Wyglądać jak heteryczki

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: biedronca » 31 lip 2020, o 09:04

nowa_ja123 pisze:
30 lip 2020, o 23:21
biedronca pisze:
30 lip 2020, o 08:52
Oj, nie wiedziałam , że żyjesz już 1000 lat :shock:

Ja rozumiem, że są osoby odporne na argumenty. Trochę to smutne, ale rzeczywiście wszystkich się nie przekona. Natomiast mam wrażenie, że ogólnie społeczeństwo robi się coraz bardziej otwarte, ludzie lepiej rozumieją, jak działa seksualność i coraz mniej się jej boją. A ponadto wydaje mi się, że jest coraz więcej środowisk, gdzie używanie pewnego języka w stosunku do kobiet jest nie do przyjęcia.
proszę w takim razie o argumenty które przekonają myślę że jednak nie tylko mnie że kobieta która ma za sobą kilkadziesiąt związków bo skoro nie może się doliczyć to mniemam że amnezji nie doznała tylko wynika to z ich mnogości, jest wiarygodna co do stworzenia trwałej wieloletniej relacji..tylko daruj sobie proszę argument że przeżyła swoje i NAGLE wie czego chce bo umówmy się nie urodziła się wczoraj i skoro ma pewne poczynania w sobie zakorzenione to co mi po takiej dla której po pierwsze będę 51 - co na samą myśl mnie obrzydza... a po drugie.. trzeba założyć że w ściśle nie określonym niedługim czasie pojawi się 52... a przepraszam KOLEJNE DOŚWIADCZENIE ponieważ taka nie liczy bo o zgrozo TO ją obrzydza ;)
Nie wiem, co Tobie po takiej kobiecie, ale myślę, że jej nic po Tobie z Twoimi poglądami.

Myślę, że ludzie przechodzą w życiu różne etapy. Często jest tak, że ktoś na pewnym etapie poznaje siebie, poznaje ludzi, zdobywa doświadczenia i nie jest gotowy do związku. Potem do związku dojrzewa i mając doświadczenia z różnymi ludźmi, wie, czego potrzebuje i może wybrać odpowiednią osobę do stałego związku.
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: goreka » 31 lip 2020, o 17:50

nowa_ja123 pisze:
30 lip 2020, o 23:21
biedronca pisze:
30 lip 2020, o 08:52
Oj, nie wiedziałam , że żyjesz już 1000 lat :shock:

Ja rozumiem, że są osoby odporne na argumenty. Trochę to smutne, ale rzeczywiście wszystkich się nie przekona. Natomiast mam wrażenie, że ogólnie społeczeństwo robi się coraz bardziej otwarte, ludzie lepiej rozumieją, jak działa seksualność i coraz mniej się jej boją. A ponadto wydaje mi się, że jest coraz więcej środowisk, gdzie używanie pewnego języka w stosunku do kobiet jest nie do przyjęcia.
Może rozmawiasz z nią takim tonem, że boi się twojej reakcji np na liczbę 6
proszę w takim razie o argumenty które przekonają myślę że jednak nie tylko mnie że kobieta która ma za sobą kilkadziesiąt związków bo skoro nie może się doliczyć to mniemam że amnezji nie doznała tylko wynika to z ich mnogości, jest wiarygodna co do stworzenia trwałej wieloletniej relacji..tylko daruj sobie proszę argument że przeżyła swoje i NAGLE wie czego chce bo umówmy się nie urodziła się wczoraj i skoro ma pewne poczynania w sobie zakorzenione to co mi po takiej dla której po pierwsze będę 51 - co na samą myśl mnie obrzydza... a po drugie.. trzeba założyć że w ściśle nie określonym niedługim czasie pojawi się 52... a przepraszam KOLEJNE DOŚWIADCZENIE ponieważ taka nie liczy bo o zgrozo TO ją obrzydza ;)
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: goreka » 31 lip 2020, o 17:52

Może rozmawiasz z nią takim tonem, że boi się twojej reakcji np na liczbę 6
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: Wiosennagwiazda » 1 sie 2020, o 12:53

goreka pisze:
31 lip 2020, o 17:52
Może rozmawiasz z nią takim tonem, że boi się twojej reakcji np na liczbę 6
pewnie w rekawie ma kolejne dwie szóstki :wink:
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: Wiosennagwiazda » 1 sie 2020, o 13:10

nowa_ja123 pisze:
30 lip 2020, o 23:21
biedronca pisze:
30 lip 2020, o 08:52
Oj, nie wiedziałam , że żyjesz już 1000 lat :shock:

Ja rozumiem, że są osoby odporne na argumenty. Trochę to smutne, ale rzeczywiście wszystkich się nie przekona. Natomiast mam wrażenie, że ogólnie społeczeństwo robi się coraz bardziej otwarte, ludzie lepiej rozumieją, jak działa seksualność i coraz mniej się jej boją. A ponadto wydaje mi się, że jest coraz więcej środowisk, gdzie używanie pewnego języka w stosunku do kobiet jest nie do przyjęcia.
proszę w takim razie o argumenty które przekonają myślę że jednak nie tylko mnie że kobieta która ma za sobą kilkadziesiąt związków bo skoro nie może się doliczyć to mniemam że amnezji nie doznała tylko wynika to z ich mnogości, jest wiarygodna co do stworzenia trwałej wieloletniej relacji..tylko daruj sobie proszę argument że przeżyła swoje i NAGLE wie czego chce bo umówmy się nie urodziła się wczoraj i skoro ma pewne poczynania w sobie zakorzenione to co mi po takiej dla której po pierwsze będę 51 - co na samą myśl mnie obrzydza... a po drugie.. trzeba założyć że w ściśle nie określonym niedługim czasie pojawi się 52... a przepraszam KOLEJNE DOŚWIADCZENIE ponieważ taka nie liczy bo o zgrozo TO ją obrzydza ;)
Jak biedronka wspomniala, myśle, że taka kobieta nie bedzie Tobą zainteresowana. To tak jakby wpraszać się nie będąc zaproszonym?
Życie jest o wiele łatiwjesze i.....przyjemniejsze bez toczenia bojów o ilość dopuszczalnych związków/ partnerek/ przyjaźni etc. przed tym- jedynym związkiem na całe życie :wink:
Ponadto, od kiedy jest obowiązek spowiedzi u partnerki, co to za maniery? Bądż spokojna, rozsądna dziewczyna szybko zmieni front po takich napastliwych pytaniach i podziekuje za...koleżeństwo:wink:
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 1 sie 2020, o 19:34

Może pójdę za bardzo personalnie, ale taki obraz do mnie bardziej przemawia, może do Was też. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby moja mama- też kobieta (jeśli chcecie wyobraźcie sobie Wasze mamy) miała 50,60,100...partnerów bo "zdobywała doświadczenie". Na samą myśl robi mi się dziwnie. Nie ważne czy moja mama, czy moja kobieta, po prostu chodzi o osobę, ciężko mi to przełknąć. Może mam ( na pewno mam) inną wrażliwość. Staram się zrozumieć i w sumie jestem trochę ciekawa, czy takie osoby zdobywające doświadczenie są szczęśliwe, czy udaje im się w końcu stworzyć szczęśliwy związek? Czy całe życie szukają szczęścia i nie potrafią go znaleźć? :?
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: gimmeeverything » 3 sie 2020, o 23:22

she76 pisze:
1 sie 2020, o 19:34
Staram się zrozumieć i w sumie jestem trochę ciekawa, czy takie osoby zdobywające doświadczenie są szczęśliwe, czy udaje im się w końcu stworzyć szczęśliwy związek?
tak.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 4 sie 2020, o 11:35

gimmeeverything pisze:
3 sie 2020, o 23:22
she76 pisze:
1 sie 2020, o 19:34
Staram się zrozumieć i w sumie jestem trochę ciekawa, czy takie osoby zdobywające doświadczenie są szczęśliwe, czy udaje im się w końcu stworzyć szczęśliwy związek?
tak.
Na długo, czy na kolejną chwilę, bo to ważne...
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: wild_endorphine » 4 sie 2020, o 15:30

she76 pisze:
4 sie 2020, o 11:35
gimmeeverything pisze:
3 sie 2020, o 23:22
she76 pisze:
1 sie 2020, o 19:34
Staram się zrozumieć i w sumie jestem trochę ciekawa, czy takie osoby zdobywające doświadczenie są szczęśliwe, czy udaje im się w końcu stworzyć szczęśliwy związek?
tak.
Na długo, czy na kolejną chwilę, bo to ważne...
Ale dlaczego nie? Przecież nie każdy od razu w każdym seksualnym partnerze musi szukać czegoś długodystansowego. I niektórzy na innym etapie życia szukają kogoś z kim po prostu fajnie się spędza czas i dobrze bawi, a na innym etapie - kogoś bardziej na stałe. Poza tym wydaje mi się, że takie "szukam na stałe" nastawienie to wywieranie niepotrzebnej presji na sobie i tej drugiej osobie, bo to czy na stałe, czy jako fajne spędzanie czasu powinno naturalnie wyjść samo z siebie - kwestia szczęśliwego trafienia na odpowiednią osobę, w odpowiednim do tego momencie. A to wymaga prób i błędów. A droga do celu też może być przyjemna. Plus niektórzy mają wysokie libido a nie mają ochoty na związek akurat teraz. Kobieca *klap* seksualność *klap* istnieje *klap*. Przestańmy robić z tego tabu. Liczba poprzednich partnerów nie wpływa na naszą wartość i to kim jesteśmy jako osoby. Ważne jest to jak tych ludzi traktowałyśmy. Peace
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: wild_endorphine » 4 sie 2020, o 15:33

wild_endorphine pisze:
4 sie 2020, o 15:30
she76 pisze:
4 sie 2020, o 11:35
gimmeeverything pisze:
3 sie 2020, o 23:22


tak.
Na długo, czy na kolejną chwilę, bo to ważne...
Ale dlaczego nie? Przecież nie każdy od razu w każdym seksualnym partnerze musi szukać czegoś długodystansowego. I niektórzy na innym etapie życia szukają kogoś z kim po prostu fajnie się spędza czas i dobrze bawi, a na innym etapie - kogoś bardziej na stałe. Poza tym wydaje mi się, że takie "szukam na stałe" nastawienie to wywieranie niepotrzebnej presji na sobie i tej drugiej osobie, bo to czy na stałe, czy jako fajne spędzanie czasu powinno naturalnie wyjść samo z siebie - kwestia szczęśliwego trafienia na odpowiednią osobę, w odpowiednim do tego momencie. A to wymaga prób i błędów. A droga do celu też może być przyjemna. Plus niektórzy mają wysokie libido a nie mają ochoty na związek akurat teraz. Kobieca *klap* seksualność *klap* istnieje *klap*. Przestańmy robić z tego tabu. Liczba poprzednich partnerów nie wpływa na naszą wartość i to kim jesteśmy jako osoby. Ważne jest to jak tych ludzi traktowałyśmy. Peace
A i bym zapomniała - jak już mowa o liczbie partnerów: badajmy się dziewczyny, bo nie zawsze mamy opcję prezerwatywa jak geje i hetero. Będę o tym upierdliwie przypominać i apelować za każdym razem. Bezpieczny seks jest sexy.
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: Wiosennagwiazda » 4 sie 2020, o 15:56

she76 pisze:
4 sie 2020, o 11:35
gimmeeverything pisze:
3 sie 2020, o 23:22
she76 pisze:
1 sie 2020, o 19:34
Staram się zrozumieć i w sumie jestem trochę ciekawa, czy takie osoby zdobywające doświadczenie są szczęśliwe, czy udaje im się w końcu stworzyć szczęśliwy związek?
tak.
Na długo, czy na kolejną chwilę, bo to ważne...
A na dlugo, to ile? W skali przecietnego zycia w szczesciu? Czy wegetacji?
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: gimmeeverything » 4 sie 2020, o 21:17

she76 pisze:
1 sie 2020, o 19:34
Na długo, czy na kolejną chwilę, bo to ważne...
wild_endorphine pisze:
4 sie 2020, o 15:30
(...) nie każdy od razu w każdym seksualnym partnerze musi szukać czegoś długodystansowego (...) niektórzy mają wysokie libido a nie mają ochoty na związek akurat teraz.
- otóż to, she76.
Wiosennagwiazda pisze:
4 sie 2020, o 15:56
A na dlugo, to ile? W skali przecietnego zycia w szczesciu? Czy wegetacji?
9 lat w ckliwości albo w nijakości? proszę Cię! - kto by to wytrzymał?

dziać się musi :twisted:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 4 sie 2020, o 23:59

Ok, każdy ma prawo żyć jak chce, nie kwestionuję tego. Jednak żadna z Was nie odpowiedziała mi jak by się czuła, gdyby to Wasza mama zmieniała często partnerów, bo nie ma ochoty na związek, tylko ma wysokie libido, jak to jedna z was napisała. Chciałabym zrozumieć, czy akceptujecie taki styl życia u wszystkich, bez wyjątku, czy jednak czułybyście się źle w domu, w którym co chwila jest nowy "wujek". Czy wspierałybyście w tym swoją matkę i kibicowały jej w znajdywaniu nowych znajomości( chociaż znajomość to może być za duże słowo jeśli chodzi np. o jedną noc). Przyznaję bez bicia, ja nie poradziłabym sobie chyba z takim faktem. Miałabym udawać, że moja mama ma fajne rozrywkowe życie i to mi się podoba i akceptuję to ?
Nie wiem jak Wy, ale ja zauważam różnicę. To tak jak ze znoszonym ubraniem-może być czyste, uprane i uprasowane, a jednak widać, że znoszone...Niektórzy zamiast jednej porządnej i droższej rzeczy wolą całe życie ubierać się w lumpeksach...
malina_grey
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 894
Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: malina_grey » 5 sie 2020, o 00:48

O, to nie wiesz chyba jakie porządne i wysokiej jakości ubrania ( okazuje się w noszeniu i po praniach) można kupić w second handach. Pomijam fakt, że unikatowe.
Nie wiem, czy nie większym problemem jest to, że Ktoś to już nosił czy w ogóle dotykał - ale to już raczej problem terapeutyczny.


* to tak wchodząc w świat ubrań
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: wild_endorphine » 5 sie 2020, o 01:14

she76 pisze:
4 sie 2020, o 23:59
Ok, każdy ma prawo żyć jak chce, nie kwestionuję tego. Jednak żadna z Was nie odpowiedziała mi jak by się czuła, gdyby to Wasza mama zmieniała często partnerów, bo nie ma ochoty na związek, tylko ma wysokie libido, jak to jedna z was napisała. Chciałabym zrozumieć, czy akceptujecie taki styl życia u wszystkich, bez wyjątku, czy jednak czułybyście się źle w domu, w którym co chwila jest nowy "wujek". Czy wspierałybyście w tym swoją matkę i kibicowały jej w znajdywaniu nowych znajomości( chociaż znajomość to może być za duże słowo jeśli chodzi np. o jedną noc). Przyznaję bez bicia, ja nie poradziłabym sobie chyba z takim faktem. Miałabym udawać, że moja mama ma fajne rozrywkowe życie i to mi się podoba i akceptuję to ?
Nie wiem jak Wy, ale ja zauważam różnicę. To tak jak ze znoszonym ubraniem-może być czyste, uprane i uprasowane, a jednak widać, że znoszone...Niektórzy zamiast jednej porządnej i droższej rzeczy wolą całe życie ubierać się w lumpeksach...
Ale jeśli to raczej przygodna znajomość, to chyba nie trzeba zaraz mieszać w nią swoich dzieci, co? Tylko właśnie jak już zrobi się z tego coś poważnego - to kwestia zdrowego rozsądku. Ja bym wolała, żeby moi rodzice byli po prostu szczęśliwi, a nie żeby pchali się w związki na siłę "dla zasady". Gdybym była wychowywana przez jednego z rodziców, to nie oczekiwałabym od niego, że będzie dla mnie specjalnie szukał tej drugiej osoby, bo to się tak nie da. Życie seksualne naszych rodziców należy tylko do nich. Mam wrażenie, że od razu masz w głowie obraz jakiejś patologii, gdzie w domu co chwila pomieszkuje nowy konkument, a to niekoniecznie musi tak wyglądać, że ludzie którzy uprawiają seks dla przyjemności to zaraz źli rodzice i w ogóle zaniedbują dzieci. Nic mi do tego ile moi rodzice mieli partnerów przed sobą, nie jest to moja sprawa, nie obchodzi mnie i niewiele zmienia w moim życiu. Plus nie każdy ma małoletnie dzieci, zwłaszcza lesbijki.
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: wild_endorphine » 5 sie 2020, o 01:17

she76 pisze:
4 sie 2020, o 23:59
Ok, każdy ma prawo żyć jak chce, nie kwestionuję tego. Jednak żadna z Was nie odpowiedziała mi jak by się czuła, gdyby to Wasza mama zmieniała często partnerów, bo nie ma ochoty na związek, tylko ma wysokie libido, jak to jedna z was napisała. Chciałabym zrozumieć, czy akceptujecie taki styl życia u wszystkich, bez wyjątku, czy jednak czułybyście się źle w domu, w którym co chwila jest nowy "wujek". Czy wspierałybyście w tym swoją matkę i kibicowały jej w znajdywaniu nowych znajomości( chociaż znajomość to może być za duże słowo jeśli chodzi np. o jedną noc). Przyznaję bez bicia, ja nie poradziłabym sobie chyba z takim faktem. Miałabym udawać, że moja mama ma fajne rozrywkowe życie i to mi się podoba i akceptuję to ?
Nie wiem jak Wy, ale ja zauważam różnicę. To tak jak ze znoszonym ubraniem-może być czyste, uprane i uprasowane, a jednak widać, że znoszone...Niektórzy zamiast jednej porządnej i droższej rzeczy wolą całe życie ubierać się w lumpeksach...
I, proszę, nie porównuj doświadczeń ludzi do ubrań z lumpeksu, bo to jest na poziomie argumentu o kluczu i zamku - tak samo głupie. Ile razy trzeba mówić, że ludzie to nie przedmioty i nie zużywają się od współżycia seksualnego?
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 5 sie 2020, o 21:53

A jednak nie mogę się doczekać konkretnej odpowiedzi. Chcę tylko zrozumieć i znaleźć potwierdzenie u Was, że skoro dajecie sobie prawo do wielu partnerów i do znajomości czasem przygodnych, to czy dajecie/ dałybyście takie samo prawo swojej mamie, siostrze. Wydaje mi się, że pytanie jest proste tak jak proste jest tłumaczenie niektórych z Was, że ilość partnerów nie ma znaczenia( nie mam tu na myśli 2 czy 3 partnerów, ale wielu tak jak niektórzy o tym lekko piszą). Dlaczego nie dać takiego prawa swoim bliskim, mamie, siostrze. Niech się "spotykają" z kim chcą i ile chcą, a my będziemy ich w tym wspierać ze zrozumieniem. Czy jest tak, że nam wolno, ale jeśli chodzi o bliskie nam osoby(mama) to nie jesteśmy już tak liberalne w poglądach i temat zaczyna się robić niewygodny. Dlaczego nazywać to patologią, skoro wcześniej taki sposób życia same broniłyście, tłumacząc, że nie każdy zawsze ma ochotę na związek, czasem jest to tylko seks, bo wysokie libido, bo żeby nie było ckliwie itp. Chciałabym usłyszeć chociaż od jednej z Was, że zgadza się, żeby jej mama sypiała z kim jej się podoba, wedle potrzeby, wedle tego jak w danym momencie życia czuje. Chciałabym prostą odpowiedź - tak jestem za tym, czy nie , bo to jednak moja mama. Chcę naprawdę zrozumieć, ale ciężko, jeśli najpierw piszecie ,że tak można, bo nie jest nudno, nie męczycie się niepotrzebnie w związku itp. a potem jedna z Was pisze, że to obraz jakiejś patologii. To w końcu jak to jest? Jednym pasuje innym nie, jednym wolno innym pod pewnymi warunkami, albo zaraz pojawia się jakieś ale...
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 5 sie 2020, o 21:59

P.S. Czy ja gdzieś napisałam o złych rodzicach, o tym jak traktują dzieci ? Temat jest zupełnie inny...Błagam ! :?
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: wild_endorphine » 5 sie 2020, o 23:03

she76 pisze:
5 sie 2020, o 21:59
P.S. Czy ja gdzieś napisałam o złych rodzicach, o tym jak traktują dzieci ? Temat jest zupełnie inny...Błagam ! :?
" czy jednak czułybyście się źle w domu, w którym co chwila jest nowy "wujek".

Tutaj. Dlaczego jakiś wujek miałby być w domu? Oczywiście, że byłoby to niekomfortowe dla dzieci w takiej konfiguracji - chodziło mi o to, że sam fakt, że ktoś ma wielu partnerów nie oznacza, że robi to bez względu na swoje potomstwo. Można robić niektóre rzeczy tak, aby nie narażać je na dyskomfort - tak jak mama czasem wychodzi na kawę do koleżanki, tak może wyjść się spotkać z kochanką, o ile nie zaniedbuje przez to swoich dzieci (np. znika codziennie na kilka h) i mają odpowiednią opiekę w tym czasie. Ale jeśli ktoś tak robi, to jest lapsem, bo jest nieodpowiedzialną osobą, a nie przez sam fakt posiadanej liczby partnerów. Zawęziłaś całe zjawisko do jakiejś wąskiej kategorii. I odpowiedziałam Ci, że nic mi zupełnie do seksualności moich rodziców i nie wpływa na moje życie. Są wolnymi ludźmi. Miałabym problem, gdyby zapominali mi dać jeść jak byłam mała czy coś, a nie przez swoje życie seksualne. Ty po prostu nie zauważyłaś mojej odpowiedzi, bo nie zgadzała się z Twoim założeniem. Chcesz użyć argumentu emocjonalnego na zasadzie "a co jak się okaże, że Twoja mama posiada seksualność", bo większość ludzi generalnie ma problem z myśleniem o tym aspekcie życia swoich rodziców. Nie wiem co to w ogóle znaczy "nie, bo to jednak moja mama" - a kim ja jestem, żeby komuś czegoś zabraniać? Jestem cały czas tak samo liberalna, niezależnie kogo dotyczy sytuacja - nie wiem jak jaśniej mogę Ci to wytłumaczyć.
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2192
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: osiol » 5 sie 2020, o 23:39

Moja mama ma takie samo prawo do swojej seksualności jak ja. Jeśli szczęśliwa jest z jednym partnerem = super. Jeśli szczęśliwa byłaby z wieloma różnymi partnerami = drugie super. Póki robi tak, że jest w zgodzie ze sobą - dużo szczęścia i słodyczy.
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: Wiosennagwiazda » 6 sie 2020, o 00:03

she76 pisze:
4 sie 2020, o 23:59
Ok, każdy ma prawo żyć jak chce, nie kwestionuję tego. Jednak żadna z Was nie odpowiedziała mi jak by się czuła, gdyby to Wasza mama zmieniała często partnerów, bo nie ma ochoty na związek, tylko ma wysokie libido, jak to jedna z was napisała. Chciałabym zrozumieć, czy akceptujecie taki styl życia u wszystkich, bez wyjątku, czy jednak czułybyście się źle w domu, w którym co chwila jest nowy "wujek". Czy wspierałybyście w tym swoją matkę i kibicowały jej w znajdywaniu nowych znajomości( chociaż znajomość to może być za duże słowo jeśli chodzi np. o jedną noc). Przyznaję bez bicia, ja nie poradziłabym sobie chyba z takim faktem. Miałabym udawać, że moja mama ma fajne rozrywkowe życie i to mi się podoba i akceptuję to ?
Nie wiem jak Wy, ale ja zauważam różnicę. To tak jak ze znoszonym ubraniem-może być czyste, uprane i uprasowane, a jednak widać, że znoszone...Niektórzy zamiast jednej porządnej i droższej rzeczy wolą całe życie ubierać się w lumpeksach...
Rozumiem, Ty nadal mieszkasz ze swoja mama? I jestes niepelnoletnia? Bo tylko wtedy jestem w stanie zrozumiec ten kategoryczny ;-) brak akceptacji milosnych poczynan fikcynnej w tym kontekscie mamy.
Wraz z dojrzewaniem, kazdy staje sie coraz bardziej niezalezny i wtedy te wyobrazenia sie zmieniaja. Ty zaczynasz miec swoje milosne podboje i mama moze Ci doradzic, a ona swoje i z reguly do plotek ma znajome, a nie dojrzewajaca corke...
Ty mozesz miec potrzebe jednej partnerki na cale zycie, bo takie libido etc.i wyobraz sobie, ze mama ma problem z akceptacja tego? -jak mozna miec tak niskie libido i tylko jedna dziewczyne?
Powracajac do pytania, mama, czy tata maja swoje potrzeby, sa niezalezni i tak jak ty maja prawo wyboru.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: gimmeeverything » 6 sie 2020, o 00:36

w wieku ośmiu lat podczas wakacyjnego wyjazdu zostałam bardzo odpowiedzialnie oraz szczegółowo uświadomiona przez moją dorosłą kuzynkę i jej chłopaka w temacie: skąd się biorą dzieci - po powrocie skwapliwie podzieliłam się tą wiedzą z moją rówieśniczką ze szkolnej ławki; jej wybuchowa reakcja z histerycznym krzykiem "to nieprawda!!!! moja mamusia nigdy by tego nie zrobiła!!!" wprawiła mnie w osłupienie -
bo mnie się całkiem spoko myślało o tym, że moja mamusia to robi :)

nie, nie przeszkadzało by mi, gdyby moja mama miała dużą ilość parterów seksualnych (jeśli oczywiście zechciałaby mnie o tym informować); nie bardzo też rozumiem, jak miałabym ją w tym kontekście "wspierać" - prezerwatywy kupować, czy na badania prowadzić? i dlaczego miałabym w ogóle ingerować w jej życie erotyczne, skoro na pewno nie pozwoliłabym, żeby ktokolwiek (włącznie z nią) ingerował w moje?

siostry nie mam, za to mój starszy brat jest patologicznym kobieciarzem - i chwała mu za to = sporo mnie nauczył.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 6 sie 2020, o 22:36

Wystarczyło odpowiedzieć-nie, nie mam z tym problemu, akceptuję to, bez wylewania hejtu. Ale widać bez hejtu , uszczypliwości nie umiecie tłumaczyć, przedstawić swojego punktu widzenia...
Dla informacji jednej z Was, która jest w błędzie- nie, nie mieszkam z mamą, jestem samodzielną kobietą, mam własne mieszkanie bez kredytu, wydaje mi się, że jestem całkiem zaradna. A pytać, skoro się nie rozumie, chyba wolno? Czy już nie? Można się różnić, poglądami, stylem życia, ale chyba nie ma nic złego w tym, że pytasz, żeby postarać się zrozumieć?
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: wild_endorphine » 7 sie 2020, o 11:08

she76 pisze:
6 sie 2020, o 22:36
Wystarczyło odpowiedzieć-nie, nie mam z tym problemu, akceptuję to, bez wylewania hejtu. Ale widać bez hejtu , uszczypliwości nie umiecie tłumaczyć, przedstawić swojego punktu widzenia...
Dla informacji jednej z Was, która jest w błędzie- nie, nie mieszkam z mamą, jestem samodzielną kobietą, mam własne mieszkanie bez kredytu, wydaje mi się, że jestem całkiem zaradna. A pytać, skoro się nie rozumie, chyba wolno? Czy już nie? Można się różnić, poglądami, stylem życia, ale chyba nie ma nic złego w tym, że pytasz, żeby postarać się zrozumieć?
Krytyka poglądów czy postawy to nie hejt, używajmy słów w ich poprawnym znaczeniu. Nikt Cię nie wyzywał, ani nie obrażał. Wiesz, co za to jest hejtem? Porównywanie ludzi do ubrań z lumpeksu za ich doświadczenia czy do jakichkolwiek rzeczy. To było bardzo degradujące, zupełnie jak porównywanie kobiecej anatomii do zamka, portu usb i innych takich. Dlatego nazwałam to głupim - nie Ciebie jako osobę, tylko tę wypowiedź. Masz non stop bardzo ofensywny i oskarżycielski ton na zasadzie "ha, przyłapałam was na hipokryzji/hejcie", a tak naprawdę zdajesz się nie słuchać argumentów, czy do nich odnosić (wręcz to czasem wyglada jakbyś czytała tylko fragmenty postów) tylko brać różnicę poglądów jako personalny atak.
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 7 sie 2020, o 19:42

wild_endorphine pisze:
7 sie 2020, o 11:08
she76 pisze:
6 sie 2020, o 22:36
Wystarczyło odpowiedzieć-nie, nie mam z tym problemu, akceptuję to, bez wylewania hejtu. Ale widać bez hejtu , uszczypliwości nie umiecie tłumaczyć, przedstawić swojego punktu widzenia...
Dla informacji jednej z Was, która jest w błędzie- nie, nie mieszkam z mamą, jestem samodzielną kobietą, mam własne mieszkanie bez kredytu, wydaje mi się, że jestem całkiem zaradna. A pytać, skoro się nie rozumie, chyba wolno? Czy już nie? Można się różnić, poglądami, stylem życia, ale chyba nie ma nic złego w tym, że pytasz, żeby postarać się zrozumieć?
Krytyka poglądów czy postawy to nie hejt, używajmy słów w ich poprawnym znaczeniu. Nikt Cię nie wyzywał, ani nie obrażał. Wiesz, co za to jest hejtem? Porównywanie ludzi do ubrań z lumpeksu za ich doświadczenia czy do jakichkolwiek rzeczy. To było bardzo degradujące, zupełnie jak porównywanie kobiecej anatomii do zamka, portu usb i innych takich. Dlatego nazwałam to głupim - nie Ciebie jako osobę, tylko tę wypowiedź. Masz non stop bardzo ofensywny i oskarżycielski ton na zasadzie "ha, przyłapałam was na hipokryzji/hejcie", a tak naprawdę zdajesz się nie słuchać argumentów, czy do nich odnosić (wręcz to czasem wyglada jakbyś czytała tylko fragmenty postów) tylko brać różnicę poglądów jako personalny atak.
Co do ubrań z lumpeksu- wiesz na pewno, że jest coś takiego jak przenośnia, metafora. To skojarzenie było odnośnie stylu życia nie osób. Akurat mi się tak kojarzy. Byłam ciekawa, jak jest z waszą akceptacją, czy jest ona tylko dla was, czy macie ją też dla osób najbliższych, które kochacie. Czy jest w was hipokryzja, czy nie. A ta ciekawość wzięła się stąd, że czasem ludzie niby akceptują, ale jak chodzi o ich najbliższych to okazuje się, że nie, albo nie do końca. Tak jak zdarza się, że ktoś nie ma nic przeciwko osobom homoseksualnym, mówi, że jest tolerancyjny, ale gdy dowiaduje się, że jego dziecko jest gejem/lesbijką zaczyna się rozpacz i pytanie "gdzie popełniłam/em błąd ?" Dlaczego moje dziecko ?
Przy okazji dziękuję jednej z Was za uświadomienie, bo nie wiedziałam, że jak ma się stałego partnera/kę to jest to tożsame z niskim libido :? To stereotypowe myślenie nas kiedyś zabije...Ale dziękuję za poprawę humoru :)
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: Wiosennagwiazda » 7 sie 2020, o 19:57

she76 pisze:
6 sie 2020, o 22:36
Wystarczyło odpowiedzieć-nie, nie mam z tym problemu, akceptuję to, bez wylewania hejtu. Ale widać bez hejtu , uszczypliwości nie umiecie tłumaczyć, przedstawić swojego punktu widzenia...
Dla informacji jednej z Was, która jest w błędzie- nie, nie mieszkam z mamą, jestem samodzielną kobietą, mam własne mieszkanie bez kredytu, wydaje mi się, że jestem całkiem zaradna. A pytać, skoro się nie rozumie, chyba wolno? Czy już nie? Można się różnić, poglądami, stylem życia, ale chyba nie ma nic złego w tym, że pytasz, żeby postarać się zrozumieć?
Oczywiscie, uwazam, ze nawet nalezy pytac! Dlatego na koncu dodalam "?" ;-)
Nie bylo w moim zapytaniu uszczypliwosci, ten tok rozumowania pasowal do mlodszej dziewczyny, ktora stara sie zrozumiec, jak to jest, ze mama ma prawo nawiazac relacje z wiecej niz jedna partnerka/rem.
I w moim komentarzu nie bylo hejtu, najlepiej jak moglam staralam sie wyjasnic, ze kazdy ma prawo byc lesbijka miec jednego partnera, byc aseksualna czy rozwiazla cale zycie. I kazda z Nas moze byc tez mama;-)
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: biedronca » 7 sie 2020, o 23:48

she76 pisze:
7 sie 2020, o 19:42
wild_endorphine pisze:
7 sie 2020, o 11:08
she76 pisze:
6 sie 2020, o 22:36
Wystarczyło odpowiedzieć-nie, nie mam z tym problemu, akceptuję to, bez wylewania hejtu. Ale widać bez hejtu , uszczypliwości nie umiecie tłumaczyć, przedstawić swojego punktu widzenia...
Dla informacji jednej z Was, która jest w błędzie- nie, nie mieszkam z mamą, jestem samodzielną kobietą, mam własne mieszkanie bez kredytu, wydaje mi się, że jestem całkiem zaradna. A pytać, skoro się nie rozumie, chyba wolno? Czy już nie? Można się różnić, poglądami, stylem życia, ale chyba nie ma nic złego w tym, że pytasz, żeby postarać się zrozumieć?
Krytyka poglądów czy postawy to nie hejt, używajmy słów w ich poprawnym znaczeniu. Nikt Cię nie wyzywał, ani nie obrażał. Wiesz, co za to jest hejtem? Porównywanie ludzi do ubrań z lumpeksu za ich doświadczenia czy do jakichkolwiek rzeczy. To było bardzo degradujące, zupełnie jak porównywanie kobiecej anatomii do zamka, portu usb i innych takich. Dlatego nazwałam to głupim - nie Ciebie jako osobę, tylko tę wypowiedź. Masz non stop bardzo ofensywny i oskarżycielski ton na zasadzie "ha, przyłapałam was na hipokryzji/hejcie", a tak naprawdę zdajesz się nie słuchać argumentów, czy do nich odnosić (wręcz to czasem wyglada jakbyś czytała tylko fragmenty postów) tylko brać różnicę poglądów jako personalny atak.
Co do ubrań z lumpeksu- wiesz na pewno, że jest coś takiego jak przenośnia, metafora. To skojarzenie było odnośnie stylu życia nie osób. Akurat mi się tak kojarzy. Byłam ciekawa, jak jest z waszą akceptacją, czy jest ona tylko dla was, czy macie ją też dla osób najbliższych, które kochacie. Czy jest w was hipokryzja, czy nie. A ta ciekawość wzięła się stąd, że czasem ludzie niby akceptują, ale jak chodzi o ich najbliższych to okazuje się, że nie, albo nie do końca. Tak jak zdarza się, że ktoś nie ma nic przeciwko osobom homoseksualnym, mówi, że jest tolerancyjny, ale gdy dowiaduje się, że jego dziecko jest gejem/lesbijką zaczyna się rozpacz i pytanie "gdzie popełniłam/em błąd ?" Dlaczego moje dziecko ?
Przy okazji dziękuję jednej z Was za uświadomienie, bo nie wiedziałam, że jak ma się stałego partnera/kę to jest to tożsame z niskim libido :? To stereotypowe myślenie nas kiedyś zabije...Ale dziękuję za poprawę humoru :)
Ja też to porównanie do lumpeksu zrozumiałam tak, że chodzi Ci o to, że niektórzy ludzie są jak ubrania z lumpeksu, tzn. zużyci i niepełnowartościowi. Jeżeli chodziło o coś innego, wyjaśnij. I to że coś jest metaforą i Tobie akurat się kojarzy nie wyklucza tego, że jest obraźliwe.

A co do niskiego libido, to chyba nie chodziło o stałą partnerkę, tylko o niewiele partnerek. Jasne może się zdarzyć, że ktoś z wysokim libido bardzo wcześnie wchodzi w stały związek, więc ma niewiele partnerek, ale bardziej typowe jest to, że do stałego związku trzeba dorosnąć oraz trochę czasu zajmuje znalezienie tej właściwej osoby, więc osoba z wysokim libido ma w międzyczasie wiele różnych partnerek.

A co do Twojego początkowego pytania - życie seksualne innych ludzi, w tym moich rodziców zupełnie mnie nie interesuje.
mastabasta
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 293
Rejestracja: 8 kwie 2020, o 14:33

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: mastabasta » 11 sie 2020, o 23:59

she76 pisze:
7 sie 2020, o 19:42
wild_endorphine pisze:
7 sie 2020, o 11:08
she76 pisze:
6 sie 2020, o 22:36
Wystarczyło odpowiedzieć-nie, nie mam z tym problemu, akceptuję to, bez wylewania hejtu. Ale widać bez hejtu , uszczypliwości nie umiecie tłumaczyć, przedstawić swojego punktu widzenia...
Dla informacji jednej z Was, która jest w błędzie- nie, nie mieszkam z mamą, jestem samodzielną kobietą, mam własne mieszkanie bez kredytu, wydaje mi się, że jestem całkiem zaradna. A pytać, skoro się nie rozumie, chyba wolno? Czy już nie? Można się różnić, poglądami, stylem życia, ale chyba nie ma nic złego w tym, że pytasz, żeby postarać się zrozumieć?
Krytyka poglądów czy postawy to nie hejt, używajmy słów w ich poprawnym znaczeniu. Nikt Cię nie wyzywał, ani nie obrażał. Wiesz, co za to jest hejtem? Porównywanie ludzi do ubrań z lumpeksu za ich doświadczenia czy do jakichkolwiek rzeczy. To było bardzo degradujące, zupełnie jak porównywanie kobiecej anatomii do zamka, portu usb i innych takich. Dlatego nazwałam to głupim - nie Ciebie jako osobę, tylko tę wypowiedź. Masz non stop bardzo ofensywny i oskarżycielski ton na zasadzie "ha, przyłapałam was na hipokryzji/hejcie", a tak naprawdę zdajesz się nie słuchać argumentów, czy do nich odnosić (wręcz to czasem wyglada jakbyś czytała tylko fragmenty postów) tylko brać różnicę poglądów jako personalny atak.
Co do ubrań z lumpeksu- wiesz na pewno, że jest coś takiego jak przenośnia, metafora. To skojarzenie było odnośnie stylu życia nie osób. Akurat mi się tak kojarzy. Byłam ciekawa, jak jest z waszą akceptacją, czy jest ona tylko dla was, czy macie ją też dla osób najbliższych, które kochacie. Czy jest w was hipokryzja, czy nie. A ta ciekawość wzięła się stąd, że czasem ludzie niby akceptują, ale jak chodzi o ich najbliższych to okazuje się, że nie, albo nie do końca. Tak jak zdarza się, że ktoś nie ma nic przeciwko osobom homoseksualnym, mówi, że jest tolerancyjny, ale gdy dowiaduje się, że jego dziecko jest gejem/lesbijką zaczyna się rozpacz i pytanie "gdzie popełniłam/em błąd ?" Dlaczego moje dziecko ?
Przy okazji dziękuję jednej z Was za uświadomienie, bo nie wiedziałam, że jak ma się stałego partnera/kę to jest to tożsame z niskim libido :? To stereotypowe myślenie nas kiedyś zabije...Ale dziękuję za poprawę humoru :)
mnie akurat spodobało się to porównanie, jest trafne w tym temacie. Bo dla mnie to tylko porównanie, metafora i nic więcej. Osobiście nie kupuję ciuchów w lumpeksie i nie dlatego że nimi gardzę tylko dlatego że ja przywiązuję się do ciuchów, rzeczy, osób...nie lubię nosić ciuchów po kimś kogo nie znam choć mam parę ciuchów używanych które dostałam od bliskich mi osób bo np były już za małe a na mnie są dobre a spodobały mi się. Poza tym moja skóra jest bardzo alergiczna w związku z czym jeśli już mam mieć używane po kimś ciuchy to muszę wiedzieć po kim, czy mogę zaufać i nie dostać jakiejś opryszczki.
Co do Twojego pytania: moja mama jest już po 80-tce więc gdyby ktoś pojawił się w jej życiu to raczej pomyślałabym że leci na jej mieszkanie ;-) ale do rzeczy: jestem wychowana tylko przez mamę która uznawała fakt iż męża ma się jednego i żyła samotnie wychowując mnie czego nie mogę powiedzieć o moim tacie. Tata miał sporo kobiet w życiu i dawno już nie żyje (zmarł gdy miałam naście lat). Po takim jego życiu pozostał mi niesmak i mam o to duży żal do niego. Jako dziecko bardzo to przeżywałam że tato woli inne kobiety niż nas bo nawet dla mnie nie miał czasu, cóż kochanki absorbują i czas i pieniądze. I tu masz rację co innego gdy koleżanka zmienia sobie partnerki bądź partnerów a co innego gdy tak żyją rodzice. Ale mimo że krzywo patrzę na kobiety latające z kwiatka na kwiatek sama jestem z taką kobietą która kiedyś tak latała ;-) choć to już temat na inny dzień ;-)
Chyba dwukrotnie zdarzyło mi się poznać dziewczyny których jeden z rodziców miał dzieci z różnych związków akurat w tych przypadkach była to mama która w jednym przypadku miała w sumie pięcioro dzieci i każde z innym mężczyzną...ogólnie te dziewczyny miały żal do matki że taki tryb życia wiodła bo akurat te dziewczyny które poznałam wychowywała nie matka tylko babcia....tak to potem często wygląda...matka nie była już z ojcem tej dziewczyny tylko z innym partnerem z którym też miała dziecko. Ech ciężkie tematy
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: she76 » 12 sie 2020, o 21:04

No cóż, Mastabasta, kobiety zdobywały doświadczenie i najważniejsze, że dzieci głodne nie chodziły...Bo chyba nie chodziły ?
mastabasta
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 293
Rejestracja: 8 kwie 2020, o 14:33

Re: Wyglądać jak heteryczki

Post autor: mastabasta » 12 sie 2020, o 23:31

hm, wspomniane przeze mnie owe dziewczyny jakoś szczególnie wychudzone nie były ;-) wręcz nawet mogę powiedzieć były bardzo zgrabne i ładne ;-) aczkolwiek w ramach zwierzeń jedna z nich powiedziała mi że jej mama wisi kasę babci jak się okazało chodziło o to że mimo zasądzonych alimentów nie płaciła na nią tej babci. Mama z następnym z kolei partnerem mieszkała w Niemczech, niemiecka umowa, niemiecka praca, niemieckie konto...komornik polski nie ściągnie...no można i tak zdobywać doświadczenia...
ODPOWIEDZ