Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
powsinoga
Posty: 3
Rejestracja: 18 lut 2019, o 12:05

Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: powsinoga » 18 lut 2019, o 12:33

Dziewczyny mam pewien kłopot. Zazwyczaj nie wchodzę na tego typu fora ale teraz jestem wyjątkowo zdesperowana.
Jestem ze swoją dziewczyną już 3 lata, znamy się od 4. Pochodziłyśmy z dwóch różnych miast, ale przeprowadziłam się do niej i od roku mieszkamy razem. I tu się pojawiły schody. Nie mogę nigdzie wyjść sama. Nawet gdy chcę w spokoju się umyć czy skorzystać z toalety, ciągle towarzyszy mi ona. Chcę iść na spacer, to ona też musi iść. Idę do sklepu, to ta leci za mną. Z natury jestem introwertyczką, więc czasami potrzebuję poprzebywać sama ze sobą, na co ona reaguje z furią, że jej nie kocham, albo mam inną albo ona mi się nie podoba. To samo było ubiegłego tygodnia, umówiłam się z koleżanką na posiadówkę u niej w domu na co moja dziewczyna się zgodziła. 3h przed imprezą ta mi oświadcza,że idzie ze mną bo to nienormalne abym ja szła sama będąc w związku. Tłumaczę jej,że to niekulturalne wpraszać się do kogoś kogo się nie zna, chwilę przed imprezą. No i zaczęła się furia, że jak się jest w związku TO WSZĘDZIE SIĘ CHODZI RAZEM. Mówię jej, że to nie prawda,że czasami trzeba od siebie odetchnąć mieć trochę przestrzeni w życiu. Rozpętała się jeszcze większa awantura + słowa jak Ci nie pasuje to wypier*. W rezultacie do koleżanki nie poszłam, bo już nie miałam najmniejszej ochoty na cokolwiek.
Ona sugeruje,że skoro mnie wszędzie zabiera do swoich znajomych to ja ją też muszę. Pragnę zaznaczyć, że ja wcale nie chcę chodzić do jej znajomych bo zwyczajnie to nie moja bajka. Na takich imprezach tylko siedzę i bawię się papierkiem w kieszeni. Chodzę na siłę aby nie było jej przykro a potem mam awantury,że się nie integruję i że musimy mieć wspólnych znajomych.
Jak to wygląda z waszej perspektywy dziewczyny? Uważacie że w związku trzeba robić wszystko razem,czy jednak można czasami odetchnąć w samotności na świeżym powietrzu?
Z góry dzięki :)
powsinoga
Posty: 3
Rejestracja: 18 lut 2019, o 12:05

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: powsinoga » 18 lut 2019, o 12:38

Aha zapomniałam jeszcze dodać, że padają w moim kierunku teksty: Jeśli chcesz zachowywać się jak singielka, to zaraz możesz nią zostać. A ja chcę zwyczajnie iść na spacer w koło bloku z dobrą koleżanką, która w dodatku nie jest nawet lesbijką.
Więc o zazdrości tu nie ma mowy. Jeszcze trochę i otwierając garnek z zupą będę widzieć twarz swojej dziewczyny...
monia15
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 129
Rejestracja: 28 kwie 2013, o 14:01

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: monia15 » 18 lut 2019, o 12:54

chyba sama sobie odpowiedziałaś :wink: można, a nawet należy, czasem odetchnąć świeżym powietrzem bez towarzystwa tej drugiej osoby
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: dobranocka14 » 18 lut 2019, o 12:57

Przepraszam ale fragment:
"Nawet gdy chcę w spokoju się umyć czy skorzystać z toalety, ciągle towarzyszy mi ona. Idę do sklepu, to ta leci za mną"
wydaje mi się naciągany.

Natomiast inne "wszędzie razem" może być męczące, podobnie jak udawanie, że się dobrze bawię w towarzystwie, które mnie nudzi.
powsinoga
Posty: 3
Rejestracja: 18 lut 2019, o 12:05

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: powsinoga » 18 lut 2019, o 13:00

Proszę mi uwierzyć, to naprawdę nie jest naciągane. Wystarczy że idę siku a ta wchodzi mi do kibla i zaczyna że mną rozmawiać.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: dobranocka14 » 18 lut 2019, o 13:03

powsinoga pisze:
18 lut 2019, o 13:00
Proszę mi uwierzyć, to naprawdę nie jest naciągane. Wystarczy że idę siku a ta wchodzi mi do kibla i zaczyna że mną rozmawiać.
A w innych pomieszczeniach i bez takiej okazji też rozmawiacie?
Awatar użytkownika
kokona
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 14 lis 2012, o 12:50

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: kokona » 18 lut 2019, o 13:28

Ta historia brzmi strasznie... :|
She's not the chapter. She's all the story
Awatar użytkownika
Melbo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 573
Rejestracja: 25 mar 2013, o 10:36

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Melbo » 18 lut 2019, o 13:57

strasznie zaborcza. bedzie tylko gorzej
wiec albo wyznaczysz jakies granice albo wyslesz ja na terapie albo sie rozstaniecie.
0k0b0ga
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 443
Rejestracja: 5 sty 2017, o 01:11

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: 0k0b0ga » 18 lut 2019, o 14:23

...inaczej samo Ci się sprzykrzy i ją zostawisz.
Awatar użytkownika
Melbo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 573
Rejestracja: 25 mar 2013, o 10:36

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Melbo » 18 lut 2019, o 14:42

a do pracy to cie puszcza?
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Wiosennagwiazda » 18 lut 2019, o 15:56

Prawie, jak wierna psina;-)
A nie macie zamka w drzwiach do toalety ?;-)
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: justsomebody10 » 18 lut 2019, o 16:04

Smutna historia. Jak Ty wytrzymałaś ten wspólny rok mieszkania? Zwłaszcza będąc introwertykiem. Jasne, że są osoby, zwłaszcza z większych rodzin, które mieszkając w małym mieszkaniu nieustannie z kimś przebywają, ale nie mieć ani chwili dla siebie? Czy czujesz się bezpiecznie, jeśli jesteś nieustannie szantażowana, że nie stosując się do jej zasad, od razu się rozstaniecie? Takie zachowanie jest po prostu toksyczne i niedojrzałe. Masz chociaż prawo do jakichś realizowanych tylko przez siebie zainteresowań? Do oglądania filmów, które tylko Ty lubisz itp.?

Nawiązując do jednego z powyższych postów, znam osobiście sytuację rodziny, w której kobieta "nie była puszczana" do pracy z powodu zaborczości i zazdrości męża.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: dobranocka14 » 18 lut 2019, o 16:37

Wiosennagwiazda pisze:
18 lut 2019, o 15:56
Prawie, jak wierna psina;-)
A nie macie zamka w drzwiach do toalety ?;-)
Trochę to śmieszne ale bardziej straszne.
Sad_Rabbit
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 468
Rejestracja: 12 lis 2017, o 20:08

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Sad_Rabbit » 18 lut 2019, o 21:19

Wiosennagwiazda pisze:
18 lut 2019, o 15:56
Prawie, jak wierna psina;-)
Tez mi sie skojarzylo z psem, a dokladnie z zakladaniem smyczy.
You look like Marilyn Monroe and it makes me wanna run...... for president.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: biedronca » 18 lut 2019, o 21:51

Ja myślę, że wcale nie jest największym problemem to, że wszędzie chce być z Tobą, bo ludzie mają różną potrzeby dotyczące bliskości. Natomiast przerażające jest to, że na rozmowy o tym reaguje agresją i awanturą. Spróbuj z nią jeszcze raz spokojnie porozmawiać o tym, czego potrzebujesz. Ale jeśli nie będzie skłonna iść na żaden kompromis, żebyś czuła się lepiej w związku, to raczej nic z tego nie będzie.
I jasne, że masz prawo do swojej przestrzeni i czasu dla siebie. Związek to nie więzienie.
Sad_Rabbit
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 468
Rejestracja: 12 lis 2017, o 20:08

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Sad_Rabbit » 18 lut 2019, o 22:48

moja rada- uciekaj!!
You look like Marilyn Monroe and it makes me wanna run...... for president.
Perrin
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 109
Rejestracja: 29 lip 2017, o 20:48

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Perrin » 19 lut 2019, o 17:12

Już za sam tekst „ jak Ci nie pasuje to wyp***” spakowałabym walizkę i podziękowała za współpracę. Dziewczyna za grosz nie ma do Ciebie szacunku. Ma za to emocjonalne problemy. Wymusza na tobie pewne zachowania, zeby ona miała poczucie komfortu. Porozmawiaj z nią bo każda z Was ma inna wizje związku. Jeśli nie zrozumie to pomyślałabym o rozstaniu.
Awatar użytkownika
buzi_zabci
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 536
Rejestracja: 7 lis 2013, o 19:40

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: buzi_zabci » 19 lut 2019, o 20:26

Zamurowalo mnie. Kazdy potrzebuje oddechu. Taka zaborczosc to choroba. Zeby w kiblu nie miec spokoju? Zeby nie moc rozgraniczyc moich/twoich znajomych? Zeby sie wlec za Toba wszedzie i zawsze. Uwierz mi, ludzie tak nie zyja. Strach pomyslec jak zechcesz odejsc.

Pamietam takie ogloszenie na KK i zmrozilo mnie, ze laska chce poznac ukochana i bedzie zerkac przez ramie co czyta, i wpatrywac sie w nia.. brrr...
Kontrola jest najwyższą formą zaufania.
Awatar użytkownika
ola39
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 789
Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: ola39 » 19 lut 2019, o 22:44

powsinoga pisze:
18 lut 2019, o 12:38
[...] dobrą koleżanką, która w dodatku nie jest nawet lesbijką. [...]
No tak , nikt nie jest doskonaly :(

Ola
Ps. Trzymam kciuki, polecam prosta terapię dla par , o tym że mamy prawo być inne i to nie oznacza że się nie kochamy.
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
Awatar użytkownika
Alita
Posty: 9
Rejestracja: 20 lut 2019, o 09:35
Lokalizacja: Gdynia

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Alita » 20 lut 2019, o 09:44

Taka chorobliwa zazdrosc prędzej czy pozniej was zniszczy. Ja bym serio przy następnym tekscie o tym, ze zaraz bedziesz singielką powiedziala, że moze tak byłoby lepiej albo cos w ten deseń. Niech wie, że cie krzywdzi.
SeikoMeg
Posty: 8
Rejestracja: 7 lut 2013, o 15:30

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: SeikoMeg » 26 lut 2019, o 22:11

Nigdy nie pozwoliła bym na taką ingerencję,że strony partnerki. Zastanów się nad sobą, dlaczego pozwalasz się tak traktować!? To jest toksyczne. Przepraszam,ale mój pies ma więcej swobody niż Ty.
Awatar użytkownika
Hanni-Bunny
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 21 lut 2019, o 15:17

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Hanni-Bunny » 28 lut 2019, o 14:38

Dramat.. Po prostu dramat... Ja bym psychicznie nie wytrzymała mimo tego, ze fajny związek i w ogóle (kiedyś), ale każdy ma swoje granice.
Można? MOŻNA!
Awatar użytkownika
Ania-94
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 78
Rejestracja: 29 wrz 2018, o 18:41

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Ania-94 » 3 mar 2019, o 15:40

Nie brzmi to, jakbyście były dla siebie stworzone :roll:

Zaborczość to rzeczywiście okropna sprawa. Każdy potrzebuje oddechu, czasu dla siebie, możliwości do zatęsknienia. Super według mnie jest to, że spędzając czas osobno mamy potem możliwość opowiedzenia wszystkiego, co robiliśmy swojej drugiej połówce. Ja to uwielbiam. Czasami jednak serio zdarza się tak, że ludzie mają zupełnie inne potrzeby. W moim poprzednim związku chłopak był introwertykiem, a ja zupełnie nie potrafiłam zrozumieć idei spędzania czasu samotnie. Jak to on chce iść na spacer sam? Musieliśmy pogadać i ustalić, że mamy inne potrzeby, które musimy szanować.

Ale są też rzeczy w twoim zachowaniu, które mnie zastanawiają. Nie zabierzesz swojej dziewczyny na spotkanie do koleżanki, bo to niekulturalne się wpraszać do kogoś kogo się nie zna? Nie wiem na ile to poważny dla ciebie związek, ale ja moją dziewczynę przedstawiam swoim wszystkim znajomym i nie wyobrażam sobie, żeby jej powiedzieć, że gdzieś się wprasza. Nie zrozum mnie źle - ja uważam, że jak najbardziej trzeba wychodzić osobno i spotykać się ze swoimi znajomymi bez drugiej połówki. Ale w życiu bym swojej dziewczynie nie uargumentowała tego mówiąc, że jest gdzieś nieproszona.
Kolejna sprawa to twoje zachowanie w stosunku do jej znajomych. Nie chcesz chodzić do jej znajomych? No sorry, ale ja wychodzę z założenia, że jak jesteśmy z kimś w związku to często przyjaciół bierzemy w pakiecie. Nie musimy się z nimi pokochać, ani sami mocno zaprzyjaźnić, ale twoja postawa tutaj jest czysto ignorancka.
heart_beatslow
Posty: 1
Rejestracja: 6 mar 2019, o 18:13

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: heart_beatslow » 6 mar 2019, o 20:14

Hmmm...to nie jest miłość,to nie jest zdrowa relacja ,brak szacunku do drugiej osoby jej przestrzeni myślę że w dużej mierze spowodowany brakiem poczucia własnej wartości !!!
Psycholog wskazany dla tej Pani w trybie pilnym.
A Ty ...polecam na YouTube Damian demasta " jak nie być pizdą- poradnik - toksyczny związek ( sorrka za słowa) :wink:

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
eLeven
Posty: 7
Rejestracja: 11 mar 2019, o 14:54

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: eLeven » 11 mar 2019, o 15:02

Ania-94 pisze:
3 mar 2019, o 15:40
Nie brzmi to, jakbyście były dla siebie stworzone :roll:

Nie zrozum mnie źle - ja uważam, że jak najbardziej trzeba wychodzić osobno i spotykać się ze swoimi znajomymi bez drugiej połówki. Ale w życiu bym swojej dziewczynie nie uargumentowała tego mówiąc, że jest gdzieś nieproszona.
Kolejna sprawa to twoje zachowanie w stosunku do jej znajomych. Nie chcesz chodzić do jej znajomych? No sorry, ale ja wychodzę z założenia, że jak jesteśmy z kimś w związku to często przyjaciół bierzemy w pakiecie. Nie musimy się z nimi pokochać, ani sami mocno zaprzyjaźnić, ale twoja postawa tutaj jest czysto ignorancka.
O to to to. Uważam, że opcja "każda ma swoich własnych znajomych" jest dość głupia, zwłaszcza w połączeniu z jakimś absolutnym nieznaniu się z przyjaciółmi drugiej połówki. Tu nawet nie chodzi o to, żeby poznawać ich dla nowych znajomości, ale no goddamit - jak znajomi zaproponuja ci wspolne wakacje albo sylwestra to tez kazesz swojej dziewczynie spadać bo to ty byłaś zapraszana? Dla mnie to zwykły brak empatii i szacunku do swojej dziewczyny.
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: jasandra » 11 mar 2019, o 16:00

eLeven pisze:
11 mar 2019, o 15:02
Ania-94 pisze:
3 mar 2019, o 15:40
Nie brzmi to, jakbyście były dla siebie stworzone :roll:

Nie zrozum mnie źle - ja uważam, że jak najbardziej trzeba wychodzić osobno i spotykać się ze swoimi znajomymi bez drugiej połówki. Ale w życiu bym swojej dziewczynie nie uargumentowała tego mówiąc, że jest gdzieś nieproszona.
Kolejna sprawa to twoje zachowanie w stosunku do jej znajomych. Nie chcesz chodzić do jej znajomych? No sorry, ale ja wychodzę z założenia, że jak jesteśmy z kimś w związku to często przyjaciół bierzemy w pakiecie. Nie musimy się z nimi pokochać, ani sami mocno zaprzyjaźnić, ale twoja postawa tutaj jest czysto ignorancka.
O to to to. Uważam, że opcja "każda ma swoich własnych znajomych" jest dość głupia, zwłaszcza w połączeniu z jakimś absolutnym nieznaniu się z przyjaciółmi drugiej połówki. Tu nawet nie chodzi o to, żeby poznawać ich dla nowych znajomości, ale no goddamit - jak znajomi zaproponuja ci wspolne wakacje albo sylwestra to tez kazesz swojej dziewczynie spadać bo to ty byłaś zapraszana? Dla mnie to zwykły brak empatii i szacunku do swojej dziewczyny.
Serio? Nie ogarniam tego wątku. Dziewczyna idzie na piwo ze znajomymi, no dziś nie możemy się spotkać - spoko. Jadę się spotkać z przyjaciółmi - też spoko. Jeśli jest to większą impreza - tak, chętnie ją zaproszę. Chcesz mnie poznać ze swoimi znajomymi? Spoko, akurat mam czas, czemu nie. Ale sorry, dziś widzę się z przyjacielem/z przyjaciółką, tak, mogę nie odpisywać. Tak, wiem że mi ufasz, tak, odpiszę rano jak wstanę. Nie wyobrażam sobie wpieprzania się komuś w spotkania, zakładam, że jeśli ona i znajomi będą się czuli komfortowo razem ze mną, to zostanę zaproszona. Ale jeśli mają akurat obgadywać egzamin z prawa, to po co ja tam? Kwiatek do kożucha?

Tak, każdy ma swoich znajomych, co więcej, tak, oczywiście gadam z nimi o niej, i nie ma w tym nic złego, bo to raczej takie dzielenie się moimi emocjami/uczuciami, a nie jakieś plotkowanie.
empatia6
Posty: 1
Rejestracja: 3 mar 2019, o 16:21

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: empatia6 » 12 mar 2019, o 17:07

Część,rozumiem Cię doskonale co przeżywasz.Ja również jestem introwertykiem i jestem w związku dłużej niż Ty..Przez cały ten okres słyszałam podobne ,jak nie takie same stwierdzenia że musimy wszystko robić wspólnie,mieć tych samych znajomych itd.Jak już się zgodzila na moje wyjście to po pół godzinie były telefony,smsy kiedy wrócę.W tej chwili mamy poważny kryzys nie wiem co z tego wyniknie.Obawiam się ,że ludzie się nie zmieniają i nic z tego nie będzie.Podejrzewam ,że Twoja partnerka ma mocno zaniżona własna wartosc ,a to jest duży problem.
Colourful
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 47
Rejestracja: 1 lut 2018, o 16:19

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: Colourful » 18 mar 2019, o 22:21

Będzie Ci trudno. Twoja dziewczyna ma zupełnie inne wyobrażenie na temat waszego związku i funkcjonowania w nim. Fajnie gdyby zrozumiała, że bycie z kimś nie jest równoznaczne z posiadaniem bliźniaka syjamskiego. W ogóle z posiadaniem. Tylko czy jesteś w stanie dotrzeć do niej, pomóc zrozumieć skąd bierze się w niej ta zaborczość, chęć kontrolowania i zakładania złotego łańcucha u nogi? Trzeba umieć widzieć źródło problemu, czasem tylko specjalista może pomóc takiej osobie więc psychoterapia byłaby pewnie wskazana.
Masz prawo do swojej przestrzeni, swoich zainteresowań, do spotykania się samej ze znajomymi czy wychodzenia samej do kina/teatru/baru jeśli masz w danym momencie taką potrzebę. Fajnie jest gdy można później wrócić do domu, pocałować dziewczynę w czoło, przytulić i móc porozmawiać, opowiedzieć co się robiło / zapytać jak minął jej dzień ale pokazać też tym słowem, gestem jak wyjątkowe miejsce zajmuje w naszym życiu.
Awatar użytkownika
LisekChytrusek
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 29
Rejestracja: 2 kwie 2019, o 15:03
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: LisekChytrusek » 2 kwie 2019, o 15:19

jasandra pisze:
11 mar 2019, o 16:00
eLeven pisze:
11 mar 2019, o 15:02
Ania-94 pisze:
3 mar 2019, o 15:40
Nie brzmi to, jakbyście były dla siebie stworzone :roll:

Nie zrozum mnie źle - ja uważam, że jak najbardziej trzeba wychodzić osobno i spotykać się ze swoimi znajomymi bez drugiej połówki. Ale w życiu bym swojej dziewczynie nie uargumentowała tego mówiąc, że jest gdzieś nieproszona.
Kolejna sprawa to twoje zachowanie w stosunku do jej znajomych. Nie chcesz chodzić do jej znajomych? No sorry, ale ja wychodzę z założenia, że jak jesteśmy z kimś w związku to często przyjaciół bierzemy w pakiecie. Nie musimy się z nimi pokochać, ani sami mocno zaprzyjaźnić, ale twoja postawa tutaj jest czysto ignorancka.
O to to to. Uważam, że opcja "każda ma swoich własnych znajomych" jest dość głupia, zwłaszcza w połączeniu z jakimś absolutnym nieznaniu się z przyjaciółmi drugiej połówki. Tu nawet nie chodzi o to, żeby poznawać ich dla nowych znajomości, ale no goddamit - jak znajomi zaproponuja ci wspolne wakacje albo sylwestra to tez kazesz swojej dziewczynie spadać bo to ty byłaś zapraszana? Dla mnie to zwykły brak empatii i szacunku do swojej dziewczyny.
Serio? Nie ogarniam tego wątku. Dziewczyna idzie na piwo ze znajomymi, no dziś nie możemy się spotkać - spoko. Jadę się spotkać z przyjaciółmi - też spoko. Jeśli jest to większą impreza - tak, chętnie ją zaproszę. Chcesz mnie poznać ze swoimi znajomymi? Spoko, akurat mam czas, czemu nie. Ale sorry, dziś widzę się z przyjacielem/z przyjaciółką, tak, mogę nie odpisywać. Tak, wiem że mi ufasz, tak, odpiszę rano jak wstanę. Nie wyobrażam sobie wpieprzania się komuś w spotkania, zakładam, że jeśli ona i znajomi będą się czuli komfortowo razem ze mną, to zostanę zaproszona. Ale jeśli mają akurat obgadywać egzamin z prawa, to po co ja tam? Kwiatek do kożucha?

Tak, każdy ma swoich znajomych, co więcej, tak, oczywiście gadam z nimi o niej, i nie ma w tym nic złego, bo to raczej takie dzielenie się moimi emocjami/uczuciami, a nie jakieś plotkowanie.
No ale chwila moment - piszesz jasno ze zrobila ci awanture o nie wziecie jej na impreze do znajomej wiec dlaczego wyskakujesz nagle z wpieprzaniem sie w jakies indywidualne spotkania? Mam wrazenie, ze patrzysz na to strasznie narcystycznie i nawet nie przeszlo ci przez mysl, ze moze on po prostu chcialaby byc czymś wiecej niż tylko ladną maskotką do spotkań w cztery oczy i chcialaby z tobą dzielic wspolne doswiadczenia? Nie mowie ze pozwalanie jej chodzic ze sobą wszędzie jest ok bo nie jest, ale ty idziesz z kolei w drugą skrajnosc i ewidentnie izolujesz ją od swoich jakichkolwiek znajomych.
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2192
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Wszędzie razem? Czy aby na pewno?

Post autor: osiol » 2 kwie 2019, o 20:01

Ale że kto? Bo jasandra nie jest autorką wątku.

A dodatkowo autorka wątku opisywała sytuację w której: pojawiło się zaproszenie na posiadówkę u znajomej, dziewczyna autorki nie miała nic przeciwko żeby autorka na nią poszła sama, na kilka godzin przed imprezą stwierdziła że też idzie. Nieistotne co organizatorzy spotkania na to, nieistotne że organizatorzy mieliby zostać postawieni przed faktem dokonanym. Idę i koniec. Autorka nie podała więcej szczegółów czy miały byś same z koleżanką czy miały być jeszcze inne osoby, ale nawet jeśli miały być jeszcze inne osoby, to takie wpieprzanie się do kogoś w ostatniej chwili jest co najmniej niekulturalne.
ODPOWIEDZ