładnie - niehonorowania (póki co) przez państwo Polskie skutków praw uzyskanych przez nas na mocy naszego ślubu (jak np. uzyskanie wspólności majątkowej po ślubie itp.).
Będąc po ślubie możemy domagać się respektowania naszych praw - oczywiście nie jest to 'automatyczne'.
Z 'mniejszych' spraw (np.):
- oczywiście o ślubie zawiadomiłyśmy / zaprosiłyśmy (na niego) rodzinę, znajomych wysyłając zaproszenia
- będąc w szpitalu podajemy, że jesteśmy po ślubie zagranicą. Zwykle - jeszcze kilka razy - musimy odpowiedzieć co, jak i gdzie (miał miejsce ślub: pielęgniarce przyjmującej, lekarzowi prowadzącemu - pytają / upewniają się czy dobrze zrozumieli itd.);
- odbierając pocztę (poleconą ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru) wpisujemy nasz faktyczny stan cywilny jaki mamy po ślubie (a nie ten, który widnieje w USC polskim);
- w pracy we własnym formularzu osobowym - i wpisując żonę - wpisujemy nasz faktyczny stan cywilny (jaki mamy po ślubie);
- we wszystkich formalnych sytuacjach (jak np. bank, przy kredycie, czy u notariusza do aktu notarialnego podajemy tak samo - tu konkretnie (u notariusza): stan cywilny 'wolny - po ślubie zagranicą';
- starając się o in vitro (przy kwalifikacji, pierwszej wspólnej wizycie u lekarza) - tak, jak (powyżej) w wypadku pobytu w szpitalu; itd., itp.
Z większych spraw / działań po ślubie:
my z moją żoną prowadzimy 5 (jak narazie) spraw sądowych dot. naszych praw -
1/ wystąpiłyśmy o możliwość wspólnego rozliczania się (PIT)
2/ wystąpiłyśmy o wypłatę świadczenia z ZUS za pozostawania na zwolnieniu lekarskim na chorego członka rodziny
3/ ubiegamy się o zerowy podatek od spadków i darowizn
4/ ubiegamy się o wpisanie informacji o naszym ślubie zagranicą w polskim USC
5/ czynimy starania o ubezpieczenie mnie ubezp. zdrowotnym (w NFZ/ZUS) z ubezp. mojej żony - jako członka rodziny.
Sprawy sądowe to działania 'na lata'.
W sprawach 1-3 złożyłyśmy już skargę na Polskę do Strasburga (od roku czekamy już na jej przyjęcie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka i - dalej - jej rozpatrzenie).
W sprawie 4 przeszłyśmy już całą krajową drogę sądową i szykujemy obecnie w tej sprawie petycję do Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.
W piątej sprawie - co trwa już rok - wciąż jesteśmy na początku drogi (działań).
'Jednym' słowem, nasz ślub zagranicą
1/ jest ukazaniem / celebrowaniem, że
a) żyjemy w związku formalnym / żyjemy z sobą
b) tworzymy z sobą rodzinę
c) razem z rodziną, znajomymi, cieszymi się radością naszego wspólnego życia nadając temu - poprzez ślub, wesele - ważną rangę (powagę)
2/ stanowi dowód (podstawę, na którą się następnie - po slubie - powołujemy) czyniąc starania o respektowanie naszych praw, które nabywamy na mocy swojego ślubu
3/ jest aktem godnościowym dla nas, realizacją naszej woli: życia w związku formalnym / samodzielnym kreowaniem własnego życia prywatnego i rodzinnego zgodnie ze swoją wolą (mimo prób przeszkadzania nam w tym - w naszym kraju - co dodaje nam sił w codziennych trudnościach).
Będąc po ślubie możemy domagać się respektowania naszych praw - oczywiście nie jest to 'automatyczne'.
Z 'mniejszych' spraw (np.):
- oczywiście o ślubie zawiadomiłyśmy / zaprosiłyśmy (na niego) rodzinę, znajomych wysyłając zaproszenia
- będąc w szpitalu podajemy, że jesteśmy po ślubie zagranicą. Zwykle - jeszcze kilka razy - musimy odpowiedzieć co, jak i gdzie (miał miejsce ślub: pielęgniarce przyjmującej, lekarzowi prowadzącemu - pytają / upewniają się czy dobrze zrozumieli itd.);
- odbierając pocztę (poleconą ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru) wpisujemy nasz faktyczny stan cywilny jaki mamy po ślubie (a nie ten, który widnieje w USC polskim);
- w pracy we własnym formularzu osobowym - i wpisując żonę - wpisujemy nasz faktyczny stan cywilny (jaki mamy po ślubie);
- we wszystkich formalnych sytuacjach (jak np. bank, przy kredycie, czy u notariusza do aktu notarialnego podajemy tak samo - tu konkretnie (u notariusza): stan cywilny 'wolny - po ślubie zagranicą';
- starając się o in vitro (przy kwalifikacji, pierwszej wspólnej wizycie u lekarza) - tak, jak (powyżej) w wypadku pobytu w szpitalu; itd., itp.
Z większych spraw / działań po ślubie:
my z moją żoną prowadzimy 5 (jak narazie) spraw sądowych dot. naszych praw -
1/ wystąpiłyśmy o możliwość wspólnego rozliczania się (PIT)
2/ wystąpiłyśmy o wypłatę świadczenia z ZUS za pozostawania na zwolnieniu lekarskim na chorego członka rodziny
3/ ubiegamy się o zerowy podatek od spadków i darowizn
4/ ubiegamy się o wpisanie informacji o naszym ślubie zagranicą w polskim USC
5/ czynimy starania o ubezpieczenie mnie ubezp. zdrowotnym (w NFZ/ZUS) z ubezp. mojej żony - jako członka rodziny.
Sprawy sądowe to działania 'na lata'.
W sprawach 1-3 złożyłyśmy już skargę na Polskę do Strasburga (od roku czekamy już na jej przyjęcie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka i - dalej - jej rozpatrzenie).
W sprawie 4 przeszłyśmy już całą krajową drogę sądową i szykujemy obecnie w tej sprawie petycję do Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.
W piątej sprawie - co trwa już rok - wciąż jesteśmy na początku drogi (działań).
'Jednym' słowem, nasz ślub zagranicą
1/ jest ukazaniem / celebrowaniem, że
a) żyjemy w związku formalnym / żyjemy z sobą
b) tworzymy z sobą rodzinę
c) razem z rodziną, znajomymi, cieszymi się radością naszego wspólnego życia nadając temu - poprzez ślub, wesele - ważną rangę (powagę)
2/ stanowi dowód (podstawę, na którą się następnie - po slubie - powołujemy) czyniąc starania o respektowanie naszych praw, które nabywamy na mocy swojego ślubu
3/ jest aktem godnościowym dla nas, realizacją naszej woli: życia w związku formalnym / samodzielnym kreowaniem własnego życia prywatnego i rodzinnego zgodnie ze swoją wolą (mimo prób przeszkadzania nam w tym - w naszym kraju - co dodaje nam sił w codziennych trudnościach).
-
- początkująca foremka
- Posty: 89
- Rejestracja: 26 lut 2013, o 11:17
Re: Just married in Scotland :)
Gratulacje;)
Ja wczoraj 'wzięłam ślub' w autowed'zie w Edynburgu;) Taka głupotka, a cieszy strasznie. Niestety już z żoną wróciłyśmy do kraju i nasze 'życie małżeńskie' będzie wyglądało zupełnie inaczej niż przez ostatni tydzień:<
Ja wczoraj 'wzięłam ślub' w autowed'zie w Edynburgu;) Taka głupotka, a cieszy strasznie. Niestety już z żoną wróciłyśmy do kraju i nasze 'życie małżeńskie' będzie wyglądało zupełnie inaczej niż przez ostatni tydzień:<
Re: Just married in Scotland :)
Gratuluję! I życzę najlepszego!
KaFor... podziwiam Cię szczerze za ogromne chęci i wytrwałość, mam nadzieję, że ze skutków będziesz bardzo zadowolona Dzięki w ogóle za odpowiedź, widzę, że trzeba sporo wysiłków i samozaparcia, ale opłaca się. Szkoda tylko, że naprawdę żyjemy w kraju, w którym prawa człowieka ma się gdzieś...
Mam jeszcze jedno pytanie. Odnośnie ślubu humanistycznego... wtf? Ktoś mógłby mi to łopatologicznie wytłumaczyć?
KaFor... podziwiam Cię szczerze za ogromne chęci i wytrwałość, mam nadzieję, że ze skutków będziesz bardzo zadowolona Dzięki w ogóle za odpowiedź, widzę, że trzeba sporo wysiłków i samozaparcia, ale opłaca się. Szkoda tylko, że naprawdę żyjemy w kraju, w którym prawa człowieka ma się gdzieś...
Mam jeszcze jedno pytanie. Odnośnie ślubu humanistycznego... wtf? Ktoś mógłby mi to łopatologicznie wytłumaczyć?
Re: Just married in Scotland :)
Co chcesz wiedzieć o ślubie humanistycznym?
Małżeństwo humanistyczne - dostępne również dla osób tej samej płci - jest dla osób deklarujących się jednoznacznie jako osoby o racjonalnym myśleniu, hołdujące w swoim życiu wartościom humanizmu.
Samą uroczystość ślubną (tak, by odzwierciedlała jak najbardziej osobowość każdej z osób - pary) przygotowują od początku do końca osoby ślubujące sobie wspólne życie - założenie rodziny - publicznie: w obecności rodziny, przyjaciół, znajomych.
Ślub prowadzi celebrans z Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, które zapoczątkowało ceremonie humanistyczne, w tym małżeństwa.
Pary różnopłciowe mogą potem udać się do USC by zawrzeć małżeństwo cywilne w urzędzie (lecz nie muszą - to interesująca propozycja dla osób chcących żyć w nieformalnym związku), my niestety tej możliwości nie mamy.
Małżeństwo humanistyczne - dostępne również dla osób tej samej płci - jest dla osób deklarujących się jednoznacznie jako osoby o racjonalnym myśleniu, hołdujące w swoim życiu wartościom humanizmu.
Samą uroczystość ślubną (tak, by odzwierciedlała jak najbardziej osobowość każdej z osób - pary) przygotowują od początku do końca osoby ślubujące sobie wspólne życie - założenie rodziny - publicznie: w obecności rodziny, przyjaciół, znajomych.
Ślub prowadzi celebrans z Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, które zapoczątkowało ceremonie humanistyczne, w tym małżeństwa.
Pary różnopłciowe mogą potem udać się do USC by zawrzeć małżeństwo cywilne w urzędzie (lecz nie muszą - to interesująca propozycja dla osób chcących żyć w nieformalnym związku), my niestety tej możliwości nie mamy.
Re: Just married in Scotland :)
A któraś z Was brała ślub humanistyczny? Chodziło mi o to jak mniej więcej wygląda to w praktyce. Czego można się spodziewać, jakie warunki trzeba spełnić żeby wziąć taki ślub, jakie mniej więcej są tego koszty...?
Re: Just married in Scotland :)
Jesteśmy z moją żoną pierwszą parą jednopłciową, która - 2 sierpnia 2008 r. - zawarła małżeństwo humanistyczne w Polsce.
Wszystkie informacje o ceremoniach humanistycznych - w tym o małżeństwie - znajdziesz na stronie ceremoniehumanistyczne.pl
Tu z kolei jest mój tekst z 3 sierpnia 2008 r. o naszym ślubie:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5994
Wszystkie informacje o ceremoniach humanistycznych - w tym o małżeństwie - znajdziesz na stronie ceremoniehumanistyczne.pl
Tu z kolei jest mój tekst z 3 sierpnia 2008 r. o naszym ślubie:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5994
-
- początkująca foremka
- Posty: 88
- Rejestracja: 2 sty 2013, o 23:09
Re: Just married in Scotland :)
Gratuluję dziewczyny! i życzę Wam wszystkiego dobrego