Czesc!
Wraz z partnerka planujemy zamieszkac na wsi w zachodniej Polsce (na razie poszukujemy domu) - jakie macie doswiadczenia z mieszkaniem na wsi jako para les? Czy sasiedzi sa z tym ok, czy macie jakies problemy? Troche sie obawiam choc bardzo o tym obie marzymy, podpowiecie cos z Waszego doswiadczenia?
Jak Wam sie mieszka na wsi?
-
- początkująca foremka
- Posty: 17
- Rejestracja: 1 gru 2021, o 23:14
Re: Jak Wam sie mieszka na wsi?
Co prawda nie mieszkamy na wsi, ale w takiej dzielnicy która może za wieś robić. Każdy każdego zna, każdy o każdym wszystko wie. Nie napotkałyśmy żadnych problemów. Wcześniej mieszkałyśmy w bloku, w Bytomiu, mocno śląskim, pełno Hanysów, blok mocno geriatryczny, wszyscy o nas wiedzieli - żadnych problemów. Może to kwestia szczęścia, a może "naszych się nie rusza". 

Re: Jak Wam sie mieszka na wsi?
Mieszkałam tak kilkanaście lat - w naprawdę mini wiosce, ale... ostatecznie wróciłam do miasta.
Ze strony sąsiadów nigdy nie było wyzwań (cudowni ludzie, pomocni, mili), ale i nie wiedzieli o wszystkim, za to ilość pracy wokół terenu przy domu, wysiłek, zwariowana pogoda (od wichur, które uszkadzały różne rzeczy po deszcze, z którymi inny spływały w niebyt), dalej cisza, która najpierw była cudowna, a potem zaczęła zabijać, dojazdy wszędzie, praca...
Mieszkanie na wsi było świetnym doświadczeniem, ale tak właśnie na kilka do kilkunastu lat, potem... uciekać
Ze strony sąsiadów nigdy nie było wyzwań (cudowni ludzie, pomocni, mili), ale i nie wiedzieli o wszystkim, za to ilość pracy wokół terenu przy domu, wysiłek, zwariowana pogoda (od wichur, które uszkadzały różne rzeczy po deszcze, z którymi inny spływały w niebyt), dalej cisza, która najpierw była cudowna, a potem zaczęła zabijać, dojazdy wszędzie, praca...
Mieszkanie na wsi było świetnym doświadczeniem, ale tak właśnie na kilka do kilkunastu lat, potem... uciekać

- Absolut6na9
- Moderatorka
- Posty: 387
- Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:46
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Jak Wam sie mieszka na wsi?
Najważniejsze w mieszkaniu na wsi jest ogrzewanie domu 
A ludzie pewnie wszędzie różni - jedni sympatyczni inni chamscy, kilku "myśliwych" którzy myślą że są władcami lasu i kilka osób które chcą się integrować. Ja nie zauważyłam oznak nieakceptacji tego, że dwie lesbijki w jednym domu... choć wiem że niektórzy myśleli, że matka z córka się wprowadziła.

A ludzie pewnie wszędzie różni - jedni sympatyczni inni chamscy, kilku "myśliwych" którzy myślą że są władcami lasu i kilka osób które chcą się integrować. Ja nie zauważyłam oznak nieakceptacji tego, że dwie lesbijki w jednym domu... choć wiem że niektórzy myśleli, że matka z córka się wprowadziła.