ulie Maroh nie jest wielką fanką Abdellatifa Kechiche i jego najnowszego filmu "Życie Adeli", który ukazuje historię miłosną pomiędzy dwiema lesbijkami, wnikliwie przedstawiając sceny seksu. Po tym jak film otrzymał w maju Złotą Palmę na festiwalu w Cannes, 27-letnia autorka umieściła na swoim blogu następujący wpis: "Tego właśnie brakowało na planie: lesbijek".
Maroh dołączyła do tłumu krytyków, którzy oskarżają Kechiche o stworzenie wścibskiego filmu hołdującego męskim fantazjom o seksie lesbijskim.
Autorka uważa, że reżyser Kechiche i jego gwiazdy filmowe, Adele Exarchopoulos i Leas Seydoux są hetero, więc nie mają pojęcia o świcie, który przedstawiają na ekranie. Następnie nazwała kontrowersyjny film "brutalnym, żywiołowym a zarazem zimnym obrazem" dodając, że "sceny seksu lesbijskiego zamieniły film w pornografię".
Przypomnijmy, że opowieść zaczyna się, kiedy bohaterka ma 15 lat i przeżywa pierwsze miłosne rozczarowania. Jej życie na zawsze się zmienia, gdy spotyka Emmę, młodą kobietę o niebieskich włosach, dzięki której Adela odkrywa w sobie kobiecość i pragnienia.
Zamieszaniu wokół "Życia Adeli" towarzyszyły zarzuty o polityczny charakter canneńskiego wyróżnienia.. W trakcie festiwalu w Paryżu odbywały się starcia policji z przeciwnikami małżeństw homoseksualnych. Członkowie jury odpierali te zarzuty uzasadniając swój wybór tym, że jest to śmiała i pełna pasji opowieść o miłości, będąca absolutnym arcydziełem filmowym.
"Życie Adeli" trafi na ekrany polskich kin jesienią 2013.
Zaloguj się
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!