Antidotum

De_Monik www.les.piekielko.pl
Długo czekałam na te łzy. Przyszły nagle. Bez zapowiedzi wstrząsnęły całym ciałem.
Opadam na kolana. Szloch zmusza mnie do wtulenia twarzy we włókna dywanu.
Pozwalam, by rozpacz wydarła mi Ciebie z serca, z trzewi.
Łzy przeciekają przez palce niczym zmarnowany czas.
Nasza Przeszłość i Nasza Przyszłość.

"Wiem! Kupię sobie samochód! Duży, wygodny, ze wspomaganiem kierownicy!"

Sarkazm - komentarz do rzeczywistości.

"Będzie ciemnoniebieski - chociaż czerwone jeżdżą szybciej - (uśmiech przez łzy - dobrze jest pełnić rolę błazna na własnym dworze). Będzie miał, co najmniej 1,8 l pojemności, wielopunktowy wtrysk paliwa i minimum 125 KM. Tak, ma być szybki. I żadnych poduszek ani ABS-ów. I będę zabierała ze sobą wszystkich napotkanych autostopowiczów (wciągnę ich na listę potencjalnych dawców organów).
Przewiozę ich przez moje życie "bez trzymanki"!

Gotowi? No to jazda!!!
Nie, proszę nie zapinać pasów.
Do mojego auta wsiadają tylko ci, którzy się NIE boją.
Nie ma tutaj miejsca dla tchórzy i asekurantów.

Moje auto, jak moje życie - szoruje kołami po poboczu, z wściekłością wypluwając spod kół żwir i murawę niczym niechciane wspomnienia. Zapomniane chwile. Imiona wymazane z pamięci.

Silnik z rykiem wchodzi na obroty.
Czujecie, jak zapadacie się w fotel?
Uśmiech na waszych twarzach. Fajnie?

No to patrzcie teraz!

Kolejne zakręty - jak w życiu - brane na jednym oddechu.
Jedziemy szybko. Za szybko. To nic. Moje auto, jak moje życie nie podlega prawom fizyki, sterowane Przypadkiem.

Przed nami znajoma rejestracja.
Jesteście ciekawi twarzy za kierownicą?
Cóż to? W waszych oczach nie ma już tego blasku podniecenia?
Zaczynacie się niepokoić, gdy oba samochody zrównują się na wąskiej drodze?

(zaczynam się nudzić...)

"Znacie się?"
Przechylam się przez oparcie fotela, by lepiej przyjrzeć się t a m t e j twarzy.
Może to ona właśnie jest mi pisana?

Samochody jak pierwsza para na balu maturalnym prowadzą Poloneza.
"Czy pozwoli się Pani porwać do tego tańca?"

Pisk opon każe mi zwątpić w moje szczęście.
Cóż - kolejny tchórz sięga po ściągę z życia, robiąc mi miejsce przed maską swojego samochodu.

Na waszych twarzach nie dostrzegam już nawet śladu po tamtym pierwszym, ekstatycznym podnieceniu. Odwracam wzrok. Znikacie z mojego życia, nie czekając nawet aż wyhamuję.
Nawet lepiej... mogę dalej, nie tracąc czasu, pędzić moją autostradą Donikąd.

Tak, kupię sobie samochód. Duży, wygodny, ze wspomaganiem kierownicy.

Tak łatwo o kolejny cel w życiu...
Data publikacji w portalu: 2003-07-29
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024