Ahmed zmienił płeć w 2002 roku w Tajlandii. Musiał to jednak "zalegalizować", co wymagało wielu skomplikowanych procedur. Najpierw musiał udowodnić specjalnej komisji kuwejckiego Ministerstwa Zdrowia, że rzeczywiście stał się kobietą. Później przyszło mu przekonać sąd, co w konserwatywnym, islamskim Kuwejcie nie było rzeczą łatwą. Poprzednie analogiczne wnioski były bowiem z reguły odrzucane.
Przed sądem Ahmed musiał wykazać "ponad wszelką wątpliwość", że jest kobietą. I wykazał. Jego adwokat Adel al-Jahya dostarczył ponadto "fatwę" - orzeczenie najwyższej sunnickiej instytucji religijnej w Egipcie, al-Azhar, zgodnie z którym zmiana płci jest dopuszczalna, jeśli służy to zdrowiu danej osoby. - Mamy tu do czynienia z chorobą, a nie ze zwykłym przypadkiem zmiany płci albo, jak nazywają to w Kuwejcie, "sprawę trzeciej płci" - przekonywał adwokat. Ahmed podobno od dzieciństwa bardzo cierpiał z powodu niechcianej płci. - To bardzo rzadki przypadek choroby - wyjaśniał al-Jahya. - I sąd właśnie tym się kierował wydając wyrok.
Na tym jednak sprawa Ahmeda, a raczej Amal, się nie kończy. Wyrok sądu pierwszej instancji będzie musiał zostać potwierdzony przez sąd wyższej instancji. Ma to wkrótce nastąpić - być może nawet w ciągu miesiąca.
Zaloguj się
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!