TEJ NOCY UMARŁAM PO RAZ PIERWSZY

Azika
Wizyta w branżowym klubie z dobrą znajomą.. Początek wieczoru a właściwie już nocy zapowiadał się bardzo ciekawie.. Muzyka taka, jaką lubię, życzliwi ludzie... Wszystko wspaniale... Aż w końcu zjawia się przede mną ona i zaczyna mnie podrywać... Nie, to nie było wrażenie... To była prawda, choć ilość alkoholu krążącego w mojej krwi zaczynał już robić swoje...
Tańczymy... Wszystko w porządku... Oprócz tego, że dziewczyna próbuje pocałować mnie w usta... Ja się bronię... Mówię: "Nie! Nie ze mną te numery... Na to potrzeba dużo czasu dla mnie... Ja tak nie robię... Najpierw należy się dobrze poznać... Poza tym ta sfera mnie zarezerwowana jest dla osoby, którą pokocham"... Odpuszcza... Na trochę... Wychodzimy na dwór... Rozmawiamy... Rozmowa całkiem miła... Zdaje mi się, że dociera do niej to, co mówię... Nic nie kombinuje... Dowiaduję się kilku rzeczy o niej... Ma 34 lata... 15-letniego syna... Jest po rozwodzie... Woli kobiety... Potem pytania o mnie... Odpowiadam... Jestem szczera... Niczego nie udaję i nie ukrywam... Bo po co? Tak jest lepiej...
Wracamy do środka... Znów tańczymy... Całuje mnie w policzek, bo na więcej nadal nie pozwalam, jej wydaje się to dosyć dziwne... Zadaje pytanie: "Dlaczego się bronisz?" Po raz kolejny odpowiadam... To samo co przedtem...
Mija dłuższa chwila a alkohol szybciej krąży w mojej krwi... Wiem, co robię, a jednak wszystko zaczyna zdawać się jakby snem...
Zaczynam myślami wracać do Ciebie... Jestem z Tobą w tym momencie, kiedy mnie przytulałaś na tej ławce (wiesz gdzie)... Czułam się wtedy tak bezpiecznie... Jakby w Twoich ramionach znajdował się mur czy klosz chroniący mnie przed wszystkim co złe... Jakby w Twoich ramionach ukryty był cały mój i Twój świat... Było mi z Tobą tak dobrze... Oddałabym wszystko, aby przeżyć to jeszcze jeden raz... I pojawia się tęsknota za tym ciepłem, jakie mi wtedy dawałaś... Choćby tylko za namiastką tego...
W tym momencie ona zaczyna mnie całować w usta... Nie bronię się... Nie mam siły... Tęsknota za tą odrobiną ciepła bierze górę... Odwzajemniam pocałunek... Nie wiem, po co... Właściwie to nic nie czuję... Nic... Kompletnie... Jakbym to nie ja całowała i jakbym nie ja była całowana... Nic... Bo to nie ona tylko Ty jesteś bliska mojemu sercu... Tylko dlaczego wciąż próbuję siebie oszukać?! Dlaczego próbowałam siebie oszukać w tamtym momencie?!
W następnej sekundzie chce mi się już płakać... Czuję, że zostałam złamana... Mam ochotę się przytulić... Ale nie do niej... Znamy się tak krótko... Praktycznie wcale... A ja mam ochotę uciec w czyjeś znane i bezpieczne ramiona... Zwinąć się w kłębek i głęboko schować... Przed nią? Przed sobą? Nie wiem... Po prostu chcę to zrobić... Jestem bardzo słaba...
Tak słaba, że nawet nie potrafię się z tej całej sytuacji jakoś wyplątać... Brnę dalej... Dalej jest nieważne... Było jakieś dalej... Nie duże, ale jakieś...
Gram... Pierwszy raz w życiu gram... Robię dobrą minę do złej gry... Nie jest mi z tym dobrze... Jest okropnie... Ale nie wiem, jak mam to przerwać... Jak mam jej powiedzieć, że żałuję tego, co się stało kilka chwil temu? Zła się robię... Na siebie, na nią, na Ciebie... Ale głównie na siebie...
Mam ochotę wyjść i coś rozwalić... Ale nie mogę tego zrobić... Za dużo ludzi wokół... Więc gra toczy się dalej... Dopóki pod pretekstem pójścia do łazienki nie odchodzę... Mija dłuższych kilka chwil... Najpierw wypalam papierosa i gorączkowo chodzę w tą i z powrotem... Myśli kłębią mi się w głowie... Mam wrażenie, że w tamtej krótkiej chwili coś przegrałam... Straciłam siebie...
Potem dopiero idę tam, gdzie miałam iść... Wychodzę... A przed drzwiami ona... A w myśli: "Boże... Odejdź wreszcie ode mnie... Daj mi spokój... Zniknij... A ja następnego dnia będę udawała, że to koszmar"...
Koszmar na jawie...

Moje zasady poszły w cholerę... Pierwszy raz... Nie do końca... A jednak mam wrażenie, że z całym tym zdarzeniem umarła jakaś ważna część mnie... Coś, czego już nie jestem w stanie odbudować..

Tak więc nie ma mnie... Dla nikogo... Od tej chwili... Dopóki nie odrodzę się na nowo...
Data publikacji w portalu: 2006-05-20
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024