Good luck

Błyskawica
Włączyłam radio...

... Jak młody ułan dzielnie, jak młody ułan dzielnie, jak wartki na wiosnę strumień, na nartach wodnych w Mielnie, na nartach wodnych w Mielnie, kochaj najmocniej jak umiesz, latem w przydrożnym rowie, latem w przydrożnym rowie, zimą na sankach i nartach, NAJMOCNIEJ ZAŚ W KRAKOWIE, NAJMOCNIEJ ZAŚ W KRAKOWIE, KOCHAJ BOM TEGO JEST WARTA?... W kinie, w Lublinie - kochaj mnie, w Kłaju, w tramwaju - kochaj mnie, nie marudź, nie szlochaj, ale z całej siły kochaj, w gminie, w Kętrzynie - kochaj mnie, w metrze i w swetrze - kochaj mnie, czy miasto czy wiocha ty mnie z całej siły kochaj...

... zastygłam w bezruchu... zastrzygłam uszami niczym koń... to właśnie ciągle nadawali w dniu, gdy Cię poznałam... ze złością wyłączyłam radio... te wspomnienia... Głupie ... idiotyczne... naiwne... przeszkadzające żyć... nienawidzę ich...

... Dawno temu w Krakowie... zobaczyłam kobietę... młodą... śliczną... niewinną... Zakochałam się... Ona też... Pocałowała mnie... Pierwszy raz - prawdziwy i szczery... inny niż wszystkie poprzednie... To było takie realne i tylko nasze... Poczułam dotyk skrzydła anioła... Przyjechała do mnie... Z radością rzuciła mi się na szyję... a ja z radości wdepnęłam w kałużę... stałam w niej nie czując nic poza miłością... (to było tak dawno temu)... Pierwsza noc... Znów tylko nasza... Klęczałam przed nią w kuchni.. Zostaniesz ze mną na zawsze?... Została... na rok... To dłużej niż można było... Rozciągnęłam ten czas jak mogłam... Wbrew rozsądkowi?... za namową serca!...

... Wiem, że ciągle mnie kochasz... ale już niedługo... nie martw się... to minie niczym grypa... zaczniesz nienawidzić... tak będzie lepiej... bardziej naturalnie... a ja Cię nie zapomnę... będziesz we mnie niczym obsesja... "Masz syndrom kobiety porzucanej "... mam... jest mój... a nie mam do niego prawa?... wypracowałam go... wycierpiałam... pieprzona wieczna męczennica... na własne życzenie?!... ile razy jeszcze?...

... Kochałam Cię bardziej niż myślisz... ciągle Cię kocham?... i dlatego musisz odejść... dla własnego dobra.. muszę Ci pozwolić... nawet pomogę Ci się spakować... jeśli starczy mi odwagi... wezmę coś na uspokojenie zanim przyjedziesz... potem odwiozę Cię na dworzec... ostatni raz... popatrzę jak kupujesz bilet... ulgowy... cenę pewnie też zapamiętam, choć nie będę chciała... wsiądziesz... może nie będziemy wcale rozmawiały?... ale ja tam będę stała... jak zawsze?... tym razem w milczeniu... pociąg ruszy... nerwowo przełknę ślinę... jak zwykle?...nic nowego... standard... wagony powoli będą znikały mi z oczu... jeden za drugim... za zakrętem... a gdzieś tam w środku będziesz Ty... smutna... nieszczęśliwa... kobieta, którą kochałam (kocham?)...

... Obiecałam Ci radość... oszukałam Cię?...skłamałam?... jestem podła... mówiłam Ci... szuja.. naomamia... natruje... i nabuja... już taki charakter... sztywny kark... lodowate spojrzenie... mówiłaś, że nadałabym się na angielską królową... z tą wyniosłością... dystansem dla tłumu... etykieta... dyplomacja... chłodna rezerwa... tylko sztucznego uśmiechu nigdy nie wyćwiczyłam, wiesz?... ale w łóżku było ok.?...

Miałam kiedyś żonę... uroczą... wrażliwą... czułą.. kochającą... piękną...
Byłam kiedyś żoną... czarującą... delikatną... subtelną... starającą się...

... Dawno temu... wstyd mi... zdradziłam... nie było warto... przyznałam się... żona nigdy nie wybaczyła... nigdy nie przestałam jej kochać... nawet podczas... - nie, nigdy!!!!!!!!!!!!!... zakochała się w kimś innym... starałam się... bardzo... dopuściła myśl o kimś innym... "już cię nie kocham"... bolało... budzę się w nocy... słowa wracają... dźwięczą w uszach... już nie muszą... wygrały... poddałam się... nie umiem walczyć... nie z takim przeciwnikiem... nie chcę już walczyć... JESTEM KOCHANKĄ, NIE WOJOWNIKIEM...

... Oddaję ci ją... jesteś podobno czuły... opiekuńczy... kochasz ją... tak, jak ja kiedyś... mam nadzieję, że lepiej i mądrzej niż ja...
... Przecież o to Ci chodziło... nie będziesz sama... nie mogę z Tobą być... nie zasługuję... nie potrafię o Ciebie dbać... więc... niech on...
... Poradzę sobie... jak zawsze?... może nawet nie będę płakać?... nie upiję się... nie zabiję... jestem silna... nauczyłam się tego...

... Skończę książkę... chyba jednak inaczej niż planowałyśmy... ale skończę... to, mogę Ci obiecać... namacalny dowód naszej miłości...

... Dbaj o nasze szczurze dziecko... mam nadzieję, że nie urośnie na tyle, żebyś musiała kupić smycz?...

... Może kiedyś to zrozumiesz... wybaczysz... KOCHAM CIĘ... zawsze będziesz moją żoną... innej mieć nie będę... Ty - na zawsze.

25.09.2002.
Data publikacji w portalu: 2003-07-29
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2025