Problem Zazdrości.
Problem Zazdrości.
Cześć,
Znam wiele par, niezależnie od kombinacji on-ona,ona-ona,on-on to bez znaczenia, ale pojawia się motyw zazdrości .. zadrość o przyjaciółkę/ przyjaciela o tą osobę którą partner/partnerka traktowała jako bliską jednak nie spodobała się tej drugiej połowie i kontakt się nie utrzymał. Przynajmniej pozornie...Niemniej jednak obserwuję,że dalej się tli.. zawsze wygląda to tak samo, po kryjomu.. powiedzcie po co? Gdzie tkwi problem? W partnerze,który nie umie/nie chce zamykać pewnych etapów i wciąż woli udawać wolnego ptaka? Czy może w prartnerach,którzy powinni akceptować przyjaciół swoich miłości? Jestem zmęczona kolejny raz słyszę o czymś o czym nie do końca chciałabym,a wolałabym być lojalna wobec moich znajomych.
Znam wiele par, niezależnie od kombinacji on-ona,ona-ona,on-on to bez znaczenia, ale pojawia się motyw zazdrości .. zadrość o przyjaciółkę/ przyjaciela o tą osobę którą partner/partnerka traktowała jako bliską jednak nie spodobała się tej drugiej połowie i kontakt się nie utrzymał. Przynajmniej pozornie...Niemniej jednak obserwuję,że dalej się tli.. zawsze wygląda to tak samo, po kryjomu.. powiedzcie po co? Gdzie tkwi problem? W partnerze,który nie umie/nie chce zamykać pewnych etapów i wciąż woli udawać wolnego ptaka? Czy może w prartnerach,którzy powinni akceptować przyjaciół swoich miłości? Jestem zmęczona kolejny raz słyszę o czymś o czym nie do końca chciałabym,a wolałabym być lojalna wobec moich znajomych.
Re: Problem Zazdrości.
Ludzie chcą się mieć na wyłączność. Często ten przyjaciel/ przyjaciółka ma głupie zachowania, pomysły. Druga strona czuje się obgadywana za plecami. Żyjesz z kimś plus komuś opowiadasz o swoich sprawach. Też jest tak, ze chce się mieć na wyłączność kogoś… różnie bywa.
Re: Problem Zazdrości.
Zazdrość o przyjaciół czy o ex?
Nad ex można by się zastanawiać w zależności od danej jednostkowej sytuacji.
Przyjaciele są poza zasięgiem.
Nad ex można by się zastanawiać w zależności od danej jednostkowej sytuacji.
Przyjaciele są poza zasięgiem.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- rozgadana foremka
- Posty: 123
- Rejestracja: 29 kwie 2020, o 20:53
Re: Problem Zazdrości.
To kwestia lojalności, a nie zazdrości.
Jeśli w związku jest obopólna lojalność, nie pojawi się kwestia zazdrości o przyjaciółkę z dawnych lat.
Jeśli w związku jest obopólna lojalność, nie pojawi się kwestia zazdrości o przyjaciółkę z dawnych lat.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: Problem Zazdrości.
Jeżeli się opowiada o przyjaciółce dobrze i bardzo dobrze, chwali się jej zachowanie i przedstawia jako kogoś ważnego to wtedy druga strona może być zazdrosna nawet gdy ktoś zapewnia ze jest number one. Tak samo wyglada syt z ex. Niektórzy gadają za dużo, trzeba wiedzieć co mówić komu i po co.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: Problem Zazdrości.
Jak ktoś nie potrafi zaakceptować, że ktoś inny ma przyjaciół i oni są tez ważni to sorry ale dla mnie to czerwona flaga. Chyba, że lubi siedzieć w złotej klatce
Re: Problem Zazdrości.
Faktycznie chyba chodzi tu o lojalność, może jedno i drugie?Znajomej nie podoba się jak twierdzi zbytnia zażyłość partnerki z koleżanką .. wszystko na bieżąco z ich życia jest omawiane poza związkiem i to ją boli. Plus ukrywanie rozmów,kontaktu. Nie za bardzo rozumiem dlaczego ktoś się ukrywa,bo co z tego,że mam kolegę czy koleżankę?? Z drugiej strony rozumiem,że może nie podobać się omawianie spraw na boku,bo to słabe. Po co ludzie wszystko mają wiedzieć?Nie po raz pierwszy takie rzeczy słyszę, ludzie się rozstają właściwie nie wiadomo czy przed tą zazdrość czy jak piszecie może faktycznie brak tej lojalności?
Re: Problem Zazdrości.
Nie rozumiem problemu.
Przyjaciele to tzw "zewnętrzny rozsądek".
Po to się ich ma, żeby rozmawiać o ważnych rzeczach w życiu, poradzić się, wygadać, czy spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy.
Jeśli ktoś uważa, że w związku nie ma się prawa do opowiadania swoich spraw przyjaciołom, to ma pokręcone spojrzenie na rzeczywistość.
Związek to jedna ze składowych życia, a nie jego całość.
Dzielenie się swoimi sprawami z przyjaciółmi jest normalne.
Zakaz opowiadania o związku jest toksyczny, bo człowiek wiąże w relację, w której nie ma się wentylu i zostaje z problemami sam.
Kiedy relacja pada, to co zostaje? Nic.
Przyjaciele to tzw "zewnętrzny rozsądek".
Po to się ich ma, żeby rozmawiać o ważnych rzeczach w życiu, poradzić się, wygadać, czy spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy.
Jeśli ktoś uważa, że w związku nie ma się prawa do opowiadania swoich spraw przyjaciołom, to ma pokręcone spojrzenie na rzeczywistość.
Związek to jedna ze składowych życia, a nie jego całość.
Dzielenie się swoimi sprawami z przyjaciółmi jest normalne.
Zakaz opowiadania o związku jest toksyczny, bo człowiek wiąże w relację, w której nie ma się wentylu i zostaje z problemami sam.
Kiedy relacja pada, to co zostaje? Nic.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: Problem Zazdrości.
Gdy ktoś ukrywa rozmowy, kontakty, spotkania itd. to oznacza, że ma coś do ukrycia.
Re: Problem Zazdrości.
Początek tej opowieści mówi o zazdrości, przez którą "pozornie kontakt się nie utrzymał"...Sympatyczna1974 pisze: ↑5 maja 2023, o 21:05Gdy ktoś ukrywa rozmowy, kontakty, spotkania itd. to oznacza, że ma coś do ukrycia.
Za mało jest opisane, żeby wyciągać jakieś wielkie wnioski, ale jeśli ktoś robi sceny zazdrości to może druga strona dla świętego spokoju się nie afiszuje, żeby o tym nie słuchać. I wcale nie musi mieć nic za uszami, może po prostu nie umie asertywnie rzec "odwal się od moich przyjaciół".
Ilość postów na fb rzygajacych miłością, obgadywanie każdej ex z przyszłą ex, zrywanie znajomości koleżeńskich, bo ktoś coś powiedział, albo partnerce się nie podoba, to nie wiedzieć czemu norma. Przykra, ale norma. I nie potrafię tego pojąć, że ludzie w imię związku, często świeżego, potrafią sobie rozwalić wieloletnie znajomości....
W nosie mam co druga połowa myśli o moich przyjaciołach, bo są moi. A jeśli bym usłyszała że mam zerwać znajomość (a wszystkie które mam mają po kilkanaście lat) to bym zabiła śmiechem.
I tak samo uważam, że nie mnie oceniać przyjaciół osób mi bliskich. To są ich znajomi.
Natomiast jeśli chodzi o "przyjaciół którzy widzieli nas nago" i coś się tli lub nie, to już sprawa osobnicza. Różną ma się wytrzymałość.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: Problem Zazdrości.
Ja tez nie wyobrażam sobie być z kims ktoś będzie mi mówił z kim mam się przyjaźnić lub nie. Wybierał moich przyjaciół, krytykował albo urządzał sceny zazdrości o nich. Robił wszystko żebym zrezygnowała z systematycznego kontaktu z przyjacielem. Pare lat temu odpuściłam takiego „ przyjaciela”. Sama zerwałam kontakt po tym jak któregoś dnia usłyszałam, że moje smsy bolą druga osobę i trzeba wyciszyc telefon. Trzeba mnie ukryć głęboko, daleko i rozmawiać ze mną tylko gdy jest bezpieczna strefa i są warunki. Zazdrość drugiej strony była tak chora i toksyczna, że wyniosłam się z takiej przyjaźni sama, świadomie. Nie rozumiem takich relacji w których ktoś obsesyjnie, chorobliwie wręcz pilnuje i nadzoruje druga osobę . Ale wiem, że są takie osoby, które poświęca wszystko dla nowej, świeżej…
-
- rozgadana foremka
- Posty: 123
- Rejestracja: 29 kwie 2020, o 20:53
Re: Problem Zazdrości.
Gdy jestem w związku, to moja "druga połówka" poznaje moich przyjaciół i znajomych i ja również, to jest naturalne. Spotykamy się z nimi razem lub indywidualnie, w zależności od potrzeb i to nie stanowi problemu ani tajemnicy. Wiadomo, że generalnie, z moimi przyjaciółmi i znajomymi ja utrzymuję kontakt, a ta druga strona ze swoimi.
W przypadku tego tematu problemem być może jest granica tzw. intymności w związku. Są "sprawy", które "zarezerwowane" są tylko dla danej pary, te sprawy budują intymność w związku. Być może dziewczyny mają inne zdanie na temat tego, jakie sprawy można zaliczyć do tych tzw. "tylko prywatnych"?
Natomiast nie rozumiem co to znaczy, że coś się "tli"? Z przyjaciółmi się nie chodzi do łóżka ani nie planuje związku, z definicji.
W przypadku tego tematu problemem być może jest granica tzw. intymności w związku. Są "sprawy", które "zarezerwowane" są tylko dla danej pary, te sprawy budują intymność w związku. Być może dziewczyny mają inne zdanie na temat tego, jakie sprawy można zaliczyć do tych tzw. "tylko prywatnych"?
Natomiast nie rozumiem co to znaczy, że coś się "tli"? Z przyjaciółmi się nie chodzi do łóżka ani nie planuje związku, z definicji.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 3 maja 2013, o 21:59
Re: Problem Zazdrości.
Jeśli słyszysz, że to tylko przyjaciel, a potem okazuje się, że to eks, która nawet nie wiedziała, że coś się skończyło; jeśli ten "przyjaciel" nie wychodzi z roli partnera, tylko dalej funkcjonuje, jakby się nic nie zmieniło, to chyba nawet nie można mówić o zazdrości, a o zwyczajnej niepewności, co w zasadzie dwie osoby łączy. Czasami na tym polega problem. Na zdefiniowaniu, czy rzeczywiście przyjaciel jest przyjacielem...
-
- rozgadana foremka
- Posty: 123
- Rejestracja: 29 kwie 2020, o 20:53
Re: Problem Zazdrości.
To, co tutaj opisałaś wygląda na zawiązek z oszustką, która "gra na dwa fronty". Bywają takie osoby, w związkach hetero również, kiedy mają żonę, rodzinę, w miejscu "A", a drugą partnerkę, a bywa, że i rodzinę w miejscu "B". Jeśli zorientowałaś się, że z taką osobą się związałaś i, jak piszesz, nie czujesz się dobrze w tym związku, to go zakończ.jabloneczka pisze: ↑6 maja 2023, o 19:43Jeśli słyszysz, że to tylko przyjaciel, a potem okazuje się, że to eks, która nawet nie wiedziała, że coś się skończyło; jeśli ten "przyjaciel" nie wychodzi z roli partnera, tylko dalej funkcjonuje, jakby się nic nie zmieniło, to chyba nawet nie można mówić o zazdrości, a o zwyczajnej niepewności, co w zasadzie dwie osoby łączy. Czasami na tym polega problem. Na zdefiniowaniu, czy rzeczywiście przyjaciel jest przyjacielem...