MARZENIA CZY NADZIEJA?

De_Monik
"Najdłużej bolą niespełnione obietnice. Nie obiecujmy więc sobie zbyt wiele,
tyle tylko, ile się zmieści w zaciśniętej miękko dłoni.
Najbardziej ciążą nieurzeczywistnione marzenia. Nie pozwólmy więc ponieść się marzeniom poza granice miejsc, do których sięgamy wyciągniętą ręką".

Idea, w którą od lat się przystrajam. Doskonała kreacja na każdą życia okazję. Na każdą znajomość.
Nie obiecuj. Co najwyżej rzucam słowa na wiatr. Jak zaklęcia poetów. Każde zamknięte w geście cudzysłowu. Ze słów, tak jak z czynów, przyjdzie mi się kiedyś tłumaczyć przed bogiem. To wiem, nie obiecuję więc.

Jestem twarda, trzeźwa, nie zatracam się ułudzie. Mnie życie na dudka nie wystrychnie. Znam jego każde zagranie. Jednak czegoś nie potrafię - nie potrafię nie marzyć. Nie potrafię. Bez marzeń umieram, tchu nie łapię. Ciało mam ciężkie, spojrzenie niejasne. Marzenia węglem szkicują mi życie i kolorują dzień powszedni. Skradam się do nich z siatką na motyle. Przyglądam się ich przechadzkom pod moimi powiekami. Żyję dla nich i żyć bez nich - nie mogę... a muszę.
M u s z ę.

Bo jak marzyć nie mając na marzeń spełnienie nadziei? A ja się nadziei przecież wyzbyłam. Wykarczowałam, wyplewiłam. Jeszcze gdzieś w kącie pamięci echa dziecięcych rymów kanciastych, gdzie i  "bez-miłość" jakaś i "bez-czekanie", i czyjeś tam życie - co jak dziś moje - pozbawione jest marzeń.

Niewiara - ta duszy izolacja i rezerwa uczuć w mój system Wiary wpisane jest już na trwałe. To Główna Życia mego Prawda. Jak parametr przetrwania. W radość wpleciona kpina, we wzruszenie nieczułość. Karmię się substytutami, by nie poczuć prawdziwego głodu, by nie poczuć straty.

Bywają noce, gdy bezsenna zabiegam własnym myślom drogę, by nie dopuścić do obudzenia się marzeń. Lecz one są we mnie. Żyją. Przetaczają się w moim krwiobiegu, wypełniają pory skóry, duszy zakamarki. Są i nie chcą zniknąć, gdzieś się zawieruszyć. Nie chcą nawet stracić na ostrości. Wciąż są. Wracają nieproszone, wciskają się w rejestry dozwolonych myśli iluminacji.

Sięgam więc po mądrości starych oręż. Wynajduję w pamięci sentencje - przepisy gotowe na spacyfikowanie marzeń. Aż wreszcie fraza jak dywan czerwony - "JA PLANUJE, NIE MARZĘ!!" - rozwija się pod moimi stopami. I tak wczepiona w swe plany twardo stąpam po ziemi. Dzień, dni kilka nie zawieruszam się w nieba błękicie. Przedkładam życiu realne wytyczne. Mierzę siły na zamiary.

Lecz ja mam siły tyle! Tyle mi skrzydeł rośnie u ramion. Tyle pierwiastków twórczych mnie zradza. Kto je wszystkie wpisze w jeden szablon? Kto je wepchnie w słój na realia, plombę nałoży i puści na morze?

I tak znów krok po kroku w mule rojeń błądzę, w cichym marzeniu stopy moczę obie.

I wciąż uświęconą marzeniom wypowiadam wojnę. Pragmatyzmu niezłomność na szańcach układam. Sztandary sceptycyzmu rozciągam nad głową. Do boju popycham Niedowierzanie, Miałkość i Realność... I na polach bitew wciąż własnym trupem siebie kładę.
Data publikacji w portalu: 2006-01-08
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024