O co mi chodzi?
O co mi chodzi?
Cześć!
Cóż jak mam zacząć...zwracam sie do was z prośbą byście oceniły o co mi chodzi bo sama już sie zgubiłam. Mam 16 lat i zastanawiam sie czy nie jestem lesbijką/bi. Tak wiem jestem jeszcze młoda hormony i przejdzie mi, ale nie to chce usłyszeć. Jednak to nie jedna sprawa. Druga sprawa to to ze w mojej głowie siedzi też coś takiego, że....wolałbym być chłopakiem, ale to zostawmy.
Wracając do pierwszej sprawy. Miałam pewne doświadczenie w tym roku konkretnie w lipcu. Zaczęły sie wakacje, wtedy byłam jeszcze blisko z ta osobą, ale z biegiem to sie zmieniało. Zaczęło sie od tego ze będąc u koleżanki w domu(bo to była jej siostra) zaczęłyśmy dyskutować o jeden rzeczy i podczas tej rozmowy dowiedziałam sie ze jest bi. I od tamtego czasu zaczęło sie. Aż w końcu któregoś dnia powiedziała mi to prosto w twarz ze sie we mnie zakochała. Byłam tym zdziwiona, ale to bardziej z racji mojej niskiej samooceny i tego "co mogło ci sie we mnie spodobać" nie było to nic w stylu "fuu" "ble". Nie przeszkadzało mi to. I tak to trwało. Nocne rozmowy na fb, częste spotkania, nawet koleżanka zaczęła sie rzucać ze więcej czasu spędzam z jej siostra niż z nią. Do tej pory czuje ten delikatny pocałunek w szyje i w policzek. Jednak wszystko obróciło sie totalnie po nocy w której u nich nocowałam. Nic specjalnego sie nie wydarzyło, ale po tym kontak sie urwał. Nie pisałyśmy już do siebie. Nie spotykałyśmy. I to mnie strasznie boli. Minęło pare miesięcy nie mamy ze sobą kontaktu, a mi nadal chce mi sie płakać kiedy przypomnę sobie te wszystkie wydarzenia.
Czy ja coś poczułam do niej? Co sie stało? O co mi chodzi? Co o tym myślicie?
Pozdrawiam
Cóż jak mam zacząć...zwracam sie do was z prośbą byście oceniły o co mi chodzi bo sama już sie zgubiłam. Mam 16 lat i zastanawiam sie czy nie jestem lesbijką/bi. Tak wiem jestem jeszcze młoda hormony i przejdzie mi, ale nie to chce usłyszeć. Jednak to nie jedna sprawa. Druga sprawa to to ze w mojej głowie siedzi też coś takiego, że....wolałbym być chłopakiem, ale to zostawmy.
Wracając do pierwszej sprawy. Miałam pewne doświadczenie w tym roku konkretnie w lipcu. Zaczęły sie wakacje, wtedy byłam jeszcze blisko z ta osobą, ale z biegiem to sie zmieniało. Zaczęło sie od tego ze będąc u koleżanki w domu(bo to była jej siostra) zaczęłyśmy dyskutować o jeden rzeczy i podczas tej rozmowy dowiedziałam sie ze jest bi. I od tamtego czasu zaczęło sie. Aż w końcu któregoś dnia powiedziała mi to prosto w twarz ze sie we mnie zakochała. Byłam tym zdziwiona, ale to bardziej z racji mojej niskiej samooceny i tego "co mogło ci sie we mnie spodobać" nie było to nic w stylu "fuu" "ble". Nie przeszkadzało mi to. I tak to trwało. Nocne rozmowy na fb, częste spotkania, nawet koleżanka zaczęła sie rzucać ze więcej czasu spędzam z jej siostra niż z nią. Do tej pory czuje ten delikatny pocałunek w szyje i w policzek. Jednak wszystko obróciło sie totalnie po nocy w której u nich nocowałam. Nic specjalnego sie nie wydarzyło, ale po tym kontak sie urwał. Nie pisałyśmy już do siebie. Nie spotykałyśmy. I to mnie strasznie boli. Minęło pare miesięcy nie mamy ze sobą kontaktu, a mi nadal chce mi sie płakać kiedy przypomnę sobie te wszystkie wydarzenia.
Czy ja coś poczułam do niej? Co sie stało? O co mi chodzi? Co o tym myślicie?
Pozdrawiam
Re: O co mi chodzi?
a co konkretnie się wydarzyło tej nocy?
Re: O co mi chodzi?
Nic szczególnego. Gadanina i oglądanie filmów na laptopie. Jakieś wyjście na spacer. I tylePrezeska pisze:a co konkretnie się wydarzyło tej nocy?
Re: O co mi chodzi?
Poznałam kiedys taką dziewczynę. Teraz ma 40 lat, męża od 20 lat a jej ulubionym napojem jest wino, dużo wina
Trzeba być soba zawsze i wszedzie jak ja
Trzeba być soba zawsze i wszedzie jak ja
Re: O co mi chodzi?
zdaje się, że tu miało być mąż = samotność plus wino, ale mogę się mylić.
Zdecydowanie wolę wino bez męża.
Zdecydowanie wolę wino bez męża.
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: O co mi chodzi?
A my skąd mamy wiedzieć o co Ci chodzi i co takiego właściwie czujesz? Albo jesteś nią zauroczona, albo nie jesteś.
Może boisz się tego uczucia i próbujesz się go wyprzeć?
Większość heteroseksualistek nie reaguje obrzydzeniem na lesbijki, tak jak mają to faceci w zwyczaju do gejów. Pociągają Cię kobiety fizycznie?
Może boisz się tego uczucia i próbujesz się go wyprzeć?
Większość heteroseksualistek nie reaguje obrzydzeniem na lesbijki, tak jak mają to faceci w zwyczaju do gejów. Pociągają Cię kobiety fizycznie?
- biedronkowa
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 30 sty 2011, o 18:00
Re: O co mi chodzi?
Altena_Q pisze:Zdecydowanie wolę wino bez męża.
Też wybieram tą opcję.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 29 wrz 2016, o 22:19
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: O co mi chodzi?
To, że nie obrzydzają Cię pocałunki z kobietami i inne tego typu sprawy, to jeszcze nic dziwnego. To wręcz normalne wśród kobiet. Nawet tych, które nie są lesbijkami. Chodzi tu jednak o to, czy lubisz facetów i czy oni cię pociągają. Bo jeśli ani trochę, to już najpewniej jesteś lesbijką. Sama odpowiedz sobie szczerze na to pytanie, bo jest ono kluczowe.
Czy jakikolwiek facet uwodził Cię kiedyś? Co wtedy zrobiłaś? Czy nie interesował Cię ani trochę?
Zastanów się dobrze i nie patrz na to co łączyło Cię z tamtą kobietą. Nawet będąc heteroseksualna, możesz czuć pociąg również do kobiet. Najważniejsze jest jednak to, co czujesz, gdy podrywa Cię facet i co robisz w związku z tym.
Czy jakikolwiek facet uwodził Cię kiedyś? Co wtedy zrobiłaś? Czy nie interesował Cię ani trochę?
Zastanów się dobrze i nie patrz na to co łączyło Cię z tamtą kobietą. Nawet będąc heteroseksualna, możesz czuć pociąg również do kobiet. Najważniejsze jest jednak to, co czujesz, gdy podrywa Cię facet i co robisz w związku z tym.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 9 lis 2016, o 13:12
Re: O co mi chodzi?
Oj, to normalne, bo czujesz straciłaś kontakt z osobą, z którą spędziłaś dużo czasu. Zobaczysz, wszystko się ułoży, niezależnie od tego czy jesteś lesbijką, bi, czy hetero.