Chwycić cię w dłonie, jak?

Scully
Płoniesz jasnym płomieniem. Roztaczasz przyjemne ciepło. Rozjaśniasz pochmurny dzień, bezsenną noc. Jak świeca... Cudownie pozwalasz rozgaszczać się w swoim blasku. Chwycić cię w dłonie, jak?

Rozpalona i bezbronna. Pragnienie pcha mnie w ramiona szalonego ognia. Niech więc spłonę.

Twoje usta kuszą kształtem płomienia złożonego do namiętnego pocałunku. Pozwól tylko

nasycić się ich gorącem. Poczuć, jak wypełnia mnie żar uwolniony z rozkosznych pieszczot.

W powietrzu unosi się zniewalający aromat goździków, cynamonu i delikatnych owoców.

Gorąco. Ocieram z twarzy ledwo widoczne kropelki potu. Na twoich oczach zmysłowo prowadzę wilgotny palec do ust. Jakbym spijała sok z kiści świeżo zerwanych winogron. Zanurzam wargi w czerwonym grzanym winie. Podaję drugi kieliszek tobie. Wypijmy za lepszy czas. Nasze dłonie przez sekundę tworzą jedność. Impuls. Przyciągam cię. Tańczymy, choć wcale nie gra muzyka. Nawet przez ubranie czuję każdą cząstkę ciebie. Ty drżysz? Wszystko w porządku, kochanie? Nie protestujesz, więc – nie bez lęku - wplatam spragnione dłonie w kobiece włosy.

Uwielbiam się nimi bawić. Stęskniona. Delikatnie odgarniam opadające ci na czoło rozjaśnione, pojedyncze kosmyki. Otwórz oczy, proszę kochanie. Chcę zapamiętać ten moment, gdy strach zmienia się w pożądanie. Zaledwie muskam policzkiem twoje usta. Lecz nie na tyle niewinnie, by nie poczuć, że płoniesz. Zwariuję. Cudownie tracisz kontrolę nad swoim ciałem. Tonę w morzu przyjemnie drapieżnych pocałunków. Pragnę cię. Wprowadzam powoli grzeszne słowa w twoje uszy, nie przestając pieścić językiem ich miękkiej powłoki. Podniecasz... widokiem wijącej się dzikiej kotki. Nieokiełznana. Nasączone winem usta, namiętnie kąsają twoją aksamitną szyję.

Zachęcona cichymi, czyżby wstydliwymi pojękiwaniami schodzę coraz niżej...

Stoisz przede mną naga. Chłonę twój zapach. Pachniesz migdałami. Nie mogę się powstrzymać.

Krzyczę z rozkoszy. Mimowolnie wbijasz pazurki w moje plecy. Centymetr po centymetrze poznaję mapę twojego ciała. Minuta za minutą uwalniam naturalne pierwiastki twojej kobiecości. Prosisz o więcej. Cudownie. Poddajesz się moim pieszczotom. Opadasz, jakby zabrakło ci tchu. Pulsujesz. Jednym ruchem przesuwam cię na brzeg łóżka. Usta szaleją z błogości pomiędzy twoimi wilgotnymi udami. Splatam nasze palce. Drętwieją w miłosnym uścisku. Nie wypuszczam cię z dłoni. Drżysz. Rozpalona i bezbronna. Wspaniale kurczysz się pod najdelikatniejszym dotykiem.

Głębiej i głębiej... Uderza w ciebie fala za falą. Pierwsza, druga... Tracisz oddech.

I ta najsilniejsza, przy której wypełnia cię żar uwolniony z rozkosznych igraszek.

Kochanie...

Sza... Na twoich rozedrganych ustach kładę dłoń. Reszta niech pozostanie milczeniem.
Data publikacji w portalu: 2003-07-29
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024