Kiedy coś tworzy się "w walce", żeby pokazać, że też się umie, to zasadniczo nie może takie coś mieć wartości, żadnej, a jedynie szmelc, oczywiste. Twórczość wynika z natury twórcy, więc robiąc, co chce pokazać, uzyskuje dzieło sztuki, lub produkcję dobrą, WŁASNĄ. I gotowe. Inne formy robienia czegokolwiek, zawsze skazane są na zagładę, zasadniczo, oczywiste, bo nie mają podstaw rozumnych do powstania nawet, oczywiste. Przykładowo poeta pisze wiersz, a ktoś chce pokazać, że umie lepiej, czyli robi z siebie idiotę od razu na starcie i z intencji. Proste, oczywiste. Nie odróżnia się i nie dzieli autorów, twórców, ludzi, etc. według płci, kiedy liczy się produkt, to, co zrobione, hmm... tak bym to w skrócie ujęła. Po co robić konkurencje? Liczy się jakość tego, co zrobione lub jest. Nie am to związku z płcią, ani innymi klasyfikacjami, oczywiste. |