NIEUDOLNA PRÓBA PISANIA... ALE Z MIŁOŚCI

Katarzyna Z.
Nieudolna próba pisania... ale z miłości.

Tygodnie czekania, tysiące pragnień, miliony łez tęsknoty... i oto jestem tutaj, na dworcu kolejowym, czekając na ciebie. Spóźniona, bo akurat dziś mój zegarek zaczął się późnić, biegam po peronach w poszukiwaniu mojej miłości. Tak bardzo przedłuża się każda sekunda mojego bycia bez ciebie!! Wracam do samochodu po telefon, wybieram twój numer i po chwili konsultacji zza budynku dworca wyłania się moja piękność. Nogi same się poruszają w twym kierunku, a oczy wciąż nie mogą przestać podziwiać twoich ruchów i promiennej twarzy. Przytulam się do ciebie dość niepewnie, nie wiedząc czy aby przez ten czas nie zmieniło się coś między nami. Gdy, już razem, podążamy do samochodu, pytasz, gdzie się spieszę, ale to nie ja - to mój organizm nadal biegnie. Biegnie do ciebie, bo nie mogę uwierzyć, że już tu jesteś. Cała drżę prowadząc samochód, a on nie słucha mnie ani trochę i gaśnie na każdym kroku. Siedzisz obok, tak wspaniale spokojna, tak bardzo wyrozumiała spoglądasz w moją stronę i pytasz czy mnie nie wyręczyć. Na stacji zabierasz mi kluczyki i nie chcesz pozwolić prowadzić. Ale ja chcę pomimo wszystko przywieźć moją piękność do swojego domu.
Po męczącej i trudnej dla samochodu drodze wreszcie jesteś u mnie. Jesteś tu!!

Pierwszy pocałunek ofiarujesz mi dopiero wieczorem. Wypiłyśmy kilka lampek wina przywiezionego przez ciebie, rozmawiałyśmy o mojej nieciekawej przeszłości, a ty ani razu mnie nie potępiłaś za moje czyny. Z wyrozumiałością słuchałaś każdego słowa. Przytuliłam się do ciebie, a ty uraczyłaś moje usta dotykiem swoich. Myślałam, że się rozpłynę. Zawsze gdy cię całuję, mam to wrażenie. Moje ciało przebiega dreszcz, unoszę się, a po chwili mam ochotę opaść na twoje kolana i jak mgła otulić cię sobą i połączyć się z tobą przenikając każdą twoją komórkę. Kocham twe usta!!

Dni płynęły nieubłaganie. Starałam się łapać każdy moment, lecz czas przy tobie ucieka bardzo szybko. Pamiętam noc w lesie. Trzeciego dnia twojego pobytu, razem z dwojgiem znajomych wybrałyśmy się wieczorkiem w góry. Rozpaliliśmy ognisko w środku lasu i rozmawialiśmy przy kiełbaskach i winie. Byłaś tu i teraz a mimo to nie mogłam cię dotknąć- oni nie wiedzieli. Ale twój obraz pieścił pozostałe moje zmysły. Siedziałaś naprzeciw w blasku palącego się ogniska. Każdy twój ruch, każdy gest, zapach włosów, gdy przechodziłaś obok... wszystko to sprawiało, że płonęłam mocniej niż ono. Za dużo wypiłam... tej nocy zasnęłam bez świadomości ciebie koło mnie. Bolało. Swoją bezmyślnością straciłam kilka godzin twojej obecności. Byłaś obok, ale ja byłam zbyt pijana, by to zauważyć. Rano obudziłam się przy tobie i zrozumiałam, co straciłam. Więcej nie piłam.

Wspaniałe uczucie obudzić się obok ciebie. Wielokrotnie przebudzałam się wcześniej i sprawdzałam czy aby na pewno to nie sen. Ale ty wciąż tu byłaś. Spałaś koło mnie. Często budziłyśmy się obie i patrzyłyśmy sobie w oczy. Zasypiałyśmy ponownie w objęciach. Gdy nadchodziła chwila, kiedy musiałyśmy porzucić łóżko... żegnałyśmy się z nim czule, ofiarując mu obraz i dotyk naszego uczucia. Nasze objęcia, pocałunki, dotyk, miłość - tak wiele wspaniałych rzeczy otuliła moja kołdra... lecz trzeba było wstawać. Ale monotonia dnia znikała, gdy te same czynności mogłam wykonywać z tobą. Gotowanie obiadu chociażby... tak mocno pokochałam tą czynność. Patrzenie na ciebie w tych sytuacjach i robienie czegoś dla ciebie sprawia mi niesamowitą przyjemność. Gdy widziałam jak smażysz placki... banalna rzecz a w Twoim wykonaniu stawała się poezją. Kocham cię!!... i do twarzy ci przy garnkach.

Wspólne zakupy, spacery, oglądanie filmów... tak bardzo cieszą mnie te czynności wykonywane z tobą i tak mocno pragnę, byś była choć w połowie tak szczęśliwa jak ja. Próbuję dokonać tego w alkowie lecz... i tu masz przewagę. Jedno muśniecie twoich ust a ja już płonę. Gdy twa dłoń wędruje po moim ciele, jestem bliska szaleństwa. I kiedy nasze języki tańczą, dłonie splatają a ciała ocierają przestaję myśleć o tym, że ktoś jest w pokoju obok. Mój oddech staje się coraz szybszy i nie mogę pohamować jęków wydobywających się z moich ust, gdy kolejny dreszcz przebiega moje ciało. Pieszczoty sprawiają, że i ty zaczynasz szybciej oddychać. Twoje ruchy stają się dla mnie rytmem a twój oddech moim oddechem. Gdy wyczuwam twoje podniecenie, pragnę cię jeszcze mocniej - o ile to możliwe. Chcę byśmy były jednością. Zatracam się w Tobie. Pomimo, iż moje podniecenie osiągnęło już szczyt i z hamowanym jękiem przyjęłam każdy dreszcz tego wspaniałego uczucia, wciąż cię pragnę. Pragnę dać ci to, co ty mi ofiarowałaś i pragnę być przy tobie w tej chwili. Pragnę twojego szybkiego oddechu, twojego mocnego bicia serca, jęków i ekstazy. PRAGNĘ CIĘ!

Którejś nocy zadzwonił telefon. Musiałyśmy przerwać na chwilę, bym mogła odebrać. Nie pozwoliłaś mi jednak na odpoczynek. Podczas rozmowy spostrzegłam najpierw twój figlarny wzrok, a po chwili poczułam twą dłoń . Wędrowała po moim ciele budując moje podniecenie. Zapierało mi dech. Chciałam ci odwzajemnić pieszczotę jak najszybciej, lecz mój rozmówca nieubłaganie przedłużał konwersację. Całowałaś moją szyję, twój język wędrował po moim uchu, sapałam do słuchawki. Próbowałam nie dać po swoim głosie poznać, starałam się mówić normalnie, lecz każde zdanie, a po chwili każdy wyraz kończyłam westchnieniem podniecenia. Gdy wreszcie mogłam odłożyć słuchawkę, spojrzałaś na mnie, uśmiechnęłaś się i powiedziałaś z tym kobiecym błyskiem w oku
- Chciałam sprawdzić co zrobisz i... niezła z ciebie aktorka.
A ja płonęłam!! To było tak wspaniałe!! Kocham cię!

Nasz czas się kończył, ale ofiarowałaś mi jeszcze jeden dzień. W ostatniej chwili zgodziłaś się zostać dłużej. Postanowiłam wykorzystać ten czas w pełni. Wyostrzałam wszystkie zmysły, by rejestrowały każdy przejaw twojej obecności. Nie chciałam stracić ani sekundy. Lecz im mocniej tego pragnęłam, tym szybciej mijał czas. Dni mijały jak godziny, godziny zmieniały się w minuty, a z minut robiły się sekundy. I tak zamiast zatrzymać czas, przeniosłam się niepostrzeżenie do momentu najtrudniejszego - do pory rozłąki. Znów dworzec główny, lecz tym razem zamiast łez wzruszenia i radości z oczu płynęły krople smutku. Tak piękne chwile, które pozwoliły mi zapomnieć o rzeczywistości, nagle dobiegły końca. A do realiów życia wbiła mnie sytuacja, gdy... chciałam cię pożegnać. Nasze usta zbiegały się, gdy nagle obie zrozumiałyśmy.... że nie możemy!! Nie możemy!! Nie mogłam pocałować cię na pożegnanie, bo obie jesteśmy kobietami!! W tym pier****nym świecie nieważne jest jak bardzo cię kocham i jak trudna dla mnie to rozłąka!! Liczy się, że fakt, że jesteśmy kobietami i nie możemy tego zrobić. Przypomniawszy sobie o tych bezlitosnych realiach, w ostatniej chwili zmieniłyśmy trasę naszych ust i przytuliłyśmy się "po przyjacielsku" . Bolało... że nie mogę nic zrobić. Nie czekałam, aż wejdziesz do pociągu, ale i czułam, że ty także nie czekasz, aż ja odejdę. Obie uciekłyśmy w swoją stronę.

W samochodzie wybuchłam płaczem... przypomniałam sobie, że wracasz do NIEGO, że nigdy tak naprawdę nie będziesz moja, nigdy nie będziemy razem tylko we dwie. Myśli te przerwało wspomnienie wspólnych chwil. Krótkie urywki z ostatniego tygodnia i Twój obraz wyryty starannie w mojej pamięci. Zanim więc dotarłam do domu, przetarłam czerwone od łez oczy i  z uśmiechem powiedziałam do siebie, że warto!! Pomimo, iż wkrótce TO się skończy - warto!! Dla tych wszystkich chwil "tu i teraz"... kiedy świat przestaje mieć znaczenie, bo jesteś ty.

W domu przywitał mnie już Jakub. Jego dłonie raniły a pocałunki brzydziły. Tęsknię.
Data publikacji w portalu: 2006-10-14
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024