Opowiadanie

Mad
Nigdy nie zapomnę tego ostatniego dnia. Zabrałaś mnie do swojego mieszkania, prawie ostatniego dnia wakacji. Zastanawiałam się, czy widziałaś jak bardzo o tym marzyłam i czemu kazałaś mi czekać na to tak długo, przecież przez ostatnie dwa miesiące pracowałyśmy razem każdego dnia. Myślałam często czy widzisz w moich oczach miłość i oddanie. Bałam się, że odkryjesz moją największą tajemnicę, a moje głodne spojrzenia ci w tym pomogą.
Pamiętam ten zapach i półmrok panujący w pokoju. Patrzyłam na ściany twojego mieszkania pokryte twoimi obrazami, na twoje koty, różne przedmioty codziennego użytku, starając się wszystko jak najlepiej zapamiętać. Bałam się skierować wzrok na ciebie, poruszającą się między stołem, który nas oddzielał a kuchenką. Tak bardzo marzyłam, leżąc każdego wieczora samotnie o tej chwili, o tym dniu, gdy zabierzesz mnie do siebie, że teraz nie potrafiłam w to wszystko uwierzyć, obawiałam się, że zaraz przebudzę się z pięknego snu, który musie przecież w końcu minąć.
Sytuacja, w jakiej się znajdowałam, była dla mnie dość niezręczna... Moja nieśmiałość towarzyszy mi w każdej chwili mego życia, ale tym razem odebrała mi całą odwagę przybierając ogromne rozmiary. Pomyślałam: co ja tutaj robię? Ja chce stąd wyjść.... W tej chwili wreszcie do mnie dotarło jak bardzo cię kocham i że życie bez ciebie jest całkiem bez sensu. Patrzyłam na ciebie i myślałam ciągle: co ja tu robię... co ja tu robię... Moje myśli biły się ze sobą, ponieważ chciałam uciekać czym prędzej i nie katować się nienormalną sytuacją, a z drugiej strony oddałabym wszystko za jej twój dotyk. Siedząc tak przed tobą, patrzyłam w ciszy w najpiękniejsze oczy na świecie a wszystko wokół mnie wydawało się nieważne i niewarte uwagi. Twoja czarna koszula odsłaniała twój kark i ręce, nigdy nie widziałam nic równie pięknego. Twój piękny wygląd, zgrabna sylwetka ładna twarz nagle stworzyły wspólny obraz z tym wszystkim co o tobie wiedziałam; jaka jesteś dobra, ciepła i wrażliwa. Silna i mądra.
I w tym momencie zdarzyło się coś strasznego... Poczułam ukłucie w sercu a łzy same napłynęły mi do oczu, nagle ogarnął mnie bezgraniczny smutek. Pomyślałam: ta kobieta nie jest dla mnie, nigdy nie była, nie jest i NIGDY nie będzie moja....
Data publikacji w portalu: 2003-10-05
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024