Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Hej, mam pytanko, jak to jest z wam w tej kwestii? Czy wasza rodzina, bądź jacyś znajomi wiedzą o waszych preferencjach? Jeśli tak, to jak ich uświadomiłyście i jakie były reakcje?
Ogólnie sama bardzo niedawno sobie uświadomiłam, choć może nawet pozwoliłam sobie przyjąć do świadomości, że jednak wolę dziewczyny. W dodatku jeszcze nie do końca to u siebie akceptuje. I trochę się boję, że to wyjdzie na jaw.
Ogólnie sama bardzo niedawno sobie uświadomiłam, choć może nawet pozwoliłam sobie przyjąć do świadomości, że jednak wolę dziewczyny. W dodatku jeszcze nie do końca to u siebie akceptuje. I trochę się boję, że to wyjdzie na jaw.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Mialam to samo i w sumie mam dalej. U mnie nikt , nic nie wie, ale jak juz spotkam naprawdę tą, z ktora bede wiedziala, ze cos wyjdzie, powiem wzystkim, a na razie zyje sobie w spokoju
-
- początkująca foremka
- Posty: 39
- Rejestracja: 14 gru 2014, o 16:37
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Moja rodzinka wie. Niektórzy sami się domyślili - jak moja siostra, brat Większość moich znajomych też wie. Reakcje były w sumie spoko Było, że albo się domyślali, albo zwykłe "ok". No i dalej jest tak samo, nic się nie zmieniło.
Mojej mamie powiedziałam około 3 lat temu. Tu było trochę inaczej - padały zdania typu: "ale co ja zrobiłam źle..., może nie spotkałaś tego właściwego mężczyzny..." itd. Wiedziałam, że mnie kocha, że oddałaby mi wszystko, ale wiedziałam też, że próbuje w jakiś sposób zrozumieć, że ciężko Jej oswoić się z tą wiedzą. I po wielu rozmowach, przemyśleniach stwierdziła, że to nie ważne. I teraz jest naprawdę fajnie. Jest tak... zwyczajnie
Jednak nie wszyscy wiedzą, ponieważ nie każdy musi wiedzieć - praca, dalsi znajomi. A jak ciocie pytają "ale dlaczego nie wychodzisz za mąż?" - odpowiadam - "moim marzeniem zawsze było zostać dziewicą konsekrowaną". Kilka się obraziło.
Mojej mamie powiedziałam około 3 lat temu. Tu było trochę inaczej - padały zdania typu: "ale co ja zrobiłam źle..., może nie spotkałaś tego właściwego mężczyzny..." itd. Wiedziałam, że mnie kocha, że oddałaby mi wszystko, ale wiedziałam też, że próbuje w jakiś sposób zrozumieć, że ciężko Jej oswoić się z tą wiedzą. I po wielu rozmowach, przemyśleniach stwierdziła, że to nie ważne. I teraz jest naprawdę fajnie. Jest tak... zwyczajnie
Jednak nie wszyscy wiedzą, ponieważ nie każdy musi wiedzieć - praca, dalsi znajomi. A jak ciocie pytają "ale dlaczego nie wychodzisz za mąż?" - odpowiadam - "moim marzeniem zawsze było zostać dziewicą konsekrowaną". Kilka się obraziło.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Super, zazdroszczę.Immortal87 pisze:Moja rodzinka wie. Niektórzy sami się domyślili - jak moja siostra, brat Większość moich znajomych też wie. Reakcje były w sumie spoko Było, że albo się domyślali, albo zwykłe "ok". No i dalej jest tak samo, nic się nie zmieniło.
Mojej mamie powiedziałam około 3 lat temu. Tu było trochę inaczej - padały zdania typu: "ale co ja zrobiłam źle..., może nie spotkałaś tego właściwego mężczyzny..." itd. Wiedziałam, że mnie kocha, że oddałaby mi wszystko, ale wiedziałam też, że próbuje w jakiś sposób zrozumieć, że ciężko Jej oswoić się z tą wiedzą. I po wielu rozmowach, przemyśleniach stwierdziła, że to nie ważne. I teraz jest naprawdę fajnie. Jest tak... zwyczajnie
Hahah, dobre, pewnie w przyszłości wykorzystamImmortal87 pisze: Jednak nie wszyscy wiedzą, ponieważ nie każdy musi wiedzieć - praca, dalsi znajomi. A jak ciocie pytają "ale dlaczego nie wychodzisz za mąż?" - odpowiadam - "moim marzeniem zawsze było zostać dziewicą konsekrowaną". Kilka się obraziło.
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Wiedzą moi przyjaciele, a znajomi... po prostu pewnego dnia zobaczyli, jak idę za rękę z dziewczyną. Rodzina nie wie i to mnie boli, ale cóż... od pięciu lat jestem wegetarianką, a oni nadal burczą na mnie z powodu niejedzenia mięsa i potrafię się o to pokłócić z ojcem. Więc cóż. Rodzice i bracia są tak szczelnie zamknięci w swoim światku uprzedzeń, że wiem, jak skończyłoby się powiedzenie: "ej, mam dziewczynę". Choć to bolesne, moim zdaniem czasami lepiej nic nie mówić niż narazić się na pewne morze hejtów.
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Kocham ten tekst i schowam go do kieszeni na najbliższe rodzinne święta.Immortal87 pisze:A jak ciocie pytają "ale dlaczego nie wychodzisz za mąż?" - odpowiadam - "moim marzeniem zawsze było zostać dziewicą konsekrowaną". Kilka się obraziło.
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Mi długo zajęło uświadomienie przed samą sobą, że wolę dziewczyny.
Najpierw powiedziałam bratu później bliskim znajomym, którzy się domyślali.
Nie było żadnego problemu dla nich gorzej z rodzicami. Najbardziej mama, która ponoć podejrzewała, ale była to dla niej ciężka wiadomość. Dziś jest ok moi rodzice aakceptują moja dziewczynę. Chcą bym była szczęśliwa tylko mam się z tym nie afiszowac tak mi zastrzegli hehe, a coming out zrobiłam jak już byłam w związku. Wcześniej tylko coś tam powiedziałam, że podobają mi się dziewczyny.
Najpierw powiedziałam bratu później bliskim znajomym, którzy się domyślali.
Nie było żadnego problemu dla nich gorzej z rodzicami. Najbardziej mama, która ponoć podejrzewała, ale była to dla niej ciężka wiadomość. Dziś jest ok moi rodzice aakceptują moja dziewczynę. Chcą bym była szczęśliwa tylko mam się z tym nie afiszowac tak mi zastrzegli hehe, a coming out zrobiłam jak już byłam w związku. Wcześniej tylko coś tam powiedziałam, że podobają mi się dziewczyny.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Jak dowiedzą się, że jesteś lesbijką, wegetarianizm przestanie się im wydawać tak dużym problememseeemilyplay pisze:Wiedzą moi przyjaciele, a znajomi... po prostu pewnego dnia zobaczyli, jak idę za rękę z dziewczyną. Rodzina nie wie i to mnie boli, ale cóż... od pięciu lat jestem wegetarianką, a oni nadal burczą na mnie z powodu niejedzenia mięsa i potrafię się o to pokłócić z ojcem. Więc cóż. Rodzice i bracia są tak szczelnie zamknięci w swoim światku uprzedzeń, że wiem, jak skończyłoby się powiedzenie: "ej, mam dziewczynę". Choć to bolesne, moim zdaniem czasami lepiej nic nie mówić niż narazić się na pewne morze hejtów.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Później trzeba znaleźć coś, wobec czego orientacja będzie banałem : D
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Jest to jakieś pocieszenie! Biorąc pod uwagę, że jestem bi i że wiedzą, że miałam też chłopaków, zapewne będą próbowali wymodlić mój powrót na jedyną słuszną drogę.biedronca pisze:Jak dowiedzą się, że jesteś lesbijką, wegetarianizm przestanie się im wydawać tak dużym problememseeemilyplay pisze:Wiedzą moi przyjaciele, a znajomi... po prostu pewnego dnia zobaczyli, jak idę za rękę z dziewczyną. Rodzina nie wie i to mnie boli, ale cóż... od pięciu lat jestem wegetarianką, a oni nadal burczą na mnie z powodu niejedzenia mięsa i potrafię się o to pokłócić z ojcem. Więc cóż. Rodzice i bracia są tak szczelnie zamknięci w swoim światku uprzedzeń, że wiem, jak skończyłoby się powiedzenie: "ej, mam dziewczynę". Choć to bolesne, moim zdaniem czasami lepiej nic nie mówić niż narazić się na pewne morze hejtów.
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
"Mamo, tato, postanowiłam założyć burdel"abecaduo pisze:Później trzeba znaleźć coś, wobec czego orientacja będzie banałem : D
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Myślę, że przy dobrych zarobkach, to nawet i burdel byłby bardziej znośny od bycia homo x))
-
- uzależniona foremka
- Posty: 894
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
A dla kogoś z rodziny ( szczególnie tych bardzo świętych i konserwatywnych ) możesz mieć nawet pakiety weekendowe albo zniżkoweseeemilyplay pisze:"Mamo, tato, postanowiłam założyć burdel"abecaduo pisze:Później trzeba znaleźć coś, wobec czego orientacja będzie banałem : D
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Może to faktycznie jest dobry pomysł! A tak serio, to smutne, że dla nich naprawdę to akurat brak penisa u mojej partnerki i niejedzenie zwierząt to moje potencjalnie największe minusy.
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
-
- uzależniona foremka
- Posty: 894
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Seem, to nie chodzi o brak penisa i niejedzenie mięsa - tu chodzi i wyłamywanie się z tradycji. Podwaźanie stylu źycia i myślenia tych, którzy wlasnie tobie mają coś za złe. Przyjęcie przez innych tezy, źe ktoś moze robić coś innego, niz oni i nie jest to skierowane przeciwko nim,jest najtrudniejsze. Bo to wymaga pomyślenia i zastanowienia się jaki chcę być w źyciu. A większość ludzi idzie za tłumem i sobie wmawia, ze robi dobrze, bo przecieź większość / wszyscy tak robią. To chyba musi byc dobrze.seeemilyplay pisze:Może to faktycznie jest dobry pomysł! A tak serio, to smutne, że dla nich naprawdę to akurat brak penisa u mojej partnerki i niejedzenie zwierząt to moje potencjalnie największe minusy.
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Ach, też prawda! To nic, że sami mają zmarnowane i naprawdę przykre życie. Jest jedynym słusznym. No ale cóż.malina_grey pisze:Seem, to nie chodzi o brak penisa i niejedzenie mięsa - tu chodzi i wyłamywanie się z tradycji. Podwaźanie stylu źycia i myślenia tych, którzy wlasnie tobie mają coś za złe. Przyjęcie przez innych tezy, źe ktoś moze robić coś innego, niz oni i nie jest to skierowane przeciwko nim,jest najtrudniejsze. Bo to wymaga pomyślenia i zastanowienia się jaki chcę być w źyciu. A większość ludzi idzie za tłumem i sobie wmawia, ze robi dobrze, bo przecieź większość / wszyscy tak robią. To chyba musi byc dobrze.seeemilyplay pisze:Może to faktycznie jest dobry pomysł! A tak serio, to smutne, że dla nich naprawdę to akurat brak penisa u mojej partnerki i niejedzenie zwierząt to moje potencjalnie największe minusy.
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
-
- uzależniona foremka
- Posty: 894
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
No więc widzisz. Nie przejmuj się głupotami i zdaniem innych. Tylko kochaj swoją partnerkę ( m.in.za brak penisa a za posiadanie piersi )seeemilyplay pisze:Ach, też prawda! To nic, że sami mają zmarnowane i naprawdę przykre życie. Jest jedynym słusznym. No ale cóż.malina_grey pisze:Seem, to nie chodzi o brak penisa i niejedzenie mięsa - tu chodzi i wyłamywanie się z tradycji. Podwaźanie stylu źycia i myślenia tych, którzy wlasnie tobie mają coś za złe. Przyjęcie przez innych tezy, źe ktoś moze robić coś innego, niz oni i nie jest to skierowane przeciwko nim,jest najtrudniejsze. Bo to wymaga pomyślenia i zastanowienia się jaki chcę być w źyciu. A większość ludzi idzie za tłumem i sobie wmawia, ze robi dobrze, bo przecieź większość / wszyscy tak robią. To chyba musi byc dobrze.seeemilyplay pisze:Może to faktycznie jest dobry pomysł! A tak serio, to smutne, że dla nich naprawdę to akurat brak penisa u mojej partnerki i niejedzenie zwierząt to moje potencjalnie największe minusy.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Moja rodzina wiedziala zawsze, ze jestem jakas inna ale dowiedzieli się jak powiedzialam, ze wyjezdzam do dziewczyny na week akceptują mnie, i sama mogę sobie po zazdrosci takiej akceptacji mojej bylej partnerki przez moją rodzinę.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
U mnie wiedzą wszyscy, rodzina, znajomi, ludzie w pracy, całe miasto. I o dziwo nigdy nie spotkałam się z jakimkolwiek rodzajem niechęci czy nienawiści.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nawet, że miałabym się ukrywać w jaskini z tym kim jestem...
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nawet, że miałabym się ukrywać w jaskini z tym kim jestem...
- seeemilyplay
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 kwie 2018, o 00:22
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
To są dobre argumenty!malina_grey pisze:No więc widzisz. Nie przejmuj się głupotami i zdaniem innych. Tylko kochaj swoją partnerkę ( m.in.za brak penisa a za posiadanie piersi )seeemilyplay pisze:Ach, też prawda! To nic, że sami mają zmarnowane i naprawdę przykre życie. Jest jedynym słusznym. No ale cóż.malina_grey pisze: Seem, to nie chodzi o brak penisa i niejedzenie mięsa - tu chodzi i wyłamywanie się z tradycji. Podwaźanie stylu źycia i myślenia tych, którzy wlasnie tobie mają coś za złe. Przyjęcie przez innych tezy, źe ktoś moze robić coś innego, niz oni i nie jest to skierowane przeciwko nim,jest najtrudniejsze. Bo to wymaga pomyślenia i zastanowienia się jaki chcę być w źyciu. A większość ludzi idzie za tłumem i sobie wmawia, ze robi dobrze, bo przecieź większość / wszyscy tak robią. To chyba musi byc dobrze.
Odwiedź mój blog: wstronekobiet.pl
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Niestety moja rodzina nie może się dowiedzieć, mam dwójkę wspaniałych dzieci i chociażby ze względu na nie - nie ujawnię się. Niektórzy znajomi wiedzą, ale nie wszyscy potrafią to zrozumieć. Można powiedzieć, że jestem z tym sama.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
U mnie było ciężko ale z początku bo się tym przyjmowałam co inni powiedzą. A z czasem przestałam się przejmować ludzkim gadaniem.Życie jest moje i nikt go za mnie nie przeżyje
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
w prywatnym życiu wiedzą, i od razu lepiej.
w pracy tylko zaufani.
w pracy tylko zaufani.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
U mnie wiedzą przyjaciele i najbliższa rodzina. Z pracy nikt nie wie bo nie było okazji, żeby powiedzieć a nie będę krzyczała, że nie jestem hetero haha
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
U mnie nie wie w zasadzie nikt. Ani rodzina, ani znajomi, ani w pracy. Malutka miejscowość i narzeczony... niestety nie ma takiej opcji
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
A o czym nie wie nikt?lautear pisze:U mnie nie wie w zasadzie nikt. Ani rodzina, ani znajomi, ani w pracy. Malutka miejscowość i narzeczony... niestety nie ma takiej opcji
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
O tym, że najprawdopodobniej jestem bi (chyba)dobranocka14 pisze:A o czym nie wie nikt?lautear pisze:U mnie nie wie w zasadzie nikt. Ani rodzina, ani znajomi, ani w pracy. Malutka miejscowość i narzeczony... niestety nie ma takiej opcji
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
Skoro związałaś się z mężczyzną, to chyba nie ma problemu. Nie ma powodu, żeby to ogłaszać całemu światu. Chociaż ja z moim byłym chłopakiem o takich rzeczach rozmawiałam i trochę trudno mi sobie wyobrazić, żeby ten temat nie wypłynął w jakiejś rozmowie.lautear pisze:O tym, że najprawdopodobniej jestem bi (chyba)dobranocka14 pisze:A o czym nie wie nikt?lautear pisze:U mnie nie wie w zasadzie nikt. Ani rodzina, ani znajomi, ani w pracy. Malutka miejscowość i narzeczony... niestety nie ma takiej opcji
Chyba że już teraz planujesz zdradzać przyszłego męża z kobietami. W takim razie zastanów się, czy to małżeństwo to dobry pomysł.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
U mnie jest tak, że ludzie mają poważniejsze problemy niż czyjaś orientacja. Brat i kuzynostwo przyjęli wszystko ze spokojem, myślę, że skoro nigdy nie interesowałam się chłopakami, to mogli coś podejrzewać.
Moja teściowa dobrze przyjęła informacje o orientacji swojej córki, natomiast od lat nam opowiada, jakim wstydem w rodzinie byłby tatuaż! albo nieobroniony magister! a niejedzenie mięsa to już skandal, bo mięso jest najważniejsze Co jakiś czas nasłucham się przy stole na tatuaże, nieskończone studia oraz niemięsne obiady i jak ja mogę nie topić każdej potrawy w tłuszczu. Teść się niczym nie przejmuje.
Moja mama się przejęła moją orientacją ale dużo bardziej przeżywa ateizm oraz emigrację moich znajomych i kuzynek czy kuzynów. Ciągle mi opowiada, jak to człowiek bez wiary jest samotny, a na emigracji to nieszczęśliwy. Miałam też awanturę o studia, bo postanowiłam zmienić Uniwersytet i pół roku się do mnie nie odzywała, bo co powiedzą jej znajome. Mój ojciec ze mną nie rozmawia na temat mojej orientacji, stara się być neutralny, choć mamie coś podobno mówi. Na wycieczki z moją kobietą to nas obwozi po trzech województwach i planuje już kolejne, bardzo się lubią, bo ona jest jedyną osobą w rodzinie, z którą się może napić ze swojej kolekcji alkoholi w barku.
Moja teściowa dobrze przyjęła informacje o orientacji swojej córki, natomiast od lat nam opowiada, jakim wstydem w rodzinie byłby tatuaż! albo nieobroniony magister! a niejedzenie mięsa to już skandal, bo mięso jest najważniejsze Co jakiś czas nasłucham się przy stole na tatuaże, nieskończone studia oraz niemięsne obiady i jak ja mogę nie topić każdej potrawy w tłuszczu. Teść się niczym nie przejmuje.
Moja mama się przejęła moją orientacją ale dużo bardziej przeżywa ateizm oraz emigrację moich znajomych i kuzynek czy kuzynów. Ciągle mi opowiada, jak to człowiek bez wiary jest samotny, a na emigracji to nieszczęśliwy. Miałam też awanturę o studia, bo postanowiłam zmienić Uniwersytet i pół roku się do mnie nie odzywała, bo co powiedzą jej znajome. Mój ojciec ze mną nie rozmawia na temat mojej orientacji, stara się być neutralny, choć mamie coś podobno mówi. Na wycieczki z moją kobietą to nas obwozi po trzech województwach i planuje już kolejne, bardzo się lubią, bo ona jest jedyną osobą w rodzinie, z którą się może napić ze swojej kolekcji alkoholi w barku.
Re: Czy wasza rodzina/znajomi wiedzą?
U mnie o dziwo, outowanie się przebiegło bezproblemowo - siostra dowiedziała się jako pierwsza. Był trochę szok, ale szybko przetrawiła.
Mamie powiedziałam sporo później, kiedy miałam już dziewczynę. Najpierw rzuciła tekstem "przecież nie jestem głupia!", a potem nie poruszała tematu. I nadal nie pyta o moje sprawy sercowe. Ale, że chwilowo pustka u mnie w tym temacie, to jest mi to nawet na rękę
Ojciec mój przyjął lepiej. Sam delikatnie ruszył temat słowami "mama coś wspominała, że masz dziewczynę..."
Przyjaciele i znajomi w większości wiedzą i przyjęli to bez problemowo. Ale przyznaję - mieszkam w dużym mieście, domyślam się, że w mniejszych mieścinach jest ciężej z akceptacją.
Jedyne dziwna reakcja, jaka mnie spotkała we względzie wyrażania swojej orientacji, to znajomy, który (bardzo typowo) zapytał "ale to jak Wy...? Aaaaa.... już wiem - strap on?!" Bo przecież bez penisa seksów ni ma
Mamie powiedziałam sporo później, kiedy miałam już dziewczynę. Najpierw rzuciła tekstem "przecież nie jestem głupia!", a potem nie poruszała tematu. I nadal nie pyta o moje sprawy sercowe. Ale, że chwilowo pustka u mnie w tym temacie, to jest mi to nawet na rękę
Ojciec mój przyjął lepiej. Sam delikatnie ruszył temat słowami "mama coś wspominała, że masz dziewczynę..."
Przyjaciele i znajomi w większości wiedzą i przyjęli to bez problemowo. Ale przyznaję - mieszkam w dużym mieście, domyślam się, że w mniejszych mieścinach jest ciężej z akceptacją.
Jedyne dziwna reakcja, jaka mnie spotkała we względzie wyrażania swojej orientacji, to znajomy, który (bardzo typowo) zapytał "ale to jak Wy...? Aaaaa.... już wiem - strap on?!" Bo przecież bez penisa seksów ni ma