MIJASZ, MIJAM...

De_Monik
Przypływ, odpływ...
...fala za falą

Wieczną mantrę morze nuci.

Przypływ... odpływ
- oddech czasu

Co odeszło kiedyś wróci.

Jesteś, jestem. Ślady na piasku
Trwają po nas tylko chwilę

Mijasz... mijam...
...Przypływ, odpływ

Tylko tyle i aż tyle...*



Mijasz... mijam...

Przechodzimy obok siebie, niewidzące, po zęby uzbrojone we własne nieszczęścia. Hipochondria myśli, chorobliwa iluzja kolejnych cegieł w ścianie. Nurzamy się w rozdętej do granic trywialności własnej roli w farsie o Życiu_Beznadziejnym. W imię szlachetności uczuć same siebie odzieramy z prawa do szczęścia. Paradoks człowieczeństwa.

Przypływ... odpływ...

Czekasz, czekam... Krok wprzód, krok w tył. Żałosna parada pozorantów. Walterowska racja stanu. Ekstatycznie wczepione we własne cierpienie, zalewamy świat toksycznym jękiem. Wysoko nad głową uniesiony transparent z wykaligrafowaną listą osobistych niepowodzeń. Orgia jałowości, niekończący się myślociąg złych przeczuć.

A pieprzyć was wszystkie! A bądźcie sobie beznadziejne. Bądźcie sobie nieszczęśliwe. Zamurujcie się w sobie po nieba granice. Mogę wam nawet w złym słowie cegła za cegłą podawać. Mogę tynkiem mur obrzucić, a pod bramą złe psy postawić. I szczuć was nimi mogę, straszyć, przerażać, gdy tylko krok ku światu zrobicie!
Tego chcecie!? T e g o  c h c e c i e?!

Udawanie tragicznego Pierrota to nie moja rola. Ja chcę życie brać garściami. Ja chcę się życiem zachwycać. Zachłysnąć się nim chcę. I kochać! Choćby przez chwilkę, przez czasu zakładkę, lecz KOCHAĆ. I choćby kłamać, lecz kłamać z sercem niespokojnym, głosem z gorączki drżącym. I czuć chcę! CZUĆ! a nie tylko uczucia markować.
I nie płakać, lecz śmiać się, głowę ze szczęścia tracić i szaleć, i SZALEĆ! Chcę nowym każdy dzień tworzyć, rutynę w kąt kopnąć, codzienność osnuć pajęczyną.

I niemoralna chcę być. Mieć w nosie kuglarskie sztuczki cenzury. Chcę się w grzechu wytarzać i bawić się, BAWIĆ!
Chcę rozkosz chłonąć, scałowywać ją krwawiącymi od ugryzień wargami. I zapomnieć się, zanurzyć w jej ciele, w jej duszy. Chcę serce jej wyrwać, otulić je dłońmi i ze wzruszenia płakać. Chcę być szczęścia zachłanna, szczęściem pijana. Chcę chcieć. Chcieć chcę. Choćby przez chwilę. Choćby przez czasu zakładkę...


Jesteś, jestem. Ślady na piasku
Trwają po nas tylko chwilę
Tylko tyle i aż tyle...




* "Przypływ, odpływ - oddech czasu" - Magda Czapińska
Data publikacji w portalu: 2006-01-21
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024