"To nasza mężczyzn wina, że kobieta dziś kobiecie zastępuje mężczyznę. To nasza wina i dlatego jest mi przykro. Okazaliśmy się mało przekonującymi mężczyznami dla tych kobiet" - powiedział Aleksandr Łukaszenka w rozmowie z brytyjskim "Independent". Prezydent Białorusi dodał też, że nie rozumie gejów ("coś takiego jest poza granicami mego rozumienia. A jeżeli nic nie rozumiesz, to nie warto zanurzać się w ten problem") i nie ma zdania na temat seksu grupowego.
"Co się tyczy mężczyzny i kobiety, to jest to absolutnie normalne. To jest klasyka, a ja jestem człowiekiem klasycznym. Powstają rodziny, a głównym celem rodziny jest urodzenie dzieci. Co się tyczy kobieta - kobieta, już mówiłem o tym, to nasza mężczyzn wina, że kobieta dziś kobiecie zastępuje mężczyznę. To nasza wina i dlatego jest mi przykro. Okazaliśmy się mało przekonującymi mężczyznami dla tych kobiet. To, co powinny znaleźć w nas, zaczęły szukać w innych kobietach. Dlatego ze smutkiem patrzę na związki lesbijskie. To jest złe, ale ja tego nie osądzam" - powiedział Łukaszenka Jewgienijowi Lebiedewowi, który wywiad dla "Independent" przeprowadzał. Ostrzejsze słowa dotyczyły gejów, o których prezydent Białorusi "nie mówi i nie osądza". "A to dlatego, że coś takiego jest poza granicami mego rozumienia. A jeżeli nic nie rozumiesz, to nie warto zanurzać się w ten problem. Ale mówię wprost - nie rozumiem tego, a jeżeli już i rozumiem, to odnoszę się do tego skrajnie negatywnie. Uważam, że jest to nienormalne. Jest jeszcze jeden argument - jeżeli to jest normalne, to dlaczego u nich nie ma dzieci?" - pyta Łukaszenka.
Zaloguj się
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!