Niedługo w Polse na ekrany polskich kin wejdzie "Córka botanika". Film opowiada o Min, która opuszcza sierociniec. Zafascynowana naturą i roślinami, postanawia odbyć staż u sławnego właściciela egzotycznego ogrodu botanicznego, który jest dla niej wielkim autorytetem.
Mężczyzna mieszka z córką An. Dziewczęta poznają się i zaprzyjaźniają. Z czasem przyjaźń ta przeradza się w erotyczną fascynację, skrywaną wśród zieleni tajemniczego ogrodu...
Bardzo piękny film ze względów estetycznych-jeśli ktoś lubi spokój i harmonie krajobrazu...oczywiście nie zabrakło ładnych scen erotycznych, subtelnych i delikatnych...Jest też "zły duch", który prowadzi do scen brutalnych ale mimo wszystko warto obejrzeć.
Film rzeczywiście piękny z duża ilością symboliki i kontemplacji. Dwie śliczne dziewczyny w wszechobecnej soczystej zieleni ogrodu botanicznego. Pokazuje też jak dużym oparciem musiały być dla siebie kobiety, żeby przetrwać (czy im się to udało?...) w patriarchalnym i silnie tradycjonalistycznym świecie mężczyzn. Strasznie się cieszę, że takie filmy docierają do Polski, że są ludzie, którzy ściągają je do nas i choćby z ekranu dają głos "niewidzialnym" lesbijkom.
Polityka Polityką, ja jednak chcę sama ocenić ten film... Niestety, przeglądam repertuar regularnie, luty przeleciał, a filmu jak nie ma, tak nie ma... Może w ogóle nie wejdzie do kina w moim mieście? Byłoby szkoda...