"Za" byli natomiast socjaldemokraci, Partia Lewicy, zieloni i centryści. Wspierająca wniosek Umiarkowana Partia Koalicyjna nieoczekiwanie w ostatniej chwili zrezygnowała z udziału w głosowaniu. Przedstawicielka ugrupowania Inger Rene wyraziła jedynie zdziwienie, dlaczego mówienie o partnerstwie, zamiast o małżeństwie, miałoby być w przypadku homoseksualistów uznawane za dyskryminację.
Do ostrej wymiany zdań doszło pomiędzy deputowanymi chadecji a przedstawicielami pozostałych ugrupowań. - Najważniejszą rzeczą w małżeństwie jest zdolność do reprodukcji. Państwo nie powinno przyczyniać się do zakładania rodzin, w których dzieci od początku pozbawia się jednego z rodziców - stwierdziła chrześcijańska demokratka Yvonne Anderson.
Jej adwersarz, deputowana Marianne Carlstrom, zadeklarowała z kolei, że skład rodziny nie jest najważniejszy. - Najważniejsze jest, aby dzieci były kochane i miały dobrą opiekę - mówiła.
- Skoro już definiujemy małżeństwo na nowo, to może uchwalmy, że może ono mieć dowolną formę - odpowiedział jej jeden z chadeków, odwołując się do postulatu Socjaldemokratycznej Organizacji Młodzieżowej z Bohuslan. Miesiąc temu organizacja ta domagała się stworzenia kodeksu małżeńskiego, który dopuszczałby zawieranie związków małżeńskich z dowolną liczbą osób.
Zaloguj się
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!