A więc na wstępie chciałabym powiedzieć, że mam 15 lat i może się to wydawać głupie, żeby przejmować się takimi rzeczami w tym wieku ale mimo wszystko od dłuższego czasu męczy mnie jedna kwestia i postanowiłam w końcu się z kimś tym podzielić z nadzieją, że ktoś napisze coś co mi choćby pomoże, więc prosze bez zbędnych komentarzy na temat tego, że to śmieszne, czy coś.
Mój problem polega na tym, że nie umiem określić, czy jestem bi czy homo. Niby z wyglądu podobają mi się niektórzy chłopcy, ale jeśli mam z którymś z nich choćby dać sobie buziaka to automatycznie robi mi się niedobrze(nawet jeśli jest bardzo przystojny), tak samo jak o tym choćby pomyślę. Z dziewczynami jest zupełnie inaczej i co do nich akurat jestem pewna. Czytałam dużo o tym i większość pisze, że jeśli jest się homo to nie zwraca się w ogóle uwagi na płeć przeciwną, czyli, że nie mogą nawet się podobać z wyglądu więc automatycznie oznacza to, że jestem biseksualna, mimo, że wcale bym się tak nie nazwała, patrząc na to, jak reaguję na jakąkolwiek bliskość z chłopakami X_D.
Przepraszam za tą chaotyczność i jeśli ktoś czegoś nie zrozumiał, ale nie umiałam inaczej tego opisac
.
