Roztargnione Anio³y, czyli niedokoñczona historia

De_Monik www.les.piekielko.pl
Popatrz, na Twoim progu przysiad³y dwa roztargnione anio³y. Zaskoczone, sk±d siê tam znalaz³y, szukaj± w swych ¼renicach powrotnej drogi do Nieba. S³once pali ich potargane skrzyd³a.

Pamiêtasz noc, kiedy po raz pierwszy zabra³am Ciê do swojego ¶wiata. Spa³a¶ i tylko niespokojne ¼renice zdradza³y ³apczywo¶æ, z jak± poch³ania³a¶ kolejne obrazy. B³êkit rozlanego na trawie spokoju. ¦wiat³ocienie zsuwaj±ce siê z nocnego parapetu. Ciep³o - pomarañczowe ¶wiat³o ulicznej latarni i mój cieñ rozsypuj±cy iskry zaciekawienia. Iluminacja pierwszych s³ów.

Popatrz, na Twoim progu przysiad³y dwa roztargnione anio³y.
Uwa¿aj, by ich nie potr±ciæ, gdy bêdziesz wraca³a z pracy do domu.

A pó¼niej, raz za razem pozwala³a¶ mi zerkn±æ przez dziurkê od klucza do twojego ¿ycia. Ods³ania³a¶ je przede mn± dzieñ po dniu, tydzieñ po tygodniu. W porze lunchu sadza³a¶ naprzeciwko siebie przy stoliku i pyta³a¶, na któr± z potraw powinna¶ siê dzi¶ zdecydowaæ. Razem nadawa³y¶my imiona przep³ywaj±cym nad naszymi g³owami ob³okom i niepomne wzajemnych ostrze¿eñ, ramiê w ramiê zaznacza³y¶my przerywan± lini± granice naszych rzeczywisto¶ci.

Popatrz, na twoim progu przysiad³y dwa roztargnione anio³y. Mo¿e mog³aby¶ je zaprosiæ do siebie na szklaneczkê czego¶ zimnego?

Refleksje zaplatane w lu¼ne warkocze skojarzeñ, ma³e labirynty s³ów. Zabawa w "kto wiêcej us³yszy, kto wiêcej wyczyta". Coraz to nowe anagramy, budowane z echa wypowiadanych pó³szeptem my¶li. Strategia bezkrwawych bitew rozpisana dla niepoznaki na szachowej planszy. Batalia o g³ówne trofeum - WYGRANEJ NA FRONCIE S£ÓW.

Roztargnione anio³y zbieraj± pióra z chodnika, nie mog± przecie¿
pozostawiæ po sobie nieporz±dku, i z szelestem skrzyde³ wsuwaj± siê przez uchylone drzwi do Twojego ¶wiata.

Trzy noce i dwa dni wpisane w przypadkow± d³ugo¶æ i szeroko¶æ geograficzn± i ten niepokój w twoich oczach, tak kontrastowo prawdziwy na tle otaczaj±cego nas nierealnego ¶wiata. I tam u³uda przebrana w nasze gesty i spojrzenia, zamajaczy³a obietnic± Raju na Ziemi. Tu¿ przed odlotem napisa³a¶ "na tym lotnisku, misiu, to zrobi³o mi siê tak prawdziwie nieciekawie smutno" - emocje malowane... Czym? Bo przecie¿ nie têsknot± jeszcze... Mo¿e têsknoty wytêsknieniem?

Usiad³y anio³y niepewnie przy twoim biurku. W ciszy wodz± palcami po celuloidowej tafli wspomnieñ. Klatka za klatk± zapuszczaj± siê w coraz odleglejsze krainy.

Zaznaczamy coraz to nowe ¶lady bytno¶ci w naszym ¿yciu. Prostok±t fotografii wsuniêty pomiêdzy kartki kalendarza, skoroszyt noszonych ze sob± my¶li. Jeszcze dla zabawy, wychylone za ramy naszych rzeczywisto¶ci, próbujemy dotkn±æ d³oni± ka¿da nie swojego ¿ycia. Wolno zacieramy granice miêdzy nami. Wpisujemy siebie w mgliste pojêcie têsknoty, czekania. Podkre¶lane wêglem niewyra¼ne kontury emocji.

Zmêczone anio³y rozcieraj± zesztywnia³e karki, wyci±gaj± do góry
ramiona. Na ich skrzyd³ach cienie dawnych twoich dni, smutek w oczach. Z rezygnacj± wpatruj± siê w sun±ce sennie po niebie ob³oki.

Niewiara przebrana w fa³szywe rozleniwienie pali za nami trzcinowe mosty, coraz wiêcej spojrzeñ podpartych milczeniem. U¶miechy na jedn± chwilê Zagubienie. Dni rozpisane na godziny posi³ków, spacery zalêknione swoj± regularno¶ci±, w naszych g³osach schematyczna odpowiedzialno¶æ za s³owa.

Zasnê³y znu¿one anio³y. Z g³owami schowanymi w skrzyd³a ¶ni± o 
podniebnych wêdrówkach B³êkit przecieka im przez roz³o¿one
palce. Obute w sanda³y stopy unosz± siê ponad ludzkimi sprawami.
Nie obud¼ ich czasem kochanie... Lepiej im we ¶nie ni¿ z nami.
Data publikacji w portalu: 2003-10-05
« poprzednie opowiadanie nastêpne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj siê

KONTAKT

Wy¶lij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracê nickiem lub imieniem
(je¶li chcesz: nazwiskiem), je¶li chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZO¦Æ

Jest jak delikatny kwiat. Ka¿da jej forma zawiera ¶lady g³êbokich wzruszeñ i emocji, przenosi pamiêæ o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Je¶li pisa³a¶, piszesz lub pisaæ zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel siê nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Mo¿esz przysy³aæ teksty podpisane imieniem b±d¼ pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Mo¿e to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj siê.
To w³a¶nie od Ciebie bêdzie zale¿a³ kszta³t tej strony. Zapraszam do jej wspó³tworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2025